Strony

wtorek, 21 września 2021

WARSZAWIANKA. OD ZMIERZCHU DO ŚWITU, IDA ŻMIJEWSKA

 Ida Żmijewska powraca snując historię zakazanego uczucia i zemsty prowadzącej do zbrodni w trzecim ostatnim tomie Warszawianki. Od zmierzchu do świtu.


Uwaga, jeżeli nie znacie wcześniejszych dwóch części, to zapraszam do recenzji Warszawianki oraz Warszawianki. Gdy zgasną światła. Tę serię powinno się czytać pokolei.


Karnawał 1894 r. Leontyna po siedmiu latach pobytu w Odessie wraz z córką wraca do Warszawy. Teraz już jako wdowa po Januszu Burzyńskim, czuje się pewniej niż w czasach panieńskich i jest w stanie stawić czoła matce i teściowej. Swój powrót do stolicy zaznacza udaniem się na bal w Resursie Obywatelskiej organizowany przez Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności. Nie brakuje złych spojrzeń kierowanych pod jej adresem. Radosny i beztroski nastrój przerywa dokonane na nim zabójstwo dziennikarki i znawczyni mody, Jozefiny Majerowej. Ciało zmarłej znalazła Leontyna, co daje powód niektórym matronom, oskarżać ją o morderstwo. Śledztwo przejmuje Aleksander Woronin i nowy sędzia Jerzy Szuster, dawny adorator Heleny Rapackiej. Niedługo potem ginie kolejna osoba z ręki tego samego sprawcy. Policji ponownie potrzebna jest pomoc pani Burzyńskiej, co może doprowadzić do kolejnego skandalu.


Ach, jak Ida Żmijewska potrafi oczarować czytelnika. Warszawa pokryta śniegiem, terkot dorożek, uliczny gwar i miasto tętniące życiem. Socjeta wykorzystując, karnawał wydaje wystawne bale. Na nich wirowanie w tanecznych krokach, plotki, złośliwości kierowane do rywalek i to co najważniejsze, próby złapania dobrej partii. Autorka po raz kolejny w genialny sposób oddaje klimat XIX - wiecznej stolicy. A ten mimo pląsania, jest poważny. Na skutek rządów Hurki i wzmożonej rusyfikacji, zaostrzają się antagonizmy narodowe. Odżywa pamięć o powstaniu styczniowym, jego bohaterach i tych, co nie wywiązali się z patriotycznego obowiązku. Konflikt na linii sióstr Rapackich a Leontyną i Aleksandrem jest nieunikniony. Tu nie ważna jest w sumie zbrodnia, istotniejsze staje się, jakie wywołała skutki. Wzajemne oskarżenia, jakie matrony kierują w stronę adwersarzy i brak dowodów. Powiększa się grono osób podejrzanych, ale w żaden sposób nie można udowodnić im winy. A polska elita jest nie chętna do współpracy. Ośmiesza śledczych, odmawia zeznań i na każdym kroku pokazują swą wyższość. Damy zastanawiają się, kto mógłby mieć motyw zabić guru warszawskiej mody, która zawsze pisała szczerze i dawała cenne wskazówki.

O ile zagadka kryminalna a wątek miłosny albo były w równym stopniu, albo  przeważał ten pierwszy, to w finałowej części zdecydowanie wysuwa się romans i pytanie, czy Leontyna i Woronin mają jeszcze szansę być razem. Historia powtarza się. Potajemne spotkania, ukradkowe rozmowy, spojrzenia i gesty kierowane w stronę ukochanej osoby. Oboje dorośli, wiele doświadczyli i wiele poświęcili, teraz już nie zamierzają poddać się dyktaturze innych. Wdowa Burzyńska staje się kobietą samodzielną, nie boi się konfrontacji z rodziną, żąda szacunku i nie zamierza oddać innym steru nad majątkiem pozostawionym przez męża. Woronin również jest pewniejszy siebie i wie czego pragnie. Boi się tylko ponownego odrzucenia.


Ida Żmijewska ma niezwykły talent nie tylko opowiadania o historii przeplatając prawdę z fikcją, ale tworzenia silnych i wyrazistych postaci, takich jakie spotykaliśmy na kartach dzieł dziewiętnastowiecznych powieści. Trudno nie polubić charakternej Agaty Pietrownej, nie śmiać się z salonowych rozmów toczonych między Amelią, Oktawiąi i Leontyną. Warszawianka czaruje humorem, dowcipnymi dialogami i językiem ówczesnych mieszkańców. Każdy mówi we właściwy dla siebie sposób, dzięki czemu całość nabiera większej wiarygodności.


Trzeci tom, podobnie jak wcześniejsze czyta się jednym tchem. Odrywa od trosk i przenosi do świata i ludzi, z którymi pragnie się przebywać jak najdłużej. Otula i koi, rozgrzewa niczym ciepły koc i gorąca kawa. Udowadnia, że kryminał tak samo jak romans ma wiele twarzy, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Razem tworzą wybuchową mieszankę. I cóż, zostaje czekać na nową serię spod pióra Idy Żmijewskiej.


Polecam .

Moja ocena 8 /10



       Wydawanictwo Skarpa Warszawska 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz