wtorek, 22 sierpnia 2023

WIEK CZERWONYCH MRÓWEK, TANIA PJANKOWA

Hołodomor czyli Wielki Głód stanowi przykład bestialstwa sowieckiej władzy wobec Ukrainy. Kosztował życie miliony ludzi i stanowi dowód ludobójstwa, jakiego dopuściła się Rosja Radziecka wobec podporządkowanego sobie narodu. Tania Pjankowa przywołuje te dramatyczne wydarzenia w Wieku Czerwonych Mrówek to taki rodzaj literackiej fikcji, która rozbija się o porażającą prawdę historyczną.


Rok 1933, ukraińska wieś Macochy. To tu każdego dnia dogorywają jej mieszkańcy na skutek głodu. Mają popuchnięte brzuchy i jedynym o czym marzą, to zdobycie czegokolwiek, co zdołało by zaspokoić głód. Ich piece dawno zastygły. Wszystko co jeszcze mają podlega konfiskacie przez władzę ludową i nawet praca w kołchozie nie chroni przed widmem śmierci, chociaż daje minimalne szanse przetrwania. Codziennie wywożone i grzebane są nowe ciała, a wieś systematycznie wyludnia się. Pozostają puste chaty. To w Macochach mieszka Dusia z matką i bratem żywiąc się garstką prosa, a jedyne co im jeszcze pozostało to godność i wrażliwość na krzywdę. Sola natomiast przebywa w ośrodku na leczeniu otyłości. Przeżywa stratę dziecka, którą zajada. Swyryd partyjny kacyk od dawna chorą miłością darzy matkę Dusi, Hannę. Wszystkich łączy Głód, który staje się nieodłącznym towarzyszem.


W latach 30 XX wieku władza radziecka przeprowadziła obowiązkową kolektywizację wsi. Za bunt ukraińskich chłopów przeciw odbieraniu im ziemi, skazano miliony na śmierć głodową, odbierając im prawa do życia, do istnienia. Wielu uznanych za wrogów ludu zesłano na Sybir, grabiono wszystko, co się dało - a zwłaszcza zboże i żywność. Zniszczono drzewa owocowe, zapasy miejscowej ludności i doprawadzano do masowej śmierci głodowej. Bezczeszczono cerkwie, zniszczono wszelkie przejawy religijności i wprowadzono nowego czerwonego boga, Stalina. To właśnie ten fragment historii przywołuje ukraińska pisarka. Tytułowe czerwone mrówki stają się metaforą bolszewickich hord terroryzujących ludność, zmuszających do celebrowania partyjnych uroczystości - tych, którzy przeszkodzili w tym, czekały surowe kary i wprowadzających nowy ład. Tak jak mrówki byli okrutni, bezwzględni i stawali się sprawną maszyną zabijającą miliony bezbronnych osób. Niezważali na kobiety i dzieci, wszystkich czekał jeden, wspólny los. To Głód staje się głównym bohaterem. Jest wszechobecny i dotyka każdego w różny sposób. Jest bezlitosny, okrutny i żarłoczny. Dopada i niszczy, wyniszcza moralnie i fizycznie. Jedni puchną na skutek braku pożywienia, inni obżarstwa. Dla jednych staje się wyrokiem śmierci, innych ma ocalić przed nią. Trawi, zabija i pozbawia sił tych, których dotknął. Zamienia swe ofiary w zwierzęta kierujące się instynktem, pozbawione człowieczeństwa. Ludzie rozmawiają z nim, mówią o nim, a nawet modlą się do niego. Dla partyjnej oficjeli staje się nie tylko przyjacielem, co sprzymierzeńcem w osiągnięciu własnych zamierzeń.


Tania Pjankowa w poetycki sposób snuje opowieść o jednej z największych zbrodni przeciw ludzkości. Jej narracja jest mocno obrazowa, nie unika drastycznych scen i chociaż w ograniczony sposób pisze o aktach przemocy, to w prozie tej nie brakuje przykładów okrucieństwa i dramatyzmu walki o przeżycie każdego dnia. Snuje przed czytelnikiem widok opuchniętych ciał, wydętych brzuchów i ogólnie zmiany ludzkiego ciała. Ludzie pozbawieni sił walczą o przetrwanie, myślą tylko o tym jak zaspokoić wyniszczający ich głód. Jedzą wszystko, co napotkają. Myszy, szczury, psy. Dzieci marzą o odrobinie mleka. Chleb zaś staje się przedmiotem pożądania tym, który może ocalić życie ale również pozbawić go.


Wiek czerwonych mrówek poraża i przeraża, od razu czytelnik wprowadzony zostaje do brutalnej rzeczywistości i atakowany drastycznymi opisami. Z każdą stroną musi mierzyć się z traumą i ludzkim dramatem, który nie jest tylko literacką narracją ale stanowił codzienność dla mieszkańców Ukrainy lat 30 XX wieku.


Polecam. 

Moja ocena 10/10 



                  Wydawanictwo Mova

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz