poniedziałek, 2 kwietnia 2018

POWIETRZE, KTÓRYM ODDYCHA - BRITTAINY C. CHERRY

Zdarza się w życiu, że jedno wydarzenie zmienia wszystko, nic nie jest już takie samo, a dalsze życie traci sens. Jedna chwila, jeden moment, jeden niefortunny zbieg okoliczności, jedno zdarzenia sprawiające, że niby świat dalej jest taki sam, jak przedtem, a jednak w naszym odbiorze zupełnie obcy.  Jedynie napotkana osoba, która powie „Pokaż mi cienie, które nie dają ci spać, ja natomiast nauczę cię oddychać na nowo”, może sprawić, że dawne barwy życia wrócą ponownie i uwierzy się, że mimo noszonej w sercu straty i tęsknoty, jest ktoś dla kogo warto rano się obudzić, ktoś kto  przywraca zagubione po drodze szczęście.
 
Przed Wami jedna z bardziej wzruszających książek, jakie dotąd przeczytałem, czyli Powietrze, którym oddycha  Brittainy C. Cherry. Przygotujcie paczkę chusteczek i wyruszamy do Meadows Creek w stanie Wisconsin.


Ostatni czas nie był zarówno dla Tristana, jak i Elizabeth najłatwiejszym okresem. On w  wypadku stracił całą rodzinę, ukochana żonę i synka. W skutego tego stał się zgorzkniały i boi się otworzyć serce przed ludźmi. Ona została wdową i  samotnie wychowuje kilkuletnią córkę. Po roku wspólnego mieszkania z matką, postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Wraca do swego starego domu, który dzieliła wcześniej z mężem, by ponownie zacząć żyć normalnie. Jej sąsiadem zostaje nikt inny, jak Tristan. Człowiek cieszący się obecnie wśród mieszkańców miasteczka wyjątkowo złą sławą. Uważany za gbura i osobę może nawet niebezpieczną, z pewnością zaś taką, od której lepiej się trzymać z daleka. Już pierwsze spotkanie tej pary, nie należy do najbardziej udanych. Mężczyzna jednak mocno ją zaintrygował. Zwłaszcza nie umie zapomnieć widoku  jego smutnych oczu skrywających olbrzymie cierpienie. Mimo ostrzeżeń przyjaciół, nie zamierza trzymać się od niego z daleka. Tristan zaś pod wpływem Liz i jej córeczki, Emmy powoli także, zaczyna pokazywać im nikomu nieznaną twarz. Wbrew rozsądkowi te dwa samotne serca, każdego dnia coraz bardziej zbliżają się do siebie.


Powietrze, którym oddycha  to pierwszy tom cyklu „Żywioły”. Brittainy C. Cherry porusza w nim tematy trudne i opowiada historię będące udziałem zwykłych ludzi. W otwierającej serię części, rozpoczyna od mocnego i trudnego dla wielu tematu, życia po śmierci najbliższych. Pokazuje ból zamykający człowieka w sobie i nie pozwalający uwolnić się od siebie. Ból odgradzający od otoczenia i wywołujący paniczny lęk przed miłością, aby ponownie nie cierpieć.

Dominująca problematyka śmierci  jest tylko pretekstem do poruszenia znacznie poważniejszego problemu. Przede wszystkim bowiem na pierwszy plan wysuwa się, zgodnie z konstrukcją całego cyklu, traumatyczne wydarzenie, nie pozwalające na uwolnienie się od bolesnych wspomnień o nim. Opowiada o tych, którzy niczego dobrego nie oczekują od życia. Wierzą, że na zawsze już towarzyszyć im będzie jedynie cierpienie i męczące demony przeszłości nie pozwalające oddychać pełną piersią.

Autorka pokazuje dwie grupy ludzi zmagających się z odejściem osób stanowiących do niedawna cały ich świat. Pierwsza ma dla kogo żyć, są jeszcze ci, dla których są potrzebni Tęskni, cierpi po cichu, najmniejszy szczegół typu: ulubiona potrawa, piosenka, urodziny zmarłego itp. może doprowadza ich do łez. Drudzy natomiast czują się winni tragedii,  nieustannie obwiniają się o nią - chociaż nic złego nie zrobili i nie mieli najmniejszego wpływu, żeby jej zapobiec. Noszony smutek powoduje ich odgrodzenie się od reszty świata i przybranie maski twardziela, odludka i chama, mającej bronić ich przed kolejnym zranieniem.


Temat więc książki jest poważny i trudny, jednak Cherry swoją narracją nie przygnębia, lecz pociesza i daje nadzieję. Wpływa na to  lekki styl i rewelacyjne dialogi.  Napisana jest łatwym, prostym, a przy tym niezwykle plastycznym językiem. Podczas lektury miałem wrażenie, jakbym sam przyjechał do Meadows Creek, chodził tamtejszymi uliczkami, spotykał się z jego mieszkańcami, uczęszczał do miejscowych lokali, czy był świadkiem nawet tak prozaicznej czynności, jak koszenie trawnika. Nie ukrywam, że scena w której to Elizabeth miała problem z uruchomieniem kosiarki, wywołała u mnie uśmiech, ponieważ niejednokrotnie sam miałem, kiedyś podobne trudności.                                                                                                                  

O ile Art.&Soul  zaliczało się do literatury young adult, to Powietrze, którym oddycha jest prozą zdecydowanie bardziej dojrzałą. Autorka fenomenalnie porusza się po ludzkiej duszy, dotykając w niej niezagojonych ran. Odkrywa najgłębiej skrywane lęki i obawy, zmuszając wręcz do konfrontacji z tym co  trudne, od czego próbuje się uciec, a sama myśl o tym wywołuje łzy. Zmusza do refleksji nad spotykanymi na co dzień ludźmi, pokazując świat nie zawsze  czarno-biały, lecz posiadający znacznie więcej barw. To książka od której po prostu trudno się oderwać, a jej bohaterowie zapadają w serce na zawsze i już nie zdołacie się od nich uwolnić. Cherry czasem bawi, czasem zaś wzrusza.  
      

Dziś zaś towarzyszyć mi będzie widok jego smutnych oczu, szukających powietrza, dzięki któremu znów będzie mógł oddychać i wesołe szczekanie psa Zeusa.


Polecam.

Moja ocena 8/10
 
                                               Źródło: Wydawnictwo Filia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz