wtorek, 15 stycznia 2019

1919. PIERWSZY ROK WOLNOŚCI, ANDRZEJ CHWALBA


Mówiąc o początkach II Rzeczypospolitej i odrodzeniu państwa polskiego po okresie zaborów, przede wszystkim myśli się o mających miejsce po listopadzie 1918 r. wydarzeniach, takich jak: pokój w Compiegne, traktat wersalski, prowadzone w następnych latach wojny o granice – w tym powstania śląskie i wielkopolskie, przede wszystkim jednak wojnę polsko-bolszewicką 1920 r. Za to bardzo mało poświęca się uwagi wewnętrznym problemom, z jakimi przyszło zmierzyć się młodej państwowości. Ziszczenie marzeń o niepodległej Polsce, przyniosło wielorakość wyzwań dla nowych władz polskich, zamiast upragnionej idylli, dało wewnętrzne tarcie między czołowymi grupami politycznymi, ale również między samymi obywatelami. Przede wszystkim zaś pierwszy rok wolności zmusił do szukania sposobów, jak żyć bez zaborców, których mentalny ślad pozostawał w świadomości mieszkańców byłych ziem znajdujących się pod władaniem Prus, Rosji i Austrii.
         O trudnościach związanych z konstruowaniem sprawnego aparatu administracji centralnej, o konfliktach między poszczególnymi grupami polityczno-ideowo-społecznymi, oraz o szukaniu często nie prostych rozwiązań pozwalających na sprawne funkcjonowanie państwa, opowiada profesor Andrzej Chwalba w swojej najnowszej monografii 1919. Pierwszy rok wolności.
 

O ile euforia listopada 1918 roku była bardzo krótkotrwała, to nabrzmiałe na progu niepodległości sprawy, okazały się znacznie bardziej długofalowe, istotnie wpływając na skuteczne funkcjonowanie nowo powołanego rządu, jak również odbijając się na życiu jego obywateli. Rok 1919 stanowił pierwszy test na to, czy Polacy zasłużyli, aby być narodem – jak niemal sto lat wcześniej stwierdził cesarz Francuzów, Napoleon I Bonaparte. Wszystkie kwestie, jakie dały o sobie znać wraz z nastaniem wolności, wydawały się nie do rozwiązania. Pod naporem destabilizacji, dezorientacji, dezorganizacji mających miejsce wraz z zakończeniem konfliktu wojennego, wszystko wskazywało, że Polska i Polacy zostaną nimi pokonani. Ostatecznie dzięki zaangażowaniu czołowych postaci życia politycznego II RP, młode państwo doskonale poradziło sobie z wielością zadań, z jakimi przyszło się mu zmierzyć. Do najistotniejszych bez wątpienia należało wytyczenie granic, budowa armii, organizacja sprawnie działających służb porządkowych zapobiegających wszelkim aktom przemocy – którym zrodzona pod wpływem działań I wojny światowej demoralizacja zarówno wojskowych, jak i cywilów zdawała się sprzyjać. Do tego doszły mające wówczas miejsce i odzywające się z całą mocą antagonizmy narodowo-etniczne, tarcia ideowe mogły skutecznie zaprzepaścić marzenie ojców o wolnej na nowo Polsce. Ludność żydowska nie miała zamiaru służyć w polskich siłach zbrojnych, wysuwając nieustannie oskarżenie o antysemickie działania Polaków i rządu Paderewskiego – zgłaszając również swe pretensje na arenie międzynarodowej. W zamian prawica propagowała hasła mające na celu „ucywilizowanie mojżeszowców” , choćby przez siłowe golenie im bród. W świadomości wielu Polaków nie brakowało poglądu, jakoby starozakonni byli źródłem brudu i związanego z nim tyfusu. Poza tym sama ludność ukraińska nie miała ochoty podporządkować się rządom Warszawy, lecz dążyli do powołania własnego niepodległego państwa, czego najbardziej krwawym akordem okazała się walka o Lwów w listopadzie 1918 r. Wreszcie polscy komuniści skupieni wokół Komunistycznej Partii Polski otwarcie wzywali o nieprzystępowanie do armii polskiej i odmówienie uznania zwierzchności Warszawy, lecz podporządkowanie się Moskwie i sprzyjanie Armii Czerwonej. Niemniejsze trudności wiązały się z organizacją Milicji, mającej chronić majątek, zdrowie i życie obywateli – de facto jednak w początkowym okresie służyła za przykrywkę dla istniejących wówczas na ziemiach polskich grup przestępczych. Grabieże, pobicia i podpalenia były wówczas na porządku dziennym. Sam Naczelnik Piłsudski wzywał do podjęcia wszelkich możliwych działań mających na celu przeciwdziałanie szerzącej się przestępczości.

 Oprócz kwestii związanych z administracją, nie mniej istotne okazywały się także same różnice między dziedzictwem pozostawionych przez wcześniejszych włodarzy. Na każdym kroku widoczna była niechęć między mieszkańcami ziem należących do trzech zaborów. Galicja była wroga Kongresówce, Kongresówka nieprzychylnym okiem patrzyła na Krakowiaków. Nie brakowało wielu wzajemnie opowiadanych anegdot dotyczących charakterów przeciwnej strony. Znacznie jednak istotniejsze były różnice mentalne. W dawnym zaborze pruskim Wielkopolanie nauczeni niemieckiej praworządności byli zgorszeni stwierdzeniem „załatwi się” funkcjonujące w Królestwie Polskim i jego kombinatorstwem w obchodzeniu litery prawa, zaś Galicja na tle innych ziem wyróżniała się wysokim poziomem kulturalnym i oświatowym. Na ziemiach będących we władaniu carów, o ile wcześniej jeszcze przed 1914 kwitła korupcja będąca „złotym środkiem” służącym do pomyślnego rozwiązania każdej sprawy urzędowej, ba mało tego, nawet do kupienia biletu kolejowego albo odbycia podróży po znacznie niższej cenie niż podanej w taryfie przewoźnika; nie inaczej sprawy miały się po 1918 r. Do tego wszystkiego doszły:  problemy gospodarcze, takie jak odbudowa zniszczonego w skutek działań wojennych przemysłu i rolnictwa, odbudowa zrujnowanych miast, wprowadzenie własnego systemu walutowego i walka z potężną inflacją, jak również walka z szerzącą się w tym czasie epidemią tyfusu i grypy hiszpanki; sprawiły, że czołowe elity polityczne Polski zmuszone zostały do szukania skutecznych rozwiązań wewnątrz kraju, jak i obrony polskich interesów i pozytywnego odbioru nowo odrodzonego państwa na arenie międzynarodowej.
 
Andrzej Chwalba do swojej opowieści o roku 1919 mającym olbrzymie znaczenie dla dalszych dziejów Polski wykorzystał materiał pamiętnikarski. Należą do niego wspomnienia ludzi wywodzących się z różnych grup, mamy: relacje pisarki Marii Dąbrowskiej, arystokratki, jak równie polityków z Piłsudskim i Zdanowskim na czele. Szkoda tylko, że w bibliografii autor nie wyszczególnił poszczególnych pamiętników, tylko ograniczył się jedynie do opracowań wchodzących w skład literatury przedmiotu.


1919. Pierwszy rok wolności to ciekawa monografia obrazująca i udowadniająca znaczenie tego roku dla dalszych lat międzywojennej Polski. Bez niego bowiem i bez jego rozwiązań obraz II RP mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Monografia ta może stanowić ciekawą lekturę zarówno dla czytelnika niezorientowanego w temacie, jak również dla zawodowych historyków. Zarówno jedni, jak drudzy znajdą wiele interesujących wiadomości dotyczących znaczenia roku 1919 dla państwowości Polski. Szeroki zakres problematyki i szczegółowa jej analiza sprawia, że jest to ważna pozycja w polskiej bibliografii dotyczącej dziejów II RP. Niewątpliwym zaś atutem jest język książki. Autor przybiera momentami rolę gawędziarza snującego opowieść o dawnych wydarzeniach, dzięki czemu sama lektura nie jest tak męcząca, jaka byłaby w momencie, gdyby przybrała charakter sensu stricte wykładu akademickiego. Wiele natomiast problemów z którymi borykało się młode państwo polskie, niestety aktualne jest do dziś, sama zaś książka jest pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośników historii.


Polecam,
Moja ocena 7/10
 
                                                         Źródło: Wydawnictwo Czarne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz