Dwudziesty
wiek przyniósł z sobą wiele bolesnych wydarzeń. Na co dzień wspomina się
jedynie II wojną światową i idącą za nią hekatomby krwi: wielu zabitych
żołnierzy, rozstrzelanych w ulicznych egzekucjach cywili, holokaust, czy zabici
młodzi ludzie biorący udział w Powstaniu Warszawskim. Z tym wszystkim wiążą się
złamane ludzkie losy, złamane serca. Z stuleciem tym związane są i inne niemniej bolesne
zawirowania dziejowe, będące przyczyną rozbitych rodzin i do końca noszonych w
sercu ran, tęsknoty, za tymi którym nie udało się przeżyć. I wojna światowa, wojna
polsko-bolszewicka, okres Polski Ludowej i mająca miejsce pod koniec lat 80. transformacja
ustrojowa stanowiły słupy graniczne dla polskiej historii - gdzie pewna epoka
się kończyła a zaczynała następna, jednocześnie w niemniejszym stopniu niż lata
1939 -1945 oddziaływały na małe rodowe
dzieje.
O
rodzinie, której losy zostały ściśle powiązane z wielką historią; o
narodzinach, rozstaniach i powrotach na tle dramatycznych wydarzeń XX wieku,
opowiada Ałbena Grabowska w przejmującej sadze Stulecie winnych.
Między rokiem 1914 - kiedy
Polski nie było na mapach Europy, a rokiem 2014 - kiedy jest w pełni suwerennym krajem, w zawieszeniu stu
lat, w ciągu których zachodziły nie tylko ważne zmiany dziejowe, ale również
kulturowe, techniczne, czy mentalnościowe dzieje się akcja powieści. Toczy się ona
w Brwinowie, Pruszkowie, Podkowie Leśnej, czyli w mniejszych podwarszawskich
społecznościach, żywo jednak reagujących na to, co dzieje się w Polsce, a echa
warszawskich wydarzeń rozgrywających się w stolicy żywo w tym czasie dochodziły
na prowincję, odciskając na niej również swe piętno. Dla jednych stawały się miejscem
do celowym, dla innych zaś jedynie przystankiem z którego polecą do dużego
miasta Warszawy. Niemniej jednak dla rodziny Winnych, to właśnie Brwinów stał się
pewnego rodzaju mekką, do której przejeżdżali w chwilach trudnych i bolesnych.
Tam znajdowali rodzinne ciepło, wsparcie i cenne rady udzielane przez babcię
Bronię. Tam szukano schronienia i leczono poranione dziewczęce serce. To
wioska, stająca się z biegiem lat miastem, w której życie pozornie toczy się
leniwie. Mieszkańcy udają się do swoich warsztatów pracy lub na pole, ich
dzieci do szkoły i nad rzekę będącą świadkiem pierwszych młodzieńczych miłości. Jednak to
właśnie tamtejsze pola i lasy, drewniane chatki i przydomowe ogródki skrywają
wiele sekretów rodzinnych, które wraz ujrzeniem światła dziennego, wywołują koszmary
od których nie da się uciec. Mimo to, przedwojenny Brwinów i Stawisko – majątek państwa
Iwaszkiewiczów jawią się, jako miejsce do których ma się ochotę zajrzeć,
zatrzymać się w nich aby doświadczyć wolniejszego tempa życia i wszystko zobaczyć
w innych barwach.
To właśnie w Brwinowie
u Winnych, pewnej nocy na świat przychodzą bliźniaczki Mania i Ania. Niestety
ich matka umiera przy porodzie, a owdowiały ojciec przy pomocy bliskich i
miejscowej mamki musi samotnie zaopiekować się córkami. Kilka miesięcy później
wybucha pierwsza wojna światowa, a spokojna dotąd wioska zostaje grabiona przez
przemaszerowujące wojska niemieckie, a następnie doświadcza bestialstwa
żołnierzy rosyjskich. Konflikt w znacznym stopniu odcisnął się na życiu
rodziny, która odtąd zaczyna stawać w obliczu trudnych wyborów i licznych
rozterek moralnych. Dla dziewczynek czas dorastania zbiega się z cierpieniami
narodu. Gdy dobrze nie kończy się jedna wojna, zaczyna się następna, ponownie
wystawiająca rodzinę na trudne próby. Z czasem okazuje się, że Ania otrzymała
niezwykły dar jasnowidzenia, będący zarówno dla niej jak i jej bliskich błogosławieństwem
oraz przekleństwem. Kiedy po latach rozłąki i walki o przetrwanie w okrutnych
czasach, życie Winnych zaczęło się układać na nowo, kolejna wojna burzy spokój
ich dni codziennych. Wraz z wkroczeniem Wehrmachtu do Brwinowa na świat przychodzą bliźniaczki – córki Marysi, a
rodzina znów skazana zostaje na trudne rozłąki i konieczność pogodzenia się z
odejściem jej członków. Wraz z nastaniem Polski Ludowej ponownie będą musieli poskładać
życie na nowo, chociaż i tym razem zawierucha historii i nie okaże się dla nich
łaskawa.
Stulecie
winnych składa się trzech tomów, których akcja zamknięta
jest w określonych ramach czasowych. Pierwsza część to lata 1914 - 1939, druga –
okres II wojny światowej i pierwsze trzydzieści lat smutnej powojennej
rzeczywistości, trzecia – ma miejsce od 1971 roku do współczesności. W ten sposób
autorka na przestrzeni dokładnie stu lat opowiada losy rodzinne rozgrywające
się na tle burzliwej historii Polski. Niewątpliwą zaletą książki jest
zestawienie faktów z życia brwinowskiej familii z tym, co obecnie działo się w
kraju. Dzięki temu autorka fenomenalnie oddała przenikanie wielkiej historii z
tą historią małą, zamkniętą wokół rodzinnego domu i związanej z egzystencją
zwykłych ludzi. Winni spotykają się z pewnego rodzaju symbolami danej epoki:
Marią Grzegorzewską Januszem Korczakiem, Stanisławem Lilpopem, Jarosławem
Iwaszkiewiczem, czy Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Dejmkiem, Jackiem Kuroniem.
Wyliczać można by bez końca jeszcze wiele nazwisk historycznych występujących
na kartach książki, dzięki temu losy Winnych i losy Polski nabierają większego
autentyzmu. Rodzina ta staje się niejako bliższa, gdyż wiele z jej przeżyć może
odnaleźć czytelnik we wspomnieniach własnej rodziny. Winni więc stają się
pewnego rodzaju odzwierciedleniem życia prowadzonego w setkach polskich domów. Jednocześnie
tak skonstruowana powieść staje się doskonałym narzędziem do popularyzowania
rodzimych dziejów. Inna siła tego klanu tkwi w jej przywiązaniu do rodzinnych
więzów, chęcią niesienia pomocy nie tylko członkowi własnej familii, ale
również tym z którymi ich drogi się przeplatają, stanowią dla wszystkich
oparcie, bezpieczną przystań i dają ciepło, którego nieraz trudno szukać w
pośród ciemnej rzeczywistości panującej za drzwiami ich domów. Pokazują, że w
każdych, nawet najtrudniejszych czasach można być wiernym posiadanym ideałom, można
starać się prowadzić normalne życie – nawet jeśli żyją w nienormalnych czasach.
Przeżywają to, co miliony ich rodaków w tamtej rzeczywistości: głód, strach o
najbliższych, stykają się z brutalną przemocą, ludzką podłością i okrucieństwem
do którego może być zdolny posunąć się człowiek, wreszcie śmiercią bliskich ich
sercu ludzi. Winni mimo tego całego zła, dalej rodzą się, cieszą się swoimi
małymi szczęściami, snują plany na przyszłość i walczą o własne marzenia. Ulegają
namiętnościom i własnym słabościom, popełniają błędy, ale zawsze mając na celu
dobro drugiej osoby. Nie są oni pomnikami bez skazy, lecz ludźmi takimi samymi
jak my.
Stulecie
winnych to
przejmująca saga połączona z elementami baśniowymi, powieść historyczna
powiązana jednocześnie z tym co nadprzyrodzone i co dodaje pewnej nutki
dramatyzmu. To piękna opowieść o sile tkwiącej w
rodzinie, o miłości i przywiązaniu, o człowieczeństwie wystawionym na trudne
próby. Ałbena Grabowska daje książkę z której z jednej strony stykamy się historią
XX wieku oddziaływującą na życie zwykłych ludzi – mam wrażenie, że wiele z
omówionych przez autorkę wydarzeń nabiera blasku, przestając być jedynie
suchymi wydarzeniami o których mówią podręczniki szkolne i akademickie; z
drugiej strony to, co mnie szczególnie chwyciło za serce, to uniwersalizm.
Chociaż żyjemy w innych czasach, w erze i padów, kina trójwymiarowego, gdzie
doświadczenia milionów osób przechodzących przez piekło zarówno pierwszej, jak
i drugiej wojny światowej jest dla nas obce; to jednak Winni pokazują wartości
nietracące nigdy na aktualności. Takie, jak podążanie za głosem serca, walkę o
marzenia i próbowanie mimo przeciwnych wiatrów mozolnego budowania własnego szczęścia.
Czasem dbanie o bliskich naszemu sercu, może być znacznie ważniejsze, niż
najbardziej heroiczna walka zbrojna. To historia, która wciąga, pożera,
paraliżuje nasze myśli nie pozwalając oderwać się od niej. Hipnotyzuje i
wywołuje pustkę w sercu po skończonej lekturze. Pustkę spowodowana tym, że pora
rozstać się rodziną Winnych, która przez trzy tomy stała się naszą własną
rodziną. Osobiście podczas lektury sam czułem się mieszkańcem Brwinowa
przemierzającym tamtejsze ścieżki, łączące go z Podkową Leśną, podążałem
śladami bliźniaczek, a potem ich dzieci i wnuków.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Źródło: Wydawnictwo Zwierciadło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz