Ach, te kłamczuszki potrafią nieźle zagmatwać. Chyba, że trafią na godnego siebie rywala. Doskonale o tym wie Sophie Stava o czym przekonała nas w Wszystkie moje kłamstwa.
Sloane od dawna nauczyła się nieźle ubarwiać swoje życie. Niby niewinne kłamstewka ale przez lata weszły jej w krew. Nie inaczej zachowuje się spotykając Jaya Lockharta razem z zapłakaną córeczką. Tak dostaje pracę w jego domu i szybko sprawy przybiorą nieoczekiwany obrót.
Idealne życie, popularność i być przez kogoś zauważanym to coś na czym każdemu zależy. Zwłaszcza Sloane. Jak nie można tego osiągnąć, to można wmówić innym, że tak jest. A z czasem uczynić nawyk, bez którego ani rusz. Paradoksalnie, przyciąga tym naszą uwagę i zachodzimy w głowę, co z tego wyniknie. Dawno już nie empatyzowałem z kłamczuchą. Tym razem tak. Może, że bardziej poznając to jej prawdziwe życie, współczułem jej. Może ją rozumiałem, zwłaszcza pragnienie szczerej przyjaźni. Zwłaszcza, że w pewnym momencie wydaje się, że już od kłamstwa nie ma odwrotu. Nic tylko brnąć w nie dalej i zobaczyć, co z tego wyniknie. Przy czym szybko można przekonać się, że ból głowy z obawy, że prawda wyjdzie na jaw, może być najmniejszym problemem. Sophie Stava obnaża mechanizm kłamstwa, ubarwiania i zawsze ostatecznie trzeba za to zapłacić. Budowanie iluzji wcale nie da ukojenia, tylko nowe problemy. Najgorzej, gdy obawa przed obnażeniem przybiera bardzo realny odcień.
Wszystkie moje kłamstwa to mieszanka powieści obyczajowej z thrillerem. Przez ponad połowę powieści jest dość spokojnie, a aspekt obyczajowy i społeczny dominuje. Wszystko biegnie powoli, a to tylko, by uśpić czujność przed trzęsieniem ziemi. Druga połowa to thriller z sprytnie prowadzoną grą psychologiczną. Emocje sięgają zenitu, a sprawy przybiorą nieoczekiwany obrót. My z napięciem przyglądamy się rozgrywce między trójką bohaterów. Sophie Stava serwuje opowieść, którą śledzimy z zapartym tchem i im dalej posuwa się akcja, tym bardziej rośnie nasze zaintrygowanie dokąd dotrzemy.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Wydawanictwo Książnica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz