sobota, 31 grudnia 2022

DZIEWCZYNA Z PARYŻA, KRISTY CAMBRON

 Poruszająca opowieść o sile kobiet działających we francuskim ruchu oporu. Kristy Cambron Dziewczyną z Paryża składa hołd znanym i nieznanym z nazwiska współpracowniczkom z La Resistance.


Lila de Laurent przed wojną pracowała jako krawcowa dla najlepszych domów mody w Mieście Świateł. Wraz z początkiem jego okupacji przez nazistów z dnia na dzień traci pracę i zaciąga się jako łączniczka ruchu oporu zbiera informacje mogące zaważyć na losach wojny. 

Sandrine to księgarka i historyk sztuki. Wraz z wybuchem wojny, jej mąż wyjechał na front i słuch po nim zaginął. Samotnie wraz z teściową wychowuje kilkuletniego synka, Henriego. Wpada też w oko niemieckiemu kapitanowi von Hillerowi i zostaje zaciągnięta do pracy w magazynie dzieł sztuki. Tutaj wraz ze swoją przełożoną Rose Valland podejmuje się pracy przy spisywaniu skradzionych arcydzieł. Cicha bohaterka, na skutek zalotów hitlerowca zostaje uznana jednak za kolaborantkę.


II wojna światowa naznaczona została ludzkim cierpieniem, poniżeniem, uwłaczającym warunkom życia i śmiercią wielu walecznych serc. Chociaż Paryż długo nie był bombardowany, nie tworzono w nim gett żydowskich, jak w Europie Wschodniej, to doświadczył licznych rabunków. Od początku okupacji 14 czerwca 1940 roku zamykane były księgarnie i konfiskowane, a następnie niszczone dzieła żydowskich autorów, m.in. Franza Kafki. Kristy Cambron zabiera czytelników do autentycznych miejsc stolicy Francji, jak Petit Trianon, Foret de Meudon czy magazynów Jeu de Paume i pokazuje życie codzienne mieszkańców na przykładzie dwóch kobiet Lili i Sandrine. Tej pierwszej wraz z wybuchem wojny zawalił się na głowę cały świat i musiała z życia renomowanej modystki zmienić się w konspiratorkę oraz przystosować się do nowych warunków życia. Zmuszona została również do dokonywania trudnych wyborów. Na przykładzie Sandrine ukazany został stosunek Paryżan do kobiet oskarżonych o tzw. collaboratrice horizontale czyli o kolaborację horyzontalną od pozycji ciała, jakie przybierały. Wraz z wkroczeniem de Gaulle'a w akcji odwetowej na nich brali udział mężczyźni, którzy wcześniej czerpali swe dochody od współpracy z nazistami. Przyglądając się tym dwóm kobietom widać cały trud włożony nie tylko by przetrwać i odnaleźć bliskich ale również uratować to, co się da, a co zostało zrabowane żydowskim rodzinom. Miłość odchodzi na dalszy plan, a na piedestale staje misja, jakiej podjęły się. 


W Dziewczynie z Paryża przeplatają się autentyczne postacie, jak choćby Rose Valland z fikcyjnymi. Bohaterstwo i poświęcenie ze zdradą i podłością. Okraszona przepięknym językiem sprawia, że czyta się błyskawicznie. Powieść ta wstrząsa czytelnikiem w innym stopniu od Wróbla w getcie ale tak samo mocno. To wielki hołd złożonym cywilnym bohaterom ośmieszającym każdego dnia okupanta. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10 



                    Wydawanictwo Znak



piątek, 30 grudnia 2022

MROCZNY PIĄTEK: HEX, THOMAS OLDE HEUVELT

Powieść polecana przez George'a R. R. Martina i Stephena Kinga. Chociaż często z rekomendacjami Króla Grozy nie zgadzam się, to w przypadku Hex Thomasa Olde Heuvelta podzielam jego opinię. W Mroczny Piątek pora udać się do Black Spring nad rzeką Hudson.


Małe amerykańskie miasteczko, znajdujące się niedaleko Nowego Jorku, od stuleci stanowi zamkniętą enklawę, gdzie niechętnym okiem patrzy się na obcych, a świat mieszkańców ogranicza się do granic miejskich. Nie mogą wyjeżdżać z niego, bo wówczas dzieje się z nimi coś dziwnego i niebezpiecznego. Wszystko to na skutek klątwy rzuconej trzysta lat temu przez kobietę oskarżoną o czary, dziś po ulicach Black Spring błąka się wiedźma. Ma zaszyte oczy i usta. Potrafi pojawiać się również w domach i w lesie. Każda jej obecność wskazuje organizacja Hex, która wraz z Radą czuwa nad przestrzeganiem Dekretu o stanie wyjątkowym. Według niego nie wolno z nią rozmawiać, zbliżać się do niej, a przede wszystkim dotykać. Hex poza tym strzeże tajemnicy związanej z czarownicą, by nikt spoza jego mieszkańców jej nie poznał. Inwigiluje również mieszczan. Grupa młodych ludzi jednak nie zamierza podporządkować się skostniałym prawom i tworzy stronę Otwórz Oczy poświęconą pojawieniom się wiedźmy. W pewnym momencie jednak sytuacja wymyka się spod kontroli.


Jest to pełnokrwisty horror, który straszy tą najmroczniejszą stroną ludzkiej natury. To, co początkowo przypomina niewinne żarty, dobrze maskowane okrutne oblicze, czy bunt bardzo szybko wymyka się i przybiera bestialski charakter. Trudno uwierzyć ale to nie XVII - wieczna wiedźma straszy najbardziej, ale sami osadnicy. Najpierw młodociani, a później również starsi pokazują prawdziwą twarz. Black Spring niby jest cywilizowane, działa internet, mieni się na miarę XXI wieku, a tak naprawdę jest dzikie, nieokiełznane i zawsze żądane krwi. Najgorszym potworem jest nie czarownica ale ludzie. Są okrutni, bezwzględni, hołdują zacofanym wierzeniom, sama zaś wiedźma bardziej budzi współczucie niż strach. Na przeciw tego zła staje postępowość, miłość rodziców do dzieci i ochrona ich za wszelką cenę, nawet jeśli przyjdzie poświęcić jedno z nich. Hex w pewnym momencie mieni się, jako ostatnia zapora zapobiegająca cofnięciu się o dwieście lat czy barbarzyństwu tkwiącym na pozór praworządnych obywatelach. Przyglądając się im odczuwamy odrazę, obrzydzenie ale również ich czyny zapadają na tyle w pamięć, że potem trudno jest zasnąć.


Thomas Olde Heuvelt proponuje opowieść opartą o stare podania i mity. To powieść kontrowersyjna, która wzbudza różne odczucia. Jedni ją pokochają, inni znienawidzą. Mimo to warto przyjrzeć się jej bogactwu tematów, jakie porusza autor. Człowieczeństwo i jego granice, wzruszająca relacja ojca i syna, dylematy moralne, zło miasta potrafiące żyć w ukryciu, to tylko niektóre z nich.


Polskie wydanie Hexa to przekład z wersji amerykańskiej, istnieje jeszcze druga, oryginalna powstała w języku niderlandzkim i osadzona w realiach Holandii. Obie też posiadają różne zakończenia. I właśnie sam finał stanowi piętę Achillesową. Mam na myśli ten, który otrzymał polski czytelnik, bo nie znam pierwowzoru. Jest pospieszny, niejednoznaczny i jakby nagle przerwany. Mimo tych mankamentów tak, jak resztę czyta się z zapartym tchem. Dziś z pewnością trudno będzie mi usnąć, bo wszędzie widzę tułającą się wiedźmę.


Polecam. 

Moja ocena 9/10



                  Wydawanictwo Albatros 

wtorek, 27 grudnia 2022

WRÓBEL W GETCIE, KRISTY CAMBRON

Poruszająca opowieść o wojnie, rodzinie i dziewczynce znajdującej się w sercu piekła. Wróbel w getcie to hołd złożony dzieciom, małym wróbelkom z Terezina.


Sera i William, stają na ślubnym kobiercu. Niespodziewanie jednak ceremonia zostaje przerwana. Kobieta będzie musiała zmierzyć się z rodowymi tajemnicami męża oraz uwierzyć w jego niewinność.

Maj 1939 roku. Kaja Makovsky na skutek prześladowania Żydów przez okupacyjne władze Rzeszy Niemieckiej, zmuszona jest opuścić rodzinny dom i Pragę. Kiedy dociera do Londynu, wojenna zawierucha postawi ją przed jednymi z najtrudniejszych wyzwań.


W 1941 roku na terenie Terezina w Czechach założono obóz przejściowy, getto w którym osadzeni byli zmuszani do katorżniczej pracy na rzecz III Rzeszy, a chorzy i mało przydatni wysyłani do obozów śmierci, m.in. do Auschwitz. Wśród więźniów wiele było dzieci. Większe wraz z dorosłymi wysłane do robót, młodsze malowały obrazki - będące obecnie wstrząsającym dowodem ich losów. Kristy Cambron z niezwykłą pieczołowitością oddaje ludzki strach, bezradność i misję, jaką część osób podjęła w nieludzkim miejscu. Było to ocalić jak największą liczbę dzieci, tyle ile tylko się uda. Autorka oddaje atmosferę terroru, głodu, utraty rozumu i desperacji, by tylko nieść pomoc rodzinie i potrzebującym. Ci, którzy obawiają się okrucieństwa, mogą spokojnie sięgnąć po powieść, gdyż wyzuta jest z drastycznych scen. Cambron ma w zamiarze wzruszać, wstrząsać czytelnikiem. Jednocześnie przełamuje nastrój wojennej grozy, historią współczesnych kolekcjonerów dzieł sztuki, która w pewnym momencie powiąże się z dziewczynką z Terezina. Paradoksalnie przez większą część Wróbla w getcie wątek współczesny wydawał się nawet ciekawszy od losów Kaji. 


Sam styl i język jest lekki, co sprawia, że czyta się łatwo i szybko. Chociaż spotykamy tu bohaterów z pierwszego tomu serii Motyla i skrzypce, to obie opowieści stanowią zamkniętą całość i można je czytać niezależnie od siebie. Mocnym atutem są niejednoznaczne postacie, które potrafią nie jeden raz zaskoczyć czytelnika. Dobro występuje we współ ze złem. Okrucieństwo z miłosierdziem. Mimo swej tematyki jest światełko nadziei, w które nie wolno z wątpić.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                   Wydawanictwo Znak 

sobota, 24 grudnia 2022

ANIOŁ DO WYNAJĘCIA & ZAGUBIONY ANIOŁ, MAGDALENA KORDEL


                     Wydawanictwo Znak 


 Leciuchna opowieść o trudnych tematach opowiedziana w humorystyczny sposób, pełna ciepła i dająca moc wzruszeń. Seria z Aniołem Magdaleny Kordel, na którą składa się Anioł do wynajęcia i Zagubiony anioł idealnie sprawdzają się w świąteczny czas.


Michalinę życie nie oszczędzało od dawna. Bezdomna, zziębnięta i głodna tuła się po warszawskich ulicach. Potrącana przez przechodniów i tylko u nielicznych wzbudza litość. Kiedy w ostatni dzień listopada trafia do kwieciarni Gabrysi, nie zdaje sobie sprawy, że oto to jedno spotkanie ściągnie lawinę wydarzeń, które przywrócą jej wiarę w anioły zstępujące w przedświątecznym czasie na ziemię.


Magdalena Kordel doskonale wie, jak poruszać trudne tematy w sposób, który zamiast przygnębiać daje nadzieję i rozgrzewa serducho niczym kubek kakao. Tym razem na warsztat bierze kwestię bezdomności, samotności i uczucia totalnej bezradności. Jej bohaterki nie są wymuskane przez życie, ich droga nie jest usłana różami ale bardziej kolcami. Samotne wyspy zdane tylko same na siebie, pełne cierpienia i wołające o cud. Jedna z nich stawia nawet Stwórcy wyzwanie, że albo ruszy swój boski tyłek, albo ona umrze. I cóż cuda mają to do siebie, że przechodzą znienacka, nieoczekiwanie, gdy najmniej się ich spodziewamy. Losy Michaliny, Neli i Kotuli splatają się ze sobą, zmuszeni są do przebijania przez twardą skorupę i ostry język, zaś słowne szermierki staną się na porządku dziennym. Odtąd nawet zawadiacki anioł ich nie opuszcza. 


Osobiście bardziej wolę Anioła do wynajęcia. Tchnie świeżością i poprowadzenia świąteczno - zimowej narracji w nowatorski sposób. Któż bowiem inny wziąłby pod uwagę bezdomność i starość, a następnie wokół nich poplątał perypetie bohaterów. W subtelny sposób dotyka najczulszych strun, kochania i bycia kochanym, oraz trudów jakie niesie obdarzenie kogoś uczuciem. Zagubiony anioł pokazuje, że nawet anioły potrafią gdzieś zagubić się i potrzeba wiele trudu, aby z powrotem je odnaleźć. Niby stanowi powtórzenie losów Michaliny, niby już wiemy w jakim kierunku wszystko pójdzie, a i tak jest wiele niespodzianek. Jednak owa powtarzalność w inności już nie ma w sobie tej siły zaskoczenia czytelnika, jaka była w pierwszej części. Na pierwszy rzut oka Michalina i Haśka są do siebie podobne, obie zagubione, bezradne, jednak są diametralnie różne. 


Zarówno Anioł do wynajęcia, jak i Zagubiony anioł stanowią zamknięte części i można je czytać niby niezależnie od siebie, ale jednak proponowałbym bym po kolei. Wtedy łatwiej jest wyłapać wszystkie smaczki, a jest ich nie mało. Są to opowieści o nadziei, empatii, ludzkiej bezradności i kruchości, która jednocześnie emanuje siłą. Jednocześnie Magdalena Kordel bez patosu, egzaltacji potrafi mówić o człowieku i jego troskach w sposób ujmujący za serce. 


Polecam. 

Moja ocena obu tomów 8/10 




piątek, 23 grudnia 2022

MROCZNY PIĄTEK: BAŚNIOWA OPOWIEŚĆ, STEPHEN KING

Dawno, dawno temu tak chciałoby się zacząć dzisiejszą recenzję. Król Horroru, Stephen King powraca w wielkim stylu i zadawane od dawna pytania o jego formę, znajdują odpowiedź, że autor To, Bastionu, czy Misery ma się świetnie. Wciąż zaskakuje. Baśniowa opowieść łączy w sobie wiele odniesień do popkultury, klasyki grozy i baśni, ukazując nieznane od czasów Mrocznej Wieży oblicze Pisarza z Maine.


Charlie Reade to zwyczajny chłopiec, który nie tylko przeżywa śmierć matki ale również chorobę alkoholową ojca, pogrążonego w cierpieniu po śmierci żony. Chcąc go wyciągnąć z nałogu złożył obietnicę, którą teraz po latach przychodzi mu dotrzymać. Na jego drodze staje szorstki staruszek kochający najbardziej na świecie swoją suczkę, Radar. Chociaż niektórzy twierdzą, że przypomina ona Cujo, to pies i starszy pan nie widzą poza sobą świata. Odkąd nastolatek spotka ich, jego życie zmieni się diametralnie, a on sam zawędruje tam, gdzie nigdy by się nie spodziewał.


Stephen King serwuje baśń, mit mający niepokoić i skłonić do refleksji nad współczesnym światem. Cel ten został osiągnięty w stu procentach. Postawiona zostaje kwestia dojrzewania, buntu, stronienia od ludzi tylko po to, by chronić swą tajemnicę. Przede wszystkim jednak zwykłych ludzkich odruchów i pragnień. Po tej części obyczajowej, rodzi się kwestia tyranii i podporządkowania się woli tyrana, który gnębi swój naród. Życia w strachu, nie umiejętności mówienia, słuchania czy oglądania tego, co staje się szarą, bez żadnej nadziei rzeczywistością. Zło ukazane zostaje zarówno w postawach części mieszkańców, jak i samym systemie terroru.


Do tego Król dodaje smaczki w anegdotach, licznych nawiązaniach do klasyki grozy. Pojawiają się odwołania do Lovecrafta i jego mitologii przedwiecznych czy Chtulhu, Bradbury'ego czy Draculi Brama Stokera. Wszystko zaś okraszone gawędziarskim stylem od, którego nie sposób się oderwać. Po drodze, jak to u Kinga bywa, pojawi się galeria postaci. Jedni irytują, z innymi solidaryzujemy się ale wobec żadnego z nich nie można przejść obojętnie. Do tego zaś w drugiej połowie powieści klimat zaczyna robić się mroczny, atmosfera gęstnieje, a zagrożenie czycha na każdym kroku. Pośród tych atutów, pojawia się cień. Stanowi go samo zakończenie. Od dawna wiadomo, że Pisarz z Maine nie jest mistrzem finałów. Często koniec jego historii trąci nutką naciąganietych chwytów, dłużyzny i przewidywalności. Tak też jest i w przypadku Baśniowej opowieści. Oczywiście można by się spierać, że baśnie takie są ale gdzieś w duchu oczekiwałem jednak czegoś innego. Czegoś co zaniepokoi i wbije mocno w fotel.


Stephen King daje tak bardzo potrzebną nam w niespokojnych czasach nadzieję, tchnie optymizmem i wiarą w lepsze jutro. Baśniowa opowieść nadaje się zarówno dla stałych fanów Króla, jak i tych, co dopiero zaczynają z nim przygodę. Dla wielbicieli fantasy, baśni rodem niecenzurowanych Braci Grimm, jak i niedzielnych czytelników tych gatunków.

Polecam. 
Moja ocena 9 /10


                 Wydawanictwo Albatros 

sobota, 19 listopada 2022

DRUCIARZ, KRZYSZTOF JÓŹWIK

Autorzy dreszczowców prześcigają się w bestialskich zbrodniach. Mają paraliżować czytelnika okrucieństwem i całkowicie go obezwładnić. Tak też jest w przypadku Druciarza Krzysztofa Jóźwika.


Na terenie puławskiej Grupy Azoty dochodzi do makabrycznego morderstwa. Ofiarą padła pracownica tamtejszych Zakładów. Jej łono zostało wypełnione drutami, a ona znaleziona została w kałuży krwi. Dochodzenie w jej sprawie przejmują starszy aspirant Hubert Zaniewski i Ewa Jędrycz, która jeszcze nie o trzasnęła się po poprzedniej sprawie. Dochodzeniowcy chcąc rozwiązać zagadkę muszą zanurzyć się głęboko w przeszłość.


Krzysztof Jóźwik doskonale operuje kilkoma elementami mającymi wprowadzić czytelnika w mroczną atmosferę. Zaczyna mocnym akcentem, potem zaś umiejętnie gmatwa wszystko i podsuwa tropy, za którymi podążając dostrzega się wysoki skomplikowania zagadki. Tu nic nie jest oczywiste, wyprowadzanie na manowce i porzucenie na nich jest tym, do czego trzeba się przyzwyczaić. Do tego dochodzi umiejętnie dozowana porcja makabry. Nie brakuje drastycznych scen, które mają określoną funkcję do spełnienia, a nie tylko obrzydzić. Tu wszystko stanowi dobrze zaprogramowaną maszynerię, gdzie najdrobniejszy nawet element, jak pogodowa aura ma odgrywać swoją rolę. Krzysztof Jóźwik wie, jak rozgrywać bohaterami, jak ustawić ich na powieściowej szachownicy, by podkręcić adrenalinę. Dłuższy czas nie widać w tej wirtuozerii sensu pisania o wydarzeniach sprzed dekady i następnych lat, mogę zapewnić, że ma to swój głęboki sens, chociaż niestety w tej doskonale naoliwionej maszynie zbrodni pojawia się skaza. Mimo to, wchodzimy coraz głębiej w chory umysł mordercy, to gdzieś budzą się wątpliwości dokąd zmierzamy. Samo natomiast zakończenie zwala z nóg. 


Druciarz nie tylko zawiera świetnie skonstruowaną zagadkę kryminalną, ale dotyka kilku ważnych tematów, jak choćby życie z wyrzutami sumienia, podnoszenie się po traumie. Okres dorastania trójki szkolnych łobuzów, którzy wywodzą się z różnych środowisk i zmierzają do totalnego zatracenia. Alkoholowe libacje, podpalanie w szkolnej toalecie papierosów i narkotyki, do tego dołożyć można bójki i erotyczne podniecenie wywołane oglądanymi pornosami, by stwierdzić, że podążają donikąd. Dla nich nie widać nadziei, chociaż w dorosłym życiu, każdy poszedł własną drogą i różnie potoczyły się ich losy. Jest jednak coś, co stanowi ich piętno - to życie w gniewie i brak miłości.


Z pewnością nie jest to powieść dla każdego, jednak wielbiciele mocnych dreszczowców będą usatysfakcjonowani. Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwa się zbrodnia i historia trójka młodocianych łobuzów, a nie życie śledczych, które zostało potraktowane marginalnie. Wszystko razem nie pozwala oderwać się od lektury. Ja natomiast mam ochotę na więcej Krzysztofa Jóźwika. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10



                   Wydawanictwo Filia 

niedziela, 6 listopada 2022

WYZNANANIA FRANNIE LANGTON, SARA COLLINS

 Poruszająca, elegancka, mocna pisze o Wyznaniach Frannie Langton, Margaret Atwood. Praktycznie te trzy określenia, te trzy słowa mogłyby zawrzeć w sobie kwitesencje powieści Sary Collins.


7 kwietnia 1826r. Londyn żyje zabójstwem dokonanym przez Morderczynię - Mulatkę. Rozpoczyna się proces, który od początku budzi wiele emocji. Zwłaszcza, że czarnoskóra kobieta cały czas twierdzi, że jest niewinna, a z jej panią, zwaną przez wszystkich Madame, łączyła ją wielka miłość. To budzi jeszcze większe kontrowersje, gdyż cóż mogłoby połączyć czarną służącą z damą wyższych sfer. Sama oskarżona nie pamięta nocy, w której zamordowano jej chlebodawców. Teraz stojąc na sali sądowej i głosów domagających się kary śmierci, spisuje dla swego obrońcy wyznanie - pamiętnik od czasów jej pobytu na Jamajce, aż po ów tragiczny dzień.


Sara Collins inspirowała się historią Francisa Barbera, chłopca przywiezionego z Jamajki do Londynu, jako prezent dla przyjaciela jego dotychczasowego pana. Fakt, że człowiek może stać się podarkiem w Anglii, gdzie wszyscy są wolni, stało się sensacją. Stąd też towarzyszymy, Frannie od wczesnego dzieciństwa, w którym była uczona czytać i pisać. Jej pobyt w majątku, nazwanym Rajem staje się szyderstwem, im bardziej poznajemy życie tamtejszych niewolników. Jako nastoletnia dziewczyna staje się przedmiotem zakładu Langtona z szanownym, angielskim uczonym, Georgem Benhamem. Ma on udowodnić, że czarnoskóry człowiek jest zdolny do zdobywania wiedzy, a sama bohaterka staje się zabawką dla ekscentrycznej Marguerity Benham.


Collins rysuje nieustanne kontrasty najpierw w temacie niewolnictwa, które w samej Anglii było zakazane, ale doskonale się miało w koloniach. Natomiast w londyńskich domach sposób traktowania czarnoskórych służących niewiele różnił się od tego na zamorskich plantacjach. Murzyn, a do tego Mulatka umiejąca czytać stawała się dla znakiem sprzeciwu zarówno dla rasistów, jak i innych czarnoskórych. I tu dotykamy kolejnego tematu silnie rozbrzmiewającego w Wyznaniach..., rasizmu. Ma on różnoraki charakter począwszy od niechęci i złego traktowania, jawnej pogardy, po traktowanie ciemnoskórych jako chwilową zabawkę, w tym również dostarczającą podniet seksualnch. Autorka pokazuje tych, którzy otwarcie sprzeciwiali się niewolnictwu, a jednocześnie pełni byli uprzedzeń i z perwersyjną lubością czytali i słuchali o nim.

Podobnie unika drastycznych opisów, a z drugiej strony mamy sceny mierzenia czaszek ludzkich, chłosty dokonanej na małoletniej dziewczynce, łatwo wyobrazić sobie do czego Langton posuwał się w swoich eksperymentach.


Sara Collins również z jednej strony łączy wielkich klasyków począwszy od Dickensa czy H. G. Wellsa, po afrofuturystyczną powieść w wątkiem homoseksualnym. Sama zresztą przywołuje Daniela Defoe i jego Moll Flanders, ulubioną książkę Frannie oraz Kandyda Woltera, czy wreszcie Frankensteina.


Wyznania Frannie Langton mimo poważnych tematów poruszanych przez autorkę mają w sobie elegancję stylu, piękny jezyk, intensywność, coraz bardziej emocjonalnie angażujemy się, chociaż od początku wiadomo do czego zmierzamy. Tu niestety nie mogło być innego zakończenia dla świata pełnego kontrastów.


Moja ocena 7/10



            Wydawanictwo Znak koncept. 

sobota, 10 września 2022

PO NOWE ŻYCIE, WERONIKA WIERZCHOWSKA

W 1943 r. w Sielcach został założony 1 Samodzielny Batalion Kobiecy im. Emilii Plater (zwane platerówkami od patrona zgrupowania) , który rozwiązany został w 1945r. Panie walczyły między innymi pod Lenino, po wojnie zaś część żołnierek osiedliło się na zachodzie Polski. O losach ludności i powrocie do cywila snuje opowieść Weronika Wierzchowska w Po nowe życie.


Po wojnie dwie platerówki, Ania i Janeczka  przemierzają samotnie teren Górnego Śląska. Celem jest dotarcie do Lwówka i oddanie się tamtejszej komendaturze Wojska Polskiego. Sama podróż obfituje w wiele nieprzewidzianych przygód i niebezpieczeństw. Na tych ziemiach bowiem trwa akcja przesiedleńcza i przybysze przybywają po nowe życie z dala od huku bomb i koszmaru wojny. Chcą na nowo uprawiać ziemię i hodować bydło. Znajdą się jednak też Ci, którzy sprawiają, że na tym obszarze nie jest bezpiecznie.


Weronika Wierzchowska daje prawdziwą perełkę dla wielbicieli powieści historycznej. Raz jest zabawnie, raz nostalgicznie, aby też nie zabrakło momentów trzymających w napięciu. Równocześnie przywołuje wiele ciekawostek historycznych, które nie są powszechnie znane. Chociażby właśnie oddział platerówek. Ich wędrówkę od ZSRR aż po teren Górnego Śląska. Ich walki z szambrownikami i asymilowania się z napływową ludnością z Kresów, gdzie niejednokrotnie byli to ich krajanie. Musiały radzić sobie z tzw. ugrupowaniem Wilkołaków. Była to niemiecka partyzantka hitlerowska nie akceptująca postanowień nowych granic z Jałty. Napadali na Polaków, zabijali, rabowali, walczyli z kolaborantami. Jednym słowem Ziemie Odzyskane przypominały prawdziwy Dziki Zachód, gdzie zagrożenie przychodziło nagle i znienacka.


Kolorytu powieści dodaje język lwowskiej gwary, jakim posługują się bohaterowie, a jednocześnie plastyczne opisy dnia powszedniego. Gdzie poza lękiem przed szambrownikami - złożonymi często z przedwojennego światka przestępczego, były codzienne troski. A to potrzebny był z miasta weteryniarz, a to domowe kłótnie, zagospodarowywanie nowego domu i wyczekiwanie bliskich, po których w wojennej zawierusze przepadł ślad. Nie sposób oprzeć się dwóm głównym bohaterkom. Ania i Jania różnią się wykształceniem, stopniem wojskowym, pochodzeniem ale znakomicie rozumieją się i nie brak im brawury w podejmowanych akcjach. Z drugiej strony są empatyczne, znakomicie dogadują się z osadnikami i odważnie podchodzą do nowych wyzwań. Powieść czyta się jednym tchem i znakomicie relaksuje pozwalając spędzić nad nią czas.


Polecam. 

Moja ocena 8/10



            Wydawanictwo Szara Godzina

piątek, 19 sierpnia 2022

MROCZNY PIĄTEK: ECHO, THOMAS OLDE HEUVELT

Góry, tajemnica, nawiedzony dom i dwóch mężczyzn zmagających się lodowatym zimnem. Ona patrzy, ona przyzywa i odpycha, ona przejmuje władzę w Echo Thomasa Olde Heuvelta.


Nick od zawsze kochał górskie wspinaczki, którymi bezskutecznie próbował zarazić swego partnera, Sama. Podczas jednych z nich ze swym kolegą, Augustinem, zbliżył się do majestatycznej Le Maudit to próbując ją zdobyć, doznał wypadku, z który cudem przeżył. On został oszpecony, a drugi uczestnik wyprawy przepadł w górach. Sam staje przed wyborem czy zostać w związku z osobą bez twarzy, czy ułożyć sobie życie z kimś innym. U obu jednak budzą się demony i przyjdzie im się zmierzyć z przedwiecznym złem zaklętym w górskich szczytach.


Od zawsze i przy każdej okazji powtarzam, że góry skute lodem przerażają podwójnie. Niczym mantrę zawsze podkreślam, że góry są pełne majestetu i nigdy nie należy ich lekceważyć. Raz pozwalają opuścić swój teren bez szwanku, innym razem atakują z całą bezwzględnością nieproszonych gości. To skryci mordercy wypełnieni nieodgadnioną tajemnicą. W nich może zdarzyć się wszystko i wszystko w nich jest zaklęte. Tak jak w Le Maudit położonej w Alpach. Ona przyzywa, hipnotyzuje i zniewala tych, co usłuchali jej wezwania. Niczym morskie syreny wabi wędrowców, osacza i już nigdy ich nie opuszcza. Każdy, kto zbliżył się do niej ginął, a tylko jedna osoba przeżyła, jednak każdego dnia płaci wysoką cenę za swe ocalenie. Góra ta, to drapieżnik, ciągle żądna krwi. Tych, co ośmielili się ją zdobywać słychać jedynie ich głosy roztaczające się na doliną.  W jej środku natomiast znajduje się nawiedzony dom na wzgórzu. 


Thomas Olde Heuvelt nie tylko stwarza niepowtarzalny górski klimat pełen zagadkowości tego, co nieodkryte i nieznane. Wykorzystuje do tego całą klasykę grozy, którą przekuwa na pełną dreszczyku opowieść. Od samego początku wyczuwa się zło czające się za rogiem, zło które atakuje, osacza i nie odpuszcza za nim, nie zdobędzie tego, czego chce. Równocześnie wykorzystuje swoje alpinistyczne doświadczenie i pasję, aby utkać znakomitą powieść grozy, która straszy od początku do samego końca. Tu nic nie jest pewne i niczym echo rozbrzmiewają się tych, co przepadli na zawsze. 


Polecam. 

Moja ocena 9/10 



                Wydawanictwo Albatros 



środa, 3 sierpnia 2022

GUWERNANTKA, WERONIKA WIERZCHOWSKA

Rodzinne tajemnice, przyjaźń, miłość i zdrada a w tle życie ziemiańskiego dworu w Guwernantce Weroniki Wierzchowskiej.


Rok 1880. Młoda guwernantka, Aldona Burzyk przyjeżdża do podłowickiej wsi, do majątku Krzysztofa Kęszyckiego. Poprzednia bowiem nauczycielka pracująca u niego popadała w zbytnią melancholię i popełniła samobójstwo. Nowa pracownica szybko zjednuje sympatię pracodawców, jednak mimo to ma ona już własne plany na swoją przyszłość. Mazowiecki dwór to tylko przystanek do wielkiego świata i spełnienia marzeń.


Weronika Wierzchowska zabiera czytelnika w sentymentalną podróż w przeszłość zapisaną już tylko na przyżółkłych fotografiach i kartkach pamiętnika. Obserwujemy świat, który stopniowo przemija. Mazowiecką wieś żyjąca wielowiekowymi podaniami, patriotyczną tradycją powstań i wojen napoleońskich. Tu wszystko jest zgodne z naturą. Lasy, tartaki, świeże jedzenie, którego nie zakosztuje się w Warszawie. Mimo tego pierwotnego rytmu, stajemy się świadkami wkraczania doń cywilizacji w postaci maszyn, a nowe pokolenie ma zupełnie inną wizję życia od rodziców. Postęp technologiczny, pociąga za sobą postęp światopoglądowy i mentalny. Jednak na tej cichej wsi, słychać sąsiedzkie spory o miedzę, gderanie starej gospodyni proboszcza i moc anegdot. Coraz bardziej wprowadzane są pozytywistyczne hasła pracy organicznej czy pracy u podstaw. Chociaż rytm życia jest każdego dnia taki sam, to w życiu ziemian i guwernantki Aldony nie brakuje porywów serca, zakazanej miłości, moralnych dylematów, zbrodni i kary. To opowieść również o sile kobiet, zdolnych przetrwać w każdych warunkach - także, gdy zabraknie męskiego opiekuna. Kobiety wkraczają w typowe męskie zajęcia, jak zarząd majątkiem, tartakami, czy konspirację. Wkraczają w akademickie kręgi, dążą do zdobycia solidnego wykształcenia. Ciężką pracą chcą udowodnić swą wartość. 


Powieść stanowi mieszankę romansu z elementami kryminału i powieści historycznej. U Weroniki Wierzchowskiej wszystko jest w sam raz, wszystko ze sobą współgra, wielka Historia łączy się z tą ludzką. My natomiast wcale nie mamy ochoty opuszczać majątku Kęszyckich, w którym to senior rodu jeździł na niedźwiedziu.


Polecam. 

Moja ocena 8/10



           Wydawanictwo Szara Godzina



poniedziałek, 1 sierpnia 2022

PREMIERY SIERPNIA 2022

Półmetek wakacji i kolejne wydawnicze propozycje mogące uprzyjemnić spędzanie wolnego czasu. W sierpniu książkowo będzie można czuć się rozpieszczonym. Nie zabraknie wzruszeń, romantycznych opowieści, jak również mrożących krew thrillerów.


1. Belcanto, Ann Patchett, Wydawanictwo Znak literanova



Jedna z najbardziej romantycznych powieści ostatnich lat według San Francisco Chronicle. Historia uwięzienia pary muzyków w południowoamerykańskich tropikach, która wydarzyła się naprawdę.


Premiera 29 sierpnia


2. Ślepak, Jadwiga Stańczykowa, Wydawanictwo Znak



Opowieść o życiu ociemniałej poetki, pisarki i dziennikarki Jadwigi Stańczykowej, przyjaciółki Mirona Białoszewskiego. Ślepak to opowieść pisana już po utracie wzroku, przeplatają się w nim wspomnieniania czasów wojny, zmagań z depresją.


Premiera 1 sierpnia


3. Córka rabina, Agnieszka Lis, Wydawanictwo Skarpa Warszawska


Opowieść o sile przyjaźni miłości i tolerancji. Historia przyjaźni katolickiego księdza i rabina, której nie przerwie wybuch wojny.


Premiera 10 sierpnia


4.  Imię śmierci, Hanna Greń, Wydawanictwo Czwarta Strona



Królowa polskiego kryminału powraca do Bielska by snuć nową serię kryminalną. Maltretowana przez męża kobieta decyduje się na ucieczkę z domu. Mimo tego jej koszmar trwa nadal, gdyż domowy kat nie pozwoli, by żona od niego odeszła. W innym domu znaleziono zwłoki zakatowanej kobiety. Hanna Greń opowiada o ludziach tkwiących latami w toksycznych związkach.


Premiera 24 sierpnia


5. Sundial, Catriona Ward, Wydawanictwo Czwarta Strona



Mroczny thriller o matce martwiącej się o córkę. Dziewczyna zbiera kości, szepcze tajemnicze słowa do wyimaginowanych przyjaciół. Dostrzega w niej ciemność, przed którą kiedyś uciekła, a teraz boi się o bezpieczeństwo drugiej córki. To opowieść o toksycznych relacjach i ucieczce przed przeznaczeniem.


Premiera 24 sierpnia


6. Płonące ambony, Andrzej Dziurawiec, Wydawanictwo Lira.



Mała prowincjonalna miejscowość skrywa swoje sekrety. Przeprowadzka z Warszawy miała przynieść spokój, okazała się natomiast wejściem w mroczne oblicze głuszy lasów.


Premiera 10 sierpnia


7.  Na końcu czeka miłość, Agnieszka Lewandowska - Kąkol, Wydawanictwo Replika.



Historia rozdzielonej rodziny w wyniku wojny. Wraz z bohaterami przemierzamy Polskę, Anglię i kazaskie stepy. Historia inspirowana losami autorki.


Premiera 23 sierpnia


8. Lisica, Witold Horwath, Wydawanictwo Replika.



Opowieść o kobiecie - funkcjonariuszkę amerykańskiej policji, której życie nigdy nie wiało nudą. Przemierzyła długą drogę z Jakaterisławia czasu rewolucji i wojny domowej. Hanna Lubochowska wyprzedza własną epokę i wejść w kręgi, które dla kobiet były zamknięte.


Premiera 23 sierpnia


9. Przystań w Sosnowej Polanie, Małgorzata Winkler - Pogoda, Wydawanictwo Replika.



Historia rozgrywająca się przez prawie wiek, od 1918 r. do 2008. Opowieść matki i jej córek opowiedziana z czterech punktów widzenia. Wspomnienia z życia bohaterek pokazują niełatwe rodzinne relacje.


Premiera 23 sierpnia.


10. Druciarz, Krzysztof Jóźwik, Wydawanictwo FILIA



Krzysztof Jóźwik powraca z kolejną krwawą opowieścią. Na terenie Zakładów Azotowych policja odnajduje zakrwawione i bestialsko okaleczone zwłoki kobiety. Morderca zaś jest na wolności i może uderzyć ponownie.


Premiera 3 sierpnia


11. Dziecko Holocaustu, Amira Keidar, Wydawanictwo FILIA.



Oparta na faktach opowieść o dziewczynce ocalonej z getta. Opowieść o przetrwaniu i grozie.


Premiera 10 sierpnia.


12. Rozdzieliła nas wojna, Wydawanictwo FILIA.



Czołowi polscy pisarze, Max Czornyj, Agnieszka Lis, Joanna Jax, Barbara Wysoczańska, Bogna Ziembicka, Sylwia Winnik snują opowieść o utraconych marzeniach i tym pamiętnym  sierpniu 1939 roku. 


Premiera 24 sierpnia 


13. Pan Ciemności, Robert Silverberg, Wydawanictwo Vesper. 



Takie historie o splotu kultur europejskiej i afrykańskiej, a do tego z kanibalistycznym twistem lubimy bardzo bardzo. Walka o przetrwanie, kult brutalnej siły, lawirowanie między chrześcijaństwem a poganskimi bogami. Coś dla miłośników Mrocznego Piątku. 


Premiera 24 sierpnia. 


14. Tylko przetrwaj noc, Riley Sager, Wydawanictwo Mova. 



W tej podróży może przetrwać tylko jedno z nich. Opowieść o ucieczce przed mordercą w miejscach z których praktycznie nie ma wyjścia. 


Premiera 10 sierpnia 


czwartek, 28 lipca 2022

LONTANO & KONGO REQUIEM, JEAN CHRISTOPHE GRANGE

Rytualne morderstwa, rodzinne tajemnice, magia, fetysze kongijskich plemion, finansowe intrygi i pulsujące serce Afryki w Lontano i w jego kontynuacji Kongo Requiem Jeana Christophe'a Grange'a.


Morvanowie wyrośli na policyjnych dochodzeniach. Gregoire, senior rodu był najważniejszym gliniarzem Francji, który wsławił się złapaniem w latach siedemdziesiątych bestialskiego mordercy Człowieka Gwoździa. Ten pozostawiał zwłoki z wbitymi w nie gwoździami, odłamkami szkła i zmasakrowane. Po prawie czterdziestu latach nad Sekwaną pojawił się jego naśladowca. Fakt ten zmusza zwaśnioną rodzinę Morvanów do zwarcia sił, gdyż ktoś właśnie rozpoczął na nich polowanie i wysyła czytelne sygnały. W trop za psychopatyczny mordercą, rusza najstarszy z rodzeństwa, Erwan - kontynuator policyjnej tradycji klanu.


Jean Christophe Grange już na samym początku funduje sporą dawkę makabry, która zaczyna na przemiennie maleć i wzrastać. Z jednej strony roztacza się mrożąca krew w żyłach zagadkę kryminalną, z drugiej rodzinny kryzys, a z innej jeszcze strony sieć finansowych manipulacji. U Morvanów trudno mówić o miłości, wsparciu czy sile więzów krwi. Każdy z nich stanowi samotną wyspę, dźwigającą bagaż traum i odrzucenia przez ojca, niezdolnego nikogo kochać. Jedyne czego byli świadkami to przemoc domowa i konieczność liczenia na własne siły. Zagrożenie, jakiego stają się obecnie ofiarą staje się szansą na uzdrowienie relacji i zmusza ich do ścisłej współpracy. Ta jednak nie przychodzi łatwo. Brat narkoman, siostra szukająca mocnych wrażeń i marząca o wielkiej karierze czy policjant dorastający w cieniu sławy ojca, introwertyk i człowiek, dla którego posterunek stał się domem a praca całym życiem. Każde z nich niby żyje we własnym świecie, ale silnie oddziaływuje na drugie. Przyciągają się wzajemnie, czy tego chcą, czy nie. Kiedy natomiast zaczynają wychodzić na jaw mroczne tajemnice głowy rodu, ich fundamenty ulegają pęknięciu. 

Francuski mistrz krwawych thrillerów nie unika brutalnych tematów, choćby przemocy w wojsku, praktyk sado-maso czy finansowych nadużyć wpływowych osób. Równocześnie roztacza obraz Konga podzielonego przez plemienne konflikty, pełnego magii, okrutnych praktyk i krwawych ofiar. W świecie ludzi Czarnego Lądu silna jest wiara w duchy i demony, które trzeba obłaskawić. Przy tym wszystkim bryluje w tym, w czym jest mocny makabrycznych scenach pełnych krwi i wywalonych trzewi z narastającym poziomem przerażenia. Poziom zainteresowania powieścią wzrasta stopniowo, powoli lecz konsekwentnie ogarnia mrok z osaczającą atmosferą. W pewnym momencie sami czujemy się niczym zwierzyna, na którą rozpoczęło się polowanie. Trzyma w napięciu do samego końca, a zakończenie zwala z nóg.


Polecam. 

Moja ocena 7/10




              Wydawanictwo Sonia Draga 

niedziela, 10 lipca 2022

IDEALNA, H.C WARNER - RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Jest marzeniem każdego mężczyzny. Piękna, zmysłowa, inteligentna i okrutna. Poznajcie Idealną H.C. Warner.


Ben przez dwanaście lat był w związku z Charlotte. Kiedy zaczął planować z nią przyszłość, ona potrzebowała czasu do namysłu. To zadecydowało o ich rozstaniu. Jednego wieczoru życie zdołowanego mężczyzny nabrało nagle barw. Podczas pobytu w pubie poznaje Bellę. Kobieta od początku dawała mu znaki, że jest nim zainteresowana. Znajomość ta bardzo szybko nabrała tempa. On zapoznał ją ze swoją rodziną i szybko wzięli ślub. Tyle, że po nim ona zaczęła zmieniać się nie do poznania.


H.C. Warner z jednej strony bazuje na znanym schemacie thrillerów typu domestic, z drugiej zaś przerobiła go po swojemu, tworząc całkowicie nieprzewidywalną powieść. Mamy przypadkowe, chociaż później okaże się wcale nie takie przypadkowe spotkanie. Jest zauroczenie i decyzja o ślubie, po którym sielanka zmienia się w koszmar. Osoba, która wydawała się darem losu, szybko staje się katem. Tyle tylko, że ten wzór najczęściej stosowany jest do kobiet, a Idealna odnosi go do mężczyzny. A opowieści o przemocy domowej w stosunku do panów można policzyć na palcach jednej ręki. Podczas lektury przewijaja się cała masa tytułów, łącznie Za zamkniętymi drzwiami B. A. Paris. Ponownie czeka na czytelnika niespodzianka, gdyż H. C. Warner idzie w zupełnie innym kierunku. Przede wszystkim nie ma typowego psychopaty, a domowa despotka dążąca za wszelką cenę, aby wszystko było dokładnie tak, jak ona chce. Każdą niesubordynacje męża karze lodowatym spojrzeniem, a potrafi też pójść znacznie dalej. Krok po kroku Ben wchodzi w dziwną zależność od żony. Boi się jej ale nie potrafi uwolnić się z związku, który każdego dnia czyni go bardziej nieszczęśliwym. Na zewnątrz tworzą perfekcyjnie dobrane małżeństwo, a prawdziwa twarz ich związku ukazuje się dopiero za zamkniętymi drzwiami. Kobieta coraz bardziej podporządkowuje sobie męża do tego stopnia, że zabrania mu kontaktów z ludźmi, których nie akceptuje. Problem w tym, że nie toleruje nikogo z jego otoczenia. W tym też ukazuje się oryginalność pomysłu brytyjskiej pisarki, która zamiast serwować walkę o uwolnienie się z chorego związku, obawy o własne życie lub życie najbliższych idzie w kierunku cichej z psychicznej przemocy rozgrywającej się w czterech ścianach, a która bardzo szybko potrafi zamienić się w najbardziej przerażający koszmar.


Idealna to historia, która może przydarzyć się każdemu i z pewnością jest udziałem nie jednego domu. To błyskotliwy thriller, który mimo powolnej akcji potrafi trzymać w napięciu do ostatniej strony. 


Polecam. 

Moja ocena 8/10



                  Wydawanictwo Albatros 

piątek, 8 lipca 2022

MROCZNY PIĄTEK: ZWIERCIADŁO PIEKIEŁ, GRAHAM MASTERTON

Po przerwie w Mrocznym Piątku wracamy do twórczości Grahama Mastertona, a w nim absolutny jego klasyk Zwierciadło piekieł.


Scenarzysta filmowy, Martin Williams od lat jest zafascynowany hollywoodzką, dziecięcą gwiazdą lat 30. Boofulsem. To dla swego idola prowadzi pracę nad filmową biografią chłopca, wie o nim wszystko i gromadzi każdą rzecz z nim związaną. Podczas wizyty w domu aktora, kupuje lustro będące świadkiem jego śmierci. Kiedy wiesza je w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu, życie mężczyzny zamienia się w koszmar.


Graham Masterton odwołuje się do starożytnych wierzeń o nawiedzonych lustrach, zamykających w sobie duchy zmarłych ludzi. Z właściwą sobie umiejętnością przemienia ludowe wierzenia w mrożący miejscami krew w żyłach horror. Lustro staje się u niego źródłem działania niezrozumiałych sił. To drapieżnik, który umiejętnie osacza, a następnie zadaje ofierze śmiertelny cios. Poza tymi podaniami, odwołuje się również do Biblii i Lewisa Carrolla, by wplątać czytelnika w nadciągającą Apokalipsę. Stopniowo odkrywa karty, wraz z Martinem poznajemy coraz mroczniejszą stronę zwierciadła i wplątani zostajemy w wydarzenia, których wcale nie chciałoby się być świadkiem. Z strony na stronę klimat robi się coraz bardziej duszny, coraz bardziej wytrąca z równowagi, a dzięki licznym odwołaniom do powstających w latach 70. i 80. opowieści o opętaniach demonicznych, doskonale wiemy w jakim zdążamy kierunku i z czym przyjdzie się zmierzyć. Zawsze kiedy pojawia się przedwieczne Zło, to zło w najczystszej postaci, powieść nie tylko straszy ale wręcz momentami przeraża. Tak dobrze znany pojedynek między dobrem a złem ponownie fascynuje. To, co było niewinne staje się diaboliczne i żądne krwi. I jak bywa w tego typu opowieściach mamy mnóstwo metafor i wielość interpretacji. Boofuls jest symbolem pychy, próżności, niezaspokojonym pragnieniu sławy i wielkości drzemiących w Williamsie. To konsekwentna dążenie do celu, manipulowanie otoczeniem, byle tylko osiągnąć zamiar. Lustro daje i zabiera, oddaje prawdziwe oblicze, a w jego świecie wszelkie pozory zostają brutalnie zdemaskowane. Budzi ono prawdziwe oblicze ludzi i zwierząt.


Zwierciadło piekieł to smakołyk dla miłośników grozy, który zapewni nie jedną bezsenną noc. Przy wielu zaletach, świetnie wykorzystanych chwytach, ma ono jedną piętę Achillesową, a mianowicie zakończenie. Wydaje się, że było ono pisane na szybko, rozjeżdża się i jest banalne. W kilku stronach zamyka w sobie to, co mogłoby mieć bardziej rozbudowaną formę, przez co byłoby ono bardziej spójne. Mimo to, powieść tę można zaliczyć do mastertonowskich perełek.


Polecam. 

Moja ocena 8/10


                 Wydawanictwo Replika 



środa, 6 lipca 2022

KOBIETA Z LAWINY, ENRICO CAMMANI

Jeden z najbardziej nietypowych thrillerów od włoskiego dziennikarza wysokogórskiego, Enrico Cammani Kobieta z lawiny. Góry, tajemnica i malownicza Dolina Aosty w tle.


Podczas czerwcowej, zaskakującej o tej porze roku lawinie schodzącej ze szczytu Mont Blanc, zespół ratowników pod wodzą, Niniego Settembriniego rusza do akcji. Cudem udaje im się uratować zasypaną kobietę. Tyle, że ona niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest, co robiła na szlaku, ani nie pamięta samego wypadku. Nino za wszelką cenę będzie próbował rozwikłać zagadkę tragicznego wypadku. Spokoju nie daje fakt, że poszkodowana obwiązana była jedynie długą liną, a dla ludzi gór wspinaczka bez asysty, to czysta głupota.


Jeżeli ktoś oczekuje pojedynków na górskich masywach, podcinanania lin czy pogoni za mordercą, będzie rozczarowany Kobietą z lawiny. Bardzo luźno nawiązuje do thrillera, a bardziej zaliczyłbym ją do literatury pięknej. Taki był zresztą zamysł Enrico Cammaniego. Zamiast na zapierającą dech w piersiach akcję, brawurowe sceny czy innego rodzaju chwyty z literatury gatunkowej, stawia na realizm i odzwierciedlenie pracy przewodników i ratowników górskich. Stąd też powieść ma powolne, niespieszna tempo, które pozwala docenić powagę i zdradliwość gór. Zwłaszcza tych zasypanych białym puchem i skutych lodem, które - jak zawsze powtarzam niczym mantrę - to idealni mordercy, bardziej groźni od żywego człowieka. Ze szczegółami poznajemy realia życia i pracy tych, którzy z górami są za pan brat. To oczami Settembriniego poznajemy sprawę zasypania kobiety i jego dzień powszedni. Ten punkt widzenia uzupełnia jedynie pogląd ze strony psa ratownika i poszkodowanej kobiety. Te trzy obserwacje uzmysławiają konieczność pokory w stosunku do gór oraz jak na ich terenie wiele zależy od drugiego człowieka.


Enrico Cammani doskonale stworzył klimat tajemnicy i napięcia w stosunku do tego, jak doszło do wypadku. Widać znajomość tematu i pasję autora, który z detalami oddaje realne życie ludzi gór. Czyta się błyskawicznie.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                  Wydawanictwo Kobiece 

sobota, 2 lipca 2022

PREMIERY LIPCA 2022

Pierwszy wakacyjny miesiąc. Słońce, morze albo góry, piesze wędrówki i zwiedzanie. Pośród letnich atrakcji i wypoczynku nie zabraknie wspaniałych lektur, które otulą i pomogą przetrwać upał. Przed Wami premiery lipca, a będzie z czego wybierać.


1. The Spanish Love Deception, Elena Armas, Wydawanictwo Otwarte.





On i ona udają parę zakochanych i mają trzy dni, by przekonać rodzinę dziewczyny. Inaczej czeka ją kompromitacja na ślubie siostry oraz łatka kłamczuch. Zapowiada się lekki wakacyjny romans.


Premiera 13 lipca


2. Stany Zjednoczone Miłości, Shaun David Hutchison, Wydawanictwo Znak Horyzont.



Jeden alarm bombowy i dwaj synowie politycznych rywali znajdują się razem w tym samym schronie. Jeden z nich ma mnóstwo fanów i przyzwyczajony jest do blasku fleszy, drugi natomiast zawsze odgrywał rolę idealnego syna. Rozmowa w bunkrze pokaże, jak bardzo przeciwieństwa przyciągają się.


Premiera 4 lipca


3. Na tropie Vermeera, Agnieszka Ptak, Wydawanictwo Znak Horyzont.



Czy istnieje fałszerstwo doskonałe? Wydaje się, że malarstwa Vermeera nie da się podrobić. Jednak na zlecenie oficera SS, fałszerz i Żyd z pochodzenia, Jacob Wolf podejmuje się tego zadania, aby sfałszować alegorię mistrza. Pięćdziesiąt lat później z paryskim dziennikarzem kontaktuje się były więzień obozu koncentracjnego w sprawie podrobionego obrazu. A profesor Sorbony otrzymuje od tajemniczego kolekcjonera zadanie odnaleźć oryginał dzieła sztuki. Tak oto rusza tropami Vermeera śledztwo.


Premiera 4 lipca


4. Szklane ptaki. Opowieść o miłościach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Katarzyna Zyskowska, Wydawanictwo Znak literanova.



Powieść poświęcona bardowi czasu II wojny światowej i jego miłości Barbarze. Opowiada o tym, co ukochana poety czuła  trzydziestometrowym mieszkaniu z zaborczą matką Baczyńskiego. Co łączyło go z Jarosławem Iwaszkiewiczem i Jerzym Andrzejewskim? Rozpisana na trzy głosy opowieść ukazuje piękną i tragiczną miłość Krzysztofa i Barbary.


Premiera 27 lipca


5. Ostatni raz, Helga Flatland, Wydawanictwo Poznańskie.



Kolejna odsłona Dzieł Pisarzy Skandynawskich, serii z którą nie można popełnić błędu. Brutalnie szczera opowieść o relacji między umierającą matką a dorosłą córką.


Premiera 27 lipca


6. Afgańska perła, Nadia Hashimi, Wydawanictwo Kobiece.



Wznowienie poruszającej historii łączącej w sobie kulturowe smaczki oraz głęboką emocjonalność. Opowieść o dwóch afgańskich kobietach, którym udało się zmienić własne przeznaczenie.


Premiera 13 lipca


7. Miłość ma smak Halloumi, Ginger Jones, Wydawanictwo Kobiece.



Niezwykle apetyczna letnia powieść łącząca w sobie słońce z urokiem Cypru. Historia dziewczyny, która jednego dnia rzuca pracę i traci chłopaka, a następnie startuje w kulinarnym konkursie na cypryjskiej wyspie. Tam też jej serce zabije mocniej.


Premiera 13 lipca


8. Soledad znaczy samotność, Carole Martinez, Wydawanictwo Mova.



Liryczną opowieść posiadająca w sobie mit, która zachwyca i jest niezwykle prawdziwa. Historia dziewczyny posiadająca magiczne zdolności. Posiadany przez nią dar ściąga na nią zazdrość wioski. Wygnana z rodzinnych stron rusza w podróż po południowych krańcach Hiszpanii, aż do Afryki.


Premiera 13 lipca


9. Brakujący element, Harlan Coban, Wydawanictwo Albatros.



Kontynuacja Chłopca z lasu. Wilde porzucony w lesie, po latach wraca, aby poznać swoją pochodzenie. Poszukiwanie krewnych przybiera nie przewidziany obrót sprawy.


Premiera 13 lipca


10. Idealna, H. C. Warner, Wydawanictwo Albatros.



Pełen zwrotów akcji thriller psychologiczny. Mężczyzna liżący rany po rozstaniu z dziewczyną i ona piękna, przebojowa. Po ślubie jednak zmienia się nie do poznania.


Premiera 13 lipca


11. Czerwony terror, Max Czornyj, Wydawanictwo FILIA.



Król polskiej makabry powraca w studium zła w najczystszej postaci. Przed czytelnikiem fabularyzowana biografia Lenina.


Premiera 13 lipca


12. Dom na Riwierze, Natasha Lester, Wydawanictwo Słowne



Opowieść o dwóch kobietach. Paryż 1939 roku tu mieszka Elaine miłośniczka sztuki, marząca o tym, by kiedyś zostać artystką. Marzenia te przerywa wybuch wojny. Czasy współczesne. Do domu na Riwierze przybywa Remy Lang, która przypadkiem natknie się na rejestr skradzionych dzieł przez nazistów sporządzony przez Elaine.


Premiera 13 lipca 


13. Dom Straussów, Adrian Bednarek, Wydawanictwo Skarpa Warszawska



Piątka przyjaciół wyjeżdża do domku na Mazurach. Mają być bez telefonów, smartfon schowają do sejfu. Jednak gdy między nimi dochodzi do kłótni, zaczynają tworzyć się podziały, a wkrótce dochodzi do zaginięcia pary turystów. Prowincja i jej sekrety, ekscentryczni miejscowi. Zapowiada się przepyszny dreszczowiec.


Premiera 13 lipca


14. Dom na skraju lasu, Natalia Bieniek, Wydawanictwo Prószyński i S-ka.



Szwajcarski profesor polskiego pochodzenia szuka śladów pozwalających odkryć tajemnicę jego żony. Tak trafia na wiadomości o powojennej Łodzi, która w latach czterdziestych pełniła rolę "czwartej stolicy" ze względu na ogrom zniszczeń Warszawy. Rodzinne sekrety i historia w tle, trudno będzie się oprzeć.


Premiera 4 lipca


15. Labirynt, Piotr Borlik, Wydawanictwo Prószyński i S-ka.



Odnaleziony odręczny rysunek labiryntu staje się przyczynkiem do szukania rozwiązania tylko z pozoru niewinnej zagadki.


Premiera 14 lipca


16. Wyznania Frannie Langton, Sara Collins, Wydawanictwo Znak koncept



Londyn XIX wieku i historia czarnoskórej niewolnicy oskarżonej o morderstwo swoich pracodawców. Rasizm i przemoc, pruderyjne i łase na sensację społeczeństwo czy w takim świecie można dowieść niewinności? Zapowiada się mocna lektura.


Premiera 27 lipca


16. Świat według Anny, Jostein Gaarder, Wydawanictwo Czarna Owca.



Szesnastoletnia dziewczyna odbiera tajemnicze wizje przyszłości. Widzi swoich krewnych w 2082 roku. Współczesna baśń tak bardzo potrzebna na nasze czasy.


Premiera 13 lipca 


17. W jej sercu czai się mrok, J. D. Barker, Wydawanictwo Czarna Owca.



Po nieudanym Draculu zapowiada się tym razem cudownie mroczna opowieść. Osierocony Tom widzi na cmentarzu ośmioletnią dziewczynkę. To jedno spotkanie wywołuje w chłopcu obsesję i nieustanne myśli o niej. W zaułku zostają znalezione spalone zwłoki mężczyzny, a prowadzący śledztwo wie, że za rok od dziś znajdzie kogoś podobnego. Odizolowany od świata mały chłopiec rośnie, nie może z nikim kontaktować się, nigdy nie doznał czyjegoś dotyku. Losy wszystkich złączą się. Prawda, że brzmi zachęcająco.


Premiera 13 lipca 

sobota, 25 czerwca 2022

STARE KOŚCI, PRESTON I CHILD

Duet Preston i Child powraca z nowym cyklem łączącym w sobie zagadki archeologiczne, kryminalną i historyczną. W Starych kościach odwołują się do jednej z mroczniejszych ekspedycji w historii Stanów Zjednoczonych.


Samą wyprawę Donnera, zwaną również karawaną Donnera, zainicjowali dwaj kupcy z Springfield w stanie Illinois. Byli to George Donnera i James Fraser Reed, którzy to postanowili dołączyć do tych, co zmierzali na Zachodnie Wybrzeże w poszukiwaniu lepszych możliwości gospodarczych. Z grupą rodzin 12 maja 1846 r. wyruszyli z miasta Independence w Missouri na zachód. Zimą 1846/1847 utknęli w surowych górach Sierra Nevada i tu dochodziło nawet do aktów kanibalizmu. To właśnie to zdarzenie stało się punktem odwoławczym w Starych kościach. 


Nora Kelly jest cenioną archeolożką, która ma na swoim koncie kilka większych sukcesów. Teraz przychodzi kolejne wyzwanie, za sprawą zlecenia od historyka Clive'a Bentona ma udać się do Zaginionego Obozu w Kalifornii w celu zbadania śladów po tragicznej wyprawie Donnera z lat czterdziestych XIX wieku. To podczas niej dochodziło do aktów kanibalizmu i do dziś zawiera wiele niewiadomych. Jedną z nich jest ukryty skarb w górach Sierra Nevada, w których to ponad sto lat temu utknęła ekspedycja. W tym samym czasie agentka FBI, Corrie Swenson dostaje swoją pierwszą poważną sprawę. Ma rozwikłać sprawę rozkopanych grobów w różnych częściach świata dotyczących zmarłych o tym samym nazwisku. Niespodziewanie młodej adeptce federalnej i doktor archeologii przyjdzie ze sobą współpracować.


Duet Douglas Preston i Lincoln Child w tomie inaugurującym nową serię dreszczowców odwołują się do prawdziwego wydarzenia, mieszając fikcję z faktami. O ile postacie pojawiające się w wątku historycznym są zmyślone, to sam przebieg wyprawy pionierów z Środkowego Zachodu do Kalifornii jest jak najbardziej autentyczny. Traperom przyszło zmierzyć się z surową zimą, głodem, wewnątrzobozowymi konfliktami. Opowieść ta przeraża, szokuje i wywołuje dreszcze. Od początku opiera się o kanibalizm, przez co fascynuje i intryguje. Wplątanie w nią archeologii i drugiego wątku zaginionych kości jest strzałem w dziesiątkę. Trudno jest zorientować się, na który z wątków autorzy chcieli bardziej zdecydować się, gdyż oba stanowią serce powieści i przeplatają się wzajemnie. Chcąc nadać wszystkiemu większej autentyczności szermują ciekawostkami z zakresu prac archeologicznych. Techniki badań wykopaliskowych umiejętnie włączone zostają do kryminalnej zagadki. Tu nic nie jest oczywiste, sensacja goni sensację, a my nie możemy oderwać się od lektury. Wszystko stanowi zaledwie zlepek przypadkowych zbiegów okoliczności.


Obie bohaterki, Nora Kelly i Corrie Swenson dodają dużego kolorytu. Obie wykształcone w podobnym zakresie, uparte, zdeterminowane w chęci osiągnięcia wyznaczonego celu i gdzieś po drodze rywalizujące ze sobą. Chociaż pochodzą z różnych światów, to mają wiele cech wspólnych, a razem stanowią wybuchową parę. To urodzone buntowniczki, które potrafią zaleźć za skórę.


To jest moje pierwsze spotkanie z duetem Prestonem i Cildem, dla tych którzy poznali inne ich powieści mogą dodatkowo czuć się dopieszczeni, gdyż bohater poprzedniej serii agent Pendergast odwiedza Norę Kelly, a Corrie Swenson miała okazję już się z nim ze tknąć. To prawdziwa gratka dla wielbicieli gatunku.


Polecam. 

Moja ocena 8/10



                   Wydawanictwo Agora

piątek, 24 czerwca 2022

MROCZNY PIĄTEK: OSTATNIA MISJA GWENDY, RICHARD CHIZMAR I STEPHEN KING

Opiekunka pudełka z guzikami i tajemniczy dżentelmen w meloniku po raz trzeci powracają do Castle Rock, tak samo powraca duet Stephena Kinga i Richarda Chizmara w Ostatniej misji Gwendy.


Rok 2026.W życiu pisarki i cenionej senator Peterson nic nie może być spokojne. Jakiś czas temu przeżyła żałobę po śmierci matki i męża, a obecnie w jej życiu ponownie pojawił się jegomość w meloniku z prośbą o ponowne zaopiekowanie się pudełkiem z guzikami oraz jego definitywne zniszczenie. W tym ostatnim celu, Gwendy wraz z garstką wybrańców wyrusza na wyprawę w kosmos, aby tam znaleźć dogodny sposób pozbycia się tajemniczej pamiątki z dzieciństwa. Tylko w przestrzeni galaktycznej, nie będzie ono w stanie nikomu wyrządzić żadnej krzywdy. Na pewno?


Richard Chizmar i Stephen King wiedzą, jak przykuć uwagę czytelnika. O ile przy Magicznym piórku Gwendy kręciłem nosem i czułem zawód, to finał trylogii zwala z nóg. Już sam pomysł umiejscowienia akcji w niedalekiej przyszłości i częściowo w małym miasteczku w stanie Maine oraz w kosmosie już wywołuje spore zaskoczenie. Potem rośnie ono systematycznie. Do tej pory postrzegałem magiczne pudełko z guzikami, jako coś nie tylko niebezpiecznego, ale też dającego sporo przyjemności. W trzeciej części autorzy w pełnej krasie ukazują jego złowieszczy charakter i straszą jego wpływem na człowieka, szczególnie tego o mrocznej duszy. Ono daje i zabiera, wywiera wpływ i deprawuje ludzi będących w jego pobliżu, jak również stanowi śmiercionośną rzecz odpowiedzialną za ostatnią epidemię. W jego "blasku" najlepiej widać, że mamy już do czynienie z najprawdziwszym potworem, wcale nie mniej demonicznym od klauna polującego w Derry na dzieci. I tu zaczyna się brylowanie pary pisarzy i odwołania do wcześniejszej twórczości Króla Grozy, co również na mnie osobiście zrobiło wrażenie i wywołało lekkie dreszcze. Pudełko z guzikami to potwór drapieżny, dążący aby ostatnie zdanie należało do niego, a swoje złowrogie oblicze ukrywa pod słodkością czekoladek, które daje. Wreszcie sam kosmos staje polem walki zarówno tej jasnej i dobrej ludzkiej natury, jak i tej ciemnej, złej i pragnącej mieć rządy nad światem.


Ostatnia misja Gwendy zachowała lekkość stylu i wielość niedopowiedzeń poprzednich części. Jest nieco melancholijnie, niespieszno i złowrogo. Wszystkiego w sam raz i doskonale domyka trylogię o opiekunce tajemniczego pudełka oraz do końca swą tajemniczość zachowuje jegomość w meloniku.


Polecam. 

Moja ocena 7/10



                    Wydawanictwo Albatros