Tanya Valko doskonale wie, jak podnieść czytelnicze ciśnienie, roztaczając obraz egzotycznych krajów od ciemnej ich strony. Była Libia, Ghana, Jemen, teraz przyszła pora udać się do Arabii Saudyjskiej razem z Arabską księżniczką.
Uwaga! Jeśli nie czytaliście trzech pierwszych tomów sagi, to odsyłam najpierw do recenzji Arabskiej żony, Arabskiej córki i Arabskiej krwi. Tę serię należy czytać pokolei.
Marysia wraz Hamidem i Dorotą po dramacie libiejskiej rewolucji wrócili do Rijadu. Młoda matka nieustannie boryka się z wyrzutami sumienia i lękiem przed poznaniem przez męża prawdy o ich córce, Nadii. Nie wie, jakby on zareagował, zwłaszcza, że w prawie szariatu urodzenie pozamałżeńskiego dziecka karane jest śmiercią, nawet wówczas jeśli jest ono owocem gwałtu. Kiedy na ich drodze stanie dawna kochanka Bin Ladena, księżniczka Lamia sprawy zaczną się komplikować.
Tanya Valko stawia na emocje i twardą rzeczywistość kobiet w Arabii Saudyjskiej. Wprowadza w tajniki prawa szariatu. Szariat czyli droga prowadząca do wodopoju, wytyczne łączące prawo państwowe z religią, której musi być bez względnie podporządkowane. Tyle tylko, że Koran i przypowieści o życiu i nauce Muhammada nie zawierają wielu aspektów współczesnych czasów. Jedynie można opierać się na fatwie wydanej przez imama, a ta wydawana jest na podstawie interpretacji świętych ksiąg przez duchownego. Te natomiast zamykają kobiety w domu i całkowicie podporządkowują mężczyźnie. Złamanie obyczajów równa się wejściu konflikt z prawem, a w tak silnie ortodoksyjnym państwie, jakim jest Arabia Saudyjska, kary są niezwykle surowe. Im bardziej poznajemy tamtejsze realia, tym bardziej jesteśmy zszokowani piekłem, które każdego dnia jest udziałem podporządkowanych męskiemu opiekunowi pań. Jednak istnieją przedstawicielki płci pięknej mówiące zdecydowane nie ograniczającym je normom. Buntowniczki gotowe zapłacić wysoką cenę, by zagrzać pozostałe niewiasty do walki o własną niezależność. Feminizm arabski ma całkowicie inny wymiar od tego nam znanego i czytelnik nieustannie zadziwia się o jakie podstawowe prawa Saudyjki muszą dopinać się bezskutecznie. Równocześnie zanurzamy się w system dyskryminujący nie tylko ze względu na płeć, ale i urodzenie czy pochodzenie. Na każdym kroku widać uprzywilejowaną pozycję rodziny książęcej, która sprytnie i okrutny sposób zakrywa grzechy swoich członków. Daje to pretekst do poznanania nowej bohaterki, księżniczek Lamii i Nury. Pierwsza jest rozkapryszona, niepokorna i okrutną. Doskonale zdaje sobie sprawę z własnej pozycji i bez mrugnięcia okiem ją wykorzystuje. Finansuje nawet organizację terrorystyczną za plecami krewnych. Nura zaś jest założycielką uniwersytetu dla kobiet i zdecydowanie jest w cieniu Lamii.
Arabska księżniczka to opowieść o kobietach i dziewczętach, których dziewczęcość stanowi największy temat tabu. Ich oczami poznajemy realia ortodoksyjnego państwa. Zostajemy dopuszczeni do ich myśli, uczuć i najskrytszych pragnień. Równolegle obserwujemy Arabię Saudyjską, jako kraj wielu kontrastów i afiszowana przez nie nowoczesność jest jedynie na pokaz. Dokładając do tego nowe tarapaty Marysi, dostajemy powieść, w której doskonale możemy odnaleźć wszystko to, za co pokochaliśmy Arabską sagę. Tanya Valko z właściwą sobie umiejętnością pisze ku przestrodze tych dziewcząt, które zamierzają wyjechać do Saudi bez znajomości tamtejszych realiów, między innymi instytucji sponsoringu. Czyni on z pracownika praktycznie niewolnika sponsora. Musi być wszędzie tam, gdzie sponsor i tam, gdzie on sobie zażyczy. Jest od niego całkowicie uzależniony. Sponsor przedłuża wizy i jest jego jedynym panem.
Podobnie do wcześniejszych tomów, tak i ten czyta się zapartym tchem. Po raz kolejny odsłania hipokryzję panującą w islamie, fanatyzm części wyznawców, jak również powszechne nadinterpretacje nakładające na kobiety kajdany. Nie brakuje jednocześnie tego, co stało się wyznacznikiem cyklu miliona ciekawostek związanych z kulturą arabską i religią Mahometa połączonych z dynamiczną, pełną zwrotów akcją.
Polecam.
Moja ocena 7/10
Wydawanictwo Prószyński i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz