Powrót
do dziecinnych stron niekoniecznie bywa tym, najprzyjemniejszym. Zwłaszcza, gdy
ze ścian dawnego domu wyłaniają się demony przeszłości, każdy kąt niesie z sobą
bolesne wspomnienia, a w rodzinnym miasteczku na nowo odżywają wspomnienia
doznawanych przez lata upokorzeń. Są bowiem takie miejsca, które już w swej
naturze posiadają złą duszę, to miejsca przeklęte i idealne dzięki panującej w
niej mrocznej atmosferze przemocy, do popełnienia najgorszych z możliwych
zbrodni, których ofiarą staję się nastolatka.
Rachel Abbot w Drodze ucieczki stanowiącym
drugi tom z cyklu o detektywie Tomie Douglasie opowiada o miejscowości w której
pod płaszczem pięknych domów ze wspaniałymi ogrodami, czai się podłość i
zbrodnia.
Leo i Ellie to dwie
siostry, które na zawsze połączyło doznawane w dzieciństwie zło. Zwłaszcza Leo
stała się „ulubienicą” macochy, która przy najmniejszej okazji z całą mocą
dawała odczuć jej swą nienawiść i pogardę. Dziewczynki doznawały przemocy
zarówno fizycznej, jak i psychicznej, przy całkowitej bierności ojca. Dla niego
liczyły się tylko kolejne romanse, a nie dobro dzieci. Pierwsza z nich, gdy
dorosła wyprowadziła się z domu, próbując przez lata na nowo ułożyć sobie życie
i zapomnieć o dawnym koszmarze. Ellie natomiast jest obecnie szczęśliwą żoną i
matką, jak również odziedziczyła w spadku rodzinną posiadłość. Po długim
okresie niewidzenia się, Leo przyjmuje zaproszenie siostry i mimo wielu obaw
postanawia odwiedzić ją w domu, który na zawsze źle jej się kojarzył. W czasie
jej wizyty dochodzi do tragicznego wypadku, w którym potrącona zostaje
nastoletnia Abbie Campbell, a sprawca nie udzielił jej pomocy. To jedno
wydarzenie na nowo burzy z trudem budowany spokój u obu sióstr, a mało tego
może zniszczyć życie czwórce pozostałych mieszkańców. Sama Ellie zaczyna
dostawać groźby, że jeżeli nie podporządkuje się woli mordercy, jej rodzina
może poważnie na tym ucierpieć. Z pomocą zdesperowanej kobiecie przychodzi jej
sąsiad, Tom Douglas szukający na prowincji odpoczynku od gwarnego szumu
Manchesteru, a przeprowadzka do małego miasteczka miała stanowić szansę na odbudowę
relacji z córką.
Little Melham to
urokliwa miasteczko, które pod płaszczem pięknie przyciętych żywopłotów,
wspaniałych ogrodów i domów, skrywa wiele tajemnic, które w chwili wyjścia na
światło dzienne bezpowrotnie mogą zniszczyć nie tylko marzenia, nadzieje ale
samo życie nie jednej zamieszkującej w nim osoby. To demony z lat dojrzewania żywiące się doznawanym
wówczas brakiem miłości i akceptacji ze
strony rodziców, szyderstwami ze strony rówieśników, przeżywanymi kompleksami i
bolesnymi rozstaniami z najbliższymi, z tymi którzy stanowili cały świat
bezbronnego dziecka. To jego płacz zamknięty we wnętrzu sypialni spowodowany
biciem i wyzwiskami, publicznymi upokorzeniami, którego nikt nie słyszy. Mimo
panującego w nim blichtru przyjęć, ukrywa ludzkie łzy, przeżywane latami
cierpienie, zawiedzione miłości, a przede wszystkim obłudę i hipokryzję. Każdy
z jego mieszkańców ma wiele do ukrycia, a wszystkie skrywane przez nich sekrety
zebrane, razem stanowią istną bombę, po wybuchu której nikt już nie będzie taki
sam, jakim był wcześniej, Atmosfera ta staje się każdego dnia, coraz bardziej
nie do zniesienia, a dawne grzechy osaczają stopniowo burząc poczucie
bezpieczeństwa. Uderzają one w każdego bez wyjątku, nawet w kilkuletnie dzieci.
To zło spoglądające za okna, ze ścian pokoju, jego kroki słychać na
skrzypiących schodach i słychać w słuchawce telefonu. Jest ono tym groźniejsze,
że pozostaje bezimienne, wrogiem może stać wczorajszy przyjaciel, pozostaje ono
bez twarzy i tylko umysł ofiary próbuje je zmaterializować, tylko po to aby
pozbawić go śmiercionośnej siły.
Rachel Abbot po raz
kolejny poza stworzeniem skomplikowanej zagadki kryminalnej, skupia uwagę
czytelnika na wątkach obyczajowych i trudnych relacjach łączących bohaterów.
Naznaczone one są traumą doznaną w
przeszłości, której echo rozbrzmiewa do dziś. W Drodze ucieczki ważniejsze od samej sprawy potrącenia nastolatki,
stają się stosunki towarzyskie Ellie i jej męża Maxa z gronem sąsiadów i
znajomych. To z nich właśnie najwięcej dowiadujemy się o życiu mieszkańców
prowincjonalnego miasteczka i dostrzega się, że ich przeszłość powoli ściśle
łączy się z wypadkiem Abbie. Wątek kryminalny jednak spychany zostaje na
margines, a pierwszoplanowe skrzypce odgrywają liczne intrygi rozgrywane na
wielu poziomach oraz stopniowe poznawanie trudnej historii obu sióstr. Podobnie
jak poprzednich tomach, także i tym razem poznajemy kolejne fakty z życia
inspektora Toma Douglasa na tle zagadki kryminalnej, tylko obecnie w jej
rozwiązaniu nie gra on głównej roli, pozostając nieco na uboczu wobec tego, co
dzieje się w Little Melham.
Droga
ucieczki połączeniu z następnymi częściami cyklu, szczególnie
w odniesieniu do Obcego dziecka pokazuje
jak bardzo ewoluował warsztat pisarski Rachel Abbott. Ile pracy włożyła w
budowanie napięcia, konstruowanie niebanalnej fabuły i akcji pędzącej niczym
rollercoaster. Absolutnie nie zgodzę się z głosami krytyki płynącymi pod
adresem tej książki. Utrzymuje ona wysoki poziom, dając czytelnikowi po raz
kolejny niebanalną rozrywkę, będąc dodatkowo ważnym uzupełnieniem wiedzy o związku
Leo i Toma. Prawdą jednak jest, że tło obyczajowe za bardzo zdominowało
powieść, spychając wątek kryminalny na całkowite wręcz peryferie, przez co
brakuje nieco tego klimatu grozy panującego w następnych książkach brytyjskiej
pisarki. Niemniej jednak fani Abbott nie powinni czuć się rozczarowani, a ja
zabieram się za jej najnowszą powieść Podejdź
bliżej.
Polecam.
Moja ocena 7/10
Źródło: Wydawnictwo Filia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz