MROCZNY
PIĄTEK
|
OSZUKANA
– CHARLOTTE LINK
W
momencie sięgnięcia przez pisarza po własne doświadczenia traumatycznego dla
niego wydarzenia, potrzeba wielkiej umiejętności i delikatności, żeby to co sam
przeżył i jego osobisty stosunek do całej sprawy, nie wpłynął na pisaną powieść
i kreację bohatera. Jest to rzecz na pewno niełatwa, bo każda książka zawiera
cząstkę duszy swojego twórcy i istnieje poważna pokusa, żeby to na nią właśnie
przelać wszystko to, co jest w sercu autora, zwierzyć się z ran – które nigdy
może nie zabliźnią się. Szczególnie, gdy w wyniku śmiertelnej choroby utracił ukochaną
siostrę, która po sześciu latach walki z choroba nowotworową, po ogromnym
cierpieniu fizycznym i psychicznym w końcu odeszła. A w czasie choroby, opuścił
ją nawet mąż, z którym żyła przez lata i
wspólnie doczekali się dzieci. Franziska, siostra Charlotte Link, jest duchowo
obecna w najnowszej powieści niemieckiej królowej kryminału. Widać, jak pisarka
przeżywająca już od ponad pięciu lat jej śmierć, próbuje uporać się z bólem po
jej stracie. Rodzi się tylko pytanie, na ile udało jej zachować się neutralność
w kreowaniu jednego z bohaterów, który poniekąd właśnie może przypominać jej
szwagra. Widoczne jest to szczególnie po lekturze „Sześć lat. Pożegnanie z
siostrą” pióra Link.
Mimo
potężnego wątku autobiograficznego, „Oszukana” zalicza się ponownie do
niezwykle elektryzujących thrillerów psychologicznych mówiących o śmierci
najbliższych ludzi i przeszłości, która nawet mimo upływu kilkunastu lat jest
wciąż żywa, a obecnie odezwie się ze zdwojoną siłą, szukając i dążąc do
ukarania winnych.
Czternasty września
2001 roku to dzień w którym dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku
samochodowego, w wyniku którego ucierpiało pięcioletnie dziecko. Trzynaście lat
później, do domu emerytowanego policjanta, Richarda Linville włamuje się
przestępca. Mężczyzna łamiąc wszelkie możliwe zasady swej profesji,
samodzielnie próbuje złapać włamywacza. Wówczas zostaje pobity i przywiązany do krzesła, po
wyrafinowanych zadanych przez napastnika torturach, umiera w wielkim
cierpieniu. Wiadomość ta, jest szokiem dla jego córki, Kate Linville. Kobieta
podobnie, jak jej ojciec jest policjantką. Pracuje w Scotland Yardzie, cierpi
na liczne kompleksy z powodów których nie ma własnego życia prywatnego. To
właśnie zmarły ojciec był dla niej całym światem, teraz po jego śmierci
wprowadza się do rodzinnego domu, postanawiając poprowadzić swoje prywatne śledztwo,
narażając się tamtejszej policji, której to nie podoba się, aby funkcjonariuszka
Metropolitan Police wchodziła w ich dochodzenie i pracowała na ich terenie.
Wraz z rozwojem prowadzonej sprawy, dowie się o wielu, zupełnie nieznanych
szczegółach z życia zmarłego rodzica. Pozna tajemnice, których nigdy nie
powinna poznawać. Zmienią one radykalnie obraz nieposzlakowanego ojca i stróża
prawa.
W tym samym czasie małżeństwo Craine`ów, Stella i Jonas spotykają biologiczną matkę swojego
adoptowanego synka, Sammy`ego, której nie wiedzieli już od lat. I mieli cichą
nadzieję, że już nigdy nie pojawi się w ich życiu, szczególnie że poprzednio
wywoła u nich prawdziwe zamieszanie. Obecnie jest ponownie z związku z mężczyzną,
który absolutnie nie podoba się im. I podobnie, jak ona sama nie wzbudza ich
zaufania. Jonas, scenarzysta filmowy cierpi na liczne fobie, nieustannie
oczekując zbliżającej się nad jego rodzinę lub na niego samego katastrofy, poza
tym zaś przeżywa poważne załamanie zawodowe. Za radą lekarza zalecającego mu odpoczynek i
odcięcie się na pewien czas od wszelkich obowiązków związanych z wykonywaną
pracą, wraz z rodziną udaje się do
samotnie położonego pośród torfowiska domku. Jest to miejsce zapomniane nawet
przez Boga i kompletnie odcięte od świata i cywilizacji. Stella nie zbyt
chętnie przystaje na ten pomysł, mając co do tej wyprawy bardzo złe przeczucie.
Jednak wszyscy Craine`owie w końcu udają się tam. Niedługo po ich przyjeździe,
zjawia się u nich pobita przez narzeczonego prawdziwa matka chłopca. Stella
widzi, jak bardzo dziewczyna psychicznie i emocjonalnie uzależniła się od swego
partnera, nie widząc poza nim świata i kompletnie nie wyobraża sobie życia bez
niego. Neil przyjeżdża tam za nią. Wydaje się, że może
uda się szybko pozbyć intruzów. Nie przypuszczają jednak, że wraz za sprawą
zamordowanego Linville`a, ich życie obecnie znalazło się w poważnym
niebezpieczeństwie. Chłopak bowiem podejrzany jest o zabójstwo i chcąc uciec
przed wymiarem sprawiedliwości nie cofnie się przed niczym.
Charlotte Link powraca do swych czytelników w wielkim
stylu, choć nie obyło się bez pewnych mankamentów. Przed wszystkim tworząc
postać, Richarda Linville przelała na niego swoje prywatne przeżycia, związane
z chorobą siostry – dodatkowo również porzuconej przez męża. W prawdzie wrócił
on do niej, podobnie jak bohater książki, jednak widać, jak fakt ten pozostał
na trwale w pamięci pisarki. Próbuje interpretować autentyczne wydarzenia z
własnego życia, jednocześnie w pewnej mierze dając się ponieść im i nie
zachowując obiektywizmu w powieści. Główna oś fabuły „Oszukanej” jednak nie
jest absolutnie związana z tamtymi zdarzeniami. Jednak są dość mocno obecne w
książce i widać, jak również autorka niezbyt przepada za zamordowanym
policjantem, próbując nawet w pewnym sensie wybielić winnego jego śmierci. O czym
można przekonać się dopiero w samym zakończeniu. Oczywiście próbuje nie
przelewać na niego swoich emocji związanych z Franziską, jednak w pewnym
momencie zupełnie niezauważalnie wymyka się to jej spod kontroli. Niedobrze
jest, gdy popularny pisarz zbyt emocjonalnie angażuje się w interpretowanie
rzeczywistości, nie pozwalając zbytnio swoim postaciom żyć własnym życiem. W
prawdzie jest to zrobione w sposób całkowicie niezauważalny, jednak osoby
czytające wspomnienia pisarki związane z chorobą i śmiercią jej młodszej
siostry, bez trudu będą mogły znaleźć analogie. Dla mnie Franziska stanowi
pierwowzór matki, Kate. Zupełnie bez potrzeby Link wróciła w książce do tamtych
z pewnością bolesnych dla niej dni, gdyż wiadomo było z góry, że trudno będzie
jej zachować emocjonalną powściągliwość w omawianym wątku wiarołomnego męża.
Gdyby pozostawiła wątek zdrady małżeńskiej - generalnie co do niego nie mam
zastrzeżeń i jest wręcz kluczowy w całej akcji - jednak przerobiła go w nieco innym kierunku, w którym mogłaby być ponad
nim, z pewnością lepiej byłby odbierany podczas lektury, a sam Richard stałby
się jeszcze ciekawszą osobą.
Innym całkowicie zbytecznym zabiegiem, to używanie zbyt licznych wyrażeń zaczerpniętych
z języka angielskiego, typu: „mummy”, „daddy”, „mum” , „dad” czy Mr. lub Mrs.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że akcja toczy się w przeważającej części w
Anglii, a zwroty te są obecne w potocznej mowie jej mieszkańców, jednak bardzo
częste używanie ich w dialogach bohaterów jest po prostu męczące i zastąpienie
ich słowami: mamo, tato, pani czy pan sprawiłoby, że znacznie lepiej czytałoby
się i odbierało „Oszukaną”. Nie do końca wiem, kto ponosi tutaj winę, autor czy
tłumacz. Poprzednia jej powieść
„Złudzenie” rozgrywająca się we Francji, także miało nieliczne zwroty,
takie jak na przykład „madame” jednak nie odgrywały one tak dużej roli w
odbiorze książki.
Tyle o wadach, jednak Charlotte Link stworzyła trzymający
w napięciu thriller psychologiczny, gdzie poza świetnie stworzoną zagadką
kryminalną, równocześnie obok niej nie mniej intersujące jest samo tło
społeczno-obyczajowe. Przede wszystkim, jak to bywa u niej już sam tytuł jest
niezwykle wieloznaczny. Oszukana jest Kate, przez całe życie nosząca obraz
idealnego ojca, który teraz po jego
śmierci, z każdym dniem coraz bardziej się rozpada. Oszukana jest Terry, biologiczna matka
Sammy`ego, która jest całkowicie zaślepiona miłością do swego partnera.
Kompletnie nie dostrzega, a może nie chce dostrzec jego prawdziwej twarzy.
Człowieka okrutnego, pozbawionego litości i skrajnego egoisty, który w chwili osaczenia
jest zdolny do najgorszych podłości. Z mistrzowską precyzją stworzyła kobietę,
która jest bita, upokarzana i wyzywana przez narzeczonego, a dodatkowo jeszcze
wykorzystywana finansowo oraz zmuszona do robienia rzeczy, na które nie ma
najmniejszej ochoty. Jednak nie wyobraża sobie samotnego życia, zgadza się na
złe traktowanie, rezygnuje z samej siebie, aby tylko nie wywołać u niego złości,
i żeby jej nie zostawił. Co ostatnie akurat wydaje się, przynajmniej jak na
razie całkowicie niemożliwe. Dziewczyna jest po prostu potrzebna mu, jako źródło
dochodu i swoistego rodzaju ubezpieczenie w ucieczce przed policją. Neil, to
urodzony manipulator wmawiający słabo odpornej psychicznie kobiecie - noszącej w sercu wiele ran przeszłości, związanych
poniekąd także z oddaniem dziecka do adopcji - że cały świat do tej pory
sterował nią. Sterowali nią rodzice, Urząd ds. nieletnich, adopcyjni
opiekunowie chłopca. Wszyscy oni podejmowali za nią wszelkie decyzje. I dopiero
on jest dla Terry uosobieniem wolności i niezależności. Chociaż de facto, to
właśnie on najbardziej zniewolił ją i poprzez pranie mózgu całkowicie sobie
podporządkował. Co gorsze, przekłada ona
swoje zauroczenie mężczyzną nad dobro syna, którego podobno kocha. Mimo pewnych
oporów natury moralnej i emocjonalnej, jest jednak w stanie poświecić nawet
życie dziecka, byle tylko ukochany był z
niej zadowolony. Przebudzenie się z
trwającego długi czas mirażu, będzie dla niej niezwykle bolesne i
niebezpieczne. Uosabia ona setki kobiet, które nie wyobrażają sobie życia bez
domowych tyranów, ludzi słabych, widzących w swojej drugiej - niestety niezbyt
pasującej nawzajem połówce - ucieleśnienie własnych marzeń. Bez problemu
wyrzekną się swoich najbliższych, byle tylko spełnić oczekiwania partnera.
Ważne co on chce, a nie co ona. Autorka pokazuje dramat dziecka, które zostało
ponownie w pewnym sensie porzucone przez biologiczną matkę i narażone na
ogromne niebezpieczeństwo, a nawet utratę życia. W tym wszystkim Link nie
przekracza granic dobrego smaku. Obserwuje się pięcioletnie dziecko, które w
wyniku decyzji rodzicielki, zmuszone zostanie do przyspieszonego kursu
dojrzewania, zachowując jednocześnie swoje dziecięcą niewinność, w ratowaniu
siebie i swoich przybranych rodziców
Jednocześnie autorka podejmuje walkę z licznymi
stereotypami związanymi z rodzicielstwem. Raz poprzez pokazanie problemu
adopcji. Związanych z nim prób kontaktu ze strony biologicznych rodziców z
dzieckiem - chociaż obecna rodzina nie bardzo sobie tego życzy – i związanych z
tym zgubnego wpływu, jaki mogą na nie wywrzeć. Dochodzi również podświadomy
lęk, czy aby potomstwo pochodzące z rodzin patologicznych, nie odziedziczyło w
genach najgorszych cech charakterów swoich biologicznych rodziców. A wreszcie
społeczne przekonanie, że adoptując dziecko nigdy nie wiadomo, na kogo
wyrośnie. Jednocześnie podkreśla fakt,
że zarówno obie te kwestie, mogą dotyczyć dzieci adoptowanych i własnych.
W tej bogatej mozaice
społeczno-obyczajowej, Charlotte Link porusza także problem wychowywania dziecka
upośledzonego od urodzenia. Dziecka
wymagającego całkowitej opieki i podporządkowania zawodowego życia matki
właśnie jemu. To ono skupia na sobie uwagę rodziców. I nie zawsze opieka nad
nim scala rodzinę, czasem może stać się przyczyną rozwodu i samotnego
rodzicielstwa, jak zdarzyło się w przypadku Jane Scapin. A jej wątek jest nie
mniej ciekawy od historii Stelli i Jonasa. Jane bowiem, musi pogodzić wyczerpująca
pracę w policji z wychowaniem syna. Przez długi czas, Link co jakiś czas
jedynie sygnalizuje problem, jednak swoją uwagę skupi na niej dopiero na
koniec, pokazując dość ciekawe rozwiązanie.
Wreszcie autorka przedstawia ludzi cierpiących na liczne
fobie, takie jak: kompleksy i brak pozytywnej samooceny, związanej z tym
również próby nieustannego dorównania sławnemu ojcu i nie posiadania własnego
życia; lęk przed zbliżającą się katastrofą oraz nieustanna walka uniknięcia
jej, czy strach wywołany traumatycznymi wydarzeniami przeszłości. W tym gronie
znajdują się zarówno Anglicy, jak również emigranci i będący wśród nich
Arabowie, Hindusi których problemy niezbyt interesują opinię społeczną. To oni
stają się dla niej pretekstem do pokazania powszechnej znieczulicy losem
Irakijczyków dotkniętych przez terror Saddama Husajna – co dziś w obliczu fali
uchodźców uciekających przed wojną i prześladowaniem we własnych ojczyznach,
jest dość aktualnym i gorącym tematem.
To właśnie dzięki niesamowitej precyzji w kreowaniu
rzeczywistości bohaterów, stworzyła ponownie trzymający w napięciu od pierwszej
do ostatnie strony thriller, który mogę polecić zarówno wielbicielom powieści
obyczajowych, jak również mrocznych kryminałów. Za równo jedni, jak i drudzy
znajdą w nim coś dla siebie.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz