niedziela, 5 sierpnia 2018

#3 SKANDYNAWSKI WEEKEND: MITOLOGIA NORDYCKA - NEIL GAIMAN


         Kiedy popularny pisarz zabiera się za opowiedzenie dawnych mitów i wierzeń, wywodzących się z kultury silnie wpływającej na współczesną sztukę; istnieje niebezpieczeństwo poddania się historii bez reszty, przeniknięcia nią  tak mocno, że jakakolwiek selekcja i pokazanie tego, co jest jej wyznacznikiem, stanowi o jej duszy i sercu, okaże się całkowicie niemożliwe i karkołomnym zadaniem. Z drugiej strony autor może skupić się tylko na swoich ulubionych opowiadaniach, pomijając znów inne nie mniej istotne. Każda starożytna opowieść o nieśmiertelnych bogach chętnie ingerujących w ludzką egzystencję, ma własny kontekst, własną mądrość i uniwersalne przesłanie, powstała w konkretnych okolicznościach, a przede wszystkim stanowi sama w sobie zamkniętą całość.  Znalezienie zatem wspólnego mianownika dla wszystkich mitów stanowi nie lada sztukę. Zwłaszcza, że cywilizacja nordycka, podobnie jak grecko-rzymska, do dziś silnie oddziaływuje na współczesną kulturę i popkulturę. Z jednej strony czerpią z niej twórcy filmu i autorzy poczytnych powieści, z drugiej natomiast codziennie i na każdym kroku widać jej wpływ, choćby w potocznej mowie. Wystarczy wymienić powiedzenia typu: odynowy dar czy łzy Frei na określenie złota, aby zobaczyć, że bohaterowie tych opowieści żyją po dziś dzień.  
         Biorąc pod uwagę powyższe aspekty, widać jak trudny a zarazem ambitny cel  postawił sobie Neil Gaiman w Mitologii nordyckiej. Przywołuje on liczne historie o skandynawskich bogach, z których sam niejednokrotnie czerpał inspirację do swoich książek, teraz postanowił podzielić się z czytelnikiem wszystkim tym, co dla niego samego było ważne i pobudzało jego wyobraźnię.


         Mitologia nordycka obejmowała swym zasięgiem tereny dzisiejszej Skandynawii, północnej Anglii, Szkocję i Irlandię. Stało się tak, dzięki podbojom Wikingów przenoszących swe wierzenia właśnie na podbite tereny. W języku angielskim ich ślady pozostały do dziś, między innymi w nazewnictwie dni tygodnia: Wednesday, Thursday, Friday odwołujących się do imion bogów Tyra, Thora, Odyna czy Frigg będącej władczynią bogów i żoną Odyna.
            Odyn  to ojciec bogów.  Jego dziećmi byli między innymi:  Thor – bóg gromów, Tyr- bóg wojny, Balder czy Widar- milczący bóg, na którym zawsze można polegać. Podobnie do  władcy Olimpu z mitologii greckiej, Wszechojciec posiada  dwór znajdujący się w Asgardzie, to tam miały miejsce liczne  intrygi, walka o władzę i wydarzenia, w których to Odyn  niejednokrotnie zmuszony został wziąć udział.  Innymi bohaterami tych wydarzeń niejednokrotnie były jego córki i synowie, często zmagający się z odynowym bratem krwi, podstępnym i zdradzieckim, Lokim. Nordyckie bóstwa są przebiegłe, okrutne, poddające się często  własnym pragnieniom i gardzące światem śmiertelników. Intrygują oraz bezustannie walczą ze sobą, przez co absolutnie niczym nie różnią się od swych „kolegów z basenu Morza Śródziemnego”.  Tym samym podczas lektury książki dowiadujemy się w jaki sposób powstał świat, zrodziła się rodzina asgardzkich bogów,  powstała ludzkość na Ziemi, jak narodziła się poezja chwytająca swym pięknem za serca, ale wraz z nią wyłoniły się także tzw. złe wiersze, czy wreszcie czym jest tęcza, oraz jak będzie wyglądała wojna między mieszkańcami Asgardu a potomkami Lokiego doprowadzająca do zniszczenia wszystkiego tego, co znamy i podczas niej zginą również sami bogowie. Ze zgliszczy wyłonią się nowi bogowie, jak również na nowo powstanie świat.


            Mitologia nordycka stanowi moje pierwsze spotkanie z twórczością Neila Gaimana i na pewno zaliczyć mogę je do bardziej udanych. Przede wszystkim ujął mnie niezwykłą umiejętnością, pozwalającą w ciekawy sposób opowiadać dzieje nieśmiertelnych panów tamtych terenów. Podania te można czytać przez wiele godzin, mając wrażenie, jakbyśmy słuchali ich z ust znakomitego gawędziarza.  Jego historie o nordyckich bóstwach idealnie nadają się do lektury podczas  gwiaździstej nocy, przy ognisku w którego blasku na nowo odżyją przekazy o silnym Thorze, przebiegłym Lokim czy pięknej bogini Frei. Każde  z tych opowiadań  jest krótkie, zwięzłe i nie ma w nim miejsca na zbędne gadulstwo. Ponadto sama akcja jest dynamiczna, sprawiając, że mamy wrażenie jakbyśmy czytali świetnie napisaną powieść, a nie starodawną legendę. Wszystkie mity zostały ułożone w kolejności, w której jedno opowiadanie jest poniekąd logiczną kontynuacją swojego poprzednika. Autor rozpoczyna swoją historię o mieszkańcach Asgardu od przytoczenia okoliczności w których zrodził się znany nam świat,  następnie przedstawia zdarzenia doprowadzające do zdobycia przez bogów własnych, nieodłącznych dla nich atrybutów, na przykład:  młota przez  Thora  włócznię i bransolety przez Odyna, czy dzika który stał się własnością Freira. Nie zapomina również wspomnieć nie tylko o tym, co stanowiło ich siłę, ale również przysłowiową „piętę achillesową”. Tak, tak każdy z herosów miał swoje słabe strony. Nie był od tego wolny nawet sam Odyn, który  miał tylko jedno oko; a jego syn Tyr - tylko jedną rękę. Z jego przekazu wyłaniają się postacie bogów, którzy są podobni do ludzi.  Kochają i nienawidzą, są ambitni, żądni władzy, podstępni, egoistyczni i zdeterminowani w dążeniu do zdobycia tego czego chcą i pragną. Zamknięciem tych wierzeń jest Ragnarӧk czyli kres bogów i ich ostateczna walka doprowadzająca do zniszczenia wszelkiego życia na Ziemi. 


Mitologia nordycka pokazuje niezwykły kunszt pisarski Gaimana, który z zachowanych do naszych czasów licznych podań mogących same w sobie stanowić zamkniętą całość, potrafił stworzyć przepiękną i trzymającą w napięciu opowieść. Sam natomiast  zachowuje neutralność, nie dając się wciągnąć w  świat nordyckiego bóstwa, a tym samym wyrazić własnych towarzyszących mu emocji. Nie ocenia bohaterów, lecz do odzwierciedlenia ich sylwetki używa określeń funkcjonujących w kulturze. Przez co ponownie zdobył moje uznanie, ponieważ wielokrotnie czerpiąc z tych mitycznych opowiadań inspirację pisarską, obcując z nimi niemal każdego dnia, łatwo jest przejść z roli komentatora – gawędziarza, w rolę sędziego.


            Mitologia nordycka to kolejna książka tego amerykańskiego pisarza, która po prostu skazana jest na sukces. Zwłaszcza, gdy uzmysłowimy sobie wpływy  Asgardu na współczesną popkulturę. Któż z nas nie słyszał o krasnoludach, olbrzymach czy elfach obecnych chociażby w twórczości Tolkiena czy Georga Martina. Ponadto doskonale tłumaczy zarówno surowy krajobraz i klimat Skandynawii, szczególnie  wszechobecne zimno,  miłość do życiodajnego słońca, oświetlającego ciemności nocy – księżyca, czy zapierających dech w piersiach gór i fiordów. Tłumaczą one występujące na tym terenie zjawiska geograficzne, takie jak trzęsienia ziemi. Wszystko to sprawia, że podróż po świecie podań nordyckich nie tylko mija w zawrotnym tempie, lecz również jest wspaniałą lekturą nadająca się do sięgnięcia po ciężkim dniu pracy,  doskonałą okazją do  poznania wierzeń, które z jednej  strony przeminęły, z drugiej zaś są wciąż obecne i żywe.


Polecam.
Moja ocena 8/10.
 
                                                   Źródło: Wydawnictwo Mag.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz