niedziela, 28 kwietnia 2019

TAMTE DNI, TAMTE NOCE - ANDRE ACIMAN


Wakacyjne zauroczenie i pierwsza miłość należą do tych momentów, o których pamięta się do końca życia. Słońce, szum wody w jeziorze, samotne wyprawy rowerowe tylko we dwoje, wspólne patrzenie w niebo, wędrówki po miejscowych uliczkach i każdego dnia stopniowe, krok po kroku odkrywanie obiektu młodzieńczych westchnień. Poznawanie człowieka, który opanował myśli. Od którego z jednej strony wolałoby się uwolnić, z drugiej jednak przyciąga swoją osobowością niczym magnes. Jedyne  marzenie to, żeby być tylko z nim. Sam na sam i cieszyć się chwilami szczęścia, które za moment się skończą. Ulotnią się, tak jak beztroski czas wakacji. Odfruną wraz z letnim wiatrem. Potem już zostaje tylko powrót do tego, co było wcześniej.
André Aciman w Tamtych dniach, tamtych nocach opowiada historię zakazanej wakacyjnej miłości dwóch mężczyzn, nastolatka wkraczającego w dorosłe życie i starszego o siedem lat mężczyzny, zrodzone między nimi uczucie zostanie wystawione na największą i najtrudniejszą próbę. Próbę czasu.


Północne Włochy.  Rodzice Elio w letnim okresie goszczą w swoim domu pracowników naukowych, wówczas chłopiec musi na ten czas odstąpić swój pokój dla nowego gościa ojca. Tak jest również, gdy zawita do nich Oliver pracujący na co dzień w Nowej Anglii, a do Italii zawitał, tylko po to, żeby tu właśnie dokończyć swoją książkę o Heraklicie. U państwa P. ma spędzić sześć tygodni i wydaje się kolejnym nudziarzem, do tego jeszcze zarozumiałym i zadufanym w sobie. Początkowa  niechęć siedemnastolatka, unikanie kontaktu z człowiekiem, którego musi tolerować, zaczyna przeradzać się w fascynację. „Nowy, tymczasowy członek rodziny”  zaczyna imponować Eliowi i mimo, że pewne zachowania mężczyzny irytują go, to nie zmienia to faktu, że nie jest mu on obojętny. Zaczyna być zazdrosny o każde jego spotkanie z inną osobą i nawet atrakcyjne koleżanki nie wydają się dla nastolatka interesujące. Oliver jest osobą, która rozpala jego zmysły i staje się obiektem erotycznych marzeń. Kiedy naukowiec odkrywa przed młodym człowiekiem swoje uczucia, między nimi zawiązuje się gorący romans.


André Aciman stworzył subtelną, a zarazem niezwykle smutną historię miłości homoseksualnej. Każda strona  doprowadza czytelnika do chwili rozstania kochanków, zbliża się nieuchronnie moment, w którym każdy z panów będzie musiał pójść własną drogą. W chwili kiedy tylko minie okres wakacji, Oliver wróci do Stanów, a Elio będzie musiał pozostać we Włoszech i dalej kontynuować naukę w tutejszej szkole. Chociaż obaj zdają sobie z tego sprawę, to jednak rodząca się między nimi wzajemna fascynacja jest od nich silniejsza. Nastolatek za wszelką cenę chcę zaimponować koledze ojca. Pokazać mu, że ma takie same jak on zainteresowanie i pasje. Stać się w jego oczach kimś dojrzałym i atrakcyjnym, a nie tylko „dzieckiem wkraczającym w okres dojrzewania”. Wspólne wędrówki po małym miasteczku B. stają się okazją do wzajemnego poznania, do prowadzenia rozmów o sztuce i literaturze. Każdy dzień rozpala zmysły chłopca, który pragnie tylko czuć zapach Olivera, przebywać tylko z nim, z nim również przeżyć swój pierwszy raz. Równocześnie spotkania z rówieśniczkami są dla niego testem potwierdzającym dla kogo rzeczywiście bije jego serce i kto opętał  wszystkie  jego myśli. Sam Oliver jest postacią tajemniczą, przez długi czas nie do końca wiadomo, co myśli, a przede wszystkim co czuje. To człowiek prowadzący w rzeczywistości wewnętrzną walkę, jego nonszalanckie słowa i gest machnięcia ręką, są tylko pozą pozwalającą ukryć prawdziwe uczucia, próbą walki z samym z sobą i pokonania rodzącej się miłości. Taktyką mająca na celu poznanie uczuć drugiej strony. Obaj wysyłają do siebie delikatne sygnały mające pokazać drugiemu, wszystko to, co chcą mu wyjawić. Obaj muszą walczyć z trawiącą ich namiętnością i pragnieniem oddania się bez reszty. Ich miłość jest wrażliwa na wszelkie wypowiadane słowa, na każdy gest i każdą symboliczną rzecz. Jest zarówno zła i niewinna jednocześnie, niosąca cierpienie i nieograniczone szczęście. Zachłanna o każdy moment i chce zawłaszczyć ukochanego mężczyznę tylko dla siebie. To miłość gorąca, niczym letnia atmosfera nasycona duchotą. Oliver staje się dla chłopca całym światem, jest dla niego bratem, ojcem, przyjacielem i kochankiem rozpalającym wszystkie zmysły.

Relacja między nimi staje się od samego początku niezwykle dynamiczna. Od obojętności i niechęci po tęsknotę. Doprowadza do wybuchu różnych emocji, do chęci wykrzyczenia niewypowiedzianych słów i okazania sobie tego wszystkiego, co do tej pory skrzętnie próbowali ukryć. Równocześnie to właśnie uczucie, jakie zrodziło się w sercu Elia stawia go przed pytaniem o jego tożsamość, staje się okazją do odkrywania własnej seksualności, którą próbuje zrozumieć i poznać. Zmusza i konfrontuje z całą masą wątpliwości, którym będą zmuszeni stawić czoła.  Chociaż ważny jest dla nich kontakt cielesny, to warstwa duchowa stoi na znacznie wyższym poziomie. Kochankowie nie tylko poznają własne ciało, ale również duszę i serce.


Tamte dni, tamte noce to niezwykle wzruszająca opowieść, grająca na najczulszych strunach. Dodatkowo zaangażowanie emocjonalne czytelnika potęguje  pierwszoosobowa narracja prowadzona z perspektywy czasu przez samego Elia, dzięki której poznajemy drzemiące w nim myśli, uczucia i przeżycia. To historia, która wywołuje ból i łzy wzruszenia. Szczerze mówiąc ostatni raz płakałem nad książką trzy lata temu i było to wówczas…… Małe życie. Teraz od pierwszej strony miałem łzy wzruszenia. Przeżywałem rozpaczliwe próby zaimponowania podejmowane przez nastolatka, jego dążenie do upodobnienia się pod każdym względem do obiektu swych uczuć, a wreszcie dławiącą go tęsknotę i smutek. Ta książka chwyta za serce i nie pozwala się zaprzestać czytania, oczarowuje ukrytą  symboliką i delikatnymi gestami, czy wyszeptanymi po cichu słowami. Aciman za pomocą prostego języka opowiada przejmują historię, która zostaje z nami na długo i nie pozwala o sobie zapomnieć. Na koniec warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Tamte dni, tamte noce są dla każdego? Jeżeli przeszkadza Wam tematyka LGBT , to zdecydowanie Wam ją odradzam. Jeżeli zaś ważniejsze jest dla Was przesłanie płynące z powieści, to zdecydowanie polecam. Dla mnie jest to książka uniwersalna, w której każdy może znaleźć cząstkę siebie, zobaczyć wiele własnych zachowań bez względu, czy jesteście homo czy heteroseksualni. To proza dojrzała, nie bojąca się stawiać trudnych pytań i konfrontować z nimi czytelnika. Tu nie znajdziecie łatwych odpowiedzi. Jest refleksyjna, nostalgiczna. Zostawia czytelnika pobitego emocjonalnie, nagiego w prawdzie o sobie samym i ze złamanym sercem. Zdecydowanie zalicza się do moich wielkich buków i najważniejszych literackich podróży, jakie do tej pory odbyłem.


Polecam gorąco.
Moja ocena 10/10

                                                 Źródło: Wydawnictwo Poradnia K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz