Coraz częściej zaczyna się opowiadać o historii Polski z damskiego punktu widzenia. Do tego nurtu wpisuje się najnowsza powieść Katarzyny Drogi Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna snująca opowieść o Warszawie i jej mieszkańcach w czasie hitlerowskiej okupacji, Powstania Warszawskiego i po jego klęsce.
Warszawa 1990 roku. Sześćdziesięcioletnia doktor Irena Ćwiertnia - Sitowska wraz z pielęgniarką Jolą są na nocnym dyżurze w jednym ze stołecznych szpitali. Staje się to okazją do rozmowy kobiet pochodzących jakby z dwóch odrębnych światów. Młodość każdej z nich przypada na inny okres. Młoda ledwie 20 - letnia pielęgniarka nie zna okrucieństwa wojny, stąd opowieść lekarki o latach okupacji, na które przypada początek jej studiów medycznych w tajnym nauczaniu prowadzonym przez Jana Zaorskiego, jej pierwszej wielkiej miłości i planach przekreślonych przez wybuch Powstania Warszawskiego oraz popowstaniowa, a potem powojenna rzeczywistość, pokazują Joli nieznaną prawdę o polskich bohaterach dnia codziennego, o której teraz dopiero zaczyna się mówić coraz głośniej.
Katarzyna Droga opowiada o autentycznej postaci doktor Ireny Ćwiertni - Sitowskiej. Natknąła się na jej osobę zupełnie przypadkowo, zbierając materiały do pracy nad inną warszawską lekarką, dr Zdaną. Pisarka dotarła do doktor Irki w styczniu 2019 r, natomiast bohaterka książki zmarła w grudniu 2018 r. w wieku 97 lat. Podczas pisania powieści oparła się na pamiętniku Ćwiertni - Sitowskiej oraz wspomnieniach jej syna, Ryszarda Sitowskiego. W ten sposób odkryta została jedna z wielu warszawskich wojennych dziewcząt. Irka nigdy nie przystąpiła do konspiracji, należała do cywili wspierających medyków w czasie opatrywania rannych żołnierzy, dokonywania amputacji, a przede wszystkim marzących o końcu koszmaru okupacji. Ludzie ci niczym nie różnili się od dzisiejszych studentów. Chodzili na zajęcia, przygotowywali się do zajęć, przeżywali młodzieńczą miłość. Lubili żartować, śmiać się, robić psikusy, a wszystko to w cieniu łapanek, lęku o jutro, śmierci i donosów. Zagrożenie czychało wszędzie. Nigdy nie wiadomo było kiedy Gestapo dokona aresztowań, kiedy zamknie szkołę.
Katarzyna Droga opowiada o ludziach dla których medycyna, stała się nie tylko zawodem, ale sensem życia. Pragnęli nieść innym bezinteresowną pomoc nawet z narażeniem życia. Najważniejsze stało się wykształcenie polskiej kadry lekarskiej, mogącej służyć rodakom. To rycerze walczący o normalność, służący Ojczyźnie zarówno cichą pracą przez naukę i pracę, ale również z bronią w ręku. Przede wszystkim jednak wbrew otaczającemu ich morzu barbarzyństwa chcieli żyć normalnie.
Autorka oprowadza czytelnika po wojennej Warszawie, pokazując miasto, które bez powrotnie minęło. Odbudowane zostało na grobach zabitych mieszkańców, zroszone ich krwią i poświęceniem, a wiele miejsc tamtej stolicy - już po prostu nie istnieje. Wędrujemy po warszawskich szpitalach, w których zaorszczacy pełnili swe pierwsze studenckie praktyki pod okiem profesorów, ulice, domy, kawiarnie a wszystko wśród strzałów i krzyków wroga.
Doktor Irka... to jedna z najsmutniejszych wojennych historii, których zakończenie znamy. Nawet w śmiechu bohaterów, rozmowach i żartach czai się śmierć. Jest ona wszechobecna, od jej widma nie da się uciec, nie da się ukryć, ponieważ do niej właśnie należy ostatnie słowo. To opowieść pełna melancholii, a jednocześnie gdzieś w oddali tli się iskierka nadziei na szczęście. To opowieść o miłości, ludzkiej bezradności w obliczu zła, a mimo to podejmowania z nim walki, podejmowanie prób buntu przeciwko niemu. Uczy doceniać to co mamy, drobne rzeczy i wierzyć, że jutro będzie dobrze.
Polecam.
Moja ocena 7/10
Wydawanictwo Znak literanova
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz