niedziela, 24 czerwca 2018

WODA, KTÓRA NIESIE CISZĘ - BRITTAINY C. CHERRY


Nasze życie składa się jedynie z chwil. Chwil krótkich, ulotnych, mijających w  błyskawicznym tempie, lecz zmieniających wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Chwil radosnych i bolesnych. Chwil odciskających niezatarte piętno, po których nic już nie jest takie samo, jak było przedtem. Składać się na nie może jedno zdarzenie którego byliśmy uczestnikiem, tylko dzięki temu, że znaleźliśmy w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiedniej porze. Jedno usłyszane zdanie, czy szept idący za nami przez resztę życia niczym cień. Rzeczy te są w stanie na zawsze  zniszczyć wszystko co kochaliśmy do tej pory, ale przede wszystkim zniszczyć nas samych.  W ułamku sekundy traci się poczucie własnej wartości i zapada w przejmującą ciszę trwającą latami. Zapominając, jak pięknie może zabrzmieć tłumiony od dawna głos ukochanej osoby, który gdy już wydostanie się, zabrzmi niczym cudowny śpiew słowika.
         O jednorazowych momentach, ułamkach sekund po których jedynym towarzyszem staje się wszechobecny lęk oraz woda dająca wolność i poczucie bezpieczeństwa; opowiada w trzeciej odsłonie Żywiołów Brittainy C. Cherry w Wodzie, która niesie ciszę.


Po śmierci matki, Maggie ze swoim ojcem przenoszą się do domu nowopoznanej przez niego  kobiety samotnie wychowującej trójkę dzieci. W  nowym miejscu dziewczynka poznaje przyjaciela swych przybranych braci, Brooksa. Zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia i od początku wie, że kiedyś zostanie jego żoną. Chłopak jednak robi wszystko, aby tylko pozbyć się natrętnej adoratorki. Gdy  w końcu zgadza się na spotkanie z nią w lesie, spóźnia się. Samotnie oczekując na „narzeczonego” staje się świadkiem wydarzenia, które na zawsze odmieni ją samą i jej życie. Nastolatka o mało nie padła ofiarą gwałtu i nie została zabita przez napastnika, tylko rozchodzący się po lesie głos chłopaka spłoszył oprawcę. Na skutek przeżytej traumy, Maggie zamyka się w domu i na wiele lat przestaje mówić.  Jedynie w ścianach własnego pokoju czuje się bezpiecznie, a nie odłącznymi towarzyszami stały się dla niej książki oraz  Brooks, będący kotwicą zdolną wyrwać  ją z mroków ciemności i lęku. Z czasem pod wpływem wspólnych rozmów zapisanych na tabliczce, wspólnych lektur i słuchanej muzyki; młodzi powoli  zaczynają zakochiwać się w sobie i zbliżać do siebie. Po wielu latach, ponownie zdarzy się chwila, która zmieni wszystko. Teraz Brooks przeżyje dramatyczną sytuację, po której będzie żył w poczuciu beznadziei i bezsensu. Jedynie pod wodą będzie czuł się bezpiecznie, tak jak kiedyś Maggie. W nowej sytuacji chcąc nieść pomoc przyjacielowi, dziewczyna musi zmierzyć się z własnymi demonami, by móc stać się dla niego kotwicą.

 

Brittainy C. Cherry opowiadająca niezwykłe historie miłosne ludzi, którzy pod wpływem różnych doświadczeń zatracili samych siebie, swoje marzenia i pragnienia; a jedyną przystań widzieli w ukochanej osobie zdolną wyrwać ich z przeżywanego piekła wspomnień; odwołała się do czterech żywiołów będących mottem i symbolem przewodnim jej opowieści. Po powietrzu i spalającym ogniu, przyszła pora na wodę niosącą ciszę . Ciszę, w której milkną złe głosy, natrętne wspomnienia i usłyszane słowa; ciszę dającą odpoczynek i wytchnienie od prześladujących demonów. To historia dwójki młodych ludzi wiodących szczęśliwe życie, otoczonych rodziną i przyjaciółmi, którzy w skutek jednej chwili zmienili się na zawsze. Wcześniej radośni i pełni optymizmu, uparcie dążący do realizacji własnych marzeń, stali się cisi i milczący. Zamknięci we własnych traumatycznych przeżyciach i przeżywających je każdego dnia, lecz nie zdolnych opowiedzieć o nich nikomu. Dla otoczenia stali się dziwadłami od których lepiej trzymać się z daleka. Odmówiono im prawa do szczęścia i akceptacji, a pod płaszczykiem obłudnego współczucia raniono ich jeszcze bardziej, pokazując, że dla „odmieńców” nie ma miejsca w „zdrowej” społeczności. Nikt przecież nie będzie chciał wiązać się z nimi, stąd lepiej trzymać ich w zamknięciu. Skrzywdzona w dzieciństwie dziewczyna pragnęła miłości i ciepła, a od najbliższych doznała bólu osądu, gorzkich słów i odrzucenia. Rodzina mająca nieść wsparcie; w pewnym momentach ją zawiodła i odwróciła się o niej. Nie wielu potrafiło rozumieć noszone przez nią latami cierpienie, uniemożliwiające prowadzenie normalnego życia i paraliżujący strach przed tym, co znajduje się za drzwiami pokoju. Paradoksalnie pragnąc nią chronić przed niebezpieczeństwem, zadawali nowe rany i sprawiali, że dawny dramat każdego dnia wracał na nowo.

Maggie i Brooks skrzywdzeni przez los pragnąc wzajemnej bliskości, spędzania wspólnie czasu, dzielenia się własnymi pasjami i przede wszystkim człowieka przy którym dopiero będą mogli poczuć się szczęśliwi; paradoksalnie odtrącali siebie nawzajem w trudnym doświadczeniu. Potrzebowali kotwicy wyrywającej z głębiny rozpaczy, jednak nie chcąc unieszczęśliwić przyjaciela uparcie ją odrzucali. Kochali się, budując dla tej drugiej osoby potrzebną jej przestrzeń do odnalezienia siebie na nowo, jednak nigdy nie potrafili pokochać samego siebie. Nie chcieli stać się dla ukochanej istoty ciężarem i przeszkodą w prowadzeniu udanego i spełnionego życia.  To ludzie zdolni porozumiewać się bez słów, opowiadający o noszonym lęku za pomocą zaznaczonych w książce karteczek z refleksją nad ważną dla nich literacką sceną czy przeczytanym zdaniem. Autorka pokazała w ten sposób niezwykłą wręcz terapeutyczną moc sztuki, mogącej dawać człowiekowi prawdziwą pociechę, stać się najbliższym i zawsze obecnym przyjacielem. To właśnie dzięki niej może zrodzić się prawdziwa oraz silna więź łącząca dwa samotne serca na zawsze ze sobą. Mimo dużej odległości zawsze mogą być blisko siebie, dzięki jednej wspólnie przeczytanej książce, czy usłyszanej piosence.


Po niezbyt udanym Ogniu, który ich spala Cherry stworzyła przejmującą i ponownie chwytającą za serce opowieść, o tych którzy na skutek jednej chwili stali się lokalnymi odmieńcami, doznającymi powszechnego ostracyzmu, nawet od tych, którzy winni stać po ich stronie. To historia o dręczących wyrzutach sumienia, nie pozwalających nieraz pokazać miłości drugiej osobie oraz opowiedzieć jej, jak ciężko jest z nimi żyć. Autorka w Wodzie, która niesie ciszę w oparciu o własne wspomnienie z dzieciństwa, pokazała, że życie składa się z chwil będących ich sumą. Jedno niefortunne zdarzenie, na wiele lat potrafi zamknąć człowieka w jego lęku i strachu przed ponownym zranieniem i czającym się za rogiem niebezpieczeństwem kontaktu z innymi. Tymi, którzy stają się prześladującym diabłem niszczącym nas od środka i niepozwalającym się uwolnić się od siebie. Tylko miłość i wiara we własną wartość, wiarę w wewnętrzną siłę zdolną pokonać wszystko, może uwolnić człowieka od uciszającego go głosu demona.


Dziś z pewnością towarzyszy mi cichy szept wody i złowrogiego ciii….


Polecam,

Moja ocena 7/10.
 
                                                       Źródło: Wydawnictwo Filia
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz