O
koszmarze wojny, o miłości zrodzonej w brutalnym świecie, o nieustannym
przesuwaniu granic ludzkiej wytrzymałości i o możliwości zachowania
człowieczeństwa w nieludzkich warunkach, opowiada Daniel Mason w Zimowym żołnierzu.
Pierwsza wojna światowa
patrząc z perspektywy sprawy polskiej była starciem państw biorących udział w
rozbiorach Polski, które do tej pory stały na straży europejskiego porządku
geopolitycznego, stąd w momencie gdy stanęły po przeciwnej stronie barykady,
Polacy zostali wcieleni do wojsk zaborczych i w nich musieli pełnić swoją
służbę wojskową. Stąd między innymi armia austro-węgierska była armią
wielonarodowościową, w której jednak panował jeden oficjalny język niemiecki. W
jej skład wchodzili Polacy, Węgrzy, Austriacy, Czesi i Słowacy. W ten sposób miliony młodych mężczyzn zostało
wcielonych do armii, pełniąc w niej rozmaite role: jedni wysłani na front, inni
pracowali jako kucharze, inni natomiast delegowani zostali do szpitala w
charakterze lekarzy. Część z nich nie miała nawet ukończonych w pełni studiów
medycznych, a już musieli zajmować się rannymi wojakami, przeprowadzając na
nich nieraz skomplikowane zabiegi chirurgiczne. W szpitalach polowych poza
mężczyznami pracowały także kobiety, m.in. siostry zakonne opiekujące się chorymi
i wspomagające swoją wiedzą i doświadczeniem młodych medyków. One też z
niezwykłym oddaniem, nieraz z narażaniem życia, troszczyły się o swych
pacjentów. Stąd dla środowisk polskich była ona okazją z jednej strony na
odzyskanie niepodległości, jednak w jej wyniku wiele kobiet opłakiwało swoich
zmarłych mężów, synów, braci i ojców. Wielu z tych co przeżyli, było kalekami
pozbawionymi kończyn, wielu przeszło załamanie nerwowe – wówczas to po raz
pierwszy świat medyczny pochylił się na nowym zjawiskiem nerwicy frontowej. Chorzy dotknięci nią, jeszcze wiele lat po
wojnie nie potrafili odzyskać utraconego spokoju i wyzbyć się tkwiącego w nich
lęku. To wszystko odsłania w swojej najnowszej powieści Daniel Mason.
Lucjusz Krzelewski
pochodzi z zamożnej polskiej rodziny mieszkającej w Wiedniu. Po cichu
kultywującej tradycję patriotyczną, która zawsze żywa była w jego domu
rodzinnym. Po zdanej maturze, chłopak rozpoczyna swoje wymarzone studia
medyczne, to medycyna staje się jego pierwszą miłością i najważniejszą pasję.
Młodzieńczy zapał szybko zostaje zauważony przez wiedeńskie środowisko
lekarskie, które zaprasza go do prestiżowych badań medycznych, podczas których
styka się z najwybitniejszymi przedstawicielami świata nauki, m.in. ze swoją
rodaczką Marią Curie-Skłodowską. W
chwili wybuchu I wojny światowej w 1914 r.
młody student widząc w obecnym konflikcie zbrojnym możliwość
wcześniejszego rozpoczęcia praktyki lekarskiej, zaciąga się do austriackiej
armii w charakterze lekarza wojskowego. Niestety jego marzenia dostania
przydziału do świetnie zorganizowanego lazaretu rozmywają się, trafia za to do
Lemnowic położonych u podnóża Karpat. Tam
to w zrujnowanym kościele utworzony został szpital wojskowy, a wszyscy
wcześniej pracujący przed nim lekarze, uciekli stamtąd. Jedyną osobą, która
może wesprzeć niedoświadczonego medyka jest tajemnicza siostra Margareta. To
ona właśnie uczy go na czym polega szybka i sprawna opieka nad najciężej
rannymi żołnierzami przywiezionymi z pól bitewnych. Operacje, jakie przychodzi mu wówczas
przeprowadzić zdecydowanie różnią się od
akademickich rozważań i to przy boku zakonnicy-pielęgniarki dowiaduje
się, czym w istocie jest medycyna.
Osobliwa relacja, jaka ich połączyła zostaje wystawiona na ciężką próbę
w momencie, gdy pewnej zimowej nocy do szpitala trafia nowy żołnierzy.
Krzelewski chcąc za wszelką cenę go ratować podejmuje trudną decyzję, która
zaważy na dalszych losach jego samego i siostry Margarety.
Daniel Mason oprowadza
czytelnika po Wiedniu i po wschodnich obrzeżach wchodzących w skład monarchii
Austro-Węgierskiej przed 1914 rokiem i w czasie I wojny światowej. Obserwujemy
życie naukowe c.k., jak również odwiedzamy wiedeńskie salony polskiej elity społecznej.
Polacy mieszkający w stolicy cesarstwa podtrzymywali polskość poprzez
pielęgnowanie rodzimej historii: wspominanie ważnych wydarzeń, królów i przedstawicieli życia kulturalnego
działających na obczyźnie, w szczególności Fryderyka Chopina, którego muzyka
rozlegała się w ich domach. To ludzie pamiętający o własnych korzeniach,
chociaż publicznie wolący zachować postawę neutralną i ze względów często
praktycznych otwarcie nie manifestujący swego pochodzenia. Posiadają liczne
koneksje i znajomości. Nie przejawiają wrogości wobec zaborcy, jednak w chwili
zrodzenia niepodległego państwa polskiego, nie ukrywają swej przynależności narodowej do Polski.
Część z nich ma szansę na karierę polityczno-wojskową w odrodzonej Ojczyźnie. Utrzymuje
ze sobą bliskie stosunki towarzyskie, jak również zawierają w obrębie własnej
grupy korzystne dla siebie mariaże. Wraz z końcem wojny zauważają koniec pewnej
epoki, w której pochodzenie było
wskaźnikiem zajmowanej pozycji społecznej, w nowej rzeczywistości miejsce starej
arystokracji zajmować zaczęła „arystokracja pieniądza”. Wpływy zdobywają
przedsiębiorcy i bogaci kupcy, którzy dystansują w hierarchii dawnych książąt i
hrabiów. Zachodzące zmiany widoczne są nie tylko w wiedeńskim salonie, ale
również obejmują całą Europę. W Rosji obalony zostaje car, w Austrii abdykuje
cesarz, a Niemcy pogrążają się w rewolucji robotniczej. Wkraczamy również w świat szpitali polowych
obserwując rozgrywające się każdego dnia piekło. Trafiają do nich żołnierze z
ciężkimi obrażeniami odniesionymi w wyniku działań bojowych. Są wśród nich
kalecy, ludzie znajdujący się na granicy śmierci i tylko sprawne
przeprowadzenie operacji i zaszycie nieraz bardzo poważnych ran, może uratować
im życie. Opisy przeprowadzanych zabiegów chirurgicznych dalekie są od
wyobrażeń współczesnego czytelnika. Absolutnie nie ma tu mowy o zachowaniu
jakichkolwiek warunków higienicznych. Przeprowadza się je często pod presją
czasu. Rannych jest tak wielu, że brakuje rąk do pracy. Poważniejsze jednak od
obrażeń ciała, są doznane urazy psychiczne. Mason z niezwykłą starannością
oddaje warunki w jakich rodziła się psychiatria XX wieku oraz zajmowanie się
schorzeniami natury neurologicznej, czy psychicznej. Weszła ona wówczas w etap
eksperymentalny, często wręcz same podejmowane przez nią doświadczenia były dla
pacjenta formą tortur. Wreszcie oprowadzani jesteśmy po polach bitewnych
Galicji. Widzimy toczone w tamtym czasie bitwy, najazdy kozaków i walki
oddziałów huzarskich z Rosjanami. Odczuwamy strach tamtych ludzi na wieść o
przymusowej ewakuacji, obserwujemy trudności związane ze swobodnym
przemieszczaniem się zarówno w czasie wojny, jak również po jej zakończeniu.
Wraz z zakończeniem działań, nie kończą się walki. Nowe bowiem państwo polskie
prowadzi nie mniej krwawe starcia ze swoimi wschodnimi sąsiadami, które są tak
samo niebezpieczne dla ludności cywilnej, od tych mających miejsce w latach
1914-1918. Każdego dnia śledzimy podejmowaną dramatyczną nieraz walkę o
przeżycie, zachowanie najmniejszych pozorów normalności życia. Zakochują się,
oddają się możliwym na tamte warunki formom rozrywki; chociaż zdają sobie
sprawę, że w każdym momencie może pojawić się nowe zagrożenie dla pacjentów w
postaci okrutnego dowódcy wojskowego przyjeżdżającego skontrolować placówkę
medyczną – czy przypadkiem nie przechowują dezerterów i symulantów, jak również w postaci żołnierzy wrogiej
armii.
Zimowy
żołnierz to nie tylko romans, ale wręcz prawdziwa perła
historyczna. Doskonale kreśląca rzeczywistość I wojny światowej, jak również
realia powojenne. To przepiękna opowieść o sile ludzkiego charakteru, o
zakazanej miłości i próbie wierności, jaką będzie musiała ona przejść. To nieszablonowa
historia uczucia dwojga ludzi pochodzących z zupełnie różnych światów, która
zrodziła się w piekle wojny. Siłą powieści jest konfrontacja wyobrażeń
posiadanych przez mieszkańców Wiednia o tym, co dzieje się na polach walki, z
tym co rzeczywiście miało na nich miejsce. Autor bezlitośnie gra na emocjach i
snuje pozornie spokojną opowieść, której dramatyzm narasta z każdym rozdziałem.
Zadbał o staranne zachowanie
najmniejszych nawet szczegółów historycznych, dzięki czemu fenomenalnie oddaje
klimat, atmosferę strachu i niepewności tamtych dni. Pokazuje wielkość i
podłość człowieka. Mason nie ocenia i nie moralizuje, za to stworzył historię
zapadającą w serce i pamięć czytelnika.
Polecam.
Moja ocena 8/10
Źródło: Dom Wydawniczy Rebis
Bardzo ciekawa recenzja :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
MÓJ FACEBOOK
MÓJ INSTAGRAM
Dziękuję :D
Usuń