O
świecie pełnym blichtru i luksusu, o przemocy i przedmiotowym traktowaniu
kobiet, o najpilniej skrywanych tajemnicach arabskich książąt, oraz
rozpaczliwym poszukiwaniu miłości, opowiada Marcin Margielewski w Jak podrywają szejkowie.
Myśląc o Bliskim Wschodzie
od razu widzi się piasek, karawany
wielbłądów zmierzające do oddalonych nieraz wiele kilometrów oaz, palące słońce
i wiejący od strony pustyni wiatr. Na tym tle jawią się okapujące złotem pałace
arabskich władców, mężczyźni i kobiety noszący tradycyjny ubiór oraz dochodzące
odgłosy modlitw z minaretów. To świat mistyki i surowych reguł, jakimi mają
kierować się muzułmanie. Wyobrażenie o tamtym rejonie potęgują Baśnie tysiąca i jednej nocy. Podczas, gdy
świat szejków odarty jest z baśniowości, rządzi się hipokryzją, dbaniem o
pozory i zgrabnymi unikami omijania nakazów religijnych. To świat, którym panuje
brutalna siła, seks, kobiety przewijające się w życiu mężczyzn stanowią jedynie
najczęściej przedmiot jednorazowego użytku, przede wszystkim jednak
niepodzielnie dominuje jedna zasada – wszystko można kupić. Kupić można również
chwile zapomnienia od dławiącego cierpienia, samotności, tęsknoty za prawdziwą
miłością, ale również kupić drugiego człowieka i jego milczenie. W świecie tym przetrwać
mogą tylko najsilniejsi, ci którzy do perfekcji opanują reguły gry. Takie są
również Zjednoczone Emiraty Arabskie, zaliczające się do państw o najsurowszym
prawodawstwie opierającym się na normach religijnych.
Mieszkają w nich dwaj
główni bohaterowie reportażu Marcina Margielewskiego, książę Wasim i Abed. Obaj
należą do rodziny książęcej sprawującej niczym nieograniczoną władzę w tym
kraju, mimo łączących ich więzów krwi wywodzą się z zupełnie różniących się od
siebie rodzin muzułmańskich. Pierwszy nauczony przez ojca, pełniącego rolę
ministra spraw zagranicznych, że kobiety są używką służącą do zaspokojenia
męskich potrzeb, prowadzi hulaszczy tryb życia. Bez ograniczeń korzysta z usług
prostytutek i najważniejsza jest dla niego zabawa. To człowiek pełny
kontrastów. Z jednej strony w kontaktach z przedstawicielkami płci pięknej jest
brutalny, perwersyjny, czerpiący przyjemność z upokarzania swych partnerek, z
drugiej strony troskliwy i opiekuńczy starszy brat dla Abeda. Ten ostatni wychował się w domu, w którym dla prawdziwej
miłości wyzbyto się przywileju posiadania wielu żon. Jego ojciec i władca ZEA
był wiernym mężem jednej małżonki. Z rodzinnego domu Abed wynosi poszanowanie
dla kobiet, wiarę w miłość idealną, taką która otacza wybrankę serca nimbem
uwielbienia i dająca na każdym kroku dowody swej miłości i przywiązania. Nadchodzi
jednak dla niego czas, w którym powoli poznaje zupełnie inne życie arabskich
szejków. Życie wypełnione wynaturzoną erotyką, brutalnym seksem, alkoholem i
stosunkami z przypadkowymi kobietami. Życie w którym jedynym przykazaniem, jest
nie dać się złapać na gorącym uczynku. To egzystencja odarta z nakazów
religijnych i pokazujących, że wszystkie zasady, jakimi powinien kierować się
wierny muzułmanin bez trudu można obejść. W ten sposób wycofany i nieśmiały
chłopiec, wierzący w idealną i czystą miłość, zaczyna brać udział w „zabawach
erotycznych” i umie korzystać z tego, co daje mu jego urodzenie. Z biegiem lat bez zahamowania oddaje się
swoim dwóm największym pasjom: koniom i pięknym kobietom.
Marcin Margielewski w
swej opowieści odsłania często przemilczaną prawdę o arabskich szejkach. Wraz z
nim wchodzimy do najbardziej luksusowych hoteli, poznając mroczne życie mające
miejsce za zamkniętymi drzwiami apartamentowców. Zaglądamy do pałaców i stajni
władców tego rejonu świata. Z każdą stroną stajemy się świadkiem ich przerażającej
rzeczywistości. Nie ma w niej miejsca na to co niewinne, czyste i
bezinteresowne uczucie, szczere oddanie kobiety i mężczyzny, czy niewinne
zaloty. To egzystencja wypełniona litrami wylewanymi często dla zabawy szampana
- którego butelka kosztuje tyle co miesięczne utrzymanie ukraińskiej rodziny i drinkami,
których cena wacha się w tysiącach dolarów, mająca miejsce w najpilniej
strzeżonych klubach całego świata. Do tych lokali można wejść tylko przez zaproszenie
i z osobą towarzyszącą. Nie ma w nich miejsca dla samotnych męskich singli.
Szybko okazuje się, że arabscy mężczyźni bez trudu potrafią poradzić sobie i z
tym wymaganiem. Autor zabiera czytelnika w podróż po najdroższych lokalach
świata, do kawiarń w których toczy się życie światowych milionerów i w nich
rozmawia się o kolejnych wywołanych przez nich skandalach. To świat w którym
pieniądz i posiadana z tytułu urodzenia władza ma nieograniczone możliwości. Z
drugiej strony mimo całego tego blichtru, perwersji seksualnej, panuje samotność
i pragnienie znalezienia prawdziwej miłości. To tęsknota za bezinteresownym
uczuciem, która boli i przenika do szpiku kości. Ona też często staje się
przyczynkiem popychającym od kolejnych spotkań z wynajmowanymi prostytutkami.
To egzystencja wypełniona szantażami i balansowaniem często na granicy prawa,
to surowe i bezwzględne reguły, jakich należy przestrzegać, aby nie zapłacić za
chwile rozkoszy cielesnej wysokiej ceny. Jednocześnie poznając historię
arabskiego szejka, poznajemy z jednej strony przepisy Koranu i normy, jakimi powinien
kierować się każdy muzułmanin, będące niejednokrotnie ciekawym komentarzem do
opowiadanych przez księcia zdarzeń, z drugiej natomiast jego osobisty stosunek
do Tradycji. Przeciwstawia się panującej w Islamie przedmiotowej roli kobiet, gdzie nie brakuje dywagacji na temat, czy jest
ona człowiekiem a może tylko przedmiotem mającym zaspokoić męską chuć. Abed
podważa panujący pogląd, jakoby stała pod względem intelektualnym niżej od mężczyzny.
Autor w swej opowieści odwołuje się
również do najgłośniejszych skandali medialnych, o których huczała brytyjska
prasa, a których sprawcami był członek rodziny książęcej panującej w ZEA.
Stanowią one niejednokrotnie trafny komentarz do prowadzonej w danej chwili
narracji. Pokazuje do czego zdolni są
szejkowie, dążący do zagłuszenia dławiącego ich cierpienia, dążący do
zachowania beztroskiego życia i poczucia wolności od sztywnej etykiety
panującej w ich pałacach. Raz widzimy ich jako bezwzględnych i okrutnych maczo,
wyzutych z wszelkich hamulców moralnych, aby za moment zobaczyć ich twarz
wrażliwego ojca, opiekuńczego brata i wiernego przyjaciela. To świat wyzuty z
wszelkiej baśniowości, ideałów, złudzeń, jednocześnie toczy się w nim walka o
zachowanie wiary w możliwość posiadania szczęśliwej i kochającej się rodziny,
to świat w którym klątwa rzucona przez skrzywdzoną kobietę, na zawsze może zniszczyć
życie nie tylko oprawcy, ale również jego najbliższym.
Jak
podrywają szejkowie to opowieść, która boli i przeraża. Zamiast
Aladyna, jawią się książęta, nie mający w sobie nic wspólnego z legend o
księciu na białym koniu. Kobiety marzące o bogactwie i luksusowym życiu u boku
arabskiego szejka, mogą za swe marzenia zapłacić najwyższą z możliwych cenę.
Szejkowie nigdy bowiem nie podrywają, oni zawsze kupują, albo na jedną noc,
albo na więcej jeśli będą zadowoleni z usług. Jednocześnie zainteresowanie i
wiele kontrowersji, jakie wzbudziła
książka, dowodzą tego, że Bliski Wschód dalej nas pociąga, czy tego chcemy, czy
nie. Nieustannie jesteśmy spragnieni arabskich opowieści. Tęsknimy za tym co
nieznane i zupełnie obce dla naszego kręgu kulturowego, jednocześnie kierując się
w naszej wizji Arabów posiadanymi często utartymi schematami i często
wyidealizowaną ich wizją. Reportaż Margielewskiego graniczy z trzymającą w
napięciu powieścią sensacyjno-obyczajową. Jednocześnie zachwyca i wywołuje ból
brzucha pokazanym przez autora złem. Przede wszystkim zaś odsłania obraz dwóch
mężczyzn, mimo że różniących się od siebie posiadaną wizją świata, to mimo
posiadania dosłownie wszystkiego brakuje im tylko jednego…. szczęścia. Autor
nie koloryzuje, nie ocenia, ale przedstawia świat szejków, takim jaki jest.
Polecam.
Moja ocena 7/10
Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Za
możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka, od
którego dostałem egzemplarz książki jako nagrodę za udział w konkursie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz