Narodziła się nam kronikarka. Średniowiecze miało Wincentego Kadłubka snującego opowieść o bajecznych dziejach Polski, XXI wiek ma Elżbietę Cherezińską. Wiem, że są to bardzo mocne słowa, pokrycie ich znajduje się w Hardej i Królowej.
Historia, szczególnie ta dotyczącą wieków średnich, zdominowana jest przez mężczyzn. To panowie poprzez prowadzone wojny, zajmowane stanowiska czy ogólnie rzecz biorąc poprzez politykę, zapisali się na kartach kronik. Kobietom zaś pozostawiając rolę pieczęci pokoju. Syn był szykowany do objęcia władzy po ojcu, córka do zamążpójścia mającego przynieść strategiczne korzyści dla państwa. Mimo, że piastowskie księżniczki i królewny, potem jagiellońskie wcale nie wykazywały mniej zdolności politycznych, to były one spychane w cień ojców, braci i mężów. Nie liczne dzięki swej zbuntowanej naturze, wyrastały na te osoby, które wpłynęły na losy kraju i dynastii. Kraj małżonka stawał się ich domem. Przykładem jest Świętosława, córka Mieszka I i siostra Bolesława Chrobrego. Zwana w skandynawskich sagach, jako Sigrida Storrada czyli Dumna.
Władca Polan, książę Mieszko chcąc zapewnić bezpieczeństwo państwu, oddala siedem pogańskich żon, w tym swą ukochaną Urdis, aby poślubić czeską księżniczkę Dobrawę. Następnie przyjąć chrzest razem ze swą drużyną wojów i w ten sposób chronić zachodnie granice Księstwa przed agresją władców Rzeszy. Niedługo potem Dobrawa rodzi dwójkę dzieci: córkę, Świętosławę i syna, Bolesława. Syn od początku wychowywany jest jako ten, który przejmie władzę. Córka natomiast przez brak pokory wywołuje gniew ojca. Konflikt ten zaostrza druga żona Mieszka, Oda. Kobieta wywodząca się z Niemiec, nie ukrywa swych planów zapewnienia tronu dla swych synów i odsunięcie Bolesława. Sama natomiast Świętosława szybko przekonuje się, że córki są tylko pieczęcią pokoju i gwarancją sojuszu. Wydana zostaje za szwedzkiego króla, Erika. Zięć ma zapewnić bezpieczeństwo północnym granicom Polanii, między innymi pokonując duńskich książąt. To na dworze męża Świętosława idąc w ślady niemieckiej cesarzowej Teofano systematycznie buduje swą pozycję. Po jego śmierci i ślubie z duńskim władcą, Svenem Widłobrodym staje się Królową Północy. Królową Danii, Szwecji, Norwegii i Anglii. Tak wysoka pozycja będzie też wymagała od niej ofiar. Największą z nich jest sprzeniewierzenie się chrześcijańskim wartościom, a kolejne intrygi i mordy mają chronić ją samą i tych, których kocha.
Elżbieta Cherezińska wydobywa z mroku zapomnienia, piastowską księżniczkę o której wiele pisali średniowieczni skrybowie. Świętosława jest tą, która święte miała tylko imię. Thietmar wspomina o niej w swojej kronice, dzięki czemu wiadomo, że jest córką Dobrawy, a nie pogańskiej żony Mieszka. W negatywnym świetle pokazują ją skandynawskie sagi. Z tych różnych relacji autorka przedstawia losy kobiety dumnej, której zachowanie wynika z buntu przeciw stawianym jej z racji płci granicom. Od dzieciństwa łamie je wszystkie, dochodząc tam gdzie nie wielu udało się. Świętosława to nie tylko Harda Pani, ale kochająca matka, kobieta tęskniąca za utraconą miłością, znakomity strateg i polityk. Dumna, pyskata, nie pozwala zepchnąć się na margines. Wychodzi zwycięsko z prób, które nie jedną osobę, by złamały. To królowa która wyprzedza swoje czasy.
Obserwujemy świat, w którym wyraźnie kończy się pewna epoka, aby rozpoczęła się nowa. Zarówno na Ziemii Słowian, jak i terenach znajdujących się pod panowaniem Wikingów, starzy bogowie powoli odchodzą do lamusa, a w ich miejsce wchodzi chrześcijaństwo. Jeszcze w leśnych gąszczach i w pamięci rodowej starszyzny słowiańskie i skandynawskie bóstwa odbierają kult, jeszcze się o nich mówi, nie brakuje tych, co nie zgadzają się na przyjęcie Jezu Chrysta pozostając wiernym dawnej religii, mimo że z każdym rokiem ona przemija bezpowrotnie. Papież staje się dysponentem korony królewskiej, chrześcijańscy władcy posiadają obecnie większą pozycję od pogańskich królów posiadających tytuł z tradycji, a nie jako pomazańcy Boży. Mnożą się misje chrystianizycyjne, przybywają misjonarze, a biskup staje się opiekunem relikwii świętych. Budują się świątynie Chrystusa.
Na tle rodzącego się na terenach Polski i Skandynawii chrześcijaństwa, rysują się wyraźnie obozy polityczne. Na Północy trwa walka o podporządkowanie i podbicie sąsiednich ziem, pokonanych władców czeka śmierć lub konieczność ratowania się ucieczką, czy szukania silnego sojusznika. Takim staje się państwo Mieszka i Bolesława, jak również Rzesza Niemiecka. Podobnie sytuacja wygląda w Europie Środkowej, w której centrum znajduje się cesarz Rzeszy. Wśród panów niemieckich panuje rywalizacja o tron, wchodzą oni w układy z władcami Czech i Polski lub występują, jako ich przeciwnicy. Małżeństwa, chwilowe sojusze i szukanie potężnego sprzymierzeńca do walki z wrogami staje się tym, co nadaje rytm średniowiecznej polityce. Buduje się nowa chrześcijańska Europa skupiona wokół papieża i cesarza, w której sojusze są czymś chwilowym, a o swą pozycję należy nieustannie walczyć mieczem.
Cherezińska nie skupia się tylko na tej wielkiej historii polityczno-dynastycznej, ale przygląda się bacznie relacjom rodzinnym. Jej bohaterowie przeżywają zdrady najbliższych członków rodziny. Szorstkie relacje z ojcem, w których nie brakuje nieufności i lęku przed tym, aby rodzic nie złożył syna w ofierze, niczym Abraham Izaaka - wybierając młodszego brata na swego następcę. To relacje burzliwe, nasiąknięte kłótniami, obawami ojca o dzieci i dzieci pragnących sprostać stawianemu im zadaniu. Z niezwykłą precyzją pokazane zostaje wychowanie potomstwa na dworach, w którym priorytetem staje się przygotowanie ich do wyznaczonej im roli. Żony władcy u dziewcząt i następcy tronu u chłopców. Zarówno w pierwszym i drugim przypadku tylko osobiste walory decydują o tym, jaka będzie ich pozycja i czy uda zdobyć się realne rządy.
Cherezińska udowadnia, że tytuł królowej polskiej powieści historycznej jest, jak najbardziej zasłużony. Świat Hardej to polityka, dynastia i religia, to świat układów i zdrad. Ludzi marzących o potędze, miłości, związanych z rodziną albo z nią walczących. Starających się zrozumieć racje i zaufać ojcu, jako głowie rodziny. Przeżywających osobiste dramaty i udowadniających, że po każdym upadku można się podnieść i przeć ku przyszłości. To świat magiczny i przesiąknięty nieustanną grą o tron oraz systematycznego budowania własnej potęgi. Prawdziwa perła polskiej literatury.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Wydawanictwo Zysk i S-ka