Samotnie położony dom na odludziu staje się świadkiem pełnych mrożących krew w żyłach wydarzeń w thrillerze Heather Gudenkauf Przyjdę po ciebie nocą.
Wylie Lark, autorka true crime i zmaga się z trudną relacją z synem, szuka spokojnego zacisza do dokończenia pisania książki, a znaleźć go ma w samotnie położonym domku w lesie. Jeszcze tej samej nocy po przyjeździe znajduje w pobliżu chatki zamarzniętego chłopca. Dziecko jest jakieś dziwne. Nic nie mówi, a jego zachowanie może być dla kobiety niebezpieczne. Nie wie skąd się wzięło, ani gdzie są jego rodzice. Chcąc wyjaśnić zagadkę wkracza w samo serce wydarzeń, które zburzą oczekiwany spokój i zmuszą ją do zmierzenia się z mroczną tajemnicą.
Nie ma nic lepszego niż misternie skonstruowany dreszczowiec. Tak jest właśnie w tym przypadku. Otrzymujemy trzy wątkową powieść, w której od pierwszych stron można oczekiwać potęgującego się napięcia. To, co miało być bezpiecznym i cichym azylem od codziennych trosk, zmienia się w mrożące krew w żyłach arenę coraz to niepokojących zdarzeń. Niepozorna rozrywka grupki nastolatków przynosi znamienny ciąg wydarzeń koszmar. U Gudenkauf napięcie i potęgujący niepokój rośnie powolutku. Nie od razu odkrywa wszystkie karty, ale stopniowo przykuwa uwagę czytelnika, aż w finale doprowadza do palpitacji serca. Buduje swą opowieść na zwykłych ludziach, na pozornie bez znaczenia rzeczach, a jednocześnie im bardziej przyglądamy się jej bohaterom, tym bardziej rośnie niepokój, potęguje się tajemnica i uczucie klaustrofobii. Niepostrzeżenie orientujemy się, że nie ma ucieczki od zagrożenia, które rośnie z strony na stronę. Co ciekawe to wcale nie Wylie jest tą, która najbardziej przykuwa uwagę czytelnika. Podobnie do czytelnika nie rozumie, że dziwne spotkanie porzuconego na odludziu dziecka jest w stanie zburzyć spokój, a nawet ściągnąć nie lada problemy, które zagrożą jej życiu. Przy czym sam chłopiec z minuty na minutę wcale nie przypomina zagubionego, jest w nim coś, co niepokoi i intryguje. Pociąga z sobą kolejne wydarzenia, staje się przyczynkiem do poznania prawdziwego koszmaru. To co przeraża, to wiarygodność samej opowieści. Nawet przez chwilę nie ma się wrażenia, że przecież to tylko fikcyjna historia, ale jest tym to, co nie tylko może, ale i ma miejsce w rzeczywistości i co staje się udziałem niejednej niestety rodziny. Gudenkauf zupełnie nieoczekiwanie wrzuca w dramat rodziny, w masakrę na zawsze zapisującą się w pamięci i która na zawsze już będzie spędzać sen z oczu. Jednocześnie daje nam takich bohaterów, na których nam zależy, a ich los nie jest obojętny.
Heather Gudenkauf serwuje mocny thriller, który czytamy z potęgującą się ciekawością i od którego trudno się oderwać. Idealnie gra na emocjach, dotyka najbardziej bolących miejsc zarówno u bohaterów, jak i czytelniku. To jedna z tych opowieści, które wywołują szybsze bicie serca, wytrącają poczucie komfortu i sprawiają, że cierpnie skórka. To mocny thriller, który docenią z pewnością najwięksi wyjadacze gatunku.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Wydawanictwo Mova
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz