Epos
rycerski powstały w literaturze średniowiecznej, mimo upływu wielu wieków
nieustannie jest ciągle żywy we współczesnej kulturze i popkulturze. Dzielni
wojowie gotowi stoczyć walkę na śmierć i życie w obronie ojczyzny, Boga oraz
ukochanej przez nich białogłowy inspirują twórców i pobudzają marzenia za tamtą
epoką. Za każdym razem opowieści te,
przenoszą nas w czasy, w których honor był ważniejszy od życia. Ten co go
splamił, nie miał czego szukać, zarówno wśród własnych współmieszkańców grodu,
jak również u rodziny – na którą sprowadził infamię. Opowiada o krwawych
bojach, o niebezpieczeństwach czyhających na rycerza będącego na wyprawie
wojennej oraz o wielu ekscytujących jego
przygodach. Stąd historia króla Artura, a zwłaszcza wypraw krzyżowych staje się
motywem historii przenoszących odbiorcę w świat dawno miniony, w czasy
turniejów rycerskich i nieprzerwanego odgłosu skrzyżowanych mieczy, toporów i
włóczni.
Tomasz Stężała w powieści historycznej Wojna bogów rysuje obraz XIII-wiecznej
północnej Polski, opowiadając o kluczowym okresie dziejów dla dzisiejszego
wyglądu naszego państwa. Obalając jednocześnie czarną legendę Krzyżaków
stworzoną przez Henryka Sienkiewicza, jak również dzikich, ubranych w skóry
pruskich pogan.
Rok Pański 1237.
Niedawno z sukcesem zakończyła się wyprawa krzyżowa cesarza Fryderyka II i
święte miasto Jeruzalem zostało obronione przed muzułmanami. Natomiast ziemie
polskie podzielone na dzielnice, są
terenem spisków i intryg prowadzonych przez poszczególnych książąt piastowskich,
podczas gdy nad Morzem Bałtyckim trwają walki z plemionami pruskimi zagrażającymi
chrześcijańskiemu ludowi. Zjednoczeni pod wspólnym wodzem, napadają na osady
krzyżowców, paląc je i brutalnie mordując mieszkańców. Przeciwko Prusom wyrusza
krucjata północna prowadzona przez Krzyżaków. Celem jej jest podbicie ich ziem
i wybudowanie tam warowni obronnej, mającej z czasem stać się stolicą państwa
krzyżackiego w Prusach. To tutaj właśnie osiedla się murarz Odon ze swoją
rodziną. Jego synowie przyczynią się do
budowania potęgi nowego północnego obszaru, zasiedlonego obecnie przez
przybyłych osadników. O ich rodzinnych dramatach, bolesnym rozstaniu i życiu
codziennym mieszkańców nowo budowanej
osady opowiada historia Elbinga, który dziś znany jest jako Elbląg.
Ach, te średniowieczne
wyprawy krzyżowe!!! Dostarczają niezliczone opowieści o walce prowadzonej z
niewiernymi. Krucjaty do Ziemi Świętej były niezwykle burzliwym okresem w życiu
średniowiecznej Europy. Czasem licznych zmian zarówno poszczególnych władców,
jak również tych zachodzących na mapie. Brali
w nich udział nie tylko dorośli mężczyźni, ale w 1212 r. do obrony Grobu
Pańskiego ruszyły dzieci, a ich wyprawa przeszła do historii, jako krucjata
dziecięca. Nic więc dziwnego, że kolejne podboje powodowały, że geograficzny
obraz Europy zmieniał się nieustannie. Powstawały kolejne kolonie, ze
swoimi władcami będącymi odtąd
właścicielami zajętych terenów. Na nich to wznoszone nowe warownie obronne,
otoczone murami i okalające nowopowstałe miasto. Nad wszystkim czuwał Kościół,
namaszczający królów na bożych pomazańców, sadzał ich na tronie i dokładał
wszelkich starań, aby wiara chrześcijańska rozszerzała się w świecie, walcząc
jednocześnie ze starymi bóstwami władającymi dotąd na podbitym obszarze. Niewielu
jednak wie, że krucjaty swym zasięgiem nie ograniczyły się tylko do Jerozolimy,
miały znacznie szerszy zasięg, obejmując również północne obszary Europy.
Pogańskie plemiona zamieszkałe nad Bałtykiem, stały się przedmiotem
zainteresowania papiestwa, co zbiegło się z niemiecką ekspansją prowadzoną w
tym rejonie. Po odniesionym przez książąt Rzeszy zwycięstwie nad Danią w 1237
roku, Morze Bałtyckie stało się obszarem wpływów niemieckich. Jednocześnie
prowadzoną tam akcję chrystianizacyjną powierzono Krzyżakom, a dzięki staraniom
legata papieskiego Wilhelma z Modeny prowadzili ją cystersi i dominikanie. Natomiast
Zakon Krzyżacki mający poparcie książąt niemieckich, zajął się budową własnego władztwa terytorialnego, co wzmocniło
wpływy Rzeszy nad Bałtykiem.
Tomasz Stężała znany z
dużej dbałości o dokładne oddanie w swych książkach każdego, nawet najmniejszego szczegółu, łączy
literacką fikcję z prawdą historyczną. Wyróżnia się solidnym przygotowaniem
merytorycznym, dzięki czemu fenomenalnie oddaje
w swoich powieściach ducha opisywanej przez niego epoki. Nie inaczej jest w Wojnie bogów. Autor przenosi czytelnika na północne obszary ziem
polskich będące areną walk prowadzonych zarówno przez Krzyżaków, Prusów, Jaćwingów,
Litwinów oraz piastowskich książąt. Pokazuje narodziny nowych miast przede
wszystkim Elbinga, ale również współczesnego Torunia, Chełmna i Kwidzynia. W
rysowanym przez siebie obrazie dokłada wszelkich starań w wiernym oddaniu
opisywanego przez siebie okresu. Opowiada o wierzeniach pruskich, o organizacji
ich grodów i władzy. Obalając jednocześnie mit dzikich pogan. Obserwujemy ich
świadomość plemienną i znaczny u nich rozrost populacyjny. Doskonale znali
wroga i wiedzieli, jakie podstawowe zagrożenie niesie nowa wiara dla ich
tożsamości. Wbrew pokutującej, powszechnie opinii wcale nie byli gorzej
uzbrojeni i wyszkoleni bitewnie od krzyżowców, słynęli ze znakomitej jazdy
konnej Budowali umocnienia grodów, korzystali z machin wojennych, świetnie
orientowali się w topografii terenu wykorzystując to w prowadzonej walce z
wrogiem, Same zaś pruskie osady były
zamożne. Z drugiej strony w swej dbałości o prawdę historyczną autor starał się
pokazać rzeczywisty wizerunek Krzyżaków. Nie gloryfikuje ich i nie wybiela,
nadal widać ich jako nieposkromionych zdobywców, jednak podkreśla niewątpliwe zasługi
Zakonu. To właśnie oni byli inicjatorami akcji kolonizacyjnej na obszarach
północnej polski, budując nowoczesne miasta zupełnie od zera. Wykorzystywali
przy tym najnowsze nowinki techniczne i popularyzowali je. I właśnie ten
stopniowy rozrost średniowiecznej osady pokazuje Stężała. Zwraca uwagę na liczne
problemy przybyszów. Osadnicy musieli zmagać się nie tylko z wrogiem
zewnętrznym, pruskimi plemionami czy samym księciem pomorskim Świętopełkiem –
wydającym się początkowo występować w roli sojusznika, ale również z
niesprzyjającymi warunkami pogodowymi,
czy zarazą. Przede wszystkim Krzyżacy występują jako zapora przed ekspansją
plemion pruskich i gdyby nieprzerwanie przebiegała ona w takim tempie, jak
przed przybyciem Zakonu – dzisiejsza Polska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej.
Poza aspektem historycznym Stężała oddaje również niemniej istotny aspekt
czysto ludzki. Nowo budowana osada, stanowiła dla przybyszów wywodzących się z
różnych miast, szansę na nowe życie w nowym świecie. To tu mieli zapomnieć o
dawnych zadanych im krzywdach i własnych niepowodzeniach. Wierzyli, że odtąd
wreszcie będą mogli wieść spokojne życie. W powieści odżywa zapomniany świat,
wcale nie będący czarno-białym. Próżno szukać w nim bohaterów ze spiżu, gdyż
każda z występujących postaci ma zarówno swoje dobre jak i złe strony, w swych
decyzjach kieruje się przeróżnymi pobudkami. Stężała próbując być neutralnym
narratorem, pokazuje krucjatę północną z
dwóch odmiennych od siebie perspektyw.
Wojna
bogów wyśmienicie wpisuje się do grona wielkich powieści
historycznych, takich autorów jak Elżbieta Cherezińska, Ken Follet czy
Maurice`a Duron. Książka Tomasza Stężały
łączy w sobie wiele historycznych ciekawostek z zapierającą dech w piersiach
akcją, która wciąga bez reszty. Ukazuje wielką historię oczami zwykłych ludzi.
To właśnie robotnicy, kupcy, rycerze, bracia zakonni, czy pruscy wojownicy są
głównymi bohaterami opowiadającymi o swoim dniu powszednim, o własnych
bolączkach i marzeniach. Narracja
przebiega na płaszczyźnie ponad przestrzennej, dzięki czemu obserwujemy
równolegle wydarzenia rozgrywające się w tym samym czasie. Zaglądamy zarówno do
chaty murarza Odona poznając jego życie rodzinne i pracę, do zamków krzyżackich
i rycerskich, targu, kupieckiego domu czy pogańskiej osady. Towarzyszy przy tym
świadomość, że mamy do czynienie z powieścią, a nie książką naukową; to jednak
nieodparcie pojawia się pewność, że opisywane wydarzenia rozegrały się
naprawdę. Historyczne postacie: Konrada Mazowieckiego, Świętopełka, Hermanna
Balka, jak również język powieści stylizowany na średniowieczną mowę, uwiarygodniają
opowieść snutą przez pisarza. Dodatkowym dowodem są kroniki, wykopaliska
archeologiczne i pisma do których odwołał się Stężała. Wreszcie sam Elbląg jest
świadkiem opowiadającym o swej historii, zwłaszcza tej nie zawsze łatwej, lecz
zroszonej krwią.
Polecam,
Moja ocena 8/10