wtorek, 28 lutego 2023

PROJEKT RIESE, REMIGIUSZ MRÓZ

Remigiusz Mróz głównie przyzwyczaił czytelników do thrillerów i kryminalnych opowieści, jednak od początku lubi eksperymentować z literackimi gatunkami. Po latach wraca do science fiction z Projektem Riese.


Grupa turystów odwiedza Riese, stanowiący największy eksperymentalny kompleks w Górach Sowich wybudowany przez III Rzeszę. Podczas zwiedzania dochodzi do zawalenia w wyniku, którego wiele osób zginęło, a przeżyć udało się jedynie czwórce ludzi. Razem szukają drogi wyjścia, aż spotykają tajemniczego mężczyznę ubranego w strój wojskowy o pseudonimie, Parker. On też wyprowadza ich na powierzchnię. Na górze odkrywają, że znaleźli się w zupełnie odmiennej od znanej im rzeczywistości. Trwa epidemia zmutowanej wersji koronawirusa, omega epsilon dziesiątkująca ludność. Już nie mówi się o zakażeniach tylko o liczbie zgonów. Szczepionka przestała działać i nic nie zgadza się z tym, co było przed wejściem do Riese.


Najpłodniejszy pisarz w Polsce już wiele lat temu przymierzał się do napisania powieści o przemierzaniu poszczególnych linii czasowych tyle, że w pewnym momencie stanęła ona w martwym punkcie i zabrakło pomysłu, jak pociągnąć dalej akcję. Dopiero pandemia covid dostarczyła nowego pomysłu. W Projekcie Riese zmieszał fakty z fikcją literacką. Otóż rzeczywiście naziści w Riese prowadzili badania nad wyprodukowaniem nowego typu broni, która zapewni im zwycięstwo w wojnie. Jednak do dziś prace te owiane są tajemnicą i historia posiada jedynie szczątkową wiedzę na ten temat. To dało punkt wyjścia, a następnie wykorzystał aktualny problem koronawirusa, jako zarazy siejącej spustoszenie. O ile sam początek wydał się intrygujący, to ostateczny tok opowieści już zdecydowanie stracił na atrakcyjności. Wędrówka po kolejnych trajektoriach w poszukiwaniu ratunku dla umierającej ludzkości, nie tylko stał się przygnębiający, co po prostu pierwsza połowa powieści wieje nudą i trudno było połapać się w narracji. Później całość staje się mniej chaotyczna. Dłużej przebywamy w danym świecie i dopiero zaczyna się rozsmakowanie w zamysłach autora. Zaczynamy dostrzegać różnice zachodzące między nimi. W każdej z nich przeszłość potoczyła się odmiennymi torami, każda inaczej radzi sobie przez to z pandemią, a przy okazji różnią się również systemami politycznymi. Jakby tego było mało przewijają się tajemniczy ludzie noszący wizerunek Białego Pająka. Nie wiadomo kim są, co zamierzają i czy są jedynie przypadkowo, a może mają określoną rolę do spełnienia. Rozwiązanie zagadki okazuje się mocno intrygujące. Równocześnie dalej przewija się mrozowe uniwersum. Pojawia się Patryk Hauer z cyklu W kręgach władzy, jak również Harry McVay z cyklu o Chyłce. Nie ukrywam, że uwielbiam napotykać się w jednej opowieści na bohaterów z innych powieści Remigiusza Mroza. Niestety żadna postać z Projektu Riese nie jest dla mnie interesującą, na tyle bym za nią tęsknił. Sylwetki zostały wykreowane poprawnie, umiejętnie zostały wykorzystane do stworzenia opowieści, każda z nich jest inna, każda spełnia odmienną rolę, ale nawet wysuwający się na przód Natasza i Rychter nie mają w sobie nic z czego mogliby zostać zapamiętani na dłużej. Nic co wyróżniałoby ich z tak świetnie wykreowanych mrozowych osób typu Chyłka, Forst, Seyda i Hauer, czy Gerard Edling. W sumie losy tej pary, tak samo jak innych bohaterów były mi obojętne i nawet zaskakujące zaskoczenie nie zdołało nic zmienić w ogólnym odbiorze.


Remigiusz Mróz bawi się alternatywną historią i zadaje czasem trudne pytania.  Przy okazji tego mamy moc nawiązań do popkultury w przeróżnych jej dziedzinach. Począwszy od literatury po seriale czy muzykę, jak również pojawiają się alternatywny przebieg wydarzeń sportowych. Mimo to Projekt Riese wypada średnio, ma swoje wabiki ale i słabsze strony. Remigiusz Mróz potrafi przy tym nie tylko wykreować światy bez statków kosmicznych i gwiezdnych podróży, a zamiast tego twardo stąpać po ziemi, co również niejednokrotnie puszczać oko do czytelnika. Niestety okazuje się to zbyt mało, aby powstała historia od której trudno się oderwać.


Polecam. 

Moja ocena 6/10



                   Wydawanictwo FILIA 

niedziela, 26 lutego 2023

KABALISTA, REMIGIUSZ MRÓZ

Remigiusz Mróz to pisarz niemoralnie płodny, a każda kolejna powieść spod jego pióra podbija półki księgarskie. Nigdy nie ukrywałem, że Gerard Edling zdecydowanie należy do moich Mrozowych ulubieńców i po odświeżeniu sobie poprzednich części z przyjemnością zabrałem się za czwarty tom Kabalistę.


Z Małgorzatą Rosą kontaktuje się studentka Laura. Dziewczyna została zgwałcona we własnym domu, a prokuratura ją upokorzyła i zdeskredytowała. Dziennikarka wraca do Opola, by zająć się jej sprawą. Niedługo potem jej rozmówczyni znika, a media obiegają słowa jasnowidza Jonasza Bejtara, zwanego Kabalistą z Chabrów, że Laura została porwana i słyszy jej wołanie do Gerarda Edlinga z prośbą o pomoc. Behawiorysta nie spodziewa się, jak mocno emocjonalnie będzie musiał się zaangażować, a przy okazji rozwiązać jeszcze jeden problem.


Remigiusz Mróz, jak zawsze przygotował wiele niespodzianek potrafiących wprawić raz w konternacje, raz nadać dodatkowego tempa i skierować opowieść na zupełnie inne tory, niżbyśmy się spodziewali. Podobnie, jak we wcześniejszych odsłonach serii, tak i tym razem niczego nie można być pewnym. Wszystko jest płynne, a wątpliwości piętrzą się na każdym kroku. Już odejście od makabrycznych zgonów, a skupienie się na pytaniu, co stało się z uprowadzoną dziewczyną, jest nowością w cyklu o behawioryście Gerardzie Edlingu. To nie epatowanie zbrodnią, chociaż i ona pojawi się, wysuwa się na plan pierwszy, lecz historia mogąca mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Umówmy się, że dotychczasowy Koncert krwi czy Spektakl krwi były mało prawdopodobne w realu. Także nie ma sięgnięcie po wydarzenia autentyczne stające się bazą i punktem wyjścia do snucia opowieści. Tym razem skonfrontowani jesteśmy z tym, przed czym każdy chce uciec, pragnie ukryć się i oszukać przeznaczenie, a mianowicie przed śmiercią. Chcąc podkreślić ten temat, w posłowiu przytoczone zostało zdanie, że żyjemy od kołyski do trumny i umieramy od kołyski do trumny. I chociaż, jak już wspomniałem, to nie zbrodnia gra pierwsze skrzypce, ale i tak wszystko zmierza do śmierci. Pojawia się ona znienacka, w najmniej oczekiwanym momencie jako posłaniec sprawiedliwości i anioł zemsty. W pewnym momencie coraz bardziej czuć jej oddech i im bardziej będzie chciało się jej uniknąć, tym mocniej ona dopada i osacza.

Innym novum, a zarazem stałym elementem przygód specjalisty od kinezyki, jest postać manipulanta. O ile w Behawioryście czy Iluzjoniście od początku był znany i znane były jego zamiary, poniekąd ukryty w Ekstremiście ale i wówczas wiadomo było do czego zmierza, to tym razem takiej pewności nie mamy, co do osoby tytułowego Kabalisty. Otrzymujemy postać mocno kontrowersyjną, która staje się godna samego Gerarda. Może rzeczywiście posiada nadprzyrodzone zdolności i stara się pomóc, a może jest zręcznym oszustem do perfekcji opanowującym techniki manipulacji. I chociaż Edling na każdym kroku podważa jego wiarygodność, to sami nie zupełnie wiemy, jak go postrzegać. Jest oazą spokoju i nawet sztuczki prokuratora mające wytrącić go z równowagi, nie przynoszą oczekiwanego efektu. Zawsze wie, jak zadać cios zwalający przeciwnika z nóg. Zna fakty, o których w żaden sposób nie powinien wiedzieć i umiejętnie ich używa. 


Niestety jest w tej powieści coś, za co chciałoby się dokonać mordu na Remigiuszu Mrozie. Kabalista rozpoczyna się niepokojącym akcentem i z biegiem akcji napięcie rośnie, aż osiągnie monstrualne rozmiary w zakończeniu i wówczas szacowny autor za nic mając uczucia czytelnika, po prostu przerywa opowieść. My natomiast nie znamy odpowiedzi na najważniejsze pytanie. Jasne, niby opowieść toczy się dalej w naszym i jego umyśle, jednak myśl ta wcale nie daje tego, czego byśmy oczekiwali. Remku, tak się po prostu nie robi i tyle. 


Kabalista utrzymał dotychczasowy poziom, jeszcze bardziej jest nie przewidywalny i dodatkowo stawia samego Gerarda w dwuznacznie moralnie sytuacji, czym dostarcza dodatkowego smaczku. Obecna zagadka doprowadza bohaterów i czytelnika na skraj wytrzymałości nerwowej i szkoda, jeszcze raz powtórzę, że nasze serca nie zaznały ukojenia. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10 



                  Wydawanictwo FILIA 



czwartek, 23 lutego 2023

KOŁYSANKA DLA CZAROWNICY, MAGDALENA KUBASIEWICZ

Świat magii i klątw, zagadka kryminalna i wiedźma zmuszona poznać przeszłość rodziny w pierwszym tomie serii Wilczej Jagody, Kołysanka dla czarownicy.


Jagoda Wilczek wiedzie sobie spokojne życie, czasem tylko rzuci jakąś niewinną klątwę. Wszystko zmienia się, gdy w mieście zostaje znaleziona młoda dziewczyna dotknięta  rzadkim rodzajem przekleństwa zwanym Śpiącą Królewną. Wiedźma zostaje wezwana przez wydział policji zwalczający czarną magię w roli konsultantki w sprawie rzuconego czaru, jak również poniekąd sama staje się podejrzaną. Niedługo potem dochodzi do dziwnego wypadku jej brata, a Śpiąca Królewny budzi się ze stuletniego snu i ucieka z komisariatu. Wilczek szybko przekonuje się, że w mieście grasuje ktoś, kto zagraża jej rodzinie.


Magdalena Kubasiewicz zabiera czytelnika do Warszawy. Akcja rozgrywa się po magicznej stronie miasta, w którym aż roi się od czarownic i czarnoksiężników. Magia kipi tu niemal na każdym kroku. Są magiczne zapory chroniące domy przed niechcianymi gośćmi. Wychodzi magiczna prasa, korzysta się z MAGnetu - magicznego internetu, czy funkcjonuje magiczny wydział policji. Wśród mieszkańców znajdują się specjalistki od rzucania klątw, jak również osoby obdarzone tym darem, które pragną szkolić się w tym zakresie. Sama nauka bynajmniej nie polega głównie na rzucaniu przekleństwa, ale bardziej na rozróżnianiu jego rodzajów i umiejętności cofania. Pojawia się motyw z mitologii słowiańskiej w postaci demonów domowych, zwanych uboże lub domowikiem. Co dodaje dodatkowego kolorytu. Jeżeli do tego universum dołożyć zagadkę kryminalną do rozwiązania, której potrzeba poznać dzieje prababki, a ta, jak w każdej rodzinie miała swoje sekrety, to wydawałoby się, że sukces gwarantowany. Niestety przez prawie połowę po prostu wieje nudą, a sama fabuła nie potrafi w żaden sposób wciągnąć czytelnika. Niby wszystko jest poprawne, ale ewidentnie brakuje wabika, który sprawiłby, że czytelnik nie miałby ochoty opuszczać świata stworzonego przez autorkę. Dopiero druga część nabiera rozpędu, dzięki czemu wypada zdecydowanie lepiej. Akcja staje się bardziej wartka, dochodzi do magicznych pojedynków i podążamy za Jagodą w rozwikłaniu dokonywanych zamachów, jak również w poznawaniu rodowych dziejów. Bardziej wyrazistą staje się postać panny Wilczek. Jest twardą babką, która nie da sobie w kaszę dmuchać. O nieposkromionym temperamencie, pewna siebie i zdecydowanie woli działać w pojedynkę. Jeżeli zaś chodzi o rodzinę, jest w stanie zrobić dla niej wszystko. Nie brakuje przy tym osób mogących stawić jej czoła i niemniej intrygujących, a zdecydowanie zaliczają się do nich inspektor policji, Mariusz Olcha czy młoda wiedźma klątw Sonia, nomen omen siostra dawnego narzeczonego Jagi. 


Kołysanka dla czarownicy nawiązuje do klasycznych baśni o Śpiącej Królewnie,czy  Pięknej i Bestii, niestety średnio wykorzystuje drzemiący w niej potencjał. Porównywana jest do cyklu o Dorze Wilk Anety Jadowskej, ale osobiście poza gatunkiem urban fantasy, nie widzę większego podobieństwa. Przede wszystkim Wilczej Jagodzie brakuje tego rodzaju humoru, tak charakterystycznego dla prozy Jadowskej. Jednym słowem otrzymujemy średnią powieść, ale mającą jeszcze potencjał na pokazanie o wiele więcej. 


Polecam. 

Moja ocena 6/10 



                      Wydawanictwo SQN

środa, 22 lutego 2023

CHODŹ ZE MNĄ. ŁUKASZ ORBITOWSKI

Rodzinne tajemnice, widmo nieuchronnej śmierci, moc wspomnień i historia szpiegowska w Chodź ze mną Łukasza Orbitowskiego.


Rok 2017. Dustin Barski w wieku czterdziestu lat po raz pierwszy poznaje wydarzenia związane z przeszłością matki i dotyczące nigdy nie poznanego przez niego ojca. Im więcej dowiaduje się o relacji łączącej rodziców, tym bardziej dąży do zapisania wszystkich wspomnień związanych z jego tatą, stopniowo całkowicie pogrążając się w nich.

Rok 1958. Helena Kreft studentka stomatologii jest związana z synem jednego ze swoich wykładowców, kiedy poznaje kapitana radzieckiej floty wojennej. Kola jest od niej starszy i w Moskwie czeka na niego żona z dzieckiem. Zakazane uczucie rodzące się między nimi w Polsce Ludowej nie ma racji bytu. Dziewczyna dostaje łatkę radzieckiej dziwki i jedyną szansą dla ich miłości jest ucieczka do Szwecji. Podejmując tę decyzję nie zdają sobie sprawy z tego, jak dalekosiężna w skutkach okaże się ona.


Łukasz Orbitowski tka niezwykłą opowieść  ze wspomnień, które układa w chronologiczny ciąg i przeplata z tym, co dzieje się w życiu bohaterów współcześnie. Nie tylko ukazuje dzieje zakazanego, acz gorącego uczucia ale też ukazuje je na tle realiów PRL-u i ówczesnej Gdyni. Prowadzi po popularnych wówczas lokalach, demaskuje mentalność Polaków tamtych czasów, ale też na każdym niemal kroku stajemy się świadkami pięknej więzi łączącej matkę z synem, którzy stają się dla siebie całym światem. Razem rozwiązują problemy szkolne chłopca, bawią się na przykład w wilkołaki i chociaż zdążają się między nimi spory, to zawsze wiedzą, które powinno ustąpić w danym momencie. Zarówno relacja Heleny i Koli, jak i Heleny i Dustina onieśmielają i mimowolnie stajemy świadkami tego, co między nimi najintymniejsze. Ukazują swoje marzenia, uczucia, rozterki. Nic nie zachowują dla siebie, ze wszystkim chcą się podzielić, aby nawet najmniejszy szczegół ich historii nie został zapomniany. Barski świadom zbliżającej się śmierci matki, tym bardziej spieszy się z utrwaleniem i poznaniem wszystkiego, co wiąże się z ojcem. Wszystko inne schodzi na dalszy plan. Meandruje między prowadzoną przez siebie restauracją, a nocnym spisywaniem wspomnień matki i własnych. W prowadzonej przez niego narracji przeszłość miesza się ze współczesnością. A wszystko dąży do całkowitego zlania się w nierozerwalne jedno.


Chodź ze mną nie tylko odsłania różne oblicza miłości, ale skupia się również na tym, co destrukcyjne. Zemsta, rodzący się powoli obłęd i rywalizacja. W snutej przez autora opowieści wykorzystany zostaje realizm magiczny, dzięki któremu odnajduje się charakterystyczny dla prozy Orbitowskiego klimat. Mamy pojawiającego się ni stąd ni zowąd ducha, latający obiekt, który spada u wybrzeży Gdyni. To sprawia, że czytelnik nie może być pewien, czy historia z opowieści Heleny miała miejsce w rzeczywistości, a może stanowi jedynie wytwór jej umysłu. Nieustannie balansujemy między tym, co rzeczywiste a tym, co wydaje się niesamawite i nieprawdopodobne.


Chodź ze mną to z jednej strony męska i twarda proza, z drugiej pełno w niej czułości i nostalgii za tym, co minęło. Emocje są w niej dawkowane stopniowo, tylko tyle ile w danym momencie jest potrzebne. Nieustannie udowadnia, jak silny wpływ ma przeszłość na to kim stajemy się w przyszłości. Wpływa na przyszłe doświadczenia, a wreszcie jak bardzo jesteśmy zbudowani z cech, które posiadają nasi rodzice. W gawędziarskim stylu opowiada o ludziach, którzy mogli istnieć na prawdę. Robi to przy tym w taki sposób, że po prostu nie sposób oderwać się od lektury.


Polecam. 

Moja ocena 8/10



            Wydawanictwo Świat Książki 

poniedziałek, 20 lutego 2023

EKSTREMISTA, REMIGIUSZ MRÓZ

Po Behawioryście i Iluzjoniście nadszedł czas na Ekstremistę Remigiusza Mroza. Gerard Edling i Małgorzata Rosa ponownie ruszą tropem szaleńca.


W pamięci Gerarda Edlinga i Małgorzaty Rosy mimo upływu lat nadal żywa jest pamięć o sprawie Kompozytora. Zwłaszcza, gdy zaginęła maturzystka, a jedynym śladem jest pozostawiony dziwny list, który otrzymała i karta tarota z symbolem Sprawiedliwości. Zaraz w niedługim odstępie czasie, na ich oczach podpala się nastolatek i przedtem zostawia im również kolejną kartę tarota. Na tym bynajmniej się nie kończy, a w Opolu dochodzi do kolejnych samobójstw młodych ludzi i pojawiającymi się kartami. Behawiorysta i dziennikarka na własną rękę próbują rozwiązać zagadkę dziwnych zgonów.


Po dwóch pierwszych tomach o specjaliście od kinezyki Gerardzie Edlingu można było czuć się literacko dopieszczonym, to Ekstremista może pozostawić po sobie trochę mieszane uczucia. Świetny pomysł na powieść, wykorzystanie social mediów i tajemniczej aplikacji, a wreszcie wróg bez twarzy pozostawiający po sobie jedynie wiadomości o niejasnej treści i kolejne karty tarota, to wszystko zapowiadało coś ekstremalnego, opowieść, od której nie będzie można się oderwać, zamiast tego przez sporą część można mieć wrażenie, że wieje nudą. Przewija się nieustannie podobny schemat, a tylko momentami pojawia się iskra potrafiąca wywołać większy niepokój i wzbudzić czujność. Nie oznacza to bynajmniej, że Remigiusz Mróz nie sprostał wyznaczonemu sobie zadaniu. To co początkowo nużyło, okazuje się przemyślanym elementem układanki, z którą przychodzi się zmierzyć bohaterom i czytelnikowi. Dostajemy jeszcze jedną niespodziankę w postaci analizy językowej. Wnikamy w arkana dialektów, gwary i zabawy słownej mającej pomóc w stworzeniu profilu socjopaty. Zajmujące sporą część powieści wywody filologiczne jednych mogą nużyć, ale dla mnie były niezwykle interesujące i zachęcające w podążaniu wyznaczonym przez Gerarda i Gochę tropem. Poza samą zagadką kryminalną, niemniej interesującymi były wątki z życia osobistego Edlinga i Rosy. Obserwowanie ich relacji i pojawiających się coraz liczniejszych rozterek. Pojawia się postać wyjątkowo wrogo nastawiona do behawiorysty, która nie ukrywam potrafiła wyjątkowo irytować swą arogancją i bezczelnością. Ponadto całość została, tak mocno zagmatwana, że nawet nie sposób przewidzieć finału tej historii. Nieustannie czytelnik jest wodzony za nos i tylko, gdy zbliża się do rozwikłania sprawy, natychmiast pojawią się tak liczne znaki zapytania, że na nowo przychodzi szukać sprawcy. Samo zakończenie szokuje i wydaje się mocno naciągane. Remigiusz Mróz tak bardzo wszystko skomplikował, że miałem wrażenie, jakoby sam zaplątał się i nie bardzo wiedział, jak z tego wybrnąć. 


Warto zaznaczyć, że sam pomysł na Ekstremistę zrodził się z głośnej sprawy Blue Whale Challenge. Chodziło o pewien rosyjski komunikator za pomocą, którego młodzi ludzie byli zachęcani do wykonywania wyzwań o zróżnicowanym stopniu trudności, a ostatecznie doprowadzani do samobójstwa. Remigiusz Mróz z właściwą sobie umiejętnością odsłania niebezpieczeństwa, na jakie za pomocą internetu narażeni są nastolatkowie. Wnika w arkana manipulacji i metod wyławiania ofiar.


Trzecia odsłona o Gerardzie zdecydowanie odbiega od tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni w poprzednich częściach. Nie ma emanowania przemocą czy pędzącej akcji, tym razem mamy do czynienia z cichym działaniem psychopatycznego umysłu, a kolejne zgony pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie. Bardziej jest coś, co można nazwać efektem zaskoczenia. Zaskakiwani są bohaterowie, jak i sam czytelnik. Nieustannie przychodzi poruszać się po omacku, akcja toczy się znacznie wolniejszym tempie niż w przypadku Kompozytora czy Iluzjonisty. Nieustannie potrzeba zachować czujność, śledzić uważnie dedukcje Edlinga i przyczynowo - skutkowy ciąg zdarzeń. Niemniej jednak Ekstremista potrafi hipnotyzować i zachęca do większej ostrożności w przypadku social mediów i mrocznej strony wirtualnej rzeczywistości.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                    Wydawanictwo FILIA 

piątek, 17 lutego 2023

MROCZNY PIĄTEK: DZIECKO ROSEMARY, IRA LEVIN

Ira Levin stworzył powieść kultową i diaboliczną, Dziecko Rosemary to absolutny klasyk horroru stawiany obok Egzorcysty i Omenu. Witajcie w Bramford.


Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Do kamienicy owianą złą sławą sprowadza się świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse'owie. Za nic mają krążące o tym miejscu legendy, jakoby wcześniej mieszkające tu siostry mordowały i zjadały dzieci, czy jeden z lokatorów, niejaki Adrian Mercato ogłosił wskrzeszenie Szatana.  Bagatelizują informację, że w budynku, do którego chcą się sprowadzić dochodzi do największej w mieście liczby samobójstw. Ona w nowym lokum wije rodzinne gniazdko, a on zajęty jest własną karierą aktorską. Nowi mieszkańcy szybko zaprzyjaźniają się z sąsiadami z naprzeciwka, Minnie i Romanem Castevetami. Wkrótce też okazuje się, że Rosemary spodziewa się dziecka, a nowi znajomi zbytnio interesują się młodą parą.


Dziecko Rosemary napisane zostało w 1966 r. i niedługo po nim następuje bum na historie o synu Szatana. Sam Ira Levin nie wierzy w istnienie diabła, co nie przeszkadzało mu podczas pisania i stworzenia opowieści, która nie tyle straszy, co wywołuje uczucie niepokoju i niepewności. Owianej mgłą tajemniczości i symboliki. Autor oddziaływuje na czytelnika poprzez pojawiające się co pewien czas obrazy i zdania wzbudzające czujność. Od samego początku wyczuwa się nadchodzące zagrożenie. Już pierwsza wizyta w Bramford i krążące o nim mity mrożą krew w żyłach. Już wówczas wyczuwa się, że coś jest w nieporządku, że wcale to miejsce nie należy do przytulnych, a kolejne dni tylko to potwierdzają. Nawet sympatycznej parze staruszków i kręgu ich przyjaciół podskórnie czujemy, że nie można ufać. Chcąc wytrącić czytelnika z równowagi wcale nie potrzeba makabrycznych scen. Wręcz przeciwnie, otrzymujemy opis zwyczajnego życia bohaterów. Spotykają się z przyjaciółmi, snują plany i marzą o przyszłej karierze Guya, rozmawiają z uczynnymi sąsiadami, czy przygotowują się na przyjście potomka, jednak co pewien czas, dzieje się coś w ich życiu, lub pojawiają się informacje, które sugerują, że koszmar zbliża się do nich nieuchronnie. Stopniowo prowadzi do obłędu, do przekonania, że nikomu nie można ufać, nadmierna troska służy jedynie do kamuflażu prawdziwego oblicza. I tak zostajemy doprowadzeni do punktu, od którego nie ma już odwrotu. Im bliżej zakończenia, tym więcej pojawia się znaków zapytania, coraz więcej rodzi się wątpliwości, a zmysły zostają wyostrzone. Jesteśmy przekonani, tak samo jak Rosemary, że wokół niej i z nią dzieje się coś złego, coś co trudno określić i zdefiniować, ale rozszarza się ono coraz mocniej. Wiarygodność powieści potęguje dodatkowo odwołanie się do realiów tamtych czasów. Wojny w Wietnamie, wizyty Pawła VI w Nowym Jorku, przetaczającej się fali strajków, czy panującego kryzysu wiary.  Satanizm pojawiający się w Dziecku... służy nie tyle do ukazania zakazanych rytuałów, chociaż i one mają miejsce w powieści, co do podkreślenia końca pewnej epoki, epoki surowej moralności chrześcijańskiej, a nadejście czasów nowych, wyzutych kompletnie z tego, co stare. 


Niespieszna tempo, duszna atmosfera, rozciągający się mrok i pojawiające się znaki ostrzegawcze sprawiają, że trudno przewidzieć w którym kierunku potoczy się dalej akcja. Ira Levin z klasycznej walki dobra ze złem, stworzył historię uniwersalną, która mimo upływu ponad pół wieku nadal intryguje i niepokoi. Taką od której nie sposób się oderwać, a po zgaszeniu światła czujemy się nieco niekomfortowo.


Polecam. 

Moja ocena 9/10




                  Wydawanictwo Vesper 

czwartek, 16 lutego 2023

DO CNA, KATARZYNA BONDA

Detektyw Jakub Sobieski powraca ze swoją ekipą i rusza śladem ludojada. W Do cna Katarzyna Bonda przenosi akcję poza Warszawę, do Żyrardowa.


Do agencji Sobieski Reks zgłasza się księżna Grażyna Stadnicka, zleca odnalezienie dwudziestoletniego syna Antona. Chłopak od kilkudziesięciu godzin nie daje znaku życia. Nie odbiera telefonu, nie jest obecny w social mediach, a od dawna jego marzeniem było by zostać zeżartym. Trop prowadzi do ojca Antona, Tomasza mieszkającego ze swym partnerem w Żyrardowie. Arystokratka nie chce zgłaszać zawiadomienia na policję w obawie, że cała sprawa mogłaby zszarpać nazwisko. Niedługo po rozpoczęciu poszukiwań, w żyrardowskim parku zostają znalezione obgotowane ludzkie kości, wszelkie poszlaki sugerują, że w mieście poluje kanibal.


Nie ukrywam, że z olbrzymią przyjemnością czytałem o moim mieście z którego pochodzę, a dołożywszy jeszcze sprawę ludojada polującego na swe ofiary, mój apetyt dodatkowo zaostrzył się. Katarzyna Bonda złamała przy tym dotychczasowy schemat serii, a w pewnych aspektach ponownie go powieliła. Przede wszystkim o ile w poprzednich częściach wędrowaliśmy przez stolicę, to tym razem przenosi zasadniczy trzon powieści na prowincję. Po raz kolejny buduje schemat pokrytego mgłą miasta, w którym mieszkańcy nabierają wody w usta. Żyrardów obserwujemy jako miasto mroczne, panuje w nim szeroka sieć wzajemnych powiązań sprzyjających korupcji i nepotyzmowi. Nawet organy ścigania tak prowadzą dochodzenie, by przypadkiem nie narazić się lokalnej elicie. A ta może bardzo wiele pomóc, jak i zaszkodzić. Tu wszyscy wszystkich znają, nie ma mowy o jakiejkolwiek anonimowości. Miejscy oligarchowie wcale nie mają zamiaru pomóc w schwytaniu mordercy kanibala, lecz za wszelką cenę nie chcą dopuścić, by ktoś odkrył niewygodne dla nich sekrety. Ponury obraz potęguje patologiczna rodzina, jak również działająca grupa narodowców zagrażająca osobom homoseksualnym. Samym natomiast mieszkańcom nie jest na rękę węszący w mieście detektywi z Warszawy.


W Do cna atmosferę grozy buduje nie tylko makabryczny widok zwłok z rozprutymi trzewiami, lecz także wykorzystanie darknetu do ukazania portalu kanibalistycznego, w którym zalogowani są zarówno amatorzy ludziny, jak i ci, co chcą zostać pożarci. To tu dyskutują ale też ustalają nieznane dla niewtajemniczonych miejsce spotkań. Nie brakuje scen, w których żołądek podchodzi do gardła i zbiera się na torsje.


Trzecia odsłona o detektywie Jakubie Sobieskim zdecydowanie należy do najlepszej do tej pory. Jest niebezpiecznie, tajemniczo, cały czas czujemy się niepewnie bo niewiadomo dokąd jeszcze dotrzemy i czego przyjdzie stać się świadkami. Do cna to rasowy kryminał z zagmatwaną zagadką kryminalną i sprawcą pozostającym w ukryciu do ostatnich stron. Pełen szaleństwa i fantazji, które długo nie dadzą o sobie zapomnieć. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10



                    Wydawanictwo Muza

poniedziałek, 13 lutego 2023

ILUZJONISTA, REMIGIUSZ MRÓZ

Zanim poznam i omówię Kabalistę Remigiusza Mroza, postanowiłem cofnąć się do poprzednich części. Recenzję Behawiorysty znajdziecie na blogu [tutaj], teraz pora na Iluzjonistę.


W opolskiej prokuraturze mimo upływu lat, wciąż pamięta się o wydarzeniach związanych z Kompozytorem, one też odcisnęły silne piętno na byłym prokuratorze Gerardzie Edlingu. Jeszcze nie opadły echa tamtej sprawy, a już w mieście doszło do kolejnej makabrycznej zbrodni. Znaleziono bowiem zwłoki kobiety z wypalonym znakiem zapytania. To przywołuje zbrodnie Iluzjonisty siejącego postrach trzydzieści lat temu, a w pogoni za nim brał udział Edling, wówczas asesor prokuratorski i jego przełożony Bogdan Karbowski. Kiedy dochodzi do kolejnych mordów rodzi się pytanie o naśladowcę. Zwłaszcza, że wszystko jest identyczne z tym, co było w przeszłości. Jedynym, który może rozwiązać zagadkę jest Gerard i dziennikarka Małgorzata Rosa. Niestety oboje ukrywają pewną tajemnicę związaną z dawnymi zdarzeniami.


O ile Kompozytor z Behawiorysty niektórych bardziej śmieszył niż straszył, innych irytował - chociaż dla mnie mimo upływu lat nadal duet Horst Gerard jest elektryzujący i hipnotyzujący, to Iluzjonista jest psychopatą z krwi i kości, który potrafi doskonale zmrozić krew w żyłach. O ile w poprzednim tomie, dość szybko poznaliśmy tożsamość mordercy, a bardziej uwaga skupiła się na pojedynku między tytułowym behawiorystą a szaleńcem, to tutaj tożsamość Magika jest do końca owiana tajemnicą. Człowiek w masce, doskonale znający i zadający dokładnie te same zagadki, które pojawiły się trzydzieści lat temu i ewidentnie chce zmusić Edlinga do wzięcia udziału w jego mrocznym spektaklu. Nawiązuje on nie tylko do Iluzjonisty z roku osiemdziesiątego ósmego ale również wykorzystujący metody Kompozytora, przerabiając je na swój własny sposób. Zadaje proste rebusy, wymagające jedynie chwili skupienia. Rozwiązanie ich jest tak oczywiste, że wręcz niezauważalne na pierwszy rzut oka. Stosuje niezbyt skomplikowane triki iluzji, by zahipnotyzować widzą, a które dla behawiorysty nie są trudne do wyjaśnienia. Wreszcie na ważniejszy element - czas, to on decyduje o czyjeś śmierci. Przy czym nie tylko na oczach widowni działa szaleniec, ale i w ukryciu. Giną ci, co mieli związek ze sprawą sprzed trzydziestu lat, a kiedy okazuje się, że zaginęły nawet akta tamtego dochodzenia, wówczas trudno mówić o zbiegu okoliczności. Ponownie przychodzi wejść w mrok nie tylko ten obecny, ale również ten z przeszłości. Równolegle obserwujemy wydarzenia obecne i wcześniejsze. Oba śledztwa przeplatają się i poznajemy je na identycznym poziomie. 


Remigiusz Mróz nie tylko skupia się na samych zbrodniach, ale rysuje szerokie tło schyłku PRL. Odsłania mechanizmy działania prokuratury i służby bezpieczeństwa, jak również nadzorującej wszystko partii podległej prikazom z Moskwy. Realia życia takie jak palenie papierosów popularnych zw. schabowymi czy zazdrość o samochód zastavkę. Odsłania Opole to współczesne i historyczne zarazem, dbając jak zawsze o najdrobniejsze szczegóły. 


Iluzjonista stanowi drugą odsłonę cyklu o Gerardzie Edlingu, którą jednak najlepiej czytać pokolei. I chociaż od ostatniej lektury minęły u mnie trzy lata, to nadal osoba specjalisty od kinezyki budzi mój zachwyt. Jego inteligencja i błyskotliwość nie mają sobie równych, elokwentny i przykładający wagę do na pozór mało znaczących drobiazgów - nawet tych lingwistycznych, znający mechanizmy iluzji i demaskujący działania Magika. Zawsze, no prawie zawsze zachowuje nienaganne maniery. Jest jednak coś czego mi zabrakło. To pojedynek dwóch nieprzeciętnych umysłów, jaki miał miejsce w Behawioryście. Magik nie dorównuje pod tym względem ani Edlingowi, ani Kompozytorowi. Bardziej skupia się na tym, na czym polega iluzja, czyli odwrócenie uwagi widzą i to robi po mistrzowsku. 


Iluzjonista to niemniej jednak elektryzujący thriller i nawet przy kolejnym czytaniu, potrafi przykuć i zachwycić. Przeplatają się w nim mrozowe światy. Mamy Harrego McVaya, jak również odwołanie do W kręgu władzy. Czyta się szybko i zapewnia doskonałą rozrywkę. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10 



                   Wydawanictwo FILIA 



sobota, 11 lutego 2023

ZE ZŁOŚCI, KATARZYNA BONDA

Królowa polskiego kryminału, Katarzyna Bonda nie zwalnia tempa, lecz w drugiej odsłonie cyklu o Jakubie Sobieskim snuje opowieść o zdradzie, wielkich pieniądzach i ciemnych interesach.


Po sprawie Kosiarza z Kabat wydaje się, że życie Kubusia ułożyło się. Dostał mieszkanie, na którym mu zależało i niedługo może otrzymać licencję detektywistyczną. Także u Ady Kowalczyk sprawy potoczyły się pomyślnie i jest w trakcie aplikacji prokuratorskiej. Ona podsyła do Sobieskiego dwójkę klientów Anetę Bulandrę i Feliksa Lewandowskiego, którym wcale nie zależy na oficjalnym działaniu. Proponują wysokie honorarium za podjęcie się sprawy dowiedzenia jej niewinności w sprawie wydarzeń sprzed dwudziestu lat, wówczas doszło do zabojstwa Mariusza Hussakowskiego, a jego żona ledwo uniknęła śmierci. Teraz była więźniarka chce dochodzić wysokiego odszkodowania. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że część osób z nią powiązanych nie żyje, a pozostali to rekiny biznesu i ludzie o sporych wpływach, którym wcale nie zależy na odgrzebywania przeszłości. Szybko do detektywa zgłaszają się inne osoby związane z dochodzeniem i również proponują mu pracę w zamian za spore wynagrodzenie. W pewnym momencie okazuje się, że drogi Sobieskiego i Kowalczyk zaczynają rozchodzić się w przeciwnych kierunkach.


Po raz kolejny przychodzi nam zmierzyć się z ciemną stroną stolicy. Nieuchronnie wkraczamy w świat hazardu i kasyn, jednak nie tych otwartych dla ogółu, lecz tylko dla najbogatszych mieszkańców miasta. To tu między innymi spotykają się politycy, dziennikarze czy milionerzy, by zagrać w pokera. Są to przybytki dla wybranych, gra w nich potrafi odbywać się przez kilkadziesiąt godzin, a wejście jest mocno ukryte. Nic zatem dziwnego, że tam, gdzie rodzi się fortuna jednych, a ruina innych, szybko może dojść do konfliktu. Do sprzecznych interesów wspólników, w obliczu których nawet kończy się przyjaźń, a budzi otwarta wrogość. Każdy ma coś do ukrycia, każdy prowadzi własną niebezpieczną grę, przybywa wrogów, a zawierane małżeństwa mają określony cel. Ze złości wysuwa się oskarżenia w stronę rywali, które mają na zawsze ich zniszczyć. Pod osłoną luksusu toczy się prawdziwe, pełne zdrad życie. W rzeczywistości nawet w rodzinie, nie można czuć się pewnie, bo nigdy nie wiadomo, z której strony padnie śmiertelny cios. Nagle może okazać się, że komuś coś zaczyna uwierać. 


Katarzyna Bonda doskonale wie, jak rozgrywać bohaterami, by bardziej skomplikować zagadkę kryminalną. Mnoży wątki. Rzuca jeden trop, aby za moment przerzucić podejrzenie na kogoś innego. Z każdą stroną coraz bardziej zaplątujemy się w pajęczynę tajemnic i domysłów. Każda napotykana w śledztwie osoba, może mieć inny motyw działania. Proponuje ona duszny i lepki kryminał pełen zwrotów akcji. Chociaż nic nie wskazuje, by Jakub Sobieski zapisał się w gronie moich ulubionych śledczych, to z dużą ciekawością poznam kolejne sprawy, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                     Wydawanictwo Muza

wtorek, 7 lutego 2023

O WŁOS, KATARZYNA BONDA

Świat warszawskich prostytutek, agencji towarzyskiej oraz dilerzy narkotyków w O włos - pierwszej odsłonie nowej serii o detektywie Jakubie Sobieskim Katarzyny Bondy.


W lesie kabackim zostają znalezione okaleczone ciała dwóch młodych dziewcząt. Przy każdej pozostawiono kosmyk włosów, mają rany szarpane i podcięto im gardła. Media szybko ochrzciły mordercę Kosiarzem z Kabat. W tym samym czasie były policjant, Jakub Sobieski po wyrzuceniu z policji, zarabia na życie jako kierowca ubera i mieszka w przyczepie. Podczas jednego z kursów, wsiada do niego Beata Kowalczyk, córka wpływowego oficera policji. Prosi go o pomoc w rozwiązaniu sprawy Kosiarza, a niedługo potem ginie bez śladu. Sobieski dostaje od jej siostry Ady - młodej funkcjonariuszki policji zlecenie by  wspólnie odnaleźli dziewczynę i rozwiązali zagadkę morderstwa z Kabat. W mieście giną kolejne osoby, a dochodzenie zaprowadzi Jakuba i Adę do domów publicznych stolicy.


Katarzyna Bonda rysuje obraz stolicy okrytej mgłą milczenia. Każdy coś wie, każdy ma wiele grzechów i nikt nie chce, by prawda o nim ujrzała światło dzienne. Kobiety do towarzystwa golą głowy z lęku przed grasującym w mieście seryjnym mordercą. Burdelmenadżerki boją się plajty i chociaż wiedzą dużo o tutejszym półświatku nabierają wody w usta. A z pracującymi dla nich prostytutkami często mają własne porachunki. Te potrafią zajść im mocno za skórę. Krok po kroku odkrywa się mechanizmy działania agencji organizującej usługi seksualne. Wkracza się na portale towarzyskie, jak również szybko przekonujemy się, że w tym świecie panuje silnie zaznaczona hierarchia. 

Parającym się handlem narkotykami gliniarzom wcale nie zależy na schwytaniu Kosiarza, lecz ważniejsze stają się ich własne interesy i biada tym, którzy im przeszkadzają lub narażą się. Stołeczna komenda aż roi się od większych i mniejszych układów i układzików. Każdy jest zależny od kogoś, do ukrycia niewygodnej prawdy należy znaleźć kozła ofiarnego. Wysoko postawieni mogą albo komuś pomóc w firmie, albo na zawsze go zniszczyć.


Jednocześnie czytelnik wnika w chory umysł mordercy, stopniowo poznaje jego narodziny, chociaż dość szybko dowiadujemy się, kto jest Kosiarzem, to pozostaje jeszcze zagłębienie się w jego przeszłość, a ta potrafi szokować. Przy czym to nie jedyne tajemnice, jakie przychodzi poznać. Nie mniej intrygujące są te dotyczące rodziny pani aspirant, jak również dotyczące Sobieskiego. On to typ buntownika, który jak wielu ma swoje grzeszki, próbuje podnieść się po życiowych porażkach i na codzień jest dość szorstki. Woli żyć własnymi sprawami, niż mieszać się w sprawy policji - jedynym wabikiem na niego są osobiste korzyści, ale i je przyjmuje dość niechętnie. Przeciwieństwem do niego jest Ada Kowalczyk. Chociaż nie ma zadatku na dobrą funkcjonariuszkę, to nie brakuje jej temperamentu i zaangażowania. Chociaż z pozoru ta dwójka kompletnie do siebie nie pasuje, to z ich współpraca będzie interesująca. 


O włos to lepki i brudny kryminał o wielowątkowej strukturze, chociaż każdy z wątków łączy się z kolejnym, to początkowo trudno wejść w duszną atmosferę powieści. Sam Kubuś bardziej drażni, niż wzbudza sympatię. Z pewnością można go zaklasyfikować do jednego z najbardziej kontrowersyjnych śledczych. Niewątpliwie Katarzynie Bondzie udało się świetnie oddać realia świata, o którym pisze. Niejednokrotnie demaskuje to, co niewielu autorów kryminału odważyłoby się zrobić. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i napewno nie jedyne. 


Polecam. 

Moja ocena 7/10 



                 Wydawanictwo Muza


niedziela, 5 lutego 2023

POWIEDZIAŁA, ŻE NIE ŻAŁUJE. TOMMI KINNUNEN

Wojna widziana oczami kobiet. Kobiet wyklętych, kobiet porzuconych i nie mających co z sobą zrobić w nowej powojennej rzeczywistości. Jednocześnie otwierają się dla nich nowe ścieżki. Tommi Kinnunen w Powiedziała, że nie żałuje oddaje głos tym, którym go pozbawiono.


Rok 1945 i koniec II wojny światowej przynosi zmiany. Kobiety, które współżyły z Niemcami, te które pracowały dla nich, zostają wywiezione do obozu znajdującego się na granicy norwesko - fińskiej, stamtąd mają być przewiezione do Oslo, a następnie trafić do obozu jenieckiego w Finlandii. W obawie o swój los i świadome grożącego im niebezpieczeństwa, pięć kobiet ucieka i same postanawiają ruszyć w długą i trudną drogę do domu. Przemierzają spustoszone tereny Laponii i zdają sobie sprawę, że po dotarciu do domu, może nikt na nie nie czekać, mogą nie zostać mile przywitane, lecz jako osoby przeklęte i zdradzieckie wygnane precz.


II wojna światowa w Finlandii dzieli się na trzy okresy. Najpierw w latach 1939-1940 ma miejsce wojna zimowa, w której walczono z agresją ZSRR na ten kraj. Następnie od 1941 roku do 1944 trwa wojna kontynuacyjna. A po zawarciu rozejmu ze Związkiem Radzieckim, Finowie - jako dotychczasowy sojusznik III Rzeszy, są zobowiązani usunąć Niemców ze swego terytorium do 15 września. Tak oto wybucha tzw. wojna lapońska trwająca do 27 kwietnia 1945. Ją właśnie bierze na warsztat Tommi Kinnunen. Przy czym próżno szukać u niego polityczno - militarnych odgłosów, lecz skupia się na zwykłych mieszkańcach Laponii, którzy w wyniku wycofywania się nazistów do Norwegii, zostali pozbawieni dorobku życia. Hitlerowcy bowiem opuszczając ten kraj stosowali taktykę spalonej ziemi. Przewodniczkami stają kobiety. Najpierw obserwujemy ich los w obozie przejściowym. Tam są szykanowane przez strażników, golono im głowy maszynką do strzyżenia owiec, wyzywano od szwabskich dziwek, trzymane w nieludzkich warunkach, a dla starszych więźniarek były one nie do pokonania. Następnie wraz z piątką bohaterek przemierzamy spalone i spustoszone tereny Laponii. Zniszczone domy i obory, mężczyzn wrogo nastawionych do kobiet, zabieranie niewiastom dzieci, wyganianie ich z miast, w atmosferze strachu wędrują wśród mrozu i lodu samotnie. W jej trakcie jawi się największy kontrast. Z jednej strony spopielone wioski, z drugiej dziewicza przyroda nie tknięta przez niszczycielską moc wojny. Ona jawi się jako stała, niezmienna, ale wroga człowiekowi. Podczas wielomiesięcznej wędrówki nie tylko obserwują jej zmiany, budzenie się do życia po zimie, ale między nimi rodzi się więź silniejsza od więzów rodzinnych. Docierają do swego wnętrza i budują własną tożsamość kompletnie od nowa. Razem się wspierają, wspominają wojenne przeżycia, są rozdarte między wyrzutami sumienia z powodu opuszczenia męża i dzieci, z drugiej zaś z czułością wspominają niemieckiego kochanka, z którym wiązały swą przyszłość. 


Powiedziała, że nie żałuje to typowa powieść drogi. Panuje w niej melancholia, smutek i napotyka się ogrom ludzkiego cierpienia i upokorzenia. Stajemy się mimowolnymi świadkami hekatomby zniszczeń i ludzi, którzy już nigdy nie będą tacy sami, już nigdy nie odzyskają tego, co bezpowrotnie stracili. Tommi Kinnunen oddaje głos kobietom wyklętym i przeklętym przez swą społeczność, podczas gdy mężczyzn współpracujących z Niemcami, traktowano jak bohaterów. Przemawiają te, którym przez dziesięciolecia zabraniano tego, te muszące żyć w cieniu własnej przeszłości. Zawsze powtarzam, że z Serią Dzieł Pisarzy Skandynawskich nie można popełnić błędu, tak samo jest i tym razem, otrzymujemy prawdziwą literacką perełkę, nie tylko dla miłośników historii. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10 



               Wydawanictwo Poznańskie 



piątek, 3 lutego 2023

MROCZNY PIĄTEK: MEXICAN GOTHIC, SILVIA MORENO - GARCIA

Meksykańska prowincja, nawiedzony dom i buntownicza kobieta krok po kroku wkraczająca w samo serce koszmaru, wszystko ubrane w formę klasycznej gotyckiej powieści grozy - Mexican Gothic Silvii Moreno - Garcii.


Noemi Taboada otrzymuje od kuzynki, Cataliny dramatyczny list. Kobieta prosi w nim o pomoc i aby adresatka, jak najszybciej przyjechała do niej. Noemi przybywa do domu krewnej, zwanego Wysokim Dworem. Znajduje się on na odludziu, droga do niego prowadzi pod górę i dla samotnego wędrowca może być niebezpieczna. Na miejscu podejrzliwie obserwuje domowników, zwłaszcza męża kuzynki, Virgila Doyle'a. Tuż po przybyciu doświadcza niezrozumiałych wizji i koszmarów, z każdym dniem coraz głębiej wkracza w rodzinne tajemnice. Nie wie tylko, że kto raz przekroczył próg tego domu, ten nigdy już go nie opuści.


Wysoki Dwór nasiąknięty jest wilgocią, poruszającymi się po ścianach grzybami. W tym domu wszystko porusza się, emanuje złą energią, a nocami nachodzą realistyczne koszmary będące efektem jego działania. Panuje w nim mrok oraz liczne zakazy. I tak nie można rozmawiać przy stole, palić papierosów czy pić nalewki od miejscowej zielarki, a przede wszystkim opuszczać go samotnie. Wokół otaczony cmentarzem, także pełnym grzybów i pokrytego gęstą mgłą. Same pobliskie miasteczko również posiada dużą wilgoć, a budynki mieszkalne są w złym stanie, jego zaś wygląd nie zachęca do zwiedzania. Tak oto Silvia Moreno - Garcia wprowadza czytelnika do dusznej rezydencji, zdolnej doprowadzić do obłędu. Straszy nie tylko budynek, ale i jego mieszkańcy, którym absolutnie nie można ufać. Skostniała gospodyni stojąca na straży przyjętych reguł, bezczelna i arogancka. Obleśny senior rodu, czy pełen pogardy i ze złośliwym uśmieszkiem jego syn, mąż Cataliny. Wszyscy jawią się niczym zjawy, niespodziewanie potrafią pojawić się za plecami, wszystko widzą i słyszą, pojawiają się w nocnych, erotycznych marach, jako ludzie lubieżni. Od pierwszych chwil w Wysokim Dworze wspólnie z Noemi czujemy niepokój rosnący proporcjonalnie do przebywania w nim, czy poznawanych jego sekretów i prawdy o nim. A prawda jest taka, że to nie taki typowy nawiedzony dom, to nie żyjące w nim duchy wywołują dreszcze, ale głównie pełen dziwności dom i ci, co w nim mieszkają.


Silvia Moreno - Garcia nie tylko odwołuje się do klasycznych gotyckich powieści typu Dziwne losy Jane Eyre czy Wichrowe Wzgórza, ale uwspółcześnia je w osobie wyzwolonej, frywolnej, skorej do flirtów panny Taboada, jak również w krytyce patriarchatu i rasizmu. Korzysta pełnymi garściami z klasyki grozy. Wysoki Dwór przypomina Nawiedzony Dom na Wzgórzu Shirley Jackson. Korzystając z klasyków przekłada je na swój własny sposób, nieco nonszalancki i pulpowy ale interesujący. Przy świetnie skomponowanej powieści, pojawia się mankament, mocno kiczowate zakończenie. Kompletnie nie przewidywalne, inne niżby spodziewał się czytelnik i mocno naciągane. Niszczy ono wcześniejszą aurę tajemniczości, wszyscy zrzucają maski a tym, czym jest Wysoki Dwór i jaki ma powiązanie z mieszkańcami, dostajemy wyłożone niczym kawa na ławę. Brakuje ponadto nieco barwnego i intrygującego meksykańskiego folkloru. Nie mniej Mexican Gothic daje wiele wspaniałej grozy w najlepszym wydaniu. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10 



                     Wydawanictwo Mova



czwartek, 2 lutego 2023

DROBIAZGI TAKIE JAK TE, CLAIRE KEEGAN

Niewielka objętościowo powieść zawiera wszystko to, co niezbędne do opowiedzenia historii trudnej, jednak pełnej nadziei. Claire Keegan Drobiazgami takimi jak te proponuje opowieść o ludzkiej biedzie, wyzysku, a jednocześnie o wrażliwości na los bliźniego i radości z małych, codziennych rzeczy.


Bill Furlong od dzieciństwa mieszka w małym irlandzkim miasteczku. Na codzień zajmuje się sprzedażą węgla i drewna, które między innymi dostarcza do klasztoru sióstr Magdalenek. To tam staje się świadkiem biedy i wykorzystywania ciężko pracujących dziewcząt i kobiet. Po każdej wizycie w tym koszmarnym miejscu wraca do domu przygnębiony i przybity. Swoimi przeżyciami zawsze może podzielić się z żoną, z którą też zawsze omawia bieżące sprawy.


Claire Keegan dotyka jednego z najbardziej bulwersującego tematu w Irlandii, sióstr Magdalenek i nieludzkich warunków pracy i życia tak zwanych kobiet upadłych oraz dzieci w przyklasztornej pralni, które to były pod "opieką" zakonnic. Przez całe dziesięciolecia nikt nie wiedział o tym, co miało tam miejsce. Prawda ujrzała światło dzienne dopiero w 1996 roku. Swoistą przeciwwagą są świeccy, zdolni bardziej świadczyć miłosierdzie od Bożych służebnic. To oni nie wyrzucają ciężarnej kobiety na bruk, lecz oferują swoje wsparcie i pomagają wychować potomka. Są wrażliwi na nędzę dzieci i za wszelką cenę pragną im pomóc. Paradoksalnie temat zakonu został potraktowany marginalnie, a jednak to on właśnie najbardziej budzi uwagę czytelnika. Panująca w nim atmosfera milczącego cierpienia przerywanego głosami małoletnich wołającymi o ratunek i zwyczajne ludzkie ciepło, atmosfera smutku i przygnębienia, uczucia beznadziei na lepszy byt jest w całkowitej kontrze do domu pełnego miłości, zrozumienia i szczebiotu córek Furlonga. Autorka wcale nie musi używać wielu słów, wystarczy minimalizm aby pokazać ogrom ludzkiego cierpienia i upokorzenia ze strony mniszek, choćby obraz zamykanych w komórce dziewcząt. O nich każdy boi się mówić głośno.

Z drugiej strony rysuje obraz małomiasteczkowego społeczeństwa uwikłanego w różnego rodzaju zależności ekonomiczne. Wszyscy znają się, ale o pewnych rzeczach wolą nie mówić dla własnego dobra. Lepiej przejść się do baru na rybę z frytkami, porozmawiać w kawiarni, czy zająć się świątecznymi prezentami dla bliskich.


Claire Keegan dotyka bardzo mocno tematu moralności i etyki stawiając Furlonga przed nielada dylematem. Autorka Drobiazgami takimi jak te złożyła hołd ofiarom Magdalenek, szokując jednocześnie ogromem bestialstwa mającego miejsce w tętniącym życiem miasteczku, gdzie interesy niektórych mieszkańców były powiązane z Kościołem. Przy czym proponuje prozę subtelną, wypełnioną kontrastami i prostymi obrazami mówiącymi więcej niż wiele słów.


Polecam. 

Moja ocena 7 /10



                   Wydawanictwo Czarne



środa, 1 lutego 2023

PREMIERY LUTY 2023

Najkrótszy miesiąc roku, jak zawsze obfituje w moc smakowitych kąsków książkowych. Będzie co czytać i z czego wybierać.


1. Nim dojrzeją maliny, Eugenia Kuzmicowa, Wydawanictwo Znak.



Trzy siostry znajdujące się na odmiennym etapie życia, jednak wszystkie je czekają wielkie zmiany. Wyjeżdżają do domku babci, w którym na nowo odnajdują siebie i łączące je więzy. Prozatorski debiut jednego z najciekawszych głosów ukraińskiej literatury młodego pokolenia. 

Premiera w lutym. 


2. O kocie, który ratował książki. Sosuke Natsukawa, Wydawanictwo Flow Books.




Gadający kot wciąga nowego właściciela antykwariatu w podróż przez cztery labirynty, aby uratować ginące książki, odnaleźć sens i radość życia. Międzynarodowy bestseller o przyjaźni, zawierające filozoficzne pytania i ukazujące potęgę wyobraźni.


Premiera 22 lutego


3. Naznaczone złotem, Namina Forna, We need YA



Opowieść o niezwykłej nastolatce o złotej krwi. Stanowi ona oznakę jej nieczystości, co dla afrykańskiego plemienia jest gorsze od śmierci. Przychodzi opuścić rodzinną wioskę i przyłącza się do grupy wyjątkowych dziewcząt. Docierają do stolicy, otoczonej murem, gdzie nic nie jest takie, jakie wydaje się. 


Premiera 8 lutego.


4. Emocjonalna ruletka, B. A. Feder, Czwarta Strona


Kobieta tracąca oszczędności i dach nad głową, zmuszona zostaje podjąć pracę jako główna księgowa w kasynie. W ten sposób wkracza do świata hazardu i walki o władzę w mieście.


Premiera 8 lutego.


5. Kabalista, Remigiusz Mróz, FILIA



Behawiorysta Gerhard Edling powraca, by zmierzyć się z kolejnym koszmarem. Dziennikarka, Małgorzata Rosa zajmuje się sprawą zgwałconej dziewczyny. W mieście panuje zmowa Milczenia, a sprzymierzeńca znajduje w osobie miejscowego jasnowidza.


Premiera 8 lutego


6. Hotel na uboczu, Dorota Glica, FILIA



W luksusowym hotelu na Mazurach dochodzi do śmierci youtuberki, a jej ciało znalezione w jeziorze. Goście obiektu nabierają wody w usta. Mnożą się pytania, na odpowiedzi przychodzi poczekać.


Premiera 8 lutego


7. Miłość w czasach wojny, Nina Zawadzka, FILIA



Opowieść o zakazanym uczuciu w obliczu nadciągającej katastrofy. Kobieta zbliżająca się do kresu życia za wszelką cenę chce poznać tajemnicę swego pochodzenia. Tak natyka się się na dzieje miłości hrabianki do Ukraińca.


Premiera 8 lutego


8. Sprawa Josefa Fritzla, John Glatt, FILIA.


Opowieść o austriackim zwyrodnialców, który przez dwadzieścia lat więził w piwnicy swą córkę Elisabeth, która oficjalnie uciekła z domu, by wstąpić do sekty. Miał z nią siedmioro dzieci.


Premiera 22 lutego


9. Córki Klanu Jeleni, Danielle Daniel, Wydawanictwo Mova



Historia osadzona w XVII - wiecznej Nowej Francji, zagrabionym terytorium Kanady. Opowieść o kobiecie, która wraz z najazdem kolonizatorów zostaje pozbawiona swego rdzennego imienia i zmuszona do przyjęcia obcej wiary. Chcąc ratować swój lud poślubia byłego żołnierza z Francji. Rodzi im się dziewczynka, wychowywana odtąd jest pomiędzy dwiema kulturami.


Premiera 22 lutego


10. Dom po drugiej stronie jeziora, Riley Sager, Wydawanictwo Mova



Ceniony autor literatury grozy snuje opowieść o tajemnicach idealnej z pozoru rodziny. Kiedy młoda dziennikarka próbuje rozwikłać je, natyka się na coś, czego kompletnie nie spodziewała się.


Premiera 8 lutego


11. Casandra, Malwina Chojnacka, Wydawanictwo Lira



Senna miejscowość i tragedia sprzed trzydziestu lat. Okrutne obrzędy na wydmach oraz sekta, za mówienie o niej grozi najwyższa kara. Zapowiada się mroczny, owiany tajemnicami opowieść. 


Premiera 22 lutego 


12. Cukier na duszy, Marcin Grzelak, Wydawanictwo Lira. 



Opowieść o dorastaniu w okresie transformacji ustrojowej. O zbrodni bez kary, poszukiwaniu własnej tożsamości i samotności. Grupa nastolatków żyjąca na jednej z polskich prowincji prowadzi zwyczajne życie pełne muzyki, narkotyków i beznadziei. Wojna gangów przeplata się ze śmiercią miejscowego outsidera. 


Premiera 15 lutego. 


13. Demony Oksytanii, Tomasz Serzysko, Wydawanictwo Lira. 



Nie lada gratka dla wielbicieli prozy Dana Browna. W niewielkim miasteczku na południu Francji giną księża, a sprawą zainteresuje się amerykański profesor archeologii. Natknie się on na ślady makabrycznych mordów, chcąc rozwikłać zagadkę pełną tajemniczych znaków musi cofnąć się do przeszłości parafii, w której pracowali duchowni. 


Premiera 8 lutego 


14. Ptaki i inne opowiadania, Daphne du Maurier, Albatros. 



Kolejny tom Serii Butikowej prezentuje kultowe opowiadanie będące zekranizowane przez Alfreda Hitchcocka. Do tego pięć innych gotyckich historii. Dotykają one wyobcowania i przekonania człowieka o możliwości dominowania nad światem przyrody. Po raz kolejny udowadniają jej niepodważalną pozycję w literaturze grozy. 


Premiera 8 lutego 


15. Pony, R. J. Palacio, Albatros. 



Autorka Cudownego chłopaka wraca z nową opowieścią o chłopcu poszukującym swego ojca w świecie magii, zjaw i duchów. W wyprawie pomaga mu widziany jedynie przez niego przyjaciel oraz koń. Połączenie epickiego westernu i powieści grozy. 


Premiera 22 lutego. 


16. Cudowne lata, Valerie Perin, Albatros. 



Po fenomenalnym Życiu Violette Valerie Perin wraca z nową opowieścią, która z pewnością poruszy niejedno serce. Snuje wzruszającą odę o przyjaźni i szczęśliwych latach dzieciństwa. Trójka dzieci dorasta razem, wspólnie spędzają czas i łączy ich przysięga krwi. Po latach jedno z nich, będąc uznanym reporterem wraca do rodzinnego miasteczka i natyka się na sprawę tragicznego wypadku dwójki jego dawnych przyjaciół. Zapowiada się poruszająca historia o miłości i stracie, nadziei i żalu, przyjaźni i przeciwnościach losu, a także o nieuchronnych zmianach. 


Premiera 22 lutego. 


17. Sydonia. Słowo się rzekło, Elżbieta Cherezińska, Wydawanictwo Zysk i S-ka. 



Królowa powieści historycznej zabiera nas tym razem do XVII wieku na tereny Księstwa Pomorskiego przeżywającego swój Złoty Wiek podczas, gdy przez Europę przetaczały się procesy czarownic. Przed oskarżeniem nie uchroniła się również mieszkająca w Szczecinie, Sydonia von Bork należąca do najstarszego szlacheckiego rodu. Po jej śmierci zaczęli ginąć książęta z panującego na Pomorzu rodu Grifitów, aż do wyginięcia całej dynastii, a księstwo zostało podzielone między Brandenburgię i Szwecję. Legenda o klątwie rzuconej przez Sydonię na stałe utkwiło w umysłach mieszkańców. 


Premiera 22 lutego


18. Żona nazisty, Sylwia Trojanowska, Marginesy. 



Opowieść o tęsknocie za domem, za dawnym życiem, za bliskimi. Kiedy Anna Łabędź - żona Niemca, poznaje aktorkę i salonową divę, jej samotne dotychczas życie ulega zmianie. Chociaż wokół nadciąga katastrofa, ona zaczyna budować siebie na nowo. 


Premiera 8 lutego 


19. Lucia, Bernard Minier, Dom Wydawniczy Rebis



Nowa seria o porucznik Lucii  Guerrero od jednego z ciekawszych francuskich głosów. Nie zabraknie makabrycznej zbrodni, nieuchwytnego mordercy i nietuzinkowej śledczej. Chcąc rozwiązać zagadkę, będzie trzeba cofnąć się do przeszłości. 


Premiera 21 lutego 


20. Zimą lwów, Stefania Auci, Wydawanictwo W.A.B 



Kontynuacja sagi o bogatej, sycylijskiej rodzinie Florio. W tej historii pełno jest upadków i wzlotów, miłości i zdrady, uczciwości i przebiegłości. A całość rozgrywa się na tle burzliwych dziejów Włoch. 


Premiera 8 lutego 


21. Ostatni akt, Ellis Avery, Bukowy Las



Historia romansu malarki, Tamary Łempickiej i amerykanki Rafaeli Fano. Uroda kochanki zainspirowała artystkę do stworzenia najznakomitszych i najsłynniejszych dzieł. 


Premiera 22 lutego 


22. Most pomiędzy słowami, Małgorzata Garkowska, Wydawanictwo Flow



Michalinie i Piotrowi w nowej epoce Polski Ludowej coraz trudniej żyć. On z zapałem buduje socjalistyczną Ojczyznę. W obecnej rzeczywistości można mówić tylko o tym, co interesuje partię. A propaganda, sztuczne uśmiechy i pozory mają tuszować faktyczny stan. To opowieść wydobywająca wszystko to, co najpiękniejsze w człowieku. 


Premiera 22 lutego 


23. Deficyt niebieskich migdałów, Agnieszka Zakrzewska, Wydawanictwo Flow. 



Opowieść o Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej. Jako dziecko kochała przyrodę, książki i psikusy. Wychowana w atmosferze artystycznego domu. Później zaś nazywano ją czarownicą, barwnym ptakiem, wróżką czy egzotycznym kwiatem. 


Premiera 22 lutego 


24.  Światło nad ciemnościami, Alan Hlad, Skarpa Warszawska 



Oparta na faktach opowieść osadzona w czasach I wojny światowej i pierwszej na świecie jednostce szkolącej psy przewodniki dla niewidomych. Do tego wątek miłosny w epoce, w której nie da się uciec przed wojenną zawieruchą nieporanionym. 


Premiera 22 lutego 


25. Łódzka przystań, Anna Stryjewska, Skarpa Warszawska 



Pierwszy tom Sagi klonowego liścia oparta na autentycznych wydarzeniach. Mieszkająca w okupowanej Łodzi Stefania, w wyniku łapanki trafia do obozu pracy o zaostrzonym rygorze. Tam poznaje Kazię, a wkrótce dla kobiet pojawia się szansa ucieczki. To opowieść o rodzinie w czasach wojny i powojennych, w świecie budowanym od początku i na nowych zasadach. 


Premiera 8 lutego 


26. Nasza prywatna gra, Magdalena Zimniak, Skarpa Warszawska 



Blanka pewnego dnia zostaje porwana. Budzi się w piwnicy, a za jej uprowadzeniem stoi ktoś w groteskowej masce. Podczas poszukiwania kobiety przeszłość zaczyna dawać o sobie znać. 


Premiera 8 lutego 


27. Za żywopłotem, Maria Biernacka - Drabik, Muza. 



Historia mężczyzny, którego w jednej chwili całe życie legło w gruzach w wyniku aresztowania za fałszywe oskarżenia. Kiedy po piętnastu latach wychodzi na wolność, postanawia odnaleźć prawdziwego sprawcę i wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. 


Premiera 15 lutego. 


28. Zagłada Domu Usherów, Edgar Allan Poe, Replika. 



Wznowienie klasyki grozy o nawiedzonym domu. 


Premiera 21 lutego 


29. Był sobie psiak, Lizzie Shane, Dom Wydawniczy Rebis. 



Pełna ciepła opowieść, która idealnie rozgrzeje serducho zimową porą. Jeden pies i dwoje kompletnie różniący się ludzie, przyjdzie im w dodatku nawiązać nietypowy sojusz. 


Premiera 7 lutego 


30. Sekretne schronisko, Agnieszka Olszanowska, Prószyński i S-ka 


Czterotomowa saga o wiejskich babkach, akuszerkach i położnych staje się okazją do odkrycia dawno minionego świata pełnego guseł i zabobonów walczącego z postępem rozwoju medycyny. Dołożywszy rodzinne tajemnice i atmosferę początku XIX wieku, można spodziewać się czegoś bardzo intrygującego. 


Premiera 16 lutego