czwartek, 18 lipca 2024

SAGA WOŁYŃSKA, JOANNA JAX

Joanna Jax za każdym razem udowadnia, że tytuł królowej powieści historycznej w jej przypadku, to nie pomyłka. Co to, to nie. Saga wołyńska w której skład wchodzą Głód, Wojna, Exodus tylko jeszcze bardziej potwierdza to.


Rok 1933. Ukraina po rządami Związku Radzieckiego umiera z głodu. Każdego dnia głód zbiera obfite żniwo, a bolszewicy coraz bardziej zaostrzają swoją politykę i żądają coraz większych dostaw. Tych niepokornych zabijają, a rodzinę wyrzucają z domu. Taki los spotkał rodzinę Szewczenków i Zinowjewów. Nadia i Wissarion robią wszystko, by zapewnić sobie i bliskim pożywienie. Zwłaszcza dziewczyna, której głód i chęć niesienia pomocy Wiszy zniszczył  niewinność. Tymczasem Ukraina Zachodnia przechodzi coraz mocniejsze konflikty etniczne. Dwójka młodych ludzi Marcel i Marta przeżywa pierwsze młodzieńcze zauroczenie, tyle że ich uczucie stanowi mezalians, a za zakazaną miłość przyjdzie im zapłacić wysoką cenę.


Joanna Jax należy do autorów, których obserwuję od lat. Raz nieco bliżej, innym razem nieco z oddali. Jedno jest pewne w opowiadaniu o historii nie ma sobie równych. Dotyka tego, co ważne w polskiej historii i co często pozostawiło niezagojoną ranę. Bez wątpienia zalicza się do nich temat hołodomoru i Wołynia. Najpierw obserwujemy politykę Stalina, który względem Ukrainy radzieckiej dopuścił się ludobójstwa. Wielki Głód stanowił karę za bunty chłopów i rosyjski przywódca przyczynił się do wyludnienia setek wsi. Z każdym dniem wymierały tysiące ludzi. Umierali w szaleństwie, w cierpieniu, a ich bliscy mogli tylko przyglądać się załadunkowi trupów i na pół umarłych członków rodziny na wóz. Jedynym sposobem przetrwania okazała się współpraca z radzieckim rządcą i stanie się katem dla innych. Pozostawało jeszcze z narażaniem życia przedarcie się na polską stronę. Ukraina Zachodnia w latach 30 XX wieku stała się gorącym tyglem wielonarodościowym. Animozja między Polakami, Żydami i Ukraińcami potęgowała się, a rodzący się ruch ukraińskich nacjonalistów coraz głośniej wołał o pozbyciu się innych narodowości i powołaniu samostijnej Ukrainy. Pełen tego obraz okazał się w czasie wojny. Lipcu 1943 często ci, którzy wcześniej szukali ratunku w Polsce, stali się rzeźnikami polskiej ludności wybijając miliony ludzi w tym kobiety i dzieci.


Joanna Jax ma w sobie ten kunszt łączenia poruszających sag rodzinnych z wielką historią w którą bezwiednie zostali wplątani zwykli ludzie. Jej bohaterowie często chcą być z dala od polityki, a jedyne o co zabiegają, to spokojne i szczęśliwe życie. Tymczasem przychodzi im nie tylko borykać się z rodzinnymi konflktami, ale też wpadają w sidła dziejowej zawieruchy. A za marzenia i miłość przychodzi im słono zapłacić. W Sadze Wołyńskiej jak to bywa u Joasi spotykamy ludzi postępowych, dobrych i zdolnych do największego poświęcenia się dla tych, których kochają, jak również kanalie zdolne do najgorszych czynów. Jax nikogo nie wybiela i nie próbuje łagodzić trudnego fragmentu dziejów. Rzuca prawdziwą i często brutalną prawdę prosto w twarz. Wyrywa czytelnikowi serce, rzuca o ziemię, aby na koniec przynieść ukojenie.


Saga wołyńska ma w sobie wszystko to, co cechuje pióro Joanny Jax. Niezwykłą lekkość stylu, wciągającą opowieść, humor i całą masę historycznych ciekawostek, stając się niezwykłą opowieścią w przeszłość, która zwłaszcza dziś jest ostrzeżeniem.


Polecam. 

Moja ocena 8/10





                   Skarpa Warszawska 

niedziela, 14 lipca 2024

SPIRALA, IGOR BREJDYGANT

Idealna powieść na ekranizację z gotowym scenariuszem. Igor Brejdygant jeden z najgłośniejszych ostatnimi laty autor thrillerów, Spiralą po raz kolejny udowadnia swój kunszt. I sprawia, że ci, którzy jak ja jeszcze go nie poznali, żałują i dziwią się, jak to było możliwe.


Dominika Stawecka ma wszystko to, czego nie jedna kobieta by pragnęła. Kochający mąż, dwójka dzieci i własny biznes. Tyle tylko, że ma jeszcze pewien sekret. Otóż jest w związku z Olą, żoną wspólnika i przyjaciela jej męża Mariusza. Jeśli wyszłoby to na światło dzienne mogłoby zniszczyć polityczną karierę Staweckiego. Kiedy Dominika postanawia rozstać się z kochanką, zastaje ją brutalnie zabitą. Dochodzenie w sprawie śmierci kobiety okaże się spiralą układów sięgających aż po wpływy rosyjskich służb wywiadowczych. A Dominika zostanie wciągnięta w niebezpieczną intrygę.


Igor Brejdygant doskonale zna przepis na doskonały thriller sensacyjny. Jest on niezwykle prosty. Rodzina w opałach, niebezpieczny sekret mogący zniszczyć poukładane dotąd życie i polityczna intryga z służbą wywiadów na czele. Wszystkie te składniki umiejętnie zmieszał i dorzucał je, by budować potęgujące się napięcie. Początkowo zaczyna w dość znany schemat. Żona prominentnego prawicowego polityka i jej tajemnica. Stopniowo opowiada, jak doszło, że weszła w związek homoseksualny. Wplątana się w zakazane uczucie będące w kontrze do towarzyszących jej na codzień zasad. Wkracza w świat wspomnień i pragnień, jakie są w sercu Dominiki. Obserwujemy kobietę coraz bardziej zaszczutą z powodu śmierci kochanki, która raz ma za sobą silne plecy w postaci rodziny i właśnie jej rodzina może najbardziej ucierpieć z powodu skandalu. Mało tego jej bliskim grozi niebezpieczeństwo i to ona musi zrobić dosłownie wszystko, by zapewnić im bezpieczeństwo. Obserwujemy kobietę targaną wyrzutami sumienia i zmagającą się ze strachem, z każdym dniem wciąganą w grę polityczną, która udowadnia, że śmierć Oli wcale nie była przypadkowa. I stopniowo traci tych, którzy dawali siłę, a jednocześnie znajduje nowych sojuszników. Brejdygant rozstawia bohaterów, rzuca ich w totalny chaos, który burzy obraz idealnej rodziny. Wraz z rozwojem akcji rodzą się wątpliwości praktycznie do każdej przewijającej postaci, trudno określić intencje napotykanych ludzi i w pełni zaufać. I to wydawałoby się wystarczyć. Jednak u Igora Brejdyganta nic nie jest sztampowe i oczywiste, kiedy najmniej się spodziewamy wywraca wszystko do góry nogami i potęguje zagrożenie. Doprowadza do trzęsienia ziemi po to, by zacząć wsadzać kolejne elementy układanki w odpowiednie miejsca. Z jednej strony wykracza poza znane ramy po to, by kiedy najmniej tego oczekujemy znów do nich wrócić.


Spirala nieustannie intryguje i choć w pewnym momencie staje się nieco przewidywalna, to i tak napięcie mało, że nie maleje, to rośnie. O ile niekoniecznie po drodze mi z powieścią sensacyjną z grą wywiadu na czele, to Igor Brejdygant ma w sobie coś, co potrafi zaintrygować i wciągnąć bez reszty w historię. Nie bierze on jeńców i od tej opowieści nie sposób się oderwać do samego końca.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                  Wydawanictwo Znak