wtorek, 1 stycznia 2019

PODUSMOWANIE ROKU 2018 LITERACKIEJ PODRÓŻY.


Jeszcze nie dawno przymierzaliśmy się do 2018 roku i nawet nie wzięliśmy rozpędu, nawet nie zdążyliśmy się obejrzeć, nie nacieszyliśmy się wszystkimi pysznościami, jaki miały być na naszych półkach czekając na przeczytanie; a tu już mamy Nowy Rok 2019 i ponownie nowe plany i nowe czytelnicze zamiary. Dla jednych był to czas dobry, pełen spełnionych marzeń, inni może nie koniecznie będą za nim tęsknić. Nie ma jednak co patrzeć wstecz, pora zakasać rękawy i z impetem wkroczyć w Nowy Rok. Zanim zrobimy to, warto podsumować 2018 . U mnie będzie troszkę wstydu, ale mam nadzieję, że pewne nie dociągnięcia, poprawię w 2019.
 

Przede wszystkim na początek pora na statystykę w pigułce. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy z planowanych w goodredsowym challenge 100 książek, udało mi się zaliczyć 84 pozycje. Może nie jest to wynik rewelacyjny, ale biorąc pod uwagę wszystkie zmiany, jakie zaszły u mnie w tym okresie, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie jest źle. Wnioski wyciągnięte i mam nadzieję, że w 2019 roku ponownie uda mi się przekroczyć magiczną liczbę 100. Nie obniżam poprzeczki, aby się nie demotywować, ale i jej nie podwyższam – żeby cel był osiągalny, a nie wydumany.

Jeśli natomiast chodzi o Wyzwanie 2018 Literackiej Podróży mogę zaliczyć 6 państw na 22. A oto moje pozycje:


·       POLSKA – tu było najwięcej przeczytanych książek. Muszę wybrać tę jedną i jest to: Wiesław Myśliwski, Ucho igielne

·       SKANDYNAWSKIE KLIMATY – tu też nie brakowało smakowitych kąsków, wybieram jednak Jonasa Bonniera, Helikopter.

·       FRANCJA – nie ma z tym problemu i bez zastanowienia stawiam Victor Hugo, Nędznicy.

·       WIELKA BRYTANIA – to też kategoria w której nie można narzekać na brak inspiracji, ja jednak postawię na Daisy Goodwin, Łowcę posagów.

·       HISZPANIA mój tegoroczny ulubieniec ze wszystkich przeczytanych książek, czyli Fernando Aramburu, Patria.

·       STANY ZJEDNOCZONE- tak samo jest mnóstwo dobrych książek, a amerykańscy pisarze cieszą się niesłabnącym zainteresowanie, ja w tej kategorii decyduję się na Paula Austera, 4321.


Pełną listę państw biorących udział w Wywzaniu 2018 znajdziecie w specjalnej zakładce.

Pora jednak ogłosić najlepszych i z najlepszych, oraz jedną z najgorszych książek 2018. Tym razem w zestawieniu biorą udział wszystkie przeczytane w ubiegłym roku książki, a nie wydane w 2018. Uwaga!!! Najlepsze i najgorsze książki wydane w 2018 roku będą ogłoszone na blogu dopiero w marcu. Zdecydowałem się na to rozwiązanie z dwóch zasadniczych powodów, ściśle powiązanych ze sobą. Po pierwsze przez prawie pół roku czytałem te rzeczy wydane w latach poprzednich, stąd nowości nie ma zbyt wiele – a chciałbym zrobić ranking obiektywny i widzę, ile jeszcze rzeczy muszę w ciągu najbliższych dwóch miesiącach nadrobić, aby dać uczciwą i zgodną z moim sumieniem ocenę. Po drugie czytałem wszystkie książki nie tylko z 2018 roku i nie chcę ich pominąć w gronie wyróżnionych. A oto mój Najlepsze i najgorsze książki przeczytane w 2018 roku.

 

I.                  LITERATURA POLSKA

Na miejscu piątym: Stancje Wioletta Grzegorzewska.
 
                                   Źródło: Grupa Wydawnicza Foksal.

 
                                    Źródło: Wydawnictwo Literackie

Na miejscu trzecim Jerzy Pilch, Żywego ducha
 
                                      Źródło: Wydawnictwo Literackie

                                     Źródło: Grupa Wydawnicza Foksal

 

 
                                    Źródło: Wydawnictwo Znak.

 

II.               LITERATURA ZAGRANICZNA

 

 
                                   Źródło: Wydawnictwo Znak

Na miejscu czwartym: Jaume Cabré, Agonia dźwięków
 
                           Źródło: Wydawnictwo Marginesy

 
                                    Źródło: Wydawnictwo Rebis

Na miejscu drugim: Paul Auster, 4321
 
                                    Źródło: Wydawnictwo Znak

 

MIEJSCE PIERWSZE: FERNANDO ARAMBURU, PATRIA
 
                                   Źródło: Wydawnictwo Sonia Draga.

 

III.           THRILLER/KRYMIANAŁ

 

 
                                     Źródło: Wydawnictwo Albatros

Miejsce czwarte: Jonnas Bonnier, Helikopter
 
                                   Źródło: Wydawnictwo Znak

Miejsce trzecie: Nora, Katarzyna Puzyńska
 
                                  Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Miejsce drugie: Wojciech Chmielarz: Podpalacz
 
                                       Źródło: Wydawnictwo Czarne.
 
Świetnie skonstruowana zagadka kryminalna, niepokorny komisarz o burzliwym życiu osobistym, układy i układziki rządzące warszawskim światem przestępczym, a do tego świetnie opowiedziana historia wciągająca czytelnika bez reszty; to znaki rozpoznawcze Wojciecha Chmielarza. Jest on największym moim literackim odkryciem roku i mam olbrzymią chęć dalej poznawać losy Jakuba Mortki, który zdecydowanie wpisał się do grona moich ulubionych śledczych. Podpalacz to niebanalny i całkowicie nieprzewidywalny kryminał, w którym akcja pędzi niczy roller coaster, powieść brutalna z bezlitosną konsekwencją odsłaniającą ciemną stronę naszej rzeczywistości. W sam raz na zimowe wieczory.
 

MIEJSCE PIERWSZE: JO NESBØ, MAKBET
 


                                     Źródło: Wydawnictwo Dolnośląskie.

 

IV.           HORROR

 

Na miejscu piątym: Shirley Jackson, Nawiedzony dom na wzgórzu
 
                                    Źródło: Wydawnictwo Replika
 
 
To bezapelacyjna klasyka gatunku, utrzymana nieco w stylu powieści Agathy Christie z archaiczny stylem i konstruowaniem akcji. W prawdzie mnie osobiście, to nie przeszkadza; jednak nie ma co liczyć tu na zbyt dynamiczną akcję. Opowieść snuje się powoli i zaczyna stopniowo, strona po stronie straszyć. Do starej rezydencji przyjeżdża grupa śmiałków mająca wziąć udział w eksperymencie prowadzonym przez profesora okultyzmu, mającym na celu zbadanie zjawisk nadprzyrodzonych. Nie wiedzą jednak do jakiego miejsca przyjechali. Dom ten żyje i zbiera siły, aby zaatakować jednego ze swoich gości, tego który jest najsłabszy i nie będzie umiał przeciwstawić się Złu, które  tam mieszka. Budynek ten na zewnątrz wydaje się niepozorny i zwyczajny, dopiero przekraczając jego próg widać, jak wszystko w nim niekoniecznie jest normalne. Ukośne ściany sprawiające wrażenie, jakby falowały, pomieszczenia wydające się raz większe a raz mniejsze – w zależności od kąta patrzenia, będąc w środku zamczyska ma się wrażenie, jakoby on słyszał i reagował na wypowiadane jego imię „Dom na wzgórzu”. Przede wszystkim skrywa  przerażającą historię swych właścicieli, dopiero poznawszy ją można sobie uświadomić, że i teraz rezydencja ta nie będzie bierna, lecz ponownie zamieni się w łowcę.
 

Na miejscu czwartym: Stefan Darda, Dom na wyrębach
 
                                   Źródło: Wydawnictwo Videograf
 

Na miejscu trzecim: Stephen King, Cmętarz zwierząt.
 
                                   Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Na miejscu drugim: Izabela Milik, Reemisja
 
 
                                                        Źródło: Wydawnictwo Novae Res
 

MIEJSCE PIERWSZE: STEPHEN KING, OUTSIDER.


                                   Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
 
Genialne połączenie kryminału z horrorem. Książka ta przeraża od samego początku swoją brutalnością i faktem, że ofiarą tu padają bezbronne dzieci. Z drugiej strony poraża siłą zdolną zmienić ludzkie życie w ułamku sekundy, z szanowanego członka lokalnej społeczności, można stać się człowiekiem wyklętym. Do tego przywołanie latynoskiego bóstwa zdolnego stawać się czyimś sobowtórem i żywiącym się strachem, jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Jeśli narzekacie na nowego Kinga, koniecznie sięgnijcie po Outsidera, udowadnia on, że Król nadal jest w zdolny straszyć.

 

KSIĄŻKA ROKU 2018 WG. LITERACKIEJ PODRÓŻY: FERNANDO  ARAMBURU, PATRIA.
 
                            Źródło: Wydawnictwo Sonia Draga.

 

NAJGORSZE KSIĄŻKI 2018.

 

MIEJSCE DRUGIE: DAN BROWN, POCZĄTEK.
 
                                   Źródło: Wydawnictwo Sonia Draga


Po tej książce oczekiwałem znacznie więcej, jednak nagromadzenie fachowej terminologii naukowej oraz niezbyt porywająca akcja, sprawiły, że zamiast wielkiego WOW była wielka klapa. Nie ma  w sobie nic ze znanej z poprzednich tomów atmosfery tajemniczości, wędrowania mrocznymi korytarzami muzeów i kościołów, poznając sekrety znajdujących się w nich dzieł sztuki. Tym razem pojawia się jedynie sztuka współczesna – co osobiście mi nie przeszkadzało, lecz mamy jej jedynie niewielką namiastkę w porównaniu do tego co było wcześniej. Za to dominuje tematyka technologicznych gadżetów,  naszpikowane fachową terminologią rozważania z zakresu fizyki i chemii, które zamiast zaciekawić - nużą. Do tego dochodzi kompletnie nijakie zakończenie burzące wszystko to, co do tej pory śledził czytelnik. Powiedziałbym nawet, że jest  wręcz mocno naciągane i miałem wrażenie, że autorowi po prostu zabrakło pomysłu na nie. Miało, jakby zwieńczyć rozważania na temat roli religii i nauki w życiu człowieka, jednak mnie absolutnie nie usatysfakcjonowało i jak dla mnie nie daje  żadnej odpowiedzi. Mam nadzieję, że następna część będzie o wiele lepsza, jeżeli zaś miałaby utrzymać się w podobnej tonacji, to może Danie Brownie lepiej wiedzieć, kiedy zejść ze sceny niepokonanym.

 

MIEJSCE PIERWSZE: RUINY, SCOTT SMITH
 
                                                  Źródło: Wydawnictwo Albatros

 

Myśląc o tej książce miałem wręcz wypieki na twarzy. Grupa turystów zagubiona w meksykańskiej dżungli i osaczeni przez żarłoczną winorośl. Człowiek kontra przyroda na tle ruin starożytnej świątyni Majów. To, co zapowiadało się rewelacyjnie i wpisywało się w moje upodobania w 100%, niestety przyniosły nudę i kompletnie zmarnowany potencjał. Zamiast porywającej i mrożącej w krew żyłach akcji, dostałem tanią sensację z rodu Hollywood. Szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz