Strony

niedziela, 29 grudnia 2019

SPOTKANIE Z KLASYKĄ: OGNIEM I MIECZEM, HENRYK SIENKIEWICZ.

Od roku 1638 na Ukrainie panował spokój, który to w historii nazwany został "złotym pokojem". Oznaczał on intensywną kolonizacje i wprowadzenie w życie feudalnych praw. Zaczęto zbierać czynsze i na nowo wprowadzona została pańszczyzna- o której to wspomina jeden z bohaterów sienkiewiczowskiej Trylogii, Onufry Zagłoba. Obciążenie to powodowało silne napięcie społeczne i liczne sprzeciwy. Jest to tym istotniejsze, że należy zwrócić uwagę, że to właśnie na Ukrainie dominowały zawsze wielkie majątki ziemskie. Na przykład majątek księcia Jeremiego Wiśniowieckiego liczył w 1640 r. 7,5 tysiąca dymów, czyli domów od których płacono podatek. W tym samym czasie postępuje polonizacja ruskich kniaziów, którzy przechodzą na katolicyzm, stając się tym sam obcym zarówno dla chłopów, Kozaków ale też dla ruskich książąt. Napiętą sytuację pogorszyła konstytucja sejmowa z 1638 r. nakazująca traktować Kozaków jak chłopów. Problem ukraiński miał być rozwiązany w koncepcji Jerzego Ossolińskiego poprzez wojnę z Turcją i Tatarami. Pokonanie ich miało dać Rzeczypospolitej swobodny dostęp do Morza Czarnego, a przynajmniej do bezpiecznych szlaków handlowych. W 1646 r. do Warszawy przybywa wezwana przez króla delegacja kozacka, w jej skład wchodzi m. in. Bohdan Chmielnicki. Podczas spotkania z Władysławem IV dostają obietnicę wycofania wojsk koronnych na północ i zachód od Białej Cerkwi. Kozacy za to mieli wyruszyć na Morze Czarne. Mieli dostać wsparcie finansowe na budowę czajek i zakup broni. Wszystkie jednak złożone przez monarchę deklaracje nie miały mocy prawnej. Zwołany w 1646 r. Sejm nie wyraził zgody na wojnę z Turcją. Mimo to król dalej liczył na sprowokowanie wojny i sierpniu 1647 r. na Dzikie Pola z wojskami ruszył Jeremi Wiśniowiecki i Aleksander Koniecpolski. Pod koniec tego roku na ukraiński step zbiegł Chmielnicki zabierając z sobą listy królewskie, które obiecywały Kozakom przywrócić ich prawa. W styczniu 1648 roku wybucha powstanie pod wodzą Chmielnickiego o którym to opowiada Henryk Sienkiewicz w  Ogniem i mieczem. 


Młody poseł księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, Jan Skrzetuski wraca z misji na Krymie. W drodze do siedziby księcia natyka się na dwie kobiety, których powóz popsuł się w czasie powrotu do domu. Jedną z nich jest piękna kniaźówna, Helena Kurcewiczówna. Młodzi zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Jednak na ich drodze do szczęścia stanie narzeczony dziewczyny, Bohun oraz rozpoczynający się konflikt zbrojny.



Historia miłości Jana Skrzetuskiego i Heleny zachwycała zarówno dziewiętnastowiecznych czytelników, jak również zachwyca do dziś. Ówcześni czytelnicy byli tak poruszeni opowieścią, że apelowali do Sienkiewicza, aby tylko nie uśmiercał Skrzetuskiego. A po śmierci Podbipięty modlono się za jego duszę, chociaż należy podkreślić, że jest to postać fikcyjna. Nie brakuje i nie brakowało głosów krytyki, do których zalicza się między innymi Bolesław Prus, zarzucających pisarzowi przeinaczanie historii. Należy pamiętać, że Noblista pisał całą Trylogię ku pokrzepieniu serc rodaków znajdujących się pod zaborami. Stąd podkreślał wagę Zbaraża i Beresteczka, ale nie pominął też trudnych momentów związanych choćby z klęską pod Żółtymi Wodami. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w Ogniem i mieczem postacie fikcyjne przeplatają się z historycznymi. O ile Zagłoba czy Wołodyjowski są bohaterami wymyślonymi - Sienkiewicz wzorował się tworząc ich na swoich znajomych i rodzinie, to Skrzetuski czy Bohun istnieli naprawdę. O samym panu Skrzetuskim wiemy, że nie nazywał się Jan, lecz Mikołaj i rzeczywiście podczas bitwy pod Zbarażem opuszczając obóz przepłynął rzekę i dzięki temu poinformował nowoobranego króla, Jana Kazimierza o sytuacji twierdzy i ściągnął tym samym pomoc wojsk koronnych. Bohun natomiast był pułkownikiem kozackim, który na kartach historii pojawia się w bitwie pod Beresteczkiem. W czasie rozgrywanych w powieści wydarzeń miał 40 lat i nie odznaczał się takim szacunkiem do kobiet, jak pokazał Noblista.


Należy pamiętać, że podstawą zachowania Jana jest wierność. Wierność Ojczyźnie, która to ma pierwszeństwo nad prywatnymi sprawami. Nawet jeśli dla jej dobra trzeba poświęcić własne szczęście. Krytykuje on tych, którzy szkalują Polskę, a tym bardziej sprzymierzają się z jej wrogami. Skrzetuskiego ponadto cechuje również wierność do wybranki serca i wierność honorowi szlachcica,który to nie może splamić się niegodnym czynem. Wierność miłości do ukochanej cechuje również Bohuna, do śmierci kocha tylko Helenę. 

Sienkiewicz jednocześnie udowadnia, że pakt z wrogiem Ojczyzny zawsze ściąga nieszczęście nie tylko na kraj  ale także na jego mieszkańców. Chłopi buntujący się przeciw polskim panom, wpadli w ręce ludzi jeszcze bardziej okrutnych. Opisy palenia wiosek i mordów dokonywanych na ludności cywilnej, do złudzenia przypominają dantejskie sceny rzezi Wołynia z 1943 r. Co tylko świadczy o ponadczasowości tego klasyka.

Ogniem i mieczem to znakomite połączenie powieści historycznej z romansem, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Sienkiewicz w trakcie lektury poniewiera i nokautuje niejednokrotnie czytelnika, ale na koniec opatruje wszystkie wcześniej zadane ciosy. To jeden z moich ulubionych klasyków, do których wracam, co parę lat i zawsze znajduje coś nowego.

                          Wydawanictwo PIW


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz