niedziela, 28 kwietnia 2019

TAMTE DNI, TAMTE NOCE - ANDRE ACIMAN


Wakacyjne zauroczenie i pierwsza miłość należą do tych momentów, o których pamięta się do końca życia. Słońce, szum wody w jeziorze, samotne wyprawy rowerowe tylko we dwoje, wspólne patrzenie w niebo, wędrówki po miejscowych uliczkach i każdego dnia stopniowe, krok po kroku odkrywanie obiektu młodzieńczych westchnień. Poznawanie człowieka, który opanował myśli. Od którego z jednej strony wolałoby się uwolnić, z drugiej jednak przyciąga swoją osobowością niczym magnes. Jedyne  marzenie to, żeby być tylko z nim. Sam na sam i cieszyć się chwilami szczęścia, które za moment się skończą. Ulotnią się, tak jak beztroski czas wakacji. Odfruną wraz z letnim wiatrem. Potem już zostaje tylko powrót do tego, co było wcześniej.
André Aciman w Tamtych dniach, tamtych nocach opowiada historię zakazanej wakacyjnej miłości dwóch mężczyzn, nastolatka wkraczającego w dorosłe życie i starszego o siedem lat mężczyzny, zrodzone między nimi uczucie zostanie wystawione na największą i najtrudniejszą próbę. Próbę czasu.


Północne Włochy.  Rodzice Elio w letnim okresie goszczą w swoim domu pracowników naukowych, wówczas chłopiec musi na ten czas odstąpić swój pokój dla nowego gościa ojca. Tak jest również, gdy zawita do nich Oliver pracujący na co dzień w Nowej Anglii, a do Italii zawitał, tylko po to, żeby tu właśnie dokończyć swoją książkę o Heraklicie. U państwa P. ma spędzić sześć tygodni i wydaje się kolejnym nudziarzem, do tego jeszcze zarozumiałym i zadufanym w sobie. Początkowa  niechęć siedemnastolatka, unikanie kontaktu z człowiekiem, którego musi tolerować, zaczyna przeradzać się w fascynację. „Nowy, tymczasowy członek rodziny”  zaczyna imponować Eliowi i mimo, że pewne zachowania mężczyzny irytują go, to nie zmienia to faktu, że nie jest mu on obojętny. Zaczyna być zazdrosny o każde jego spotkanie z inną osobą i nawet atrakcyjne koleżanki nie wydają się dla nastolatka interesujące. Oliver jest osobą, która rozpala jego zmysły i staje się obiektem erotycznych marzeń. Kiedy naukowiec odkrywa przed młodym człowiekiem swoje uczucia, między nimi zawiązuje się gorący romans.


André Aciman stworzył subtelną, a zarazem niezwykle smutną historię miłości homoseksualnej. Każda strona  doprowadza czytelnika do chwili rozstania kochanków, zbliża się nieuchronnie moment, w którym każdy z panów będzie musiał pójść własną drogą. W chwili kiedy tylko minie okres wakacji, Oliver wróci do Stanów, a Elio będzie musiał pozostać we Włoszech i dalej kontynuować naukę w tutejszej szkole. Chociaż obaj zdają sobie z tego sprawę, to jednak rodząca się między nimi wzajemna fascynacja jest od nich silniejsza. Nastolatek za wszelką cenę chcę zaimponować koledze ojca. Pokazać mu, że ma takie same jak on zainteresowanie i pasje. Stać się w jego oczach kimś dojrzałym i atrakcyjnym, a nie tylko „dzieckiem wkraczającym w okres dojrzewania”. Wspólne wędrówki po małym miasteczku B. stają się okazją do wzajemnego poznania, do prowadzenia rozmów o sztuce i literaturze. Każdy dzień rozpala zmysły chłopca, który pragnie tylko czuć zapach Olivera, przebywać tylko z nim, z nim również przeżyć swój pierwszy raz. Równocześnie spotkania z rówieśniczkami są dla niego testem potwierdzającym dla kogo rzeczywiście bije jego serce i kto opętał  wszystkie  jego myśli. Sam Oliver jest postacią tajemniczą, przez długi czas nie do końca wiadomo, co myśli, a przede wszystkim co czuje. To człowiek prowadzący w rzeczywistości wewnętrzną walkę, jego nonszalanckie słowa i gest machnięcia ręką, są tylko pozą pozwalającą ukryć prawdziwe uczucia, próbą walki z samym z sobą i pokonania rodzącej się miłości. Taktyką mająca na celu poznanie uczuć drugiej strony. Obaj wysyłają do siebie delikatne sygnały mające pokazać drugiemu, wszystko to, co chcą mu wyjawić. Obaj muszą walczyć z trawiącą ich namiętnością i pragnieniem oddania się bez reszty. Ich miłość jest wrażliwa na wszelkie wypowiadane słowa, na każdy gest i każdą symboliczną rzecz. Jest zarówno zła i niewinna jednocześnie, niosąca cierpienie i nieograniczone szczęście. Zachłanna o każdy moment i chce zawłaszczyć ukochanego mężczyznę tylko dla siebie. To miłość gorąca, niczym letnia atmosfera nasycona duchotą. Oliver staje się dla chłopca całym światem, jest dla niego bratem, ojcem, przyjacielem i kochankiem rozpalającym wszystkie zmysły.

Relacja między nimi staje się od samego początku niezwykle dynamiczna. Od obojętności i niechęci po tęsknotę. Doprowadza do wybuchu różnych emocji, do chęci wykrzyczenia niewypowiedzianych słów i okazania sobie tego wszystkiego, co do tej pory skrzętnie próbowali ukryć. Równocześnie to właśnie uczucie, jakie zrodziło się w sercu Elia stawia go przed pytaniem o jego tożsamość, staje się okazją do odkrywania własnej seksualności, którą próbuje zrozumieć i poznać. Zmusza i konfrontuje z całą masą wątpliwości, którym będą zmuszeni stawić czoła.  Chociaż ważny jest dla nich kontakt cielesny, to warstwa duchowa stoi na znacznie wyższym poziomie. Kochankowie nie tylko poznają własne ciało, ale również duszę i serce.


Tamte dni, tamte noce to niezwykle wzruszająca opowieść, grająca na najczulszych strunach. Dodatkowo zaangażowanie emocjonalne czytelnika potęguje  pierwszoosobowa narracja prowadzona z perspektywy czasu przez samego Elia, dzięki której poznajemy drzemiące w nim myśli, uczucia i przeżycia. To historia, która wywołuje ból i łzy wzruszenia. Szczerze mówiąc ostatni raz płakałem nad książką trzy lata temu i było to wówczas…… Małe życie. Teraz od pierwszej strony miałem łzy wzruszenia. Przeżywałem rozpaczliwe próby zaimponowania podejmowane przez nastolatka, jego dążenie do upodobnienia się pod każdym względem do obiektu swych uczuć, a wreszcie dławiącą go tęsknotę i smutek. Ta książka chwyta za serce i nie pozwala się zaprzestać czytania, oczarowuje ukrytą  symboliką i delikatnymi gestami, czy wyszeptanymi po cichu słowami. Aciman za pomocą prostego języka opowiada przejmują historię, która zostaje z nami na długo i nie pozwala o sobie zapomnieć. Na koniec warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Tamte dni, tamte noce są dla każdego? Jeżeli przeszkadza Wam tematyka LGBT , to zdecydowanie Wam ją odradzam. Jeżeli zaś ważniejsze jest dla Was przesłanie płynące z powieści, to zdecydowanie polecam. Dla mnie jest to książka uniwersalna, w której każdy może znaleźć cząstkę siebie, zobaczyć wiele własnych zachowań bez względu, czy jesteście homo czy heteroseksualni. To proza dojrzała, nie bojąca się stawiać trudnych pytań i konfrontować z nimi czytelnika. Tu nie znajdziecie łatwych odpowiedzi. Jest refleksyjna, nostalgiczna. Zostawia czytelnika pobitego emocjonalnie, nagiego w prawdzie o sobie samym i ze złamanym sercem. Zdecydowanie zalicza się do moich wielkich buków i najważniejszych literackich podróży, jakie do tej pory odbyłem.


Polecam gorąco.
Moja ocena 10/10

                                                 Źródło: Wydawnictwo Poradnia K.

piątek, 26 kwietnia 2019

MROCZNY PIĄTEK: #1 SERIE POWIEŚCIOWE. CYKL O KOMISARZU JAKUBIE MORTCE, WOJCIECH CHMIELARZ

 

Dziś Mroczny Piątek w duchu kryminalnym i inicjujący prezentację najciekawszych wg Literackiej Podróży cykli książkowych. Będziemy w niej przyglądać się najpopularniejszym seriom, którym udało się zdobyć spore rzesz fanów, których każdy kolejny tom wzbudza u bukocholików emocje, takie jak u kibiców złoto Polaków zdobyte na Olimpiadzie, Mundialu czy Euro. Pojawiać się w nim będą różne osobowości, różne charaktery i przede wszystkie historie należące do wszystkich niemal gatunków literackich. Mam nadzieję, że dzięki temu każdy znajdzie coś, w czym będzie mógł się rozsmakować. Rozgościcie się, zajmijcie wygodnie miejsce i poznajcie się z pierwszym bohaterem tego cyklu.

Jest nim komisarz Jakub Mortka. Do tej pory słyszeliście moje achy i ochy za każdym razem, gdy wspominałem o kolejnych powieściach, w których występował ten nieustraszony stróż prawa. Pora więc poznać bliżej samą serię o komisarzu Mortce autorstwa Wojciecha Chmielarza.  
 
Na początku kilka faktów dotyczących samego autora. Wojciech Chmielarz jest wybitnym autorem polskiego kryminału, laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru 2015 i aż kilkakrotnie nominowany do tej nagrody. Również w tym roku jego dwie powieście: Żmijowisko i Cienie zostały nominowane do tego wyróżnienia. Jest dziennikarzem, publikował m.in. w Pulsie Biznesu, Nowej Fantastyce, Polityce, Pocisku. Dzięki zdobytemu doświadczeniu potrafi stworzyć niezwykle intrygujące tło społeczno-obyczajowe, będące wcale nie mniej interesujące od samej zagadki kryminalnej. Wyróżniki jego prozy to:  brutalne morderstwo, nietuzinkowe postacie, przemoc, „brudne chwyty” używane zarówno przez gangsterów jak również policję. Za każdym razem udowadnia, że polski kryminał ma się doskonale i Polska zbrodnią silna.


Sama seria o Jakubie Mortce składa się z pięciu części. W jej skład wchodzą: Podpalacz, Farma lalek, Przejęcie, Osiedle marzeń oraz Cienie. Większość akcji toczy się w Warszawie. Widzimy miasto jawiące się, jako pewnego rodzaju Ziemię Obiecaną dla przybywających do niej ludzi. Przyjeżdżają do niej osoby o różnym życiorysie, doświadczeniach, wszyscy zaś mają wielkie nadzieje i wielkie marzenia związane z stolicą. To one właśnie zaczną popychać niektórych w ręce bezwzględnego gangstera trzęsącego warszawskim półświatkiem, Borzestowskiego. On  też siłą rzeczy staje się zasadniczym rywalem dla komisarza Mortki. Obaj stoją po przeciwnych stronach barykady, jednak każda sprawa, nad którą pracuje Kuba, wcześniej bądź później doprowadza obu panów do spotkania. Każde ich zetknięcie jest ciekawe, nietypowe, utkane z niezwykle subtelnej gry psychologicznej. Próżno w niej szukać bijatyk, pościgów czy strzelaniny, raczej składają się  z wymownych gestów, słów, długów wdzięczności - które będzie należało spłacić pewnego dnia. Dzieli ich dosłownie wszystko, ale jednak połączył pewien sekret, o którym do dnia dzisiejszego nikt z ich otoczenia nie wie. Obie więc te postacie stały się pewnego rodzaju symbolami serii i trudno jest wyobrazić sobie, kolejną opowieść bez Borzestowskiego. Pora więc bliżej przyjrzeć się tym mężczyznom.


BORZESTOWSKI


Wojciech Chmielarz rozmywa stereotypowe wyobrażenie gangstera, ubranego w rozciągnięty dres i chodzącego z kijem baseballowym. Borzestowski to człowiek elegancki oraz o doskonałych manierach, jednocześnie wzbudzający strach u każdego, kto dla niego pracuje. Wiadomo o nim jedno. Nigdy nie przebacza, a wrogów posyła dwa metry pod ziemię. Sam nigdy nie wykonuje tzw. brudnej roboty, ma do tego swoich „żołnierzy”. Posiada swoje wtyki dosłownie wszędzie i możecie być pewni, wszystko co dzieje się w Warszawie, dzieje się za sprawą i wiedzą Borzestowskiego. Nic więc dziwnego, że Mortka wcześniej lub później musi się ponownie z nim spotkać. Mało tego, czasem skorzystać również z jego przysług, aby ukarać winnych zbrodni, wobec których wymiar sprawiedliwości byłby bezradny.


JAKUB MORTKA


To komisarz warszawskiej policji. Z wykształcenia prawnik, jednak koleje losu sprawiły, że dostał pracę w stołecznej komendzie. Praca jest dla niego całym światem, co też przyczyniło się w znacznej mierze do jego rozwodu z pierwszą żoną, która co pewien czas robi mu wyrzuty, że zaniedbuje dwójkę synów. Mortka z całą pewnością nie jest zakochanym w wykonywanym przez siebie fachu, ale traktuje go jak pewnego rodzaju przymus. Wie, że jeśli on nie rozwiąże sprawy, to nikt za niego, tego nie zrobi. Podejście to sprawia, że podczas śledztwa jest nieustępliwy, myśli o sprawie zarówno dniem jak i nocą – każda nawet najmniejsza rzecz, potrafi niepostrzeżenie naprowadzić go na nowy trop, wystarczy jedno usłyszane słowo, jeden zobaczony przedmiot, aby rzucił wszystko i ruszył na kolejne przesłuchiwanie świadków. W swojej pracy doskonale opracował taktykę „złego i dobrego gliny”, do perfekcji potrafi wykorzystywać słabości i lęki podejrzanych. Nie zna słowa „nie wolno”, z rozkazów przełożonych wiele sobie nie robi – pozornie tylko się do nich stosuje, ale jeśli mu rozkażą nie grzebać się w sprawie, wiadomo, że zrobi dokładnie odwrotnie. Często działa na własną rękę, co też już przyniosło mu  naganę – przy kolejnej może być wyrzucony ze służby. To człowiek trudny we współżyciu, jednak o bardzo silnym kręgosłupie moralnym. Wyznaje zasadę, że zło musi być ukarane, a zbrodnia i ludzka krzywda nie mogą zostać bezkarne. Stąd też potrafi wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Obecnie ciekawie układają mu się stosunki z jego partnerką z pracy, Suchocką. Sucha to kobieta od lat przebywająca w męskim środowisku, w którym dla pań nie ma specjalnie miejsca. Wojująca feministka, twarda, nieustępliwa, w pracy wyznająca podobne zasady, co Mortka. Chociaż początkowo, ich współpraca układa się stosunkowo szorstko, z czasem nabiera ciekawych rumieńców. Inną rzeczą, jaką musicie wiedzieć o Kubie, to że jest on wiernym przyjacielem, chociaż nie bezkrytycznym.


WĄTKI SPOŁECZNE.


Serię tę odznaczają nie tylko, trudne do rozwikłania zagadki kryminalne, ale również ciekawie pokazane tło społeczno-obyczajowe. Obserwujemy wielkomiejskie życie stolicy: panujący w niej pośpiech, autor z dokładnością kreśli na mapie miasta punkty, w których rozgrywa się akcja, spotykamy się z rozmaitymi ludźmi: celebrytami, studentami, poznajemy od podszewki życie policjantów i trawiące ich grupę zawodową słabości oraz grzechy, mamy do czynienie z osobami niezwykle wpływowymi: lobbyści, politycy, biznesmeni – często prowadzący nielegalne interesy i będący na służbie Borzestowskiego, jak również osoby wywodzące się ze społecznego marginesu: którzy otwarcie pokazują swą niechęć do policji, boją się rozmawiać z funkcjonariuszami, a w skutek źle podjętych decyzji sami znaleźli się w nie lada tarapatach. Z Mortką odwiedzamy również mniejsze miejscowości, takie jak: Krotowice położone u podnóża Karkonoszy, pod warszawski Milanówek, a nawet Piastów. Poznajemy tamtejsze małe społeczności, niechęć  do wszelkiej „inności”, reguły rządzące życiem prowincji oraz skrywane przez nią tajemnice. Jak doskonale wiecie, osobiście uwielbiam małe miasteczka z towarzyszącą im wrogością do obcych, panującą nieufnością, mroczne sekrety ukryte w ich domach i często powiązane z tym bolesne wydarzenia przeszłości. To prowincja, która boli i przeraża mieszkającą w niej brutalnością życia.

Chmielarz dotyka trudnych tematów, jak choćby przemocy domowej. Pokazuje zachowanie ofiar, często irracjonalne i okrucieństwo domowych katów. Do tego dochodzą kwestie: przemytu narkotyków ukrytego pod płaszczem wymarzonych wakacji życia, czy pedofilii i prostytucji itp.


Wszystko to połączone razem tworzy wybuchową mieszankę od której trudno jest się oderwać. Każdy tom dostarcza inteligentnej rozrywki. Jeżeli chodzi o samo czytanie serii, możecie poznawać ją po kolei – wtedy zachowacie pewną ciągłość wydarzeń związanych z życiem głównych bohaterów, jak również oddzielnie – każda bowiem część stanowi zamkniętą całość.





                                                           Źródło: Wydawnictwo Czarne
               

                                          
                                          Źródło: Wydawnictwo Marginesy

wtorek, 23 kwietnia 2019

STULECIE WINNYCH, AŁBENA GRABOWSKA


Dwudziesty wiek przyniósł z sobą wiele bolesnych wydarzeń. Na co dzień wspomina się jedynie II wojną światową i idącą za nią hekatomby krwi: wielu zabitych żołnierzy, rozstrzelanych w ulicznych egzekucjach cywili, holokaust, czy zabici młodzi ludzie biorący udział w Powstaniu Warszawskim. Z tym wszystkim wiążą się złamane ludzkie losy, złamane serca. Z stuleciem tym  związane są i inne niemniej bolesne zawirowania dziejowe, będące przyczyną rozbitych rodzin i do końca noszonych w sercu ran, tęsknoty, za tymi którym nie udało się  przeżyć. I wojna światowa, wojna polsko-bolszewicka, okres Polski Ludowej i mająca miejsce pod koniec lat 80. transformacja ustrojowa stanowiły słupy graniczne dla polskiej historii - gdzie pewna epoka się kończyła a zaczynała następna, jednocześnie w niemniejszym stopniu niż lata  1939 -1945 oddziaływały na małe rodowe dzieje.
O rodzinie, której losy zostały ściśle powiązane z wielką historią; o narodzinach, rozstaniach i powrotach na tle dramatycznych wydarzeń XX wieku, opowiada Ałbena Grabowska w przejmującej sadze Stulecie winnych.


Między rokiem 1914 - kiedy Polski nie było na mapach Europy, a rokiem 2014 -  kiedy jest  w pełni suwerennym krajem, w zawieszeniu stu lat, w ciągu których zachodziły nie tylko ważne zmiany dziejowe, ale również kulturowe, techniczne, czy mentalnościowe dzieje się akcja powieści. Toczy się ona w Brwinowie, Pruszkowie, Podkowie Leśnej, czyli w mniejszych podwarszawskich społecznościach, żywo jednak reagujących na to, co dzieje się w Polsce, a echa warszawskich wydarzeń rozgrywających się w stolicy żywo w tym czasie dochodziły na prowincję, odciskając na niej również swe piętno. Dla jednych stawały się miejscem do celowym, dla innych zaś jedynie przystankiem z którego polecą do dużego miasta Warszawy. Niemniej jednak dla rodziny Winnych, to właśnie Brwinów stał się pewnego rodzaju mekką, do której przejeżdżali w chwilach trudnych i bolesnych. Tam znajdowali rodzinne ciepło, wsparcie i cenne rady udzielane przez babcię Bronię. Tam szukano schronienia i leczono poranione dziewczęce serce. To wioska, stająca się z biegiem lat miastem, w której życie pozornie toczy się leniwie. Mieszkańcy udają się do swoich warsztatów pracy lub na pole, ich dzieci do szkoły i nad rzekę będącą świadkiem  pierwszych młodzieńczych miłości. Jednak to właśnie tamtejsze pola i lasy, drewniane chatki i przydomowe ogródki skrywają wiele sekretów rodzinnych, które wraz ujrzeniem światła dziennego, wywołują koszmary od których nie da się uciec. Mimo to,  przedwojenny Brwinów i Stawisko – majątek państwa Iwaszkiewiczów jawią się, jako miejsce do których ma się ochotę zajrzeć, zatrzymać się w nich aby doświadczyć wolniejszego tempa życia i wszystko zobaczyć w innych barwach.


To właśnie w Brwinowie u Winnych, pewnej nocy na świat przychodzą bliźniaczki Mania i Ania. Niestety ich matka umiera przy porodzie, a owdowiały ojciec przy pomocy bliskich i miejscowej mamki musi samotnie zaopiekować się córkami. Kilka miesięcy później wybucha pierwsza wojna światowa, a spokojna dotąd wioska zostaje grabiona przez przemaszerowujące wojska niemieckie, a następnie doświadcza bestialstwa żołnierzy rosyjskich. Konflikt w znacznym stopniu odcisnął się na życiu rodziny, która odtąd zaczyna stawać w obliczu trudnych wyborów i licznych rozterek moralnych. Dla dziewczynek czas dorastania zbiega się z cierpieniami narodu. Gdy dobrze nie kończy się jedna wojna, zaczyna się następna, ponownie wystawiająca rodzinę na trudne próby. Z czasem okazuje się, że Ania otrzymała niezwykły dar jasnowidzenia, będący zarówno dla niej jak i jej bliskich błogosławieństwem oraz przekleństwem. Kiedy po latach rozłąki i walki o przetrwanie w okrutnych czasach, życie Winnych zaczęło się układać na nowo, kolejna wojna burzy spokój ich dni codziennych. Wraz z wkroczeniem Wehrmachtu do Brwinowa na świat  przychodzą bliźniaczki – córki Marysi, a rodzina znów skazana zostaje na trudne rozłąki i konieczność pogodzenia się z odejściem jej członków. Wraz z nastaniem Polski Ludowej ponownie będą musieli poskładać życie na nowo, chociaż i tym razem zawierucha historii i nie okaże się dla nich łaskawa.


Stulecie winnych składa się trzech tomów, których akcja zamknięta jest w określonych ramach czasowych. Pierwsza część to lata 1914 - 1939, druga – okres II wojny światowej i pierwsze trzydzieści lat smutnej powojennej rzeczywistości, trzecia – ma miejsce od 1971 roku do współczesności. W ten sposób autorka na przestrzeni dokładnie stu lat opowiada losy rodzinne rozgrywające się na tle burzliwej historii Polski. Niewątpliwą zaletą książki jest zestawienie faktów z życia brwinowskiej familii z tym, co obecnie działo się w kraju. Dzięki temu autorka fenomenalnie oddała przenikanie wielkiej historii z tą historią małą, zamkniętą wokół rodzinnego domu i związanej z egzystencją zwykłych ludzi. Winni spotykają się z pewnego rodzaju symbolami danej epoki: Marią Grzegorzewską Januszem Korczakiem, Stanisławem Lilpopem, Jarosławem Iwaszkiewiczem, czy Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Dejmkiem, Jackiem Kuroniem. Wyliczać można by bez końca jeszcze wiele nazwisk historycznych występujących na kartach książki, dzięki temu losy Winnych i losy Polski nabierają większego autentyzmu. Rodzina ta staje się niejako bliższa, gdyż wiele z jej przeżyć może odnaleźć czytelnik we wspomnieniach własnej rodziny. Winni więc stają się pewnego rodzaju odzwierciedleniem życia prowadzonego w setkach polskich domów. Jednocześnie tak skonstruowana powieść staje się doskonałym narzędziem do popularyzowania rodzimych dziejów. Inna siła tego klanu tkwi w jej przywiązaniu do rodzinnych więzów, chęcią niesienia pomocy nie tylko członkowi własnej familii, ale również tym z którymi ich drogi się przeplatają, stanowią dla wszystkich oparcie, bezpieczną przystań i dają ciepło, którego nieraz trudno szukać w pośród ciemnej rzeczywistości panującej za drzwiami ich domów. Pokazują, że w każdych, nawet najtrudniejszych czasach można być wiernym posiadanym ideałom, można starać się prowadzić normalne życie – nawet jeśli żyją w nienormalnych czasach. Przeżywają to, co miliony ich rodaków w tamtej rzeczywistości: głód, strach o najbliższych, stykają się z brutalną przemocą, ludzką podłością i okrucieństwem do którego może być zdolny posunąć się człowiek, wreszcie śmiercią bliskich ich sercu ludzi. Winni mimo tego całego zła, dalej rodzą się, cieszą się swoimi małymi szczęściami, snują plany na przyszłość i walczą o własne marzenia. Ulegają namiętnościom i własnym słabościom, popełniają błędy, ale zawsze mając na celu dobro drugiej osoby. Nie są oni pomnikami bez skazy, lecz ludźmi takimi samymi jak my.


Stulecie winnych to przejmująca saga połączona z elementami baśniowymi, powieść historyczna powiązana jednocześnie z tym co nadprzyrodzone i co dodaje pewnej nutki dramatyzmu. To piękna opowieść o sile tkwiącej w rodzinie, o miłości i przywiązaniu, o człowieczeństwie wystawionym na trudne próby. Ałbena Grabowska daje książkę z której z jednej strony stykamy się historią XX wieku oddziaływującą na życie zwykłych ludzi – mam wrażenie, że wiele z omówionych przez autorkę wydarzeń nabiera blasku, przestając być jedynie suchymi wydarzeniami o których mówią podręczniki szkolne i akademickie; z drugiej strony to, co mnie szczególnie chwyciło za serce, to uniwersalizm. Chociaż żyjemy w innych czasach, w erze i padów, kina trójwymiarowego, gdzie doświadczenia milionów osób przechodzących przez piekło zarówno pierwszej, jak i drugiej wojny światowej jest dla nas obce; to jednak Winni pokazują wartości nietracące nigdy na aktualności. Takie, jak podążanie za głosem serca, walkę o marzenia i próbowanie mimo przeciwnych wiatrów mozolnego budowania własnego szczęścia. Czasem dbanie o bliskich naszemu sercu, może być znacznie ważniejsze, niż najbardziej heroiczna walka zbrojna. To historia, która wciąga, pożera, paraliżuje nasze myśli nie pozwalając oderwać się od niej. Hipnotyzuje i wywołuje pustkę w sercu po skończonej lekturze. Pustkę spowodowana tym, że pora rozstać się rodziną Winnych, która przez trzy tomy stała się naszą własną rodziną. Osobiście podczas lektury sam czułem się mieszkańcem Brwinowa przemierzającym tamtejsze ścieżki, łączące go z Podkową Leśną, podążałem śladami bliźniaczek, a potem ich dzieci i wnuków.

 
Polecam.
Moja ocena 8/10
 
                                                  Źródło: Wydawnictwo Zwierciadło.
 

 
 

niedziela, 21 kwietnia 2019

JAK PODRYWAJĄ SZEJKOWIE, MARCIN MARGIELEWSKI


O świecie pełnym blichtru i luksusu, o przemocy i przedmiotowym traktowaniu kobiet, o najpilniej skrywanych tajemnicach arabskich książąt, oraz rozpaczliwym poszukiwaniu miłości, opowiada Marcin Margielewski w Jak podrywają szejkowie.


Myśląc o Bliskim Wschodzie od razu widzi się  piasek, karawany wielbłądów zmierzające do oddalonych nieraz wiele kilometrów oaz, palące słońce i wiejący od strony pustyni wiatr. Na tym tle jawią się okapujące złotem pałace arabskich władców, mężczyźni i kobiety noszący tradycyjny ubiór oraz dochodzące odgłosy modlitw z minaretów. To świat mistyki i surowych reguł, jakimi mają kierować się muzułmanie. Wyobrażenie o tamtym rejonie potęgują Baśnie tysiąca i jednej nocy. Podczas, gdy świat szejków odarty jest z baśniowości, rządzi się hipokryzją, dbaniem o pozory i zgrabnymi unikami omijania nakazów religijnych. To świat, którym panuje brutalna siła, seks, kobiety przewijające się w życiu mężczyzn stanowią jedynie najczęściej przedmiot jednorazowego użytku, przede wszystkim jednak niepodzielnie dominuje jedna zasada – wszystko można kupić. Kupić można również chwile zapomnienia od dławiącego cierpienia, samotności, tęsknoty za prawdziwą miłością, ale również kupić drugiego człowieka i jego milczenie. W świecie tym przetrwać mogą tylko najsilniejsi, ci którzy do perfekcji opanują reguły gry. Takie są również Zjednoczone Emiraty Arabskie, zaliczające się do państw o najsurowszym prawodawstwie opierającym się na normach religijnych.


Mieszkają w nich dwaj główni bohaterowie reportażu Marcina Margielewskiego, książę Wasim i Abed. Obaj należą do rodziny książęcej sprawującej niczym nieograniczoną władzę w tym kraju, mimo łączących ich więzów krwi wywodzą się z zupełnie różniących się od siebie rodzin muzułmańskich. Pierwszy nauczony przez ojca, pełniącego rolę ministra spraw zagranicznych, że kobiety są używką służącą do zaspokojenia męskich potrzeb, prowadzi hulaszczy tryb życia. Bez ograniczeń korzysta z usług prostytutek i najważniejsza jest dla niego zabawa. To człowiek pełny kontrastów. Z jednej strony w kontaktach z przedstawicielkami płci pięknej jest brutalny, perwersyjny, czerpiący przyjemność z upokarzania swych partnerek, z drugiej strony troskliwy i opiekuńczy starszy brat dla Abeda. Ten ostatni  wychował się w domu, w którym dla prawdziwej miłości wyzbyto się przywileju posiadania wielu żon. Jego ojciec i władca ZEA był wiernym mężem jednej małżonki. Z rodzinnego domu Abed wynosi poszanowanie dla kobiet, wiarę w miłość idealną, taką która otacza wybrankę serca nimbem uwielbienia i dająca na każdym kroku dowody swej miłości i przywiązania. Nadchodzi jednak dla niego czas, w którym powoli poznaje zupełnie inne życie arabskich szejków. Życie wypełnione wynaturzoną erotyką, brutalnym seksem, alkoholem i stosunkami z przypadkowymi kobietami. Życie w którym jedynym przykazaniem, jest nie dać się złapać na gorącym uczynku. To egzystencja odarta z nakazów religijnych i pokazujących, że wszystkie zasady, jakimi powinien kierować się wierny muzułmanin bez trudu można obejść. W ten sposób wycofany i nieśmiały chłopiec, wierzący w idealną i czystą miłość, zaczyna brać udział w „zabawach erotycznych” i umie korzystać z tego, co daje mu jego urodzenie.  Z biegiem lat bez zahamowania oddaje się swoim dwóm największym pasjom: koniom i pięknym kobietom.


Marcin Margielewski w swej opowieści odsłania często przemilczaną prawdę o arabskich szejkach. Wraz z nim wchodzimy do najbardziej luksusowych hoteli, poznając mroczne życie mające miejsce za zamkniętymi drzwiami apartamentowców. Zaglądamy do pałaców i stajni władców tego rejonu świata. Z każdą stroną stajemy się świadkiem ich przerażającej rzeczywistości. Nie ma w niej miejsca na to co niewinne, czyste i bezinteresowne uczucie, szczere oddanie kobiety i mężczyzny, czy niewinne zaloty. To egzystencja wypełniona litrami wylewanymi często dla zabawy szampana - którego butelka kosztuje tyle co miesięczne utrzymanie ukraińskiej rodziny i drinkami, których cena wacha się w tysiącach dolarów, mająca miejsce w najpilniej strzeżonych klubach całego świata. Do tych lokali można wejść tylko przez zaproszenie i z osobą towarzyszącą. Nie ma w nich miejsca dla samotnych męskich singli. Szybko okazuje się, że arabscy mężczyźni bez trudu potrafią poradzić sobie i z tym wymaganiem. Autor zabiera czytelnika w podróż po najdroższych lokalach świata, do kawiarń w których toczy się życie światowych milionerów i w nich rozmawia się o kolejnych wywołanych przez nich skandalach. To świat w którym pieniądz i posiadana z tytułu urodzenia władza ma nieograniczone możliwości. Z drugiej strony mimo całego tego blichtru, perwersji seksualnej, panuje samotność i pragnienie znalezienia prawdziwej miłości. To tęsknota za bezinteresownym uczuciem, która boli i przenika do szpiku kości. Ona też często staje się przyczynkiem popychającym od kolejnych spotkań z wynajmowanymi prostytutkami. To egzystencja wypełniona szantażami i balansowaniem często na granicy prawa, to surowe i bezwzględne reguły, jakich należy przestrzegać, aby nie zapłacić za chwile rozkoszy cielesnej wysokiej ceny. Jednocześnie poznając historię arabskiego szejka, poznajemy z jednej strony przepisy Koranu i normy, jakimi powinien kierować się każdy muzułmanin, będące niejednokrotnie ciekawym komentarzem do opowiadanych przez księcia zdarzeń, z drugiej natomiast jego osobisty stosunek do Tradycji. Przeciwstawia się panującej w Islamie przedmiotowej roli kobiet,  gdzie nie brakuje dywagacji na temat, czy jest ona człowiekiem a może tylko przedmiotem mającym zaspokoić męską chuć. Abed podważa panujący pogląd, jakoby stała pod względem intelektualnym niżej od mężczyzny. Autor  w swej opowieści odwołuje się również do najgłośniejszych skandali medialnych, o których huczała brytyjska prasa, a których sprawcami był członek rodziny książęcej panującej w ZEA. Stanowią one niejednokrotnie trafny komentarz do prowadzonej w danej chwili narracji.  Pokazuje do czego zdolni są szejkowie, dążący do zagłuszenia dławiącego ich cierpienia, dążący do zachowania beztroskiego życia i poczucia wolności od sztywnej etykiety panującej w ich pałacach. Raz widzimy ich jako bezwzględnych i okrutnych maczo, wyzutych z wszelkich hamulców moralnych, aby za moment zobaczyć ich twarz wrażliwego ojca, opiekuńczego brata i wiernego przyjaciela. To świat wyzuty z wszelkiej baśniowości, ideałów, złudzeń, jednocześnie toczy się w nim walka o zachowanie wiary w możliwość posiadania szczęśliwej i kochającej się rodziny, to świat w którym klątwa rzucona przez skrzywdzoną kobietę, na zawsze może zniszczyć życie nie tylko oprawcy, ale również jego najbliższym.


Jak podrywają szejkowie to opowieść, która boli i przeraża. Zamiast Aladyna, jawią się książęta, nie mający w sobie nic wspólnego z legend o księciu na białym koniu. Kobiety marzące o bogactwie i luksusowym życiu u boku arabskiego szejka, mogą za swe marzenia zapłacić najwyższą z możliwych cenę. Szejkowie nigdy bowiem nie podrywają, oni zawsze kupują, albo na jedną noc, albo na więcej jeśli będą zadowoleni z usług. Jednocześnie zainteresowanie i wiele kontrowersji, jakie  wzbudziła książka, dowodzą tego, że Bliski Wschód dalej nas pociąga, czy tego chcemy, czy nie. Nieustannie jesteśmy spragnieni arabskich opowieści. Tęsknimy za tym co nieznane i zupełnie obce dla naszego kręgu kulturowego, jednocześnie kierując się w naszej wizji Arabów posiadanymi często utartymi schematami i często wyidealizowaną ich wizją. Reportaż Margielewskiego graniczy z trzymającą w napięciu powieścią sensacyjno-obyczajową. Jednocześnie zachwyca i wywołuje ból brzucha pokazanym przez autora złem. Przede wszystkim zaś odsłania obraz dwóch mężczyzn, mimo że różniących się od siebie posiadaną wizją świata, to mimo posiadania dosłownie wszystkiego brakuje im tylko jednego…. szczęścia. Autor nie koloryzuje, nie ocenia, ale przedstawia świat szejków, takim jaki jest.


Polecam.
Moja ocena 7/10


                                              Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
 
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka, od którego dostałem egzemplarz książki jako nagrodę za udział w konkursie.
 
 

piątek, 19 kwietnia 2019

DUNBAR, EDWARD ST AUBYN


Tragedie Szekspira inspirowały i inspirują do dziś, dzięki zawartej w niej uniwersalności. Temat władzy i ludzkiej podłości okazuje się bez względu na epokę, motywem uniwersalnym i nie tracącym na aktualności. Zawsze bowiem znajdą się Ci co dążą do utrzymania stworzonego przez nich „imperium” we własnych rękach, oraz Ci dążący do jego przejęcie oraz pozbycia się „starego króla”.
         Do tego wybitnego angielskiego dramatopisarza nawiązuje również znakomity portrecista naszych czasów, Edward St Aubyn w Dunbarze. Opowiadając o ludzkiej podłości, zdradzie i miłości do despotycznej władzy.


Osiemdziesięcioletni potentat medialny Henry Dunbar zostaje zamknięty w „sanatorium” przez dwie starsze córki, Abby i Megan. Kobiety te zrobią wszystko, aby ojciec dożył  końca swoich dni w luksusie, faszerowany lekami powodującymi całkowity brak kontaktu z rzeczywistością. W tym czasie one sam staną na czele rodzinnej fortuny. Problem w tym, że dawny imperator doskonale przejrzał te plany i zrobi wszystko, żeby wrócić do gry i ukarać wyrodne latorośle. Z pomocą przychodzi mu jeden z pacjentów Peter Walker, z którym wspólnie opracowuje plan ucieczki z domu opieki. Nie wie, że jego sprzymierzeńcem jest najmłodsza córka, Florence – którą niegdyś wydziedziczył z powodu jej nieposłuszeństwa.


Dunbar jest nawiązaniem do Króla Leara opowiadającym o niszczycielskiej sile nieograniczonej władzy. To, co daje poczucie wyższości, sprawia, że bez trudu gardzi się innymi, zdradza przyjaciół i rodzinę; może również w pewnym momencie stać się pułapką. Z wczorajszego pana życia i śmierci innych ludzi, „monarcha” staję się bezbronną ofiarą pazerności swych „następców tronu”.  Jedyne co mu zostaje, to ucieczka. I tak o ile szekspirowski bohater tułał się po angielskich wrzosowiskach, tak tytułowa postać stworzona przez St Aubyna udaje się w góry, będące dla niego miejscem wewnętrznej przemiany i okazją dostrzeżenia popełnianych wcześniej błędów. Bezwzględny tyran stojąc w obliczu śmierci, zaczyna widzieć zło, jakie wyrządził innym ludziom.

Cechą charakterystyczną Dunbara to zbudowanie kontrastu między zmanierowanymi, zdemoralizowanymi i okrutnymi córkami Henry`ego, a jego najmłodszym dzieckiem, niewinną Florence. Czym znów odwołuje się do Króla Leara. Dla pierwszych liczy się jedynie majątek, władza i seks. Są wiernymi kopiami ojca, stworzonymi wręcz na jego obraz i podobieństwo, kochają wzbudzać strach u innych, grozić zniszczeniem czyjeś reputacji, jak również robić „skok w bok” z kolejnymi kochankami. Nie zdolne są do żadnych wyższych uczuć, wyznając jedynie zasadę, jakoby cel uświęcał środki. Przeciwieństwem ich jest trzecia córka współczesnego króla Leara. To kobieta wierna własnym ideałom, podążająca za głosem serca i bardziej od rodzinnej fortuny, liczy się dla niej miłość ukochanego mężczyzny i miłość ojca. Tym samym powieść staje się pewnego rodzaju starciem dobra ze złem, opowieścią o metamorfozie zachodzącej w ludzkiej duszy w obliczu zagrożenia, jak również przerażającym obrazem ludzkiej podłości i okrucieństwa, do którego może być zdolny posunąć się drugi człowiek, tylko po to, by stać się panem świata.   


Najnowsza powieść Edwarda St Aubyna zawiera w sobie także zgrzyty, które mocno przeszkadzają w lekturze. Przede wszystkim znów nadmierna akcja marketingowa i nośne hasło mówiące o współczesnej wersji jednej z najbardziej znanych tragedii Szekspira, okazało się niewspółmierne do tego, co otrzymaliśmy. Autor nie umiał uwolnić się spod wpływu pierwowzoru, tworząc wręcz pewnego rodzaju kalkę Króla Leara. O ile w przypadku Macbetha Jo Nesbø, który stał się fenomenalnym uzupełnieniem szekspirowskiego Makbeta, pozwalającym ten szesnastowieczny dramat odczytać na nowo; to Dunbar nie wnosi z sobą praktycznie niczego nowego. Poważniejszym zarzutem jest jednak, powielenie schematu Patricka Melrose. Po raz kolejny brytyjska arystokracja zostaje odarta ze swojej wytworności, widzimy jej zdemoralizowanie, okrucieństwo, przemoc służąca do osiągania założonych celów i zdradę rodziców wobec dzieci, jak również dzieci wobec rodziców. Wszystko to sprawia, że od początku do końca ma się ochotę stwierdzić, ale to już było. Nie wiem, czemu St Aubyn po raz drugi używa tego samego schematu, czy jest to podyktowane chęcią szybkiego zdobycia wcześniejszego sukcesu, czy może wyrazem pewnej niemożności pisarza wyjścia poza świat stworzony przez niego w poprzednim cyklu.


Dunbar  dla mnie osobiście jest powieścią nieco niedopracowaną pod względem technicznym, oczekuje się od niej wiele, sama książka z początku podsyca w czytelniku owe nadzieje, aby wraz z rozwojem akcji skutecznie je rozwiać. Nie wiem, czego można się po niej spodziewać, samo otwarte zakończenie – które w żaden sposób nie domyka rozpoczętych wątków, pozwala przypuszczać, że ponownie możemy mieć do czynienie z większą całością. Mimo posiadanych mankamentów, St Aubyn stworzył powieść żarłoczną, okrutną, będącą przerażającym studium zła tkwiącego w człowieku ale jednocześnie dającą nadzieję.

 
Polecam.
Moja ocena 6/10
 
                                                Źródło: Grupa Wydawnicza Foksal

środa, 17 kwietnia 2019

UPRAGNIONY SYN IWASZKIEWICZÓW, WIESŁAW KĘPIŃSKI


O rodzinie Jarosława Iwaszkiewicza, o samym pisarzu i o jego majątku w Stawisku, o dniu codziennym zwykłych ludzi w czasie burzliwych zawirowań dziejowych, opowiada Wiesław Kępiński w Upragnionym synu Iwaszkiewiczów.


Druga wojna światowa przyniosła rozdzielone rodziny. Dzieci, które były świadkami egzekucji dokonanej na ich rodzicach przez Niemców. Zniszczone domy i zniszczone ludzkie życiorysy. W pamięci wielu sześć lat wojennej gehenny zapisało się, jako niekończący się strach przed tym, co nastanie, przed czającym się za rogiem ulicy niebezpieczeństwem, ucieczki, ukrywanie się przed okupantem. To setki tysięcy sierot i wielu ludzi, którzy postanowili zaopiekować się dziećmi pozbawionymi  rodziców. Zaliczyli się do nich Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie, opiekunowie jedenastoletniego Wiesia.


Upragniony syn Iwaszkiewiczów to wspomnienia autora z okresu jego dzieciństwa, okresu dojrzewania i dorosłego życia. Na początku wprowadza w klimat przedwojennej Warszawy. Był to dla niego czas, który najsłabiej odbił się w jego pamięci, ale jednocześnie zalicza go do najszczęśliwszych chwil. Wspomina gwar uliczny słyszany z okien rodzinnego domu. Towarzyszyły mu nawoływania ulicznych kramarzy zachęcających przechodniów do kupowania ich towarów i głośne zabawy dzieci,  uliczni grajkowie wyśpiewujący najgłośniej jak potrafili najbardziej znane szlagiery. Dni te pamięta jako beztroskie, pełne radości i bezpieczne. Wszystko zmieniło się w momencie nastania niemieckiej okupacji. Rozpoczęły się egzekucje, łapanki, a nad stolicę nadciągnął terror i śmierć niewinnych ludzi. Kępińscy wykwaterowani zostali ze swego mieszkania i odtąd nieustannie musieli walczyć o przeżycie. Wraz z wybuchem Powstania Warszawskiego życie nastoletniego Wiesia miało zmienić się na zawsze.  W czasie rzezi Woli hitlerowcy zamordowali jego ojca, matkę i dwóch braci. Sam zaś przez dwa lata tułał się po Polsce, jednak nikt nie zdecydował się go przygarnąć. Dopiero po zakończeniu wojennej zawieruchy, w wyniku artykułu Karoliny Beylin w Expresie Wieczornym pisarz wraz z żoną zgłosili chęć opieki nad dzieckiem. W ten sposób 27 lutego 1947 roku Wiesław Kępiński znalazł się w majątku literata, w Stawisku. Jarosław Iwaszkiewicz otoczył go ojcowską opieką. Z przybranym synem odrabiał lekcje, mimo że chłopiec nie był zbyt pojętnym uczniem. Tu też spotkał się z takimi osobami jak: Andrzej Wajda, Julian Tuwim, małżeństwem Parandowskich, Władysławem Broniewskim i wieloma innymi. Tu też poznał belgijską królowa. W Stawisku odebrał nie tylko solidne wykształcenie, ale znalazł rodzinne ciepło i nową rodzinę. Dla Iwaszkiewiczów natomiast stał się wymarzonym synem, którego sami nigdy nie mieli. Po latach, kiedy autor jest już starszym człowiekiem, na kartach książki postanowił wrócić do tamtych lat.


Upragniony syn Iwaszkiewiczów jest czymś znacznie więcej niż zapiskami ze wspomnień Wiesława Kępińskiego. Jest obrazem życia przedwojennej i wojennej Warszawy, obrazem życia polskich elit kulturalnych i kroniką burzliwych polskich dziejów od lat 30 do lat 80. XX wieku. Książka jest bez wątpienia hołdem, jaki składa Kępiński swym opiekunom i przybranym rodzicom. O samym natomiast pisarzu, osoby znające jego życiorys niezbyt wiele dowiedzą się nowych rzeczy, ci co dopiero mają rozpocząć przygodę z Iwaszkiewiczem – mogą dowiedzieć się o nim wiele ciekawostek i przede wszystkim zobaczyć bardziej ludzką twarz autora takich utworów jak: Panny z wilka czy Sława i chwała.. Nie sposób natomiast nie napomknąć o wspaniałej i pięknej szacie graficznej książki. Wzbogacona została zdjęciami pochodzącymi ze zbiorów autora, jak również wycinakami z gazet ukazującymi się w tamtej epoce. Całość napisana lekkim stylem, sprawiającym, że kolejne stronice mijają w szybkim tempie. Książka ciekawa, ale nie powaliła mnie na kolana. Po skończonej lekturze, zdecydowanie czuję niedosyt na Iwaszkiewicza.


Polecam.
Moja ocena 6/10

                                              Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka

sobota, 13 kwietnia 2019

BŁĘKIT, MAJA LUNDE


Maja Lunde powraca z kolejną proekologiczną powieścią, wcześniej pokazała, jak wyglądałby nasz świat bez pszczół, teraz w Błękicie zwraca uwagę na wodę.


Dziś nie musimy martwić się o wodę, stanowiącą podstawowy element niezbędny do ludzkiej egzystencji, jednak nic nie jest dane raz na zawsze i również ona może się kiedyś skończyć. Szastamy nią bez opamiętania, wylewamy tysiące zbędnych litrów, niszczymy zbiorniki wodne w imię rozbudowywania „nowoczesnej” infrastruktury. Rzeki zanieczyszczamy śmieciami, a fabryki niejednokrotnie wylewają do niej własne ścieki i odpady. Wszystko to doprowadza do zmian klimatycznych, na przykład topnienie lodowców i coraz częściej występującą suszę. Wyobraźcie sobie świat bez wody.  W którym, stała się produktem reglamentowanym. Ludzie nie mają, gdzie się umyć, jedynie raz na jakiś czas dostają ściśle wyznaczoną porcję służącą do zabiegów higienicznych. Nie mogą uprać swoich ubrań, możliwe jest to tylko w wyznaczone dni. Nie mają co pić, przez co nie maja również co jeść. Zamknięci zostali w obozach, podobnych do tych widzianych obecnie wśród uchodźców. Upał doprowadza do wycieńczenia organizmów, ale ma zacznie dalej idące skutki, powoduje rozdzielanie rodzin. Chcąc ratować siebie i swoich bliskich odłączają się od siebie, tylko po to by odnaleźć źródło życiodajnej cieczy, wody mogącej uratować ich i dzieci. Wizja ta wygląda niczym pewnego rodzaju apokalipsa, która – jak udowadnia autorka- wkrótce już, w przeciągu kilkudziesięciu lat  może stać się faktem. Wówczas największym marzeniem człowieka, stanie się deszcz.


Akcja książki dzieje się dwutorowo, raz jesteśmy w czasach nam współczesnych – w roku 2017, a następnie przenosimy się w czasie o dwadzieścia cztery lata później – do roku 2041. Z tych dwóch perspektyw śledzimy losy dwójki ludzi, Signe i Davida. Ona żyje w czasie, kiedy ludzie nie zastanawiają się nawet, że znana im obecnie rzeczywistość i brak poszanowania dla wody, za moment doprowadzi do klęski nieurodzaju i wszechogarniającego gorąca doprowadzającego do licznych pożarów. Kobieta to norweska aktywistka ekologiczna, nie zwracając uwagi na cenę, jaką będzie musiała zapłacić, broni planetę przed ludzką zachłannością i pazernością. W momencie rozpoczęcia opowieści wyrusza w podróż życia na statku nazwanym Błękitem, będącą dla niej okazją do przypomnienia sobie wielu bolesnych faktów z przeszłości. Wraca myślami do czasów dzieciństwa, pierwszej miłości oraz okresu dorosłego życia. Samotnie opuszcza norweskie wybrzeże, aby ponownie, wieku już siedemdziesięciu lat spotkać się z mężczyzną, którego niegdyś kochała młodzieńczą miłością i bronić lodowca, który obecnie jest niszczony, aby pozyskać z niego kostki lodu do alkoholu. David natomiast żyje w nieodległej przyszłości i już ponosi skutki krótkowzroczności człowieka, który jeszcze tak nie dawno, nie umiał uszanować wody. Razem z kilkuletnią córką muszę uciekać z Europy nękanej klęską suszy, na dodatek nieustannie myśli o swojej żonie i synku, z którymi przyszło mu się rozdzielić. Samotny ojciec nie umie odnaleźć się w roli rodzica muszącego na każdym kroku dbać o dziecko, chronić go przed grożącym niebezpieczeństwem i otoczyć opieką. Przy każdej okazji zastanawia się, jak postąpiłaby żona, gdyby teraz znalazła się na jego miejscu. Dopiero odnalezienie opuszczonej na francuskim wybrzeżu łodzi, zapala w jego sercu maleńką iskierkę nadziei na lepsze jutro.

 

Błękit stanowi drugą część cyklu kwartetu środowiskowego, w którym Maja Lunde ma zamiar zwracać uwagę na najbardziej palące problemy ekologiczne, z jakimi musi zmierzyć się współczesny człowiek, aby uchronić siebie i planetę przed grożącym nam kresem znanej nam rzeczywistości. Kiedy ów koniec nadejdzie, rozpocznie się koszmar trudny do wyobrażenia, z naszego punktu widzenia. Książka ta jednak podobnie, jak Historia pszczół to nie tylko refleksja nad ekologią, ale dotyka ponadto tego, co najbardziej kruche w ludzkiej duszy. Tęsknoty i samotności. Para głównych bohaterów w prawdzie żyje w zupełnie innych warunkach, ale oboje cierpią z powodu samotności, która niespodziewanie nawiedziła ich życie. Ona walcząc o własne idee i przekonania, niezrozumiana przez najbliższych i rozczarowana tymi, którzy stanowili cały jej świat, pewnego dnia musi opuścić rodzinne strony. Każda forma kompromisu, byłaby bowiem dla niej zdradą samej siebie. Rejs statkiem, jaki rozpoczyna w momencie, kiedy powoli zbliża się do kresu życia, jest okazją do powrotu do wszystkich ważnych dla niej momentów z przeszłości. Wspomina ojca, który zaszczepił w niej miłość do środowiska i  chłopaka, który był cały jej światem.  Mimo, że od tamtego czasu minęło ponad pół wieku, to dalej zadane wówczas rany i bolesne wspomnienia, są wciąż żywe w jej pamięci. Tęskni za tymi, których kochała i pragnie zobaczyć ponownie mężczyznę jej życia, chociaż owy rejs daje  również szansę do przeprowadzenia pod jego kierunkiem różnorodnych wspomnień-wypominek. David natomiast z powodów od niego niezależnych, na skutek spalenia rodzinnego domu, zostaje rozdzielony z  żoną Anną i synkiem Augustem. Nieludzkie warunki życia: upał, głód, pragnienie, konieczność odnalezienia się w nowych warunkach obozowego życia pośród ludzi pozbawionych niejednokrotnie nadziei na lepsze jutro, staje się dla niego testem ojcostwa. 

Dzięki tak skonstruowanej fabule, autorka pokazuje, jak bardzo kwestie środowiskowe, wpływają  na ludzką codzienność.  Dziś człowiek podporządkowuje sobie planetę w sposób beztroski, uważając, że ma pełne prawo czerpać garściami z jej zasobów. Nie zważa, że polityka taka doprowadza z jednej strony do śmierci wielu gatunków zwierząt, z drugiej jednak do śmierci jego samego. Obecnie liczą się dla niego zyski materialne, pomnażanie majątku, jutro jednak pieniądze jakie zgromadził przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie, a na pierwszym miejscu znajdzie się walka o życie swoje i najbliższych. Ceną za zabawę , walkę o własny prestiż i bogactwo, stanie się samotność i tęsknota, za tymi których się kochało.


Błękit  jest  przepiękną opowieścią nie tylko poruszającą aktualne problemy związane z ochroną środowiska naturalnego i stanowiącą swoistego rodzaju apel o zaprzestanie grabieży zasobów planety, ale przede wszystkim opowieścią o lękach, które znajdują się na dnie ludzkiej duszy. O pragnieniu miłości, znajdowania się w gronie ważnych dla nas ludzi zdolnych do zrozumienia naszych ideałów i przekonań, a w godzinie próby stanięcia po naszej stronie. O potrzebie pielęgnowania relacji międzyludzkich. To jedna z tych uniwersalnych historii, które nigdy nie stracą na swej aktualności i istocie tkwiącego w niej przesłania. Przeszłość znajduje się nie w sile, ale w protestach, manifestacjach i apelach o poszanowanie każdego życia, o poszanowanie darów, jakimi obdarowała nas Matka Ziemia. To wspaniała nostalgiczna powieść, która za pomocą emocji i uczuć kreśli nam wizję, która może pewnego dnia stać się faktem.


Polecam,

Moja ocena 8/ 10.
 
                                                  Źródło: Wydawnictwo Literackie
 
 

niedziela, 7 kwietnia 2019

PREMIERY KWIETNIA 2019


Kwiecień to miesiąc, w którym powoli mimo pewnych jeszcze ostatnich podrywów zimowego chłodu, zaczyna nas rozpieszczać słońce. W kwietniu też mamy Wielkanoc, a więc pisanie pisanek, malowanie baranków, szykowanie koszyków ze święconką, moc wypieków i świątecznych przygotowań. Jeżeli mieliście nadzieję, że z tego powodu wydawcy będą mieli trochę wyrozumiałości dla naszych portfeli, to muszę wyprowadzić Was z błędu. W tym miesiącu mimo świąt, znów szykuje się mnóstwo nowości, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie.


1.    Daniel Mason, Zimowy żołnierz, Dom wydawniczy Rebis.

 
 

                                                  Źródło: Dom Wydawniczy Rebis
                                          

To pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników wojennych opowieści. Z tego co możemy wyczytać na stronie wydawnictwa zapowiada się powieść wielopłaszczyznowa. Zapowiada się niezwykle intrygujący romans na tle wielkich wydarzeń w historycznych. Opowiada o ona o wojnie, miłości i przesuwaniu granic ludzkiej wytrzymałości. Osobiście bardzo jestem ciekawy tej książki i pewnie niedługo zabieram się za jej lekturę. Plusem osadzenie akcji w sercu polskich Karpat.


Opis od wydawcy:


Lucjusz Krzelewski z zamożnej polskiej rodziny mieszkającej w Wiedniu studiuje medycynę, gdy nadchodzi rok 1914, wybucha wojna i błyskawicznie rozlewa się po całej Europie. Zafascynowany tym, że z dnia na dzień może zostać lekarzem, zaciąga się do wojska, licząc na przydział do znakomicie zorganizowanego lazaretu. Niestety trafia do Lemnowic, maleńkiej wioski w sercu Karpat, do szpitala polowego urządzonego w zrujnowanym kościele, skąd uciekli wszyscy lekarze.

Jedyną osobą, która może pokazać Lucjuszowi, jak ratować ciężko rannych zwożonych z pól bitewnych frontu wschodniego, jest tajemnicza siostra Margareta. Szalona i piękna. Osobliwy, niebezpiecznie bliski związek tych dwojga zostaje brutalnie przerwany, kiedy w samym środku zimy trafia do kościoła nowy pacjent. Chcąc go za wszelką cenę ratować, Lucjusz podejmuje fatalną decyzję, która zaważy na losach tego zimowego żołnierza, jego samego i Margarety.


Premiera 2 kwietnia

 

2.    Michael Scott Moore, Pustynia i morze, Dom wydawniczy Rebis

 

                                                 Źródło: Dom Wydawniczy Rebis

To historia oparta na faktach, przez co tym bardziej może działać na wyobraźnię i tym bardziej fascynować. To opowieść o walce i przetrwanie i o tym, że nadzieja nigdy nie umiera. Odsłania okrutną rzeczywistość współczesnych piratów.  Stanowi połączenie reporterskiej relacji pracą socjologiczno-historyczną.


Opis od wydawcy:


W styczniu 2012 r., ukończywszy właśnie cykl reportaży z hamburskiego procesu piratów somalijskich, Michael Scott Moore udał się do Rogu Afryki, by zebrać materiał do książki o piractwie i możliwościach jego ukrócenia. „Wydawało mi się ważne, by wiedzieć, dlaczego w ogóle istnieją piraci”, napisał.

Dowiedział się szybciej, niżby się spodziewał. Porwany w Somalii tuż przed wyjazdem, poznał od podszewki i podłoże piractwa, i jego okrutną codzienność. W warunkach zdolnych złamać najtwardszy charakter przetrwał 977 dni, nim zebrano okup, jakiego zażądali piraci.


Premiera 2 kwietnia.

 

3.    Anna Bikont, Sendlerowa w ukryciu, Wydawnictwo Czarne.

 


                                                   Źródło: Wydawnictwo Czarne


Biografia jednej z najbardziej niezwykłych i heroicznych kobiet okresu II wojny światowej. Opowieść o tej, która uratowała wiele żydowskich dzieci przed pewną śmiercią. Niestety to też o relacja o ludziach, którzy robili wszystko, aby tą piękną akcję zniszczyć zdradzając gestapowcom i SS kryjówki. Robili to czasem za pieniądze, czasem ze strachu, a czasem z nienawiści.


Opis od wydawcy:

W 2001 roku przyjechała do Polski grupa amerykańskich uczennic, które napisały sztukę o Polce ratującej w czasie wojny żydowskie dzieci. Z dnia na dzień po latach zapomnienia Irena Sendlerowa stała się bohaterką mediów i symbolem wszystkich tych, którzy mieli odwagę sprzeciwić się złu.

Do zorganizowania pomocy potrzebny był sprawnie działający system, pieniądze i siatka zaangażowanych osób, gotowych zaryzykować życie. Jak wspominał profesor Bartoszewski, „łatwiej było znaleźć mieszkanie do przechowania skrzyni broni niż dla jednego Żyda”.

Irena Sendlerowa, kobieta, która niewątpliwie robiła rzeczy wielkie, zasługujące na podziw, i to w najtrudniejszych czasach, wyłania się w tej książce powoli spośród grona ludzi, których złączył wspólny los – ratujących i ratowanych. Tych, którzy udzielali schronienia, i tych, którzy schronienia szukali.

To opowieść o niezwykłych Polkach i uratowanych przez nie setkach dzieci.

Premiera 10 kwietnia.

 

4.    Damian Dibben, Mam na imię Jutro. O psie, który zgubił swojego pana, Wydawnictwo Albatros.

 

                                             
                                              Źródło: Wydawnictwo Albatros

To opowieść o odwadze, poświęceniu i więzi łączącej człowieka z jego czworonożnym przyjacielem. Całość opowiedziana na tle wędrówki w czasie, przez świat, w którym pies odwiedza różne miejsca, obserwując odwieczną walkę dobra za złem.

 
Opis wydawcy:


Rok 1815. Zimowy wieczór w Wenecji. Pewien pies czuwa przy katedrze, mając nadzieję, że wreszcie pojawi się jego pan. Dawno temu właśnie tu się rozdzielili i tu mieli się spotkać. Minęły jednak lata, a po panu – lekarzu, chemiku i filozofie, z którym przemierzył całą Europę, odwiedzając królewskie dwory i pola bitwy – wciąż nie ma śladu. Pies wyczuwa jednak trop jego odwiecznego wroga. Porzuca więc w miarę bezpieczne schronienie i wyrusza w podróż w poszukiwaniu najbliższego mu człowieka.

Z mokrym nosem przy ziemi i wiernym towarzyszem, kundlem wabiącym się Sporco, u boku musi się spieszyć –  by znaleźć pana, zanim zrobi to ten Zły. I nie może się przy tym nadziwić, że te dwunożne istoty rządzące światem, które potrafią kochać i tworzyć takie piękne rzeczy, stać na tyle okrucieństwa. Mimo to nie traci nadziei i pędzi na swych czterech łapach na ratunek panu.


Premiera 3 kwietnia.

 
 

5.    Wojciech Dutka, Czerń i purpura, Wydawnictwo Albatros.

 

                                                  Źródło: Wydawnictwo Albatros
                                                 

Kolejna w tym miesiącu opowieść oparta na autentycznych wydarzeniach. Przedstawia historię miłości SS-mana do żydowskiej dziewczyny, wszystko na tle piekła dziejącego się za obozową bramą Auschwitz.


Opis od wydawcy:


Słowacja, 1939.

Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.

Austria, 1939.

Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.

Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.

Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu


Premiera 3 kwietnia.


6.    Katarzyna Puzyńska, Policjanci. Bez munduru, Wydawnictwo Prószyński i S-ka

 

                                              Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
                                 

Funkcjonariusze CBŚ ponownie zdradzają tajniki swojej pracy i opowiadają o najbrutalniejszych  zbrodniach.


Opis od wydawcy:


Najpoważniejsze przestępstwa i najbrutalniejsze zbrodnie to ich codzienność. Funkcjonariusze operacyjni i dochodzeniowi wydziałów kryminalnych oraz Centralnego Biura Śledczego Policji, technik kryminalistyki, medyk sądowy i psycholog policyjny zdradzają swoje sekrety. Zabójstwa, rozboje, zorganizowane grupy przestępcze, terroryzm, narkotyki, sekcje zwłok to tylko część tego, z czym muszą się mierzyć. Jakie konsekwencje ma praca na pełnej adrenalinie? Ile prawdy jest w stereotypach dotyczących policjantów? Co tak naprawdę dzieje się za murami jednostek? Jak cienka jest bariera, którą każdego dnia można przekroczyć?

Premiera 2 kwietnia

7.    M.T. Edvardson, Zupełnie normalna rodzina, Wydawnictwo Znak Literanova.

 

                                              Źródło: Wydawnictwo Znak Literanova
                       

Powieść rekomendowana przez Katarzynę Puzyńską. Idealna rodzina to kłamstwo, wszystko zależy od perspektywy z jakiej się na nią patrzy. Nieustannie pojawiają się nowe tropy prowadzące do rozwiązania zagadki. Całość natomiast zostaje opowiedziana z trzech różnych punktów widzenia.


Opis od wydawcy:


Przed salą rozpraw siedzi mężczyzna. Czeka na przesłuchanie. Teraz zeznaje jego żona. Na ławie oskarżonych – ich dziewiętnastoletnia córka. Adam i Ulrika boją się o swoje dziecko. I ciągle nie wiedzą, co powiedzieć przed sądem.

Są zupełnie zwyczajną rodziną. Adam jest pastorem, jego żona prawniczką. Mieszkają w niewielkim Lund i wspólnie wychowują dziewiętnastoletnią Stellę. Piątkowe wieczory spędzają z pizzą przed telewizorem, soboty w centrum handlowym.

Pewnego dnia ten świat obraca się w pył – Stella zostaje aresztowana. Jest oskarżona o zamordowanie młodego mężczyzny
.


Premiera 15 kwietnia.

 

8.    Max Czornyj, Trauma, Wydawnictwo Filia


                                                Źródło: Wydawnictwo Filia

Powrót komisarza Deryło. Chociaż do tej pory nie poznałem jeszcze poprzednich tomów, to dzięki Traumie na pewno zacznę nadrabiać zaległości. Znając tego autora możemy spodziewać się brutalnej zagadki kryminalnej i wielu dreszczy na ciele.


Opis wydawcy:


Do redakcji jednej z lubelskich gazet trafia nietypowy list. Nadawca, nazywający siebie Mistrzem Gry, domaga się jego publikacji. Ogłasza rozpoczęcie ""Gry w szczęście"", nie podając jednak żadnych reguł. Każdy może dołączyć do makabrycznej rozgrywki. Chętnych nie brakuje.

Tymczasem w opuszczonej ruderze odnalezione zostają bestialsko okaleczone zwłoki. Wszystko wskazuje na to, że gdyby nie pechowy zbieg okoliczności, ofiara mogłaby przeżyć...
To dopiero początek.
Kolejne osoby giną w okrutnych męczarniach.

Do gry o najwyższą stawkę włącza się Eryk Deryło i podkomisarz Tamara Haler. Mistrz Gry coraz mocniej wciąga ich w świat własnych, chorych fantazji
.


Premiera 24 kwietnia

 

9.    Gabriela Gargaś, Kochaj mnie czule, Wydawnictwo Filia

 

                                                Źródło: Wydawnictwo Filia

Gabriela Gargaś zawsze wprowadza mnie w świat uczuć, emocji, najgłębiej skrywanych w sercu pragnień, w świat w którym ma się ochotę rozsiąść i rozgościć. Do tego całość okraszona nutkę życiowej mądrości bez zbędnego sentymentalizmu i mądrości. Jej książki są takiej jak jej czytelnicy.


Opis od wydawcy:


Natalia i Paweł to małżeństwo, które z pozoru wiedzie spokojne i szczęśliwe życie. Pewnego dnia kobieta dowiaduje się, że ma niepokojące znamię na dnie oka. Jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Wyjeżdża do specjalistycznej kliniki. Podczas konsultacji spotyka swoją dawną miłość: Szymona, który teraz jest profesorem okulistyki. Co wyniknie z tego spotkania?
Cztery lata później na świat przychodzi syn Natalii i Pawła. Niestety niebawem okazuje się, że chłopiec ma zespół Aspergera. Małżeństwo nie wytrzymuje kolejnej próby i zaczyna się od siebie oddalać. Pewnego dnia Paweł znika, zostawiając po sobie pustkę i długi…


Premiera 24 kwietnia

 

10.                      Minka Kent, Perfekcyjne kłamstwo, Wydawnictwo Filia

 

                                                Źródło: Wydawnictwo Filia

Uwielbiam małe miasteczka nasycone skrywanymi w nich mrocznymi tajemnicami. Takie, w których każdy ma coś do ukrycia i jedno wydarzenia wywołuje falę zdarzeń odsłaniających prawdziwe oblicze ich mieszkańców. Do takich właśnie książek mam wrażenie, będzie się zaliczać najnowsza powieść autorki Idealnego życia. Doskonałe małżeństwo, które wiedzie perfekcyjne pod każdym względem życie, wszystko jest doskonałe do momentu, gdy ona znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Po prostu rozpłynęła się w powietrzu.

Opis od wydawcy: 

Meredith Price wiedzie niemal idealne życie. Jej mąż – Andrew – to niezwykle przystojny i spełniony makler giełdowy. Oboje żyją w słynącym z bezpieczeństwa kurorcie wypoczynkowym. Po trzech latach małżeństwa życie Meredith jest doskonale przewidywalne. Aż do dnia, w którym znika.

Jej samochód, z kluczykami w stacyjce, torebką i telefonem na siedzeniu, znaleziono na pustym parkingu przy galerii handlowej. Brak śladów walki sugeruje, jakby rozpłynęła się w powietrzu.

Meredith była powszechnie lubiana i nie miała żadnych powodów, by opuszczać najbliższych. Kiedy przybywa jej zdesperowana siostra – Greer – na powierzchnię wypływają głęboko ukryte sekrety. Bardzo, bardzo mroczne sekrety.


Premiera 24 kwietnia

 

11.                      Magdalena Witkiewicz, Jeszcze kiedyś się spotkamy, Wydawnictwo Filia.



                                              Źródło: Wydawnictwo Filia

Mam wrażenie, że będzie to wulkan emocjonalny dostarczający całej gamy wzruszeń. W życiu bowiem zdarzają się takie wydarzenia i pojawiają się tacy ludzie o których już nigdy nie zapomniemy. Zostawiają po sobie trwały ślad w duszy i na zawsze będą w naszej pamięci i sercu. O czymś właśnie takim opowiada Magdalena Witkiewicz w swojej najnowszej książce.  Już teraz jestem bardzo ciekawy, czym tym teraz zaskoczy czytelników Królowa polskiej powieści obyczajowej.


Opis od wydawcy:


Ile razy zadawali sobie pytania jak potoczyłoby się ich życie, gdyby nie wojna?
Adela, Franciszek, Janek, Rachela, Joachim i Sabina mieli wielkie plany i marzenia. Przeżywali pierwsze miłości i prawdziwe przyjaźnie. Nie było ważne, że ktoś ma nazwisko żydowskie, niemieckie czy polskie. Po prostu byli przyjaciółmi. Wojna zmieniła wszystko. Wiele lat później, wnuczka Adeli, Justyna, przeżywa kryzys małżeński. Dopiero wówczas poznaje historię swojej babki i jej przyjaciół. Historię, która zmienia ją na zawsze.

Wzruszająca opowieść o różnych obliczach miłości wykradzionych wojnie, życiowych wyborach i rodzinnych tajemnicach, które wpływają na nas bardziej niż myślimy.

Bo to, kim jesteśmy nie zależy wyłącznie od naszych genów, czy wychowania, ale również od przeżyć naszych przodków. Od wszystkich tajemnic, które krążą w naszych rodzinach do kilku pokoleń wstecz.


Premiera 24 kwietnia.

 

12.                      Szczepan Twardoch, Jak nie zostałem poetą, Wydawnictwo Literackie.

 


                                             Źródło: Wydawnictwo Literackie

Szczepan Twardoch należy do ścisłego grona moich ulubionych polskich pisarzy, których proza zachwyca pięknem stylu, języka oraz zawartej w niej refleksji. Kompletnie nie wiem czego akurat po niej mogę się spodziewać, gdyż wydawca informuje, że jest to książka na poły na serio i na poły z przymrużeniem oka. Ponownie mamy wyprawę w rodzinne strony autora, czyli na Śląsk.


Opis od wydawcy:


Pewnego dnia, w latach dziewięćdziesiątych, długowłosy nastolatek w ciężkich butach wchodzi do klubu gliwickich poetów, by przekonać się, jak ocenione zostaną jego wiersze. Efekt? Wiele lat później do księgarń trafia Jak nie zostałem poetą Szczepana Twardocha. A w książce? Historia i codzienność. Tożsamość i autorefleksja. Bardzo serio i z przymrużeniem oka.


Premiera 24 kwietnia


13.                      Lars Lenth, Mężczyźni, którzy nienawidzą wilków, Wydawnictwo Literackie.

                            
                                          Źródło: Wydawnictwo Literackie                                           

Opowieść o dzikiej naturze i o niemniej dzikiej ludzkiej naturze. To najnowszy kryminał wschodzącej podobno gwiazdy norweskiej literatury, czyli coś w sam raz dla wszystkich fanów Skandynawii.  Zapowiada się niezwykle intrygująco.


Opis od wydawcy:


W norweskich lasach ginie kobieta zagryziona przez wilki. W ostatniej chwili ratuje swojego 5-letniego syna, sadzając go wysoko na gałęzi drzewa. Chłopca przynosi do miasteczka tajemniczy mężczyzna, informując tym samym mieszkańców o pierwszym od ponad 200 lat ataku wilków…

Między obrońcami praw zwierząt a lokalną społecznością wybucha medialny spór. W walce o swoje często sięga się do środków znajdujących się daleko poza prawem.

Rino Gulliksen, żyjący z daleko od ludzi były mafioso i miłośnik wilków, zajmuje się tym problemem osobiście. Na miejscu pojawia się też adwokat Leonard Vangen, którego zadaniem jest zaprowadzenie porządku i niedopuszczenie do rozlewu krwi.


Premiera 24 kwietnia.

 

14.                      Jean Christophe Rufin, Podróże króla Madagaskaru, Wydawnictwo Literackie.

 
                                            Źródło: Wydawnictwo Literackie

To historia oparta o życie hrabiego Maurycego Beniowskiego. To kolejna pozycja kwietnia, która bardzo mnie intryguje, gdyż kompletnie nie jestem w stanie przewidzieć o czym dokładnie ona opowiada. Bohaterem bowiem jest rówieśnik Casanovy i Woltera, młody szlachcic urodzony w Europie Centralnej, który będzie oficerem, więźniem, żeglarzem i kapitanem ekspedycji, której trasa biegnie od Syberii aż po Chiny, aby w końcu swój finał znaleźć na Madagaskarze. Tam też młody ziemianin weźmie udział w walce o niepodległość tego kraju. Trudno stąd przewiedzieć na ile w niej biografii, a na ile książki historycznej. Niemniej jednak po informacjach, jakie podaje Wydawnictwo Literackie zapowiada się ona CUDOWNIE.


Premiera 24 kwietnia.

 

15.                      Aleksandra Zielińska, Sorge, Wydawnictwo W.A.B

 
                              
                                             Źródło: Grupa Wydawnicza Foskal

Autorka zachwyciła mnie przed laty swoją powieścią Burza i szał, stąd najnowszy jej tytuł wzbudził u mnie sporą ciekawość. Zapowiada się powieść melancholijna, poruszająca, subtelnie pokazująca zakamarki ludzkiej duszy. Opowiada o stracie i ciężkich walkach jakie przychodzi stoczyć z demonami własnej przeszłości. Dotyka poczucia bezradności i pustki, jaka pojawia się w momencie, gdy zabraknie bliskiej sercu osoby.  Polecenie jej przez Zytę Rudzką i Kubę Małeckiego dodatkowo sprawiają, że książka ta przyciąga moja uwagę niczym magnes.


Opis od wydawcy:


Dziewczyna powraca z dużego miasta w rodzinne strony, ciągnąc za sobą piętno jedynej ocalonej. Tula nie walczy już o koronę miss województwa, bo została małomiasteczkową królową cukierni z flamingiem w szyldzie. Adela próbuje ocalić resztki pamięci przed kaprysami starości i szwankującym ciałem. Pewnego dnia wszystkie usłyszą trzask, który brutalnie zburzy spokój Sorge. Ale czy miasteczko, które już w nazwie ma zmartwienie, kiedykolwiek zaznało spokoju?
Sorge to powieść spleciona z historii trzech kobiet, które poszukują własnego głosu w małej zamkniętej społeczności, naznaczonej przekazywaną od pokoleń traumą.
Mocna, poruszająca i ważna proza o upływie czasu, więzach rodzinnych i doświadczeniu samotności.
Trzask, flaming, skrzydłokwiat.


Premiera 24 kwietnia.

 

16.                      Magda Knedler, Moje przyjaciółki z Ravensbrück, Wydawnictwo Mando.

 


                                              Źródło: Wydawnictwo Mando

W świecie, w którym śmierć jest jedynym wyzwoleniem od brutalnej siły, ocalić może tylko przyjaźń. To powieść oparta na faktach, która opowiada dzieje niezwykłej przyjaźni czwórki więźniarek. Każda z nich jest inna, jednak w obliczu piekła to przyjaźń dostarczyła im siły, by walczyć o przetrwanie.  Książka ta zawiera wiersze Grażyny Chrostowskiej, polskiej poetki rozstrzelanej 18 kwietnia 1942 r. w obozie Ravensbrück wraz z dwunastoma innymi kobietami.

Premiera 24 kwietnia.