piątek, 3 listopada 2017

OSZUKANA - CHARLOTTE LINK


MROCZNY
PIĄTEK

        

OSZUKANA – CHARLOTTE LINK

 

W momencie sięgnięcia przez pisarza po własne doświadczenia traumatycznego dla niego wydarzenia, potrzeba wielkiej umiejętności i delikatności, żeby to co sam przeżył i jego osobisty stosunek do całej sprawy, nie wpłynął na pisaną powieść i kreację bohatera. Jest to rzecz na pewno niełatwa, bo każda książka zawiera cząstkę duszy swojego twórcy i istnieje poważna pokusa, żeby to na nią właśnie przelać wszystko to, co jest w sercu autora, zwierzyć się z ran – które nigdy może nie zabliźnią się. Szczególnie, gdy w wyniku śmiertelnej choroby utracił ukochaną siostrę, która po sześciu latach walki z choroba nowotworową, po ogromnym cierpieniu fizycznym i psychicznym w końcu odeszła. A w czasie choroby, opuścił ją  nawet mąż, z którym żyła przez lata i wspólnie doczekali się dzieci. Franziska, siostra Charlotte Link, jest duchowo obecna w najnowszej powieści niemieckiej królowej kryminału. Widać, jak pisarka przeżywająca już od ponad pięciu lat jej śmierć, próbuje uporać się z bólem po jej stracie. Rodzi się tylko pytanie, na ile udało jej zachować się neutralność w kreowaniu jednego z bohaterów, który poniekąd właśnie może przypominać jej szwagra. Widoczne jest to szczególnie po lekturze „Sześć lat. Pożegnanie z siostrą” pióra Link.

         Mimo potężnego wątku autobiograficznego, „Oszukana” zalicza się ponownie do niezwykle elektryzujących thrillerów psychologicznych mówiących o śmierci najbliższych ludzi i przeszłości, która nawet mimo upływu kilkunastu lat jest wciąż żywa, a obecnie odezwie się ze zdwojoną siłą, szukając i dążąc do ukarania winnych.

 

         Czternasty września 2001 roku to dzień w którym dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku samochodowego, w wyniku którego ucierpiało pięcioletnie dziecko. Trzynaście lat później, do domu emerytowanego policjanta, Richarda Linville włamuje się przestępca. Mężczyzna łamiąc wszelkie możliwe zasady swej profesji, samodzielnie próbuje złapać włamywacza. Wówczas  zostaje pobity i przywiązany do krzesła, po wyrafinowanych zadanych przez napastnika torturach, umiera w wielkim cierpieniu. Wiadomość ta, jest szokiem dla jego córki, Kate Linville. Kobieta podobnie, jak jej ojciec jest policjantką. Pracuje w Scotland Yardzie, cierpi na liczne kompleksy z powodów których nie ma własnego życia prywatnego. To właśnie zmarły ojciec był dla niej całym światem, teraz po jego śmierci wprowadza się do rodzinnego domu, postanawiając poprowadzić swoje prywatne śledztwo, narażając się tamtejszej policji, której to nie podoba się, aby funkcjonariuszka Metropolitan Police wchodziła w ich dochodzenie i pracowała na ich terenie. Wraz z rozwojem prowadzonej sprawy, dowie się o wielu, zupełnie nieznanych szczegółach z życia zmarłego rodzica. Pozna tajemnice, których nigdy nie powinna poznawać. Zmienią one radykalnie obraz nieposzlakowanego ojca i stróża prawa.
            W tym samym czasie małżeństwo Craine`ów, Stella i Jonas  spotykają biologiczną matkę swojego adoptowanego synka, Sammy`ego, której nie wiedzieli już od lat. I mieli cichą nadzieję, że już nigdy nie pojawi się w ich życiu, szczególnie że poprzednio wywoła u nich prawdziwe zamieszanie. Obecnie jest ponownie z związku z mężczyzną, który absolutnie nie podoba się im. I podobnie, jak ona sama nie wzbudza ich zaufania. Jonas, scenarzysta filmowy cierpi na liczne fobie, nieustannie oczekując zbliżającej się nad jego rodzinę lub na niego samego katastrofy, poza tym zaś przeżywa poważne załamanie zawodowe.  Za radą lekarza zalecającego mu odpoczynek i odcięcie się na pewien czas od wszelkich obowiązków związanych z wykonywaną pracą,  wraz z rodziną udaje się do samotnie położonego pośród torfowiska domku. Jest to miejsce zapomniane nawet przez Boga i kompletnie odcięte od świata i cywilizacji. Stella nie zbyt chętnie przystaje na ten pomysł, mając co do tej wyprawy bardzo złe przeczucie. Jednak wszyscy Craine`owie w końcu udają się tam. Niedługo po ich przyjeździe, zjawia się u nich pobita przez narzeczonego prawdziwa matka chłopca. Stella widzi, jak bardzo dziewczyna psychicznie i emocjonalnie uzależniła się od swego partnera, nie widząc poza nim świata i kompletnie nie wyobraża sobie życia bez niego.  Neil  przyjeżdża tam za nią. Wydaje się, że może uda się szybko pozbyć intruzów. Nie przypuszczają jednak, że wraz za sprawą zamordowanego Linville`a, ich życie obecnie znalazło się w poważnym niebezpieczeństwie. Chłopak bowiem podejrzany jest o zabójstwo i chcąc uciec przed wymiarem sprawiedliwości nie cofnie się przed niczym.

 

            Charlotte Link powraca do swych czytelników w wielkim stylu, choć nie obyło się bez pewnych mankamentów. Przed wszystkim tworząc postać, Richarda Linville przelała na niego swoje prywatne przeżycia, związane z chorobą siostry – dodatkowo również porzuconej przez męża. W prawdzie wrócił on do niej, podobnie jak bohater książki, jednak widać, jak fakt ten pozostał na trwale w pamięci pisarki. Próbuje  interpretować autentyczne wydarzenia z własnego życia, jednocześnie w pewnej mierze dając się ponieść im i nie zachowując obiektywizmu w powieści. Główna oś fabuły „Oszukanej” jednak nie jest absolutnie związana z tamtymi zdarzeniami. Jednak są dość mocno obecne w książce i widać, jak również autorka niezbyt przepada za zamordowanym policjantem, próbując nawet w pewnym sensie wybielić winnego jego śmierci. O czym można przekonać się dopiero w samym zakończeniu. Oczywiście próbuje nie przelewać na niego swoich emocji związanych z Franziską, jednak w pewnym momencie zupełnie niezauważalnie wymyka się to jej spod kontroli. Niedobrze jest, gdy popularny pisarz zbyt emocjonalnie angażuje się w interpretowanie rzeczywistości, nie pozwalając zbytnio swoim postaciom żyć własnym życiem. W prawdzie jest to zrobione w sposób całkowicie niezauważalny, jednak osoby czytające wspomnienia pisarki związane z chorobą i śmiercią jej młodszej siostry, bez trudu będą mogły znaleźć analogie. Dla mnie Franziska stanowi pierwowzór matki, Kate. Zupełnie bez potrzeby Link wróciła w książce do tamtych z pewnością bolesnych dla niej dni, gdyż wiadomo było z góry, że trudno będzie jej zachować emocjonalną powściągliwość w omawianym wątku wiarołomnego męża. Gdyby pozostawiła wątek zdrady małżeńskiej - generalnie co do niego nie mam zastrzeżeń i jest wręcz kluczowy w całej akcji - jednak przerobiła go w nieco  innym kierunku, w którym mogłaby być ponad nim, z pewnością lepiej byłby odbierany podczas lektury, a sam Richard stałby się jeszcze ciekawszą osobą.

            Innym całkowicie zbytecznym zabiegiem, to  używanie zbyt licznych wyrażeń zaczerpniętych z języka angielskiego, typu: „mummy”, „daddy”, „mum” , „dad” czy Mr. lub Mrs. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że akcja toczy się w przeważającej części w Anglii, a zwroty te są obecne w potocznej mowie jej mieszkańców, jednak bardzo częste używanie ich w dialogach bohaterów jest po prostu męczące i zastąpienie ich słowami: mamo, tato, pani czy pan sprawiłoby, że znacznie lepiej czytałoby się i odbierało „Oszukaną”. Nie do końca wiem, kto ponosi tutaj winę, autor czy tłumacz. Poprzednia jej powieść  „Złudzenie” rozgrywająca się we Francji, także miało nieliczne zwroty, takie jak na przykład „madame” jednak nie odgrywały one tak dużej roli w odbiorze książki.

            Tyle o wadach, jednak Charlotte Link stworzyła trzymający w napięciu thriller psychologiczny, gdzie poza świetnie stworzoną zagadką kryminalną, równocześnie obok niej nie mniej intersujące jest samo tło społeczno-obyczajowe. Przede wszystkim, jak to bywa u niej już sam tytuł jest niezwykle wieloznaczny. Oszukana jest Kate, przez całe życie nosząca obraz idealnego ojca, który  teraz po jego śmierci, z każdym dniem coraz bardziej się rozpada.  Oszukana jest Terry, biologiczna matka Sammy`ego, która jest całkowicie zaślepiona miłością do swego partnera. Kompletnie nie dostrzega, a może nie chce dostrzec jego prawdziwej twarzy. Człowieka okrutnego, pozbawionego litości i skrajnego egoisty, który w chwili osaczenia jest zdolny do najgorszych podłości. Z mistrzowską precyzją stworzyła kobietę, która jest bita, upokarzana i wyzywana przez narzeczonego, a dodatkowo jeszcze wykorzystywana finansowo oraz zmuszona do robienia rzeczy, na które nie ma najmniejszej ochoty. Jednak nie wyobraża sobie samotnego życia, zgadza się na złe traktowanie, rezygnuje z samej siebie, aby tylko nie wywołać u niego złości, i żeby jej nie zostawił. Co ostatnie akurat wydaje się, przynajmniej jak na razie całkowicie niemożliwe. Dziewczyna  jest po prostu potrzebna mu, jako źródło dochodu i swoistego rodzaju ubezpieczenie w ucieczce przed policją. Neil, to urodzony manipulator wmawiający słabo odpornej psychicznie kobiecie -  noszącej w sercu wiele ran przeszłości, związanych poniekąd także z oddaniem dziecka do adopcji - że cały świat do tej pory sterował nią. Sterowali nią rodzice, Urząd ds. nieletnich, adopcyjni opiekunowie chłopca. Wszyscy oni podejmowali za nią wszelkie decyzje. I dopiero on jest dla Terry uosobieniem wolności i niezależności. Chociaż de facto, to właśnie on najbardziej zniewolił ją i poprzez pranie mózgu całkowicie sobie podporządkował.  Co gorsze, przekłada ona swoje zauroczenie mężczyzną nad dobro syna, którego podobno kocha. Mimo pewnych oporów natury moralnej i emocjonalnej, jest jednak w stanie poświecić nawet życie dziecka, byle tylko  ukochany był z niej zadowolony.  Przebudzenie się z trwającego długi czas mirażu, będzie dla niej niezwykle bolesne i niebezpieczne. Uosabia ona setki kobiet, które nie wyobrażają sobie życia bez domowych tyranów, ludzi słabych, widzących w swojej drugiej - niestety niezbyt pasującej nawzajem połówce - ucieleśnienie własnych marzeń. Bez problemu wyrzekną się swoich najbliższych, byle tylko spełnić oczekiwania partnera. Ważne co on chce, a nie co ona. Autorka pokazuje dramat dziecka, które zostało ponownie w pewnym sensie porzucone przez biologiczną matkę i narażone na ogromne niebezpieczeństwo, a nawet utratę życia. W tym wszystkim Link nie przekracza granic dobrego smaku. Obserwuje się pięcioletnie dziecko, które w wyniku decyzji rodzicielki, zmuszone zostanie do przyspieszonego kursu dojrzewania, zachowując jednocześnie swoje dziecięcą niewinność, w ratowaniu siebie i swoich przybranych rodziców

            Jednocześnie autorka podejmuje walkę z licznymi stereotypami związanymi z rodzicielstwem. Raz poprzez pokazanie problemu adopcji. Związanych z nim prób kontaktu ze strony biologicznych rodziców z dzieckiem -  chociaż obecna rodzina  nie bardzo sobie tego życzy – i związanych z tym zgubnego wpływu, jaki mogą na nie wywrzeć. Dochodzi również podświadomy lęk, czy aby potomstwo pochodzące z rodzin patologicznych, nie odziedziczyło w genach najgorszych cech charakterów swoich biologicznych rodziców. A wreszcie społeczne przekonanie, że adoptując dziecko nigdy nie wiadomo, na kogo wyrośnie.  Jednocześnie podkreśla fakt, że zarówno obie te kwestie, mogą dotyczyć dzieci adoptowanych i własnych.

W tej bogatej mozaice społeczno-obyczajowej, Charlotte Link porusza także problem wychowywania dziecka upośledzonego od urodzenia.  Dziecka wymagającego całkowitej opieki i podporządkowania zawodowego życia matki właśnie jemu. To ono skupia na sobie uwagę rodziców. I nie zawsze opieka nad nim scala rodzinę, czasem może stać się przyczyną rozwodu i samotnego rodzicielstwa, jak zdarzyło się w przypadku Jane Scapin. A jej wątek jest nie mniej ciekawy od historii Stelli i Jonasa. Jane bowiem, musi pogodzić wyczerpująca pracę w policji z wychowaniem syna. Przez długi czas, Link co jakiś czas jedynie sygnalizuje problem, jednak swoją uwagę skupi na niej dopiero na koniec, pokazując dość ciekawe rozwiązanie.

            Wreszcie autorka przedstawia ludzi cierpiących na liczne fobie, takie jak: kompleksy i brak pozytywnej samooceny, związanej z tym również próby nieustannego dorównania sławnemu ojcu i nie posiadania własnego życia; lęk przed zbliżającą się katastrofą oraz nieustanna walka uniknięcia jej, czy strach wywołany traumatycznymi wydarzeniami przeszłości. W tym gronie znajdują się zarówno Anglicy, jak również emigranci i będący wśród nich Arabowie, Hindusi których problemy niezbyt interesują opinię społeczną. To oni stają się dla niej pretekstem do pokazania powszechnej znieczulicy losem Irakijczyków dotkniętych przez terror Saddama Husajna – co dziś w obliczu fali uchodźców uciekających przed wojną i prześladowaniem we własnych ojczyznach, jest dość aktualnym i gorącym tematem.

            To właśnie dzięki niesamowitej precyzji w kreowaniu rzeczywistości bohaterów, stworzyła ponownie trzymający w napięciu od pierwszej do ostatnie strony thriller, który mogę polecić zarówno wielbicielom powieści obyczajowych, jak również mrocznych kryminałów. Za równo jedni, jak i drudzy znajdą w nim coś dla siebie.

Polecam.

Moja ocena 7/10

                                                             Źródło: Wydawnictwo Sonia Draga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz