niedziela, 21 kwietnia 2019

JAK PODRYWAJĄ SZEJKOWIE, MARCIN MARGIELEWSKI


O świecie pełnym blichtru i luksusu, o przemocy i przedmiotowym traktowaniu kobiet, o najpilniej skrywanych tajemnicach arabskich książąt, oraz rozpaczliwym poszukiwaniu miłości, opowiada Marcin Margielewski w Jak podrywają szejkowie.


Myśląc o Bliskim Wschodzie od razu widzi się  piasek, karawany wielbłądów zmierzające do oddalonych nieraz wiele kilometrów oaz, palące słońce i wiejący od strony pustyni wiatr. Na tym tle jawią się okapujące złotem pałace arabskich władców, mężczyźni i kobiety noszący tradycyjny ubiór oraz dochodzące odgłosy modlitw z minaretów. To świat mistyki i surowych reguł, jakimi mają kierować się muzułmanie. Wyobrażenie o tamtym rejonie potęgują Baśnie tysiąca i jednej nocy. Podczas, gdy świat szejków odarty jest z baśniowości, rządzi się hipokryzją, dbaniem o pozory i zgrabnymi unikami omijania nakazów religijnych. To świat, którym panuje brutalna siła, seks, kobiety przewijające się w życiu mężczyzn stanowią jedynie najczęściej przedmiot jednorazowego użytku, przede wszystkim jednak niepodzielnie dominuje jedna zasada – wszystko można kupić. Kupić można również chwile zapomnienia od dławiącego cierpienia, samotności, tęsknoty za prawdziwą miłością, ale również kupić drugiego człowieka i jego milczenie. W świecie tym przetrwać mogą tylko najsilniejsi, ci którzy do perfekcji opanują reguły gry. Takie są również Zjednoczone Emiraty Arabskie, zaliczające się do państw o najsurowszym prawodawstwie opierającym się na normach religijnych.


Mieszkają w nich dwaj główni bohaterowie reportażu Marcina Margielewskiego, książę Wasim i Abed. Obaj należą do rodziny książęcej sprawującej niczym nieograniczoną władzę w tym kraju, mimo łączących ich więzów krwi wywodzą się z zupełnie różniących się od siebie rodzin muzułmańskich. Pierwszy nauczony przez ojca, pełniącego rolę ministra spraw zagranicznych, że kobiety są używką służącą do zaspokojenia męskich potrzeb, prowadzi hulaszczy tryb życia. Bez ograniczeń korzysta z usług prostytutek i najważniejsza jest dla niego zabawa. To człowiek pełny kontrastów. Z jednej strony w kontaktach z przedstawicielkami płci pięknej jest brutalny, perwersyjny, czerpiący przyjemność z upokarzania swych partnerek, z drugiej strony troskliwy i opiekuńczy starszy brat dla Abeda. Ten ostatni  wychował się w domu, w którym dla prawdziwej miłości wyzbyto się przywileju posiadania wielu żon. Jego ojciec i władca ZEA był wiernym mężem jednej małżonki. Z rodzinnego domu Abed wynosi poszanowanie dla kobiet, wiarę w miłość idealną, taką która otacza wybrankę serca nimbem uwielbienia i dająca na każdym kroku dowody swej miłości i przywiązania. Nadchodzi jednak dla niego czas, w którym powoli poznaje zupełnie inne życie arabskich szejków. Życie wypełnione wynaturzoną erotyką, brutalnym seksem, alkoholem i stosunkami z przypadkowymi kobietami. Życie w którym jedynym przykazaniem, jest nie dać się złapać na gorącym uczynku. To egzystencja odarta z nakazów religijnych i pokazujących, że wszystkie zasady, jakimi powinien kierować się wierny muzułmanin bez trudu można obejść. W ten sposób wycofany i nieśmiały chłopiec, wierzący w idealną i czystą miłość, zaczyna brać udział w „zabawach erotycznych” i umie korzystać z tego, co daje mu jego urodzenie.  Z biegiem lat bez zahamowania oddaje się swoim dwóm największym pasjom: koniom i pięknym kobietom.


Marcin Margielewski w swej opowieści odsłania często przemilczaną prawdę o arabskich szejkach. Wraz z nim wchodzimy do najbardziej luksusowych hoteli, poznając mroczne życie mające miejsce za zamkniętymi drzwiami apartamentowców. Zaglądamy do pałaców i stajni władców tego rejonu świata. Z każdą stroną stajemy się świadkiem ich przerażającej rzeczywistości. Nie ma w niej miejsca na to co niewinne, czyste i bezinteresowne uczucie, szczere oddanie kobiety i mężczyzny, czy niewinne zaloty. To egzystencja wypełniona litrami wylewanymi często dla zabawy szampana - którego butelka kosztuje tyle co miesięczne utrzymanie ukraińskiej rodziny i drinkami, których cena wacha się w tysiącach dolarów, mająca miejsce w najpilniej strzeżonych klubach całego świata. Do tych lokali można wejść tylko przez zaproszenie i z osobą towarzyszącą. Nie ma w nich miejsca dla samotnych męskich singli. Szybko okazuje się, że arabscy mężczyźni bez trudu potrafią poradzić sobie i z tym wymaganiem. Autor zabiera czytelnika w podróż po najdroższych lokalach świata, do kawiarń w których toczy się życie światowych milionerów i w nich rozmawia się o kolejnych wywołanych przez nich skandalach. To świat w którym pieniądz i posiadana z tytułu urodzenia władza ma nieograniczone możliwości. Z drugiej strony mimo całego tego blichtru, perwersji seksualnej, panuje samotność i pragnienie znalezienia prawdziwej miłości. To tęsknota za bezinteresownym uczuciem, która boli i przenika do szpiku kości. Ona też często staje się przyczynkiem popychającym od kolejnych spotkań z wynajmowanymi prostytutkami. To egzystencja wypełniona szantażami i balansowaniem często na granicy prawa, to surowe i bezwzględne reguły, jakich należy przestrzegać, aby nie zapłacić za chwile rozkoszy cielesnej wysokiej ceny. Jednocześnie poznając historię arabskiego szejka, poznajemy z jednej strony przepisy Koranu i normy, jakimi powinien kierować się każdy muzułmanin, będące niejednokrotnie ciekawym komentarzem do opowiadanych przez księcia zdarzeń, z drugiej natomiast jego osobisty stosunek do Tradycji. Przeciwstawia się panującej w Islamie przedmiotowej roli kobiet,  gdzie nie brakuje dywagacji na temat, czy jest ona człowiekiem a może tylko przedmiotem mającym zaspokoić męską chuć. Abed podważa panujący pogląd, jakoby stała pod względem intelektualnym niżej od mężczyzny. Autor  w swej opowieści odwołuje się również do najgłośniejszych skandali medialnych, o których huczała brytyjska prasa, a których sprawcami był członek rodziny książęcej panującej w ZEA. Stanowią one niejednokrotnie trafny komentarz do prowadzonej w danej chwili narracji.  Pokazuje do czego zdolni są szejkowie, dążący do zagłuszenia dławiącego ich cierpienia, dążący do zachowania beztroskiego życia i poczucia wolności od sztywnej etykiety panującej w ich pałacach. Raz widzimy ich jako bezwzględnych i okrutnych maczo, wyzutych z wszelkich hamulców moralnych, aby za moment zobaczyć ich twarz wrażliwego ojca, opiekuńczego brata i wiernego przyjaciela. To świat wyzuty z wszelkiej baśniowości, ideałów, złudzeń, jednocześnie toczy się w nim walka o zachowanie wiary w możliwość posiadania szczęśliwej i kochającej się rodziny, to świat w którym klątwa rzucona przez skrzywdzoną kobietę, na zawsze może zniszczyć życie nie tylko oprawcy, ale również jego najbliższym.


Jak podrywają szejkowie to opowieść, która boli i przeraża. Zamiast Aladyna, jawią się książęta, nie mający w sobie nic wspólnego z legend o księciu na białym koniu. Kobiety marzące o bogactwie i luksusowym życiu u boku arabskiego szejka, mogą za swe marzenia zapłacić najwyższą z możliwych cenę. Szejkowie nigdy bowiem nie podrywają, oni zawsze kupują, albo na jedną noc, albo na więcej jeśli będą zadowoleni z usług. Jednocześnie zainteresowanie i wiele kontrowersji, jakie  wzbudziła książka, dowodzą tego, że Bliski Wschód dalej nas pociąga, czy tego chcemy, czy nie. Nieustannie jesteśmy spragnieni arabskich opowieści. Tęsknimy za tym co nieznane i zupełnie obce dla naszego kręgu kulturowego, jednocześnie kierując się w naszej wizji Arabów posiadanymi często utartymi schematami i często wyidealizowaną ich wizją. Reportaż Margielewskiego graniczy z trzymającą w napięciu powieścią sensacyjno-obyczajową. Jednocześnie zachwyca i wywołuje ból brzucha pokazanym przez autora złem. Przede wszystkim zaś odsłania obraz dwóch mężczyzn, mimo że różniących się od siebie posiadaną wizją świata, to mimo posiadania dosłownie wszystkiego brakuje im tylko jednego…. szczęścia. Autor nie koloryzuje, nie ocenia, ale przedstawia świat szejków, takim jaki jest.


Polecam.
Moja ocena 7/10


                                              Źródło: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
 
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka, od którego dostałem egzemplarz książki jako nagrodę za udział w konkursie.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz