Mimo,
że II wojna światowa skończyła się 73 lata temu, to do dziś pozostaje mnóstwo
nieznanych tematów z nią związanych. Wiele osób jeszcze żyjących i tych, co już
odeszli wybrało milczenie o swoich przeżyciach z okresu okupacji hitlerowskiej.
Powody były rozmaite: jedni wstydzili się tego, co w ich mniemaniu uchodziło za
utratę czci – chociaż de facto byli
ofiarami morderczej machiny; inni natomiast z lęku przed możliwymi fałszywymi
oskarżeniami i kolejną falą szykan. Wszyscy jednak kierowali się poza tym dobrem
swoich rodzin, które do dnia dzisiejszego nie znają niektórych szczegółów z
życia swoich babć, matek, czy ciotek.
Przywołanie
kobiet nie jest akurat przypadkowe, to one przymusowe pracownice seksualne z
czasów 1939-1945 stały się bohaterkami najnowszej książki Joanny Ostrowskiej Przemilczane. Seksualna praca przymusowa w
czasie II wojny światowej.
Kim one były? Dlaczego
wybrały tę, a nie inną drogę? A może po prostu po ludzku zostały do zmuszone do
tego? Jak wyglądało ich życie w trakcie wojny i powojenne? W ich skład wchodziły Polki, Żydówki, Niemki,
Rosjanki. Przed 1 września 1939 r. jedne pracowały już w charakterze
prostytutek, dla wielu natomiast praca w niemieckim burdelu spadła, niczym grom
z jasnego nieba. Zostały do niej zmuszone w wyniku łapanki, aresztowania lub
zesłania do obozu koncentracyjnego. Zarówno te, które znalazły się w domach
rozpusty, jak również w obozowych puffach były bite, wyzywane, zmuszane do
wielogodzinnego obsługiwania klientów zmieniających się często co 10-15 minut.
Na początku były badane w sposób często ubliżający godności i chociaż czasem
znalazł się lekarz próbujący nawet za cenę własnego życia ratować przed czekającym ich losem, to ostatecznie
niemieccy medycy wysyłali do pracy. Badania odnośnie chorób wenerycznych
przeprowadzano na nich również przed i po stosunku. Uważane były za amoralne i
łatka ta, pozostała na nich już do końca życia.
Wraz z zakończeniem wojny odmówiono im potem prawa uznania za ofiary
nazizmu i związanego z tym odszkodowania. Mało tego ponownie były wzywane do UB
w celu składania zeznań, gdzie dawny horror dział się na nowo. Znów były bite i
gwałcone, sama zaś władza ludowa uznała je za amoralne. Wystarczyły najmniejszy
donos, aby dawny koszmar o którym próbowały zapomnieć wracał na nowo. Stąd
wiele z nich wybrało milczenie. Do dziś więc pozostają bezimienne, a temat
niezwykle dokładnie zorganizowanego przez Hitlera systemu burdelowego na
terenie Rzeszy i ziemiach okupowanych należy do tabu, którego nie wypada
poruszać.
System przymusowej
pracy seksualnej został niezwykle dokładnie zbiurokratyzowany. Były domy
publiczne tylko dla Niemców do których wchodziło się przez okazanie
odpowiedniego biletu i te do których prawo skorzystania miały osoby innej
narodowości. Przy czym te pierwsze także zostały podzielone na odpowiednie
podgrupy: dla SS –manów i policji ( do tych nie mogli wejść nawet żołnierze
Wehrmachtu) oraz te dla wojskowych niemieckich i reszty Niemców. Działały one
na terenach Generalnego Gubernatorstwa, jak również w obozach koncentracyjnych,
m.in. w Auschwitz. W przypadku natomiast więźniów obozowych prawo skorzystania
z burdelu należało do nagrody za dobrze wykonaną pracę, z której nie wolno było
odmówić, możliwe było tylko przekazanie wejściówki komuś innemu. Pracownica
seksualna nie mogła uprawiać prostytucji na ulicy lub w miejscu innym niż te,
do którego została przypisana. Poza złym traktowaniem przez burdelmamę i
niektórych swoich klientów, czekały na nie znacznie gorsze kary związane przede
wszystkim z zarażeniem osoby korzystającej z ich usług chorobą weneryczną.
Dotyczyło to oczywiście tylko kobiet innej narodowości niż niemieckiej. Karą za
zarażenie choćby Polaka było więzienie, podczas gdy za zarażenie Niemca – kara śmierci.
Miały zakazane utrzymywanie kontaktów seksualnych z niemieckimi mężczyznami
poza domem publicznym, za związek z Niemcem również czekała ich śmierć. Jeśli
natomiast poczęła z nim dziecko, które miało wygląd poświadczający
przynależność do rasy aryjskiej, było ono po urodzeniu wywożone w głąb Rzeszy.
W przypadku natomiast tych kobiet, które wykonywały pracę seksualną w obozach,
przed dopuszczeniem do niej zostały pozbawione możliwości przyszłego
macierzyństwa. Zdarzało się, że miały one prawo wyboru: głód bądź posiadanie
potomstwa. Niejednokrotnie chcąc uniknąć tego pierwszego, wybierały drugie
rozwiązanie. One też najczęściej doświadczały okrutnego, a niejednokrotnie
wręcz bestialskiego traktowania przez swych klientów. Więźniowie doświadczający
na co dzień bicia i upokorzeń ze strony kapo, wyładowali swą agresję i
frustrację na prostytutkach.
Władze III Rzeszy
dołożyły zatem wszelkich starań, aby stworzyć sprawnie funkcjonujący system
domów publicznych, żeby uniknąć przede wszystkim zarówno wśród więźniów jak i
żołnierzy homoseksualizmu, który karany był śmiercią.
Joanna Ostrowska
włożyła bardzo dużo pracy do napisania bogatej pod względem faktograficznym, z
dobrze udokumentowanym materiałem źródłowym, monografii pokazującej zapomniane
przez historię ofiary nazizmu zmuszane do przymusowej pracy seksualnej na rzez
Rzeszy Niemieckiej. Swoje studium podzieliła na siedem rozdziałów. Z czego trzy
z nich stanowią serce opowieści. Pierwsze dwie części Helena i Opresja i pożądanie to niezwykle rozbudowany wstęp pokazujący z
jednej strony portret skrzywdzonej przez hitlerowców kobiety. Jedną z wielu,
wybierającej wspomniane wyżej milczenie i nawet jej rodzina nie wie o tym, co
było jej udziałem w czasie wojny; aby następnie pokazać konflikt zbrojny jako
element sprzyjający do szerzenia się opresji seksualnej i wyjaśnienia terminu pracownica przymusowa. Kobiety te nie
miały praktycznie żadnego wyboru, jeśli chodzi o wykonywanie tego a nie innego
zajęcia, podobnie do tych zatrudnionych przy innych pracach na rzecz III
Rzeszy. W trzecim zasadniczym już rozdziale koncentruje się już na okresie II
wojny światowej i związanej z nią administracji i zasad panujących w domach
publicznych. Opowiada o mających wówczas miejsce transportach w nieznane, o
warszawskich burdelach i tych działających w innych miastach GG, np. w Łodzi
czy Poznaniu, o regulacjach prawnych mających przede wszystkim chronić czystość
krwi niemieckiej. W kolejnej części osobno poświęca wiele uwagi warunkom
panującym w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, zarówno tych znajdujących się
na terenie Niemiec, GG jak i tych zlokalizowanych na terenie należących do
Ukrainy z dokładnym omówieniem tzw. czarnych SS – w których skład wchodzili
ukraińscy nacjonaliści współpracujący z Hitlerem. W ostatnich rozdziałach
pokazuje niemniej tragiczny los pracownic przymusowych po 1945 r. i społeczne tabu dotyczące tej
kwestii panujące praktycznie do dziś. W przeciwieństwie do historyków
niemieckich badających tę problematykę już od kilkudziesięciu lat, w Polsce nie
cieszy się ona większym zainteresowaniem i same kobiety – seksualne pracownice
III Rzeszy boją się i wstydzą mówić o tym, co miało miejsce w trakcie II wojny
światowej.
W swej pracy badawczej
wykorzystała kilkadziesiąt materiałów
archiwalnych znajdujących się m.in. w Archiwum Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu,
Archiwum Akt Nowych w Warszawie, w archiwach IPN w Warszawie, Krakowie, Łodzi,
Poznaniu, Radomiu, Wrocławiu. Do tego dochodzi bogata bibliografia zarówno polska jak i
zagraniczna, dzienniki i wspomnienia osób represjonowanych i świadków tamtych
dni, jak wreszcie ciekawym uzupełnieniem stanowi wykorzystana przez autorkę
literatura piękna (m.in. Tadeusza Borowskiego) oraz artykuły
prasowe wychodzące w interesującym ja okresie.
Przemilczane.
Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej
pokazuje przede wszystkim wojnę, jako element sprzyjający szerzeniu się zarówno
wszelkiej patologii, przemocy seksualnej wobec słabszych osób, jak wreszcie
jako jedną z metod prowadzonej przez agresora walki mającej na celu
podporządkowanie sobie zajmowanego terytorium. Stanowi niezwykle szczegółowy
wykład dotyczący poruszanej przez autorkę tematyki, który mimo przytaczania
dużej ilości suchych z pozorów faktów pokazuje wiele szczegółów ludzkich
historii nieznanych dla szerszego grona czytelników. Pod każdym z tych opisów
bowiem kryje się dramat człowieka upokorzonego, zastraszonego i wyzyskiwanego
przez okupanta, mimo rządowych dyspozycji nie otrzymywały one żadnego
wynagrodzenia. Książkę tę czyta się dobrze, napisana jest ciekawym i prostym
językiem; chociaż na pewno sam temat nie należy do najłatwiejszych. Jest
wstrząsająca i sprzyjająca do ponownego przytoczenia słów Zofii
Nałkowskiej: „ludzie ludziom zgotowali
ten los”. Z całą pewnością jest doskonałą pozycją dla pasjonatów II wojny
światowej, natomiast dla tych co bardziej wolą beletrystyczne opowieści, bądź
szukają sensacji niekoniecznie musi ona przypaść do gustu.
Polecam.
Moja ocena 10/10
Źródło: Wydawnictwo Marginesy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz