Od dawna powtarzam, że Polska kryminałem silna. Kiedy do rąk trafiają powieści takie, jak w Serii o komisarz Lenie Rudnickiej Kingi Wójcik, teza ta tylko potwierdza się. Na cykl składa się obecnie sześć tomów: Poryw, Spektakl, Osadzony, Szreń, Osuwisko i Blaga.
Praktycznie życie osobiste tytułowej Leny Rudnickiej nadaje się samo w sobie na warte opowiedzenia. Prywatnie nieszczęśliwa żona u boku wpływowego prokuratora. Dawno temu wygasło między tą parą jakiekolwiek uczucie, a nastały dni pełne udręki. Zwłaszcza kiedy on sięga po alkohol. Zawodowo Lena jest naczelnikiem wydziału kryminalnego, ma za sobą niejedno trudne śledztwo. Na zewnątrz twarda, butna, pyskata i lubi stawiać na swoim. Kontrowersyjna i charakterna. Jednak w jej życiu pojawił się przypadkowy mężczyzna, Marcel Wolski. To z nim spędziła przypadkową i upojną noc, a nazajutrz dowiedziała się, że właśnie z nim ma pracować. Marcel nie tylko jest sporo młodszy od Rudzkiej, ale w dodatku to syn komendanta łódzkiej policji. Szybko okaże się, że nie potrzebuje on powoływać się na ojca, bo w niczym nie ustępuje swojej nowej szefowej. Razem będą stawiali czoła zagadkom kryminalnym, a tych z pewnością nie zabraknie. Zmierzą się z osobistymi dramatami. A u Rudnickiej pojawią się rodzinne tajemnice i skandale, które sama spowoduje.
Opowiadając o serii o Lenie Rudnickiej koniecznie należy wspomnieć, że Kindze Wójcik udało nie tylko wciągnąć czytelnika do kryminalnego oblicza Łodzi i na dwa tomy także ją chwilowo opuścić, ale przede wszystkim stworzyć pełnokrwiste postacie obok, których trudno przejść obojętnie. Dotyczy to zarówno głównej pary śledczych, jak i ludzi krążących po ich orbicie czy również napotykanych podczas prowadzenia dochodzenia. Każda skrywa osobisty dramat, często ucieka się do milczenia na temat tego, co jest ich udziałem każdego dnia. A tragedii nie brakuje chociażby samobójstwo nastolatków, sprawa zaginięć dzieci, traumy sprzed lat i noszony w sercu ból. Zadry, które trudno usunąć. Winy, które trudno przebaczyć. Gdy to wszystko zaczyna wychodzić na światło dzienne, budowana przez lata fasada otaczająca powieściowych bohaterów runie niczym domek z kart. Nieustannie przychodzi poruszać się w strefie domysłów, szukać odpowiedzi na nurtujące pytania. A życie nie oszczędza zarówno Lenę, jak i Marcela. Oboje wiele doświadczają, muszą podnieść się po zadanym ciosie i uporać się z niejedną skomplikowaną sytuacją. A Kinga Wójcik doskonale wie, jak przyprawić czytelnika o szybsze bicie serca, a jednocześnie z charakterystyczną dla niej umiejętnością przemyca trudne tematy, typu przemoc domowa, alkoholizm, samobójstwa, pedofilię, czy jak daleko można posunąć się pragnieniu ochrony bliskich osób.
Zresztą najbardziej elektryzuje czytelnika Rudnicka i Wolski. Trudniej wyobrazić sobie bardziej sprzeczny duet. Ona buntownicza ukrywająca się pod twardą skorupą, on ułożony chłopiec, który też potrafi pokazać pazur. Ona pyskata, bezpardonowo przesłuchuje świadków i podejrzanych, charakterna i bezkompromisowa, nieustępliwa i umie nadepnąć na odcisk. On bardziej empatyczny, spokojny, wpatrzony w mentorkę. Nie trudno więc zgadnąć, które z nich najczęściej występuje w roli dobrego i złego gliny. Lena opycha się słodyczami, a Wolski nie może wyjść ze zdumienia z pochłanianych przez nią ilości. Oboje o nietuzinkowej intuicji. Z czasem zaczynają wychodzić z początkowego układu przełożony - podwładny i paradoksalnie stworzą zgrany duet.
Kinga Wójcik doskonale łączy powieść obyczajową z kryminałem, tworząc historię, od której trudno się oderwać. Kolejne tomy pochłania się z rosnącą fascynacją i absolutnie nie da się wskazać słabszej części, czegoś, co byłoby niepotrzebne. Zaskakuje non stop czytelnika, przez co trudno przewidzieć dalszy ciąg wydarzeń. Jeśli miałbym wskazać ulubieńców to z pewnością byłby to Szreń oraz Blaga. Z tomu na tom podnoszona jest poprzeczka, natomiast najnowsza część przechodzi wszelkie oczekiwania. Z właściwą dla siebie gracją oddaje zarówno wielkomiejski charakter, jak i pozornie nudną prowincję. Szybko przekonujemy się, że ta ostatnia umie niejednokrotnie zaskoczyć nie tylko Lenę i Marcela, ale również nas samych. Kto raz zapozna się z Rudnicką, ten już z nią z pewnością zostanie na stałe.
Wydawanictwo Prószyński i S-ka
Polecam.
Moja ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz