wtorek, 7 września 2021

WYSPA CAMINO, JOHN GRISHAM

Książka o książkach w wykonaniu mistrza thrillera prawniczego, Johna Grishama. W Wyspie Camino zabiera nas do malowniczej wyspy będącej rajem dla paserów, handlarzy białych kruków i pisarzy.


Kradzież rękopisów F. Scotta Fitzgeralda z Biblioteki Firestone'a należącej do Uniwersytetu Princeton staje się początkiem intrygi, do której zostaje wciągnięta pisarka i wykładowczyni, Mercer. W prawdzie FBI szybko złapało dwóch złodziei ale pozostali i ich łup przepadli bez śladu, a ubezpieczyciel będzie musiał wypłacić horendalne odszkodowanie, aby tego uniknąć zwraca się do firmy detektywistycznego. Biuro ma swojego podejrzanego, księgarza Bruce'a Cable'a. Niestety nie ma przeciw niemu żadnych dowodów, stąd prosi Mercer o inwigilację. Miałaby udać się na Camino, gdzie mieszka mężczyzna i wejść do grona najbliższych znajomych, zdobywając jego zaufanie. Dla kobiety to nie tylko okazja do zbicia małej fortuny ale też powrót do domu zmarłej babci, z którą łączy się wiele wspomnień. Kwestia w tym, jak daleko posunie się w zleconym zadaniu, do którego ma wiele wewnątrznych oporów.


John Grisham zmienia akta sądowe i sale rozpraw na książki i dzieła sztuki. Zamiast prawników pojawiają się pisarze i księgarz zbierający pierwsze wydania największych dzieł literatury amerykańskiej. Wyspa Camino wydaje się być istnym rajem na ziemi. Morze, plaża, malownicze krajobrazy, wydmy, domy epoki wiktoriańskiej i wszelkie warunki do tego, by zapomnieć o problemach, tylko oddać się pracy twórczej. Stanowi oazę dla pisarzy, którzy uwielbiają poznawać nowych autorów przybywających na Camino. Tworzą własną enklawę, uwielbiają drobne złośliwości, wystawne kolacje, spotkania autorskie gości przybywających do tutejszej księgarni, ale mają też swoje grzeszki, których specjalnie nie ukrywają. Grisham nie ogranicza się tylko do tego grona, ale snuje opowieść o życiu i romansach "wielkich" autorów, jak Fitzgerald, Hemingway czy Virginia Woolf. Coraz bardziej wnikamy nie tylko do świata literackiego, odkrywając przy tym jego tajemnice i prawa, ale też poznajemy tajniki i metody działania handlarzy białych kruków, złodziei dzieł sztuki i paserów. Ci ostatni doskonale zdają sobie sprawę, że właściciel będzie wolał odzyskać skradzione oryginały niż dostać odszkodowanie i tym właśnie kierują się w działaniu. Na to liczą i chcą wykorzystać w stawianiu warunków. 


Jednocześnie przyglądając się mieszkańcom w tym głównie Bruce'owi i przybyłej na wyspę Mercer, cały czas budzą się liczne wątpliwości do winy mężczyzny. Od początku zdobywa sympatię czytelnika swoją przedsiębiorczością i manierami. Tak jak jego goście wyznaje hedonizm, ale nie plecie trzy po trzy, ma szeroką wiedzę, jest wpływowy, krytyczny do gości i owiany pewną nutką tajemnicy, co jakiś czas sprytnie przez Grishama podsycaną. Mercer zaś to kobieta borykająca się z problemami, po wspaniałym debiucie przeżywa kryzys twórczy, ma swoje zasady i skrupuły, z którymi musi walczyć chcąc wykonać zadanie. Im bardziej zbliża się do księgarza, tym bardziej rośnie ciekawość jak potoczy się ta "znajomość" i jaki będzie miała finał. 


Wyspa Camino świetnie łączy z sobą powieść szpiegowską z powieścią obyczajówą. Dużo w niej uszczypliwości kierowanej w stronę popowych powieści i gorzkiej refleksji nad sposobem działania rynku wydawniczego. Odsłania obraz dnia codziennego pisarza i punktuje błędy popełniane przez autorów. Grisham snuje powolną opowieść, w której czas upływa leniwie ale sprawia, że chce się z nią przebywać jak najdłużej. Doskonała pozycja dla osób szukających lekkiej opowieści. 

Polecam. 

Moja ocena 8/10 



                  Wydawanictwo Albatros 








1 komentarz:

  1. Na pewno wiele osób sięgnie po tą książkę. Ja jednak nie przepadam za twórczością tego autora, więc nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń