piątek, 22 czerwca 2018

MROCZNY PIĄTEK: W DOMU - HARLAN COBEN


MROCZNY
PIĄTEK


W DOMU – HARLAN COBEN


Istnieją domy przeklęte, miejsca naznaczone tragedią żywą w umysłach mieszkańców, nawet po upływie wielu lat. To niemi świadkowie wydobywającego się z nich krzyku dziecka – ofiary przemocy i ludzi nie zważających na jego wiek, lecz zdolnych do najohydniejszych czynów. W ich ścianach do dziś słychać płacz i lament rodziców, nie mogących pogodzić się z utratą potomka, tym bardziej, że nie wiedzą nawet co z nim się stało, oraz czy w ogóle jeszcze żyje. Domy te na zawsze przestały przypominać bezpieczny bastion, a zmieniły się w miejsce nieprzerwanej udręki lokatorów, przeżywających w nich prawdziwy koszmar.

Harlan Coben w najnowszej powieści „W domu” stanowiącej kolejne spotkanie ze śledczym Myronem Bolitarem opowiada losy dwóch rodzin, których życie w przeciągu jednej chwili zmieniło się w piekło i  naznaczone zostało wzajemnymi oskarżeniami, pretensjami oraz wiecznym poczuciem winy.


Dziesięć lat temu z domu Nancy i Huntera Moore`ów zostają porwani dwaj, sześcioletni chłopcy, Patrick i Rhys. Pierwszy z nich był synem właścicieli. Obecnie na jednej z ulic Londynu Win, kuzyn matki Rhysa widzi chłopaka przypominającego Patricka. Gdy tylko próbuje zatrzymać go i dowiedzieć się o tym, co wydarzyło się przed laty, zostaje zaatakowany przez trzech mężczyzn. W obronie własnej zabija napastników, ale ślad spotkanego przypadkowo nastolatka znika bezpowrotnie. Nie będąc w stanie samodzielnie dotrzeć do rozwiązania bolesnej sprawy z przeszłości, prosi o pomoc przyjaciela Myrona Bolitara. Ma on przede wszystkim odnaleźć  drugiego zaginionego chłopca i ponownie namierzyć pierwszego z nich. Wraz poszukiwaniem kolejnych śladów mogących naprowadzić na trop Rhysa, mnoży się coraz więcej pytań.  A sam pokrzywdzony i jego rodzice nie mają najmniejszej ochoty wracać do tamtego zdarzenia i mówić o traumatycznym dla nich doświadczeniu. Rozpoczyna się gra w której nikomu już nie można ufać,  zarówno Patrick, jego matka i ojciec wydaje się, że umyślnie robią wszystko, aby prawda o tym co stało się z Rhysem nigdy nie ujrzała światła dziennego.


Harlan Coben stworzył pełen napięcia i niepokoju thriller, który raz elektryzuje nie pozwalając nawet na moment oderwać się od lektury, jednak po drugie wprowadzający niestety pewien chaos dotyczący miejsca rozgrywania się akcji, przez co momentami trudno jest połapać się w prowadzonej przez pisarza narracji. Zdecydowanie W domu, poruszaną tematyką wpisuje się w nurt problemu handlu żywym towarem, który co pewien czas obecny jest w mediach. Ostatnimi laty pojawia się mnóstwo tytułów opowiadających o molestowaniu i wykorzystywaniu nieletnich, jednak najnowsza powieść mistrza thrillera psychologicznego robi to w zupełnie inny sposób, zrywając poniekąd z występującymi schematami. Pojawia się nie tylko kwestia samej pedofilii, lecz zostaje ona rozszerzona o wątki znęcania się psychicznego i fizycznego nad małolatami, czy zastraszania ich. Obserwujemy hierarchię panującą w grupach przestępczych i rządzące w nich prawo silniejszego, jak również samej kwestii prostytuowania się nastolatków, w tym  prostytucji homoseksualnej. Coben odsłania przed nami całą machinę roztaczającą nad własnymi członkami potężny parasol kontroli, a każdy kto spróbuje zaszkodzić interesom bossów gangu, musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Dzięki temu książka ta niepokoi, wyrywa czytelnika z jego dobrego samopoczucia i zmusza do większej uwagi i reagowania na to, co dzieje się w miejskich parkach, miejscach nieco odludnych. Wydobywa się z niej strach przed tym co obce, przed ludźmi zadającymi zbyt dużo kłopotliwych pytań i przed samymi „strażnikami” ich pracy, gotowymi ukarać zarówno niesubordynowanego „pracownika”, jak i niewygodnego klienta. W świecie tym słabszy z góry skazany zostaje na bicie i znoszenia upokorzenia ze strony alfonsów, zaś jedyną bronią mogącą ich uratować przed tym są sprawne pięści i imponująca muskulatura.

Poruszając te kwestie W domu przeraża swym okrucieństwem, ale to co najbardziej straszy jest przekonanie, że historia ta mogła wydarzyć się naprawdę i trudno jest wpisać ją tylko w ramy literackiej fikcji. W opublikowanym w 2017 roku raporcie National Crime Agency ujawniono, że handel żywym towarem i zmuszanie do niewolnictwa ma miejsce w każdym dużym mieście Wielkiej Brytanii. Najmłodsze dzieci zmuszone do prostytucji są w wieku 12 lat.

Jeżeli do tego dołożymy problemy rodzinne rodziców Rhysa i Patricka, skrywane przez nich skrzętnie przed światem sekrety: zdrady, przemoc domową; otrzymujemy świetnie skonstruowany thriller rozgrywający się wielopłaszczyznowo, a wydobywające się z niego zło przez posiadaną realność przeraża i paraliżuje czytelnika przez wiele godzin.

W domu zachwyca także swoją amerykańskością. Rysuje przed nami życie przeciętnych Amerykanów, ich rozrywki z wrestlingiem i miłością do koszykówki na czele. Widzimy zwykłych ludzi, spotykanych na ulicach miast i wiosek każdego dnia,  z ich rozterkami i dylematami. Z ich pragnieniami i lękami. Znajduje się tu zarówno młodzież i dorośli, a autor konsekwentnie odsłania przed nami ich świat.

 Mimo tych blasków, najnowsza powieść Harlana Cobena posiada niestety i poważne cienie. Jednym z nich jest bardzo częste zmienianie przez pisarza miejsca akcji, z londyńskiej ulicy szybko trafiamy na Manhattan, a nawet do Rzymu. Kończąc jeden rozdział, dosłownie za moment znajdujemy się w zupełnie innej szerokości geograficznej i śledzimy nowy wątek, aby za kilkanaście stron powrócić do urwanej kwestii. Mając w pamięci doskonałą konstrukcję  Już mnie nie oszukasz, W domu pod tym względem stanowiło dla mnie wielkie rozczarowanie.

Nie sposób nie wspomnieć o samym zakończeniu, które stanowi istną petardę. Jest ono kompletnie nieprzewidywalne i wbijające w fotel. Jednym słowem sprawia, że jeszcze po skończonej lekturze macie powieść w głowie, zmusza ono do pewnej refleksji i pokazuje, jak obserwowana przez lata przemoc na zawsze jest w stanie zniszczyć psychikę młodego człowieka, a wyrządzone raz zło zawsze wróci z powrotem. Odsłania wszystko to, co dzieje się w domowym zaciszu i sprawiające, że rodzinny dom przestaje być dla dziecka miejscem bezpiecznym, a staje się wrogim i takim od którego woli się uciec.


Harlan Coben  W domu stworzył powieść wielopłaszczyznową poruszającą bardzo wiele trudnych dla odbiorców tematów, od których stara się odwrócić swój wzrok. Wyostrza ona zmysły i zmusza do większej czujności wobec tego, czego jesteśmy świadkami. Cichego płaczu skrzywdzonego dziecka wydobywającego się za ściany, za krzaka, czy wzroku przerażonego nastolatka spotkanego na ulicy. Autor mimo, że porusza w nim kwestie krzywdy wyrządzonej najsłabszemu, to jednak nie przekracza granic dobrego smaku. Stworzył powieść, która niepokoi i przeraża, oraz długo jeszcze nie pozwoli o sobie zapomnieć. I mimo posiadania pewnego chaosu w samej fabule, to jednak potrafi zachwycić i trzymać w napięciu do samego końca. Mam wrażenie, że Myron Bolitar i jego bratanek Mickey jeszcze do nas wrócą.


Polecam

Moja ocena 8/10


                                                              Źródło: Wydawnictwo Albatros

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz