Strony

środa, 8 września 2021

WICHRY CAMINO, JOHN GRISHAM

W Wichrach Camino John Grisham wraca na malowniczą wyspę, by snuć opowieść o życiu po katastrofie i zbrodni.


Minęły trzy lata od kradzieży rękopisów Fitzgeralda i po powrocie ich do właściciela. Mercer ułożyła sobie życie z nowym partnerem oraz odniosła wydawniczy sukces. Teraz na zaproszenie księgarza Bruce'a Cable wraca na Camino. Radość z ponownego spotkania i promocja nowej powieści zostaje przerwana na skutek huraganu Leo, który pustoszy Amerykę i teraz dociera do nich. Mieszkańcy zostają ewakuowani, kto zdąży próbuje ratować dobytek, a wyspa zostaje kompletnie zniszczona. Jest też jedna ofiara śmiertelna, to Nelson Kerr przyjaciel Bruce'a i pisarz thrillerów, który dotarł do materiałów mogących zaszkodzić wielu wpływowym ludziom i wywołać w kraju potężną aferę. Informacje te zamieścił w powieści mającej niedługo ukazać się na rynku. Obrażenia jakie odniósł sugerują, że zginął nie na skutek nawałnicy ale został zabity tępym narzędziem. Policja bagatelizuje doniesienia i sugestie Bruce'a. Księgarz postanawia zatem samemu znaleźć mordercę. Pomogają mu były więzień i obecnie pisarz Bob, oraz student i fan kryminałów, Nick. Z każdym dniem ich śledztwa cała sprawa przybiera coraz poważniejsze rozmiary.


Grisham poraża i hipnotyzuje czytelnika tajemnicą i niepewnością dokąd dotrzemy, jaką cenę przyjdzie zapłacić za rozwiązanie zagadki. Znika ten lekki klimat z Wyspy Camino, a otrzymujemy mocny thriller. Zamiast wystawnych przyjęć, flirtów żartobliwych rozmów i opowieści o książkach, obserwujemy wyspę po przejściu niszczycielskiej siły i poznajemy kulisy przekrętu na olbrzymią skalę. Pojawia się to, co charakterystyczne dla mistrza thrillera prawniczego, czyli ludzie gotowi posunąć się do wszystkiego, by uciszyć na zawsze niewygodne i wiedzące za dużo osoby oraz bezwzględne firmy mające wiele na sumieniu. Coraz bardziej z rozwojem akcji powiększa się grono podejrzanych i przybywa motywów zbrodni. O ile poprzednio akcja powieści toczyła się leniwie, teraz przybiera tempa. Co jakiś czas pojawiają się nowe tropy, fikcja literacka zaczyna przybierać realne zagrożenie. Docieramy do domów opieki i to, co o nich się dowiadujemy nie spodoba się wcale. 


Ponownie zachwycają bohaterowie, a szczególnie Bruce i Nick. Księgarz i handlarz unikatowych pierwszy wydań nie próbuje kreować się na kogoś kim nie jest. Otwarcie przyznaje się do udziału w sprawie kradzieży rękopisów, opowiada o intrydze wymierzonej przeciw niemu. O ile na początku widzimy go takiego, jakiego poznaliśmy w pierwszej części - hedonista i promotor autorów, których uważa za interesujących, to wizerunek ten szybko się zmienia. Staje się poważny, znika jego uwodzicielski zapęd w stosunku do kobiet i zdeterminowany w odkryciu prawdy o śmierci przyjaciela. W tym celu wykorzystuje swoją przebiegłość, tak często pomagającą w szarej strefie. Przede wszystkim chce działać zgodnie z prawem, nie wyznaje zasady cel uświęca środki i kieruje się moralnymi zasadami, których nie zgadza się na przekroczenie. Pozostając przy tym godnym przeciwnikiem. Nick natomiast wprowadza nieco humoru i rozładowania ciężkiej atmosfery. Młody wiek niczym nie przeszkadza mu dorównać inteligencją i dedukcją swemu pracodawcy, a może nawet go przewyższa. W tle przewija się postać Mercer i szkoda, że tym razem nie odgrywa ona pierwszych skrzypiec. 


Wichry Camino odchodzą od powieści obyczajowej, jaka dominowała w pierwszym tomie, na rzecz kryminału. Zamiast zabawy i wakacyjnej przygody, czuć powagę, żałobę i dążenie do sprawiedliwości. To już nie ta piękna, tętniąca i otwarta na turystów wyspa, lecz ziemia zniszczona, pogrążona w ruinie, nawet żółwie i ryby zniknęły z jej wybrzeży. Jest ona odzwierciedleniem tego, co dzieje się w życiu bohaterów. Oni też się zmieniają, zaczynają czegoś innego pragnąć, są bardziej dojrzalsi. Grisham jednak nie wdaje się w sentymentalizm, lecz cały czas na pierwszym planie jest zagadka kryminalna. Do lektury może niekoniecznie trzeba znać poprzednią część, ale na pewno warto, by lepiej wiedzieć o czym jest mowa, ponieważ Grisham robi wiele nawiązań do wcześniejszej historii, jak również zobaczyć metamorfozę głównego bohatera. Mam nadzieję, że jeszcze będzie dane nam ponownie zagościć na Camino. 


Polecam. 

Moja ocena 7 /10 



                 Wydawanictwo Albatros 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz