W
cyklu Spotkania z klasyką rusza specjalna seria poświęcona
twórczości Charlesa Dickensa, jednego z najbardziej znanego i mam wrażenie, że
niestety obecnie niezbyt docenionego pisarza angielskiego. Oczywiście dalej
będziemy spotykać się z największymi dziełami literatury światowej i polskiej
oraz z jej twórcami, jednak raz w miesiącu będzie specjalny odcinek poświęcony
właśnie Charlesowi Dicknesowi.
Na początek jedna z dwóch powieści
historycznego tego autora, Opowieść o
dwóch miastach.
Akcja powieści rozgrywa
się w od roku 1775 do czasów rewolucji
francuskiej. Javis Lorry udaje się do córki powszechnie szanowanego lekarza,
Lucie Manette, informując ją, że jej ojciec żyje. Razem udają się do Paryża,
gdzie po osiemnastu latach przebywania w Bastylii, na wolność wychodzi,
Aleksander Manette. Lata rozłąki z córką doprowadziły go do choroby
psychicznej. Otoczony troskliwą opieką dziewczyny, w Londynie starzec powoli
odzyskuje zdrowie i równowagę psychiczną. Kiedy wiodą już szczęśliwe i
bezpieczne życie na angielskiej ziemi, z dala od bolesnej przeszłości, na ich
drodze staje francuski emigrant, Karol Darney oraz szanowany adwokat Sydney
Carton. Obaj nie ukrywają, że mają zamiar prosić o rękę panny Manette. Pierwszy
z adoratorów przed oficjalnymi oświadczynami wyjawia ojcu Lucie swoją prawdziwą
historię, skrywaną do tej pory przed światem. Mężczyzna zgadza się, aby
konkurował o względy jego córki, pod warunkiem, że ona nigdy nie dowie się o
nim prawdy. Sama zainteresowana nie ukrywa, że jej serce bije mocniej do
przystojnego pana Darneya. Kiedy cała rodzina wiedzie udane życie, Karol
otrzymuje wiadomość zmuszająca go do udania się do Paryża, który właśnie stanął
w ogniu rewolucji. W skutek zbiegu
okoliczności, wszyscy bohaterowie będą zmuszeni opuścić spokojne ulice Londynu
i udać się do Francji znajdującej się w epoce krwawego terroru. Ta jedna ich
decyzja sprowadzi na nich poważne zagrożenie i wszyscy zostaną poddani trudnej
próbie.
Opowieść
o dwóch miastach po raz pierwszy opublikowana została w
odcinakach na łamach All the Year Round w
1859 r. i stanowi jedną z dwóch powieści historycznych w dorobku Charlesa
Dickensa. Anegdota z nią związana głosi, że pisarz niezwykle starannie
przygotował się pod kątem historycznym do jej napisania. Poproszony o pomoc
historyk Thomas Carlyle, którego praca poświęcona rewolucji francuskiej była
głównym źródłem wiedzy dla Dickensa, przysłał mu dwa wozy z książkami z
miejskiej biblioteki, które to literat niezwykle sumiennie przestudiował. Ponadto
z samą topografią Paryża zapoznał się podczas swojego w nim pobytu w latach
1855-1856, kiedy to spacerował jego uliczkami. Mimo tak gruntownego warsztatu
nie dał się zwieść naszpikowaniu książki zbyt obfitymi informacjami. Równoprawnymi
bohaterami stają się dwa tytułowe miasta: Londyn i Paryż. Stolica Anglii
rządzona jest przez króla, podobnie jak Francja. Obie metropolie mają parę
królewską i w obu tych miastach panują arystokratyczne stosunki, które stają
się źródłem społecznej niesprawiedliwości i krzywdy prostego ludu. Sama opowieść utrzymana jest w spokojnym tonie
pozwalającym czytelnikowi niejako popłynąć jej nurtem od spokojnego,
ustabilizowanego życia, jakie wiodą bohaterowie, po życie w strachu i troskę o
najbliższych. Mamy czas zaprzyjaźnić się z występującymi postaciami, poznać
dokładnie życie obu miast i niejako, jakby wejść w sam ich klimat. Napięcie
rośnie stopniowo, jednak w opisach Paryża wyczuwa się narastającą grozę
sytuacji i widać, że nieuchronnie pewna epoka musi się skończyć, aby w jej
miejsce nastąpiła inna. Kończy się jeden terror – reżim arystokracji
wyzyskujący prosty lud i nim gardzący; aby rozpoczął się inny, niemniej krwawy –
który tylko iluzorycznie przynosi wolność, równość i braterstwo, w
rzeczywistości jeden despota zajął miejsce innego. To właśnie jest niewątpliwym
plusem książki. Dickens niezwykle obrazowo oddał panujące w obu miastach
stosunki społeczne, pokazał życie zwykłych ludzi, jak również elit, staje się
on niejako kronikarzem oddającym z
atmosferę ulicy lat 1775-1792, pokazując, że sama rewolucja była wręcz czymś
nieuchronnym. Nie wchodzi natomiast w dywagacje polityczne, lecz próbuje
usprawiedliwić tych, którzy doprowadzili do tego, że gilotyna pracowała
nieustannie, pozbawiając życia domniemanych wrogów ludu. Zagłębia się w kierowane nimi pobudki, sposób
myślenia ludzi, którzy do tej pory byli pomiatani, upokarzani i krzywdzeni
przez oligarchów. W ich sposobie myślenia, rewolucja przynosi jedynie
wyrównanie rachunków krzywd i sprawiedliwy odwet. Dickens nikogo nie potępia,
narrator jest wszechwiedzący i finale powieści zapowiada przyszłe wydarzenia.
Autor natomiast ostrzega Anglików, aby kiedyś też nie podzielili losu Paryża –
gdyż za zło wcześniej, czy później przyjdzie każdemu zapłacić. Przeszłość
zawsze wraca i nawet dzieci muszą zapłacić za winy ojców.
Groza występująca w
obrazach ogarniętego rewolucją Paryża oddana jest niezwykle plastycznie.
Pojawiają się brutalne obrazy egzekucji, akty gniewu ludu dążącego do zemsty na
byłych panach ich życia i śmierci, jak również same sceny sądowe oddają
pobudki, jakimi kierowali się oskarżyciele starego porządku oraz gorącą
atmosferę tamtych lat.
Poza wielką historią w
tle, Dickens stworzył niezwykle barwną opowieść o rodzinie lekarza Manette i
ludziach, z którymi los kazał im się spotkać. To co zachwyca, to postacie
będącymi ludźmi z krwi i kości. O ile Lucie jest bohaterką bez skazy, niezwykle
ufna i oddana ojcu i mężowi, podobnie
jak Karol – który nie zgadza się z krzywdą ludu i czynnie występuje w jego
obronie, to już postać Aleksandra przechodzi swoistą metamorfozę, jest symbolem
walki o rodzinę, ale stopniowo z ofiary burbońskiego systemu stanie się tym,
który w nowym układzie sił we Francji, swoimi zapiskami przyczyni się do
rodzinnej tragedii. Niemniej barwna postacią, poza czwórką głównych bohaterów
jest panna Pross, oddana pracownica i opiekunka Lucie, która do końca będzie
chciała towarzyszyć swej podopiecznej na dobre i na złe. Wreszcie sam adwokat
Carton z człowieka pewnego siebie, nieco może nawet aroganckiego, staje się
obrońcą miłości, zdolnym poświęcić życie w obronie przyjaciół. Wszyscy oni,
to bohaterowie, którzy zapadają w serce
czytelnika i z którymi trudno jest się rozstać.
Opowieść
o dwóch miastach to nostalgiczna i niezwykle wciągająca
opowieść o miłości i sile gniewu, który może doprowadzić, do tego, że
wczorajsze ofiary – dziś stają się katami i sędziami. Jest staranna analizą
panujących wówczas stosunków społecznych. To powieść żarłoczna, która wciąga
czytelnika w wir burzliwych wydarzeń, przeprowadzając go z oazy spokoju do
walki o życie. Mimo poważnej tematyki nie brakuje barwnych dialogów i scen, które
na długo zapadają w pamięć. To powieść zdolna zaspokoić gusta estetyczne nawet
najbardziej wybrednego czytelnika.
Polecam.
Moja ocena 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz