Uparcie
i skrycie
Och,
życie, kocham cię, kocham cię,
Kocham
cię nad życie,
W
każdą pogodę
Potrafię
dostrzec oczy moje młode
Niebezpieczną
twą urodę.
Kocham
cię, życie,
Poznawać
pragnę cię, pragnę cię
Pragnę
cię w zachwycie,
Choć
barwy ściemniasz,
Wierzę
w światełko, które rozprasza mrok…
Przytoczony
fragment piosenki „Och, życie kocham cię nad życie” w rewelacyjny sposób oddaje
ducha najnowszej książki Gabrieli Gargaś, jednocześnie sam utwór staje się
wręcz dla niej mottem przewodnim. Prowokując czytelnika, do chwili odpoczynku,
oderwania się od codziennego biegu, po prostu zwykłego stanięcia na moment. Gdyż
wszystko to, co tak bardzo potrafi skupić na sobie ludzkie myśli, czyli choćby:
praca, wredny szef, codzienne troski, małżonek nie spełniający oczekiwań – a mało
tego z biegiem czasu wydający się coraz mniej atrakcyjny, dzieci nie dające
swym zmęczonym rodzicom chwili wytchnienia; to wszystko właśnie wobec
prawdziwego cierpienia z powodu choroby bądź śmierci okazują się mało istotne.
Bo przecież pracę można zmienić, oblany egzamin poprawić itp. Prawdziwe życie
polega zupełnie na czymś innym, na odkrywaniu na nowo siebie i otaczających nas
ludzi. Ważne jest mieć kogoś, kto po prostu jest, choćby świat zawalił się, a
barwy życia nie tylko się ściemniły, ale stały się ciemne, niczym
najmroczniejsza noc.
Gabriela
Gargaś w „Takiej jak ty” pokazuje, jak bardzo czasami trudno jest uwierzyć w
światełko rozpraszające mrok, jednak zawsze ono nadchodzi. Stworzyła tym samym historię o zwykłym życiu, zwykłych
ludzi, takich jak ty i ja.
Główne bohaterki to
Mariona i Karolina. Urodziły się tego samego dnia, a ich mamy zaprzyjaźniły się
na porodówce i nigdy potem nie utraciły kontaktu. Obie więc dziewczynki dorastały
razem, niczym siostry Wspólnie kolegując się z innymi szkolnymi przyjaciółmi. Z
chłopakami ze klasowej ławy Piotrkiem, Arkiem i Mateuszem razem stworzyli
zgraną paczkę. Zwisali głowami w dół na trzepaku, odwiedzali się wzajemnie: czy
to bawiąc się u babci Mariony, czy też u Arka oglądali filmy na wideo, przede
wszystkim jednak bawiąc się w pobliskim bajorku i chodząc niekiedy na wagary.
Wtedy rodziły się między nimi pierwsze miłości i młodzieńczy idole, a Mariona z
Karoliną zwierzały się sobie dosłownie ze wszystkiego. Niestety czas beztroskiego
dzieciństwa szybko minął i po maturze drogi szkolnej grupy przyjaciół rozeszły
się. Jedynie przyjaźń obu dziewcząt przetrwała. Mariona pierwsza wyszła za mąż,
za Witka. Zakładając z nim rodzinę. Niedługo po ślubie pojawiły się dzieci, a matka
kobiety umarła. Teściowa zaś od początku uczyniła sobie z niej wroga numer
jeden i regularnie zaczęła uprzykrzać jej życie. Osobą, na którą bezwarunkowe oddanie zawsze
może liczyć jest Karolina Małżeńskie
życie z sielanki, przerodziło się w rutynę zagrażającą rozpadem rodziny.
Karolina zaś bezskutecznie przez wiele lat próbowała
znaleźć wymarzoną pracę, każda jedna okazywała się gorsza od poprzedniej. Nie
lepiej u niej wyglądały sprawy osobiste, kolejne związki z mężczyznami były niekończącym
się pasmem pomyłek. I wreszcie, kiedy po wielu latach udało się spotkać
wymarzoną miłość życia, także tym razem dotknęła ją tragedia. Lekarze powiadomili,
że dziecko które urodziła jest ciężko chore i do końca życia będzie wymagało
ciągłej opieki. Ponownie zostaje zmuszona do podjęcia trudnej decyzji, mającej wpływ
na dalszy byt wszystkich domowników.
Taka jak ty
stanowi moje pierwsze spotkanie z Gabrielą Gargaś i muszę uznać, je za bardzo
udane. Praktycznie, co sporadycznie zdarza się, byłoby mi trudno znaleźć jakąkolwiek wadę, gdyby nie pewien mały szczegół.
O nim jednak opowiem na końcu recenzji. Z całą pewnością napisała wspaniałą i
chwytająca za serce powieść, po której dostałem
tzw. czytelniczego kaca. Polega on, że przeczytana książka chodzi za mną
jeszcze długo po lekturze, nie dając o sobie zapomnieć, a przede wszystkim
czuje się olbrzymi niedosyt, chcąc ją czytać dalej i dalej.
Dzieje
się tak na skutek wykorzystania przez autorkę niezwykle prostych mechanizmów, o
których wielu pisarzy czasem zapomina.
Przede wszystkim stworzyła niezwykle wręcz wiarygodną historię, do złudzenia
przypominającą przebieg dnia ludzi na całym świecie, bez względu na miejsce
zamieszkania, kolor skóry, pochodzenie czy wyznawaną religię. Przede wszystkim
jest to opowieść uniwersalna, w której bez trudu każdy odnajdzie siebie. Widzimy
w niej ludzi, takich jak my. Dzieci
układające domek z gumy Donald, chadzające nad jeziorko kąpać się, kraść śliwki
z pobliskiego sadu, czy czasami robiące niewinne żarty nielubianym przez nich
sąsiadom. Nie przepadają za mielonym połączone surówką z kapusty, a wolą placki
ziemniaczane i tony ciastek lub chipsów. Kobiety prowadzające dom, rezygnując
przez to z własnego życia zawodowego. Toczą one z codzienne walki z mężem,
który wrócił po całym dniu z pracy i nie ma ochoty jechać do supermarketu po
zakupy. Muszą wspólnie z pociechami odrabiać zadania domowe, poza obowiązkowym praniem
i gotowaniem.
Inne natomiast próbują
zaistnieć w świecie korporacji, zawładniętym w dużej mierze przez mężczyzn,
prowadząc życie singielek będących tylko na pozór osobami niezależnymi. Gdy
tylko znajdą się same we własnych czterech ścianach, marzą o księciu z bajki,
który zapukałby do ich drzwi. Zamiast niego niestety wiecznie napotykają się ropuchy oraz życiowych nieudaczników. Normą
jest poranne wstawanie, czy problemy z
samochodem akurat wówczas, kiedy najbardziej się im spieszy. Jedyną chwilę
wytchnienia stanowią ploteczki z przyjaciółką, doskonale rozumiejącą wszystkie
problemy i zawsze gotową służyć dobrą radą – czasem tylko nie taką, jaką chciałoby
się usłyszeć.
Świat Gargaś to świat
zwykłych ludzi mijanych każdego dnia na ulicy i zmagających się z większymi
bądź mniejszymi problemami. Nie ma tu wydumanych zwrotów akcji, czy fabuły
całkowicie nieprzystającej do rzeczywistości, lecz wszystko to co przytrafia
się bohaterom powieści, może przydarzyć się każdemu z nas. Dokonują wyborów podobnych
do naszych i tak samo marzą o wielkiej miłości. Dopiero różne trudne
doświadczenia będące przez lata ich udziałem, uświadamiają o tym, że prawdziwe życie nie buduje się na czymś bardzo
wzniosłym, lecz na zwyczajnych, nie raz
niezwykle prozaicznych sprawach. Na przykład brudny zlew po goleniu męża, żona
z czerwonym od kataru nosem, czy dzieci wołające „co na obiad?”. Najważniejsze to
mieć dla kogo żyć, znaleźć osobę nadającą sens dalszej egzystencji, wówczas
wiele problemów postrzeganych w kategoriach dramatu, okazują się zupełną
błahostką. Wszystkie te elementy połączone z bardzo dobrym warsztatem pisarki,
stanowi o sile powieści, od której po
prostu nie można się oderwać.
Czytając
rozdziały opowiadające o dzieciństwie głównych bohaterek współczesne pokolenie
trzydziestolatków bez problemu odnajdzie w nich siebie. Sam doskonale pamiętam,
jak bardzo nienawidziłem szkolnej fluoryzacji. A
wspomniana guma Donald, czy legendarny program Disco Relax gościły także w moim
domu. Zwykła puszka Coli czy paczka Chio-Chips urastały do rangi luksusowych
rarytasów. Stąd Taka jak ty jest nie tylko powieścią obyczajową, lecz również
świetnym zapisem młodzieńczych wspomnień wielu czytelników.
Jedynym
minusem, o którym wspomniałem na początku recenzji stanowi zakończenie. Za dużo
nie mogę zdradzić, aby nie robić spoileru, jednak o ile cała książka jest realistyczna, to właśnie ono jest zbyt wydumane. Autorka niby próbuje się wytłumaczyć z niego,
przytaczając podobne przypadki, oczywiście zdarzają się one – więc nie odmawiam
ostatnim scenom prawa prawdopodobieństwa- jednak nie są one nagminne. Finał tomu na pewno może przydarzyć się, ale
trudno mówić o nim w kategoriach rutyny. Moim zdaniem jest ono kompletnie
niepotrzebne i nie rozumiem czemu autorka skupiająca się w całej książce na rejestrze
codzienności zwyczajnych ludzi, zamieściła coś co burzy dotychczasowy odbiór
powieści. A zapowiedź jego rozwinięcia w
następnym tomie, przyjmuje z lekka nutka obawy, aby nie popsuć realizmu i
piękna bijącego z Takiej jak ty.
Gabriela
Gargaś Taką jak ty otwiera cykl o
przyjaciółkach Karolinie i Marionie, oraz o otaczających je ludziach. Autorka
ponownie sięga w nim do swych ulubionych tematów: kobiecej przyjaźni zdolnej
pokonać wszelkie burze, choroby przewracającej życie bohaterów o sto
osiemdziesiąt stopni, czy małżeńskich codziennych problemów. W swojej książce i
tym razem dotyka spraw znanych czytelnikowi z jego własnych doświadczeń. Nie szuka
sztucznych uniesień, ani nie sięga po wydumane i mało prawdopodobne historię.
Pisze o życiu oraz odsłania wszystkie kolory tęczy składające się na nie. Raz
wywołuje śmiech, a raz łzy. Natomiast postacie z jej powieści, można tylko
lubić i im kibicować, albo nienawidzić. Nie zostawia nic po środku. Ludzie ci
nie są wyidealizowanymi kreacjami, lecz zwykli, podobnie do każdego z nas.
Popełniają błędy, brakuje im w natłoku spraw cierpliwości, mają niespełnione
oczekiwania, a przede wszystkim pokazują i uczą trudnej sztuki pięknego życia
na co dzień. To właśnie wyróżnia tę autorkę i czyni, że powrót do jej tytułów
zawsze niesie z sobą wiele wzruszeń i nostalgii. Tak jest i w przypadku Takiej jak ty. Po prostu prawdziwie, za
co Gabrieli Gargaś bardzo dziękuję.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Źródło: Wydawnictwo Filia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz