poniedziałek, 30 kwietnia 2018

WOJNA BOGÓW TOMASZ STĘŻAŁA


Epos rycerski powstały w literaturze średniowiecznej, mimo upływu wielu wieków nieustannie jest ciągle żywy we współczesnej kulturze i popkulturze. Dzielni wojowie gotowi stoczyć walkę na śmierć i życie w obronie ojczyzny, Boga oraz ukochanej przez nich białogłowy inspirują twórców i pobudzają marzenia za tamtą epoką.   Za każdym razem opowieści te, przenoszą nas w czasy, w których honor był ważniejszy od życia. Ten co go splamił, nie miał czego szukać, zarówno wśród własnych współmieszkańców grodu, jak również u rodziny – na którą sprowadził infamię. Opowiada o krwawych bojach, o niebezpieczeństwach czyhających na rycerza będącego na wyprawie wojennej oraz o wielu ekscytujących  jego przygodach. Stąd historia króla Artura, a zwłaszcza wypraw krzyżowych staje się motywem historii przenoszących odbiorcę w świat dawno miniony, w czasy turniejów rycerskich i nieprzerwanego odgłosu skrzyżowanych mieczy, toporów i włóczni.
         Tomasz Stężała w powieści historycznej Wojna bogów rysuje obraz XIII-wiecznej północnej Polski, opowiadając o kluczowym okresie dziejów dla dzisiejszego wyglądu naszego państwa. Obalając jednocześnie czarną legendę Krzyżaków stworzoną przez Henryka Sienkiewicza, jak również dzikich, ubranych w skóry pruskich pogan.


Rok Pański 1237. Niedawno z sukcesem zakończyła się wyprawa krzyżowa cesarza Fryderyka II i święte miasto Jeruzalem zostało obronione przed muzułmanami. Natomiast ziemie polskie  podzielone na dzielnice, są terenem spisków i intryg prowadzonych przez poszczególnych książąt piastowskich, podczas gdy nad Morzem Bałtyckim trwają walki z plemionami pruskimi zagrażającymi chrześcijańskiemu ludowi. Zjednoczeni pod wspólnym wodzem, napadają na osady krzyżowców, paląc je i brutalnie mordując mieszkańców. Przeciwko Prusom wyrusza krucjata północna prowadzona przez Krzyżaków. Celem jej jest podbicie ich ziem i wybudowanie tam warowni obronnej, mającej z czasem stać się stolicą państwa krzyżackiego w Prusach. To tutaj właśnie osiedla się murarz Odon ze swoją rodziną. Jego  synowie przyczynią się do budowania potęgi nowego północnego obszaru, zasiedlonego obecnie przez przybyłych osadników. O ich rodzinnych dramatach, bolesnym rozstaniu i życiu codziennym  mieszkańców nowo budowanej osady opowiada historia Elbinga, który dziś znany jest jako Elbląg.


Ach, te średniowieczne wyprawy krzyżowe!!! Dostarczają niezliczone opowieści o walce prowadzonej z niewiernymi. Krucjaty do Ziemi Świętej były niezwykle burzliwym okresem w życiu średniowiecznej Europy. Czasem licznych zmian zarówno poszczególnych władców, jak również tych  zachodzących na mapie. Brali w nich udział nie tylko dorośli mężczyźni, ale w 1212 r. do obrony Grobu Pańskiego ruszyły dzieci, a ich wyprawa przeszła do historii, jako krucjata dziecięca. Nic więc dziwnego, że kolejne podboje powodowały, że geograficzny obraz Europy zmieniał się nieustannie. Powstawały kolejne kolonie, ze swoimi  władcami będącymi odtąd właścicielami zajętych terenów. Na nich to wznoszone nowe warownie obronne, otoczone murami i okalające nowopowstałe miasto. Nad wszystkim czuwał Kościół, namaszczający królów na bożych pomazańców, sadzał ich na tronie i dokładał wszelkich starań, aby wiara chrześcijańska rozszerzała się w świecie, walcząc jednocześnie ze starymi bóstwami władającymi dotąd na podbitym obszarze. Niewielu jednak wie, że krucjaty swym zasięgiem nie ograniczyły się tylko do Jerozolimy, miały znacznie szerszy zasięg, obejmując również północne obszary Europy. Pogańskie plemiona zamieszkałe nad Bałtykiem, stały się przedmiotem zainteresowania papiestwa, co zbiegło się z niemiecką ekspansją prowadzoną w tym rejonie. Po odniesionym przez książąt Rzeszy zwycięstwie nad Danią w 1237 roku, Morze Bałtyckie stało się obszarem wpływów niemieckich. Jednocześnie prowadzoną tam akcję chrystianizacyjną powierzono Krzyżakom, a dzięki staraniom legata papieskiego Wilhelma z Modeny prowadzili ją cystersi i dominikanie. Natomiast Zakon Krzyżacki mający poparcie książąt niemieckich, zajął się budową  własnego władztwa terytorialnego, co wzmocniło wpływy Rzeszy nad Bałtykiem.


Tomasz Stężała znany z dużej dbałości o dokładne oddanie w swych książkach każdego,  nawet najmniejszego szczegółu, łączy literacką fikcję z prawdą historyczną. Wyróżnia się solidnym przygotowaniem merytorycznym, dzięki czemu fenomenalnie oddaje  w swoich powieściach ducha opisywanej przez niego epoki.  Nie inaczej jest w Wojnie bogów. Autor przenosi czytelnika na północne obszary ziem polskich będące areną walk prowadzonych zarówno przez Krzyżaków, Prusów, Jaćwingów, Litwinów oraz piastowskich książąt. Pokazuje narodziny nowych miast przede wszystkim Elbinga, ale również współczesnego Torunia, Chełmna i Kwidzynia. W rysowanym przez siebie obrazie dokłada wszelkich starań w wiernym oddaniu opisywanego przez siebie okresu. Opowiada o wierzeniach pruskich, o organizacji ich grodów i władzy. Obalając jednocześnie mit dzikich pogan. Obserwujemy ich świadomość plemienną i znaczny u nich rozrost populacyjny. Doskonale znali wroga i wiedzieli, jakie podstawowe zagrożenie niesie nowa wiara dla ich tożsamości. Wbrew pokutującej, powszechnie opinii wcale nie byli gorzej uzbrojeni i wyszkoleni bitewnie od krzyżowców, słynęli ze znakomitej jazdy konnej Budowali umocnienia grodów, korzystali z machin wojennych, świetnie orientowali się w topografii terenu wykorzystując to w prowadzonej walce z wrogiem, Same zaś pruskie osady  były zamożne. Z drugiej strony w swej dbałości o prawdę historyczną autor starał się pokazać rzeczywisty wizerunek Krzyżaków. Nie gloryfikuje ich i nie wybiela, nadal widać ich jako nieposkromionych zdobywców, jednak podkreśla niewątpliwe zasługi Zakonu. To właśnie oni byli inicjatorami akcji kolonizacyjnej na obszarach północnej polski, budując nowoczesne miasta zupełnie od zera. Wykorzystywali przy tym najnowsze nowinki techniczne i popularyzowali je. I właśnie ten stopniowy rozrost średniowiecznej osady pokazuje Stężała. Zwraca uwagę na liczne problemy przybyszów. Osadnicy musieli zmagać się nie tylko z wrogiem zewnętrznym, pruskimi plemionami czy samym księciem pomorskim Świętopełkiem – wydającym się początkowo występować w roli sojusznika, ale również z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi,  czy zarazą. Przede wszystkim  Krzyżacy występują jako zapora przed ekspansją plemion pruskich i gdyby nieprzerwanie przebiegała ona w takim tempie, jak przed przybyciem Zakonu – dzisiejsza Polska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Poza aspektem historycznym Stężała oddaje również niemniej istotny aspekt czysto ludzki. Nowo budowana osada, stanowiła dla przybyszów wywodzących się z różnych miast, szansę na nowe życie w nowym świecie. To tu mieli zapomnieć o dawnych zadanych im krzywdach i własnych niepowodzeniach. Wierzyli, że odtąd wreszcie będą mogli wieść spokojne życie. W powieści odżywa zapomniany świat, wcale nie będący czarno-białym. Próżno szukać w nim bohaterów ze spiżu, gdyż każda z występujących postaci ma zarówno swoje dobre jak i złe strony, w swych decyzjach kieruje się przeróżnymi pobudkami. Stężała próbując być neutralnym narratorem,  pokazuje krucjatę północną z dwóch odmiennych od siebie perspektyw.


Wojna bogów wyśmienicie wpisuje się do grona wielkich powieści historycznych, takich autorów jak Elżbieta Cherezińska, Ken Follet czy Maurice`a Duron.  Książka Tomasza Stężały łączy w sobie wiele historycznych ciekawostek z zapierającą dech w piersiach akcją, która wciąga bez reszty. Ukazuje wielką historię oczami zwykłych ludzi. To właśnie robotnicy, kupcy, rycerze, bracia zakonni, czy pruscy wojownicy są głównymi bohaterami opowiadającymi o swoim dniu powszednim, o własnych bolączkach i marzeniach. Narracja przebiega na płaszczyźnie ponad przestrzennej, dzięki czemu obserwujemy równolegle wydarzenia rozgrywające się w tym samym czasie. Zaglądamy zarówno do chaty murarza Odona poznając jego życie rodzinne i pracę, do zamków krzyżackich i rycerskich, targu, kupieckiego domu czy pogańskiej osady. Towarzyszy przy tym świadomość, że mamy do czynienie z powieścią, a nie książką naukową; to jednak nieodparcie pojawia się pewność, że opisywane wydarzenia rozegrały się naprawdę. Historyczne postacie: Konrada Mazowieckiego, Świętopełka, Hermanna Balka, jak również język powieści stylizowany na średniowieczną mowę, uwiarygodniają opowieść snutą przez pisarza. Dodatkowym dowodem są kroniki, wykopaliska archeologiczne i pisma do których odwołał się Stężała. Wreszcie sam Elbląg jest świadkiem opowiadającym o swej historii, zwłaszcza tej nie zawsze łatwej, lecz zroszonej krwią.


Polecam,
Moja ocena 8/10
 
                                                Źródło: Wydawnictwo Bellona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz