MROCZNY
PIĄTEK
|
Każdy
człowiek jest konstrukcją niezwykle złożoną, nawet ci uchodzący w powszechnym
odbiorze za idealnych w wyglądzie,
prowadzonym stylu życiu, czy posiadanym związku; w rzeczywistości mogą
przywdziewać różne maski, mające tylko jeden cel – zmylić wszystkich wokół. Pod
ową doskonałą powłoką, potrafią kryć niezwykle mroczne oblicze, którego nigdy
by się po nich nie spodziewano. Poznawszy ich prawdziwą twarz, przekonujemy się
o zawodności ludzkiej percepcji, potrafiącej dostrzec jedynie niewielki skrawek
rzeczywistości; mało tego bardzo często, to co się widzi na pierwszy rzut oka,
nie ma z prawdą nic wspólnego.
Sarah Pinborough w Co kryją jej oczy pokazuje, że wszystko czego zazdrości się innym, może być jedynie przerażającym mirażem
i warto uważać na ludzi obdarzonych przez nas zaufaniem.
Adele i David tworzą wzorowe
małżeństwo. On jest zabójczo przystojnym mężczyzną o ciepłym spojrzeniu i
cenionym lekarzem. Ona zaś dziedziczką bajecznie olbrzymiej fortuny, kobietą
doskonałą pod każdym względem. Doskonałej figurze, modnie ubraną, perfekcyjną
panią domu. W ten doskonały związek
pewnego dnia wkracza trzecia kobieta, Louise. Kochanka doktora i najlepsza przyjaciółka
jego żony. Stanowi całkowite zaprzeczenie swej rywalki. Ma kilka zbędnych
kilogramów, samotnie wychowuje syna, jej ubiór daleki jest od idealnie
skrojonych garsonek noszonych przez żonę szefa. Od początku ten nietypowy układ
uwiera ją i nie może znaleźć złotego środka pozwalającego na uwolnienie się z
krępującej sytuacji. Oczarowana nimi obojgiem, nie zauważy, gdy zaczną nią manipulować i przedstawiać sprzeczne ze
sobą informacje. Miotana raz z jednej, raz z drugiej strony sama nie będzie
wiedziała komu może zaufać i które z nich mówi prawdę, a które jest doskonałym
kłamcą. Krążąc między panią a panem Martinem, nawet nie zorientuje się,
kiedy życie jej i syna znajdzie się w
poważnym niebezpieczeństwie.
Przed lekturą Co kryją jej oczy miałem dość mieszane
uczucia. Ze streszczenia zamieszczonego przez wydawnictwo z tyłu okładki,
wiedziałem, że książka w stu procentach ma szansę przypaść mi do gustu i bardzo
przypomina Za zamkniętymi drzwiami B.A.
Paris. Mając jednak coś co wyróżniało ją z grona poprzedników. O ile tam obserwowano dramat rodziny
rozgrywany wewnątrz znajdującego się na odludziu domu, z dala od oczu znajomych;
u Pinborough przeniesiony jest na zewnątrz i osoby trzecie zostają wplątane w
niebezpieczną intrygę.
Z drugiej strony bałem
się rozczarowania, zwłaszcza obserwując szeroko zakrojoną akcję marketingową
wydawcy, liczne rekomendacje powieści między innymi samego Harlana Cobena czy
Neila Gaimana.
Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron czułem duży
niedosyt, mając wrażenie, że kompletnie nie dostaję tego, czego oczekiwałem na
początku. Od intrygującego i trzymającego w napięciu thrillera, bardziej przypominało
hallmarkowską historię miłosnego trójkąta.
Zdradzanej przez męża playboya żony i skrzywdzonej przez los, a obecnie
samej rozbijającej małżeństwo szefa, sekretarce. Dopiero znacznie później
zobaczyłem, jak autorka doskonale umie stopniować napięcie, tworząc opowieść od
której po prostu trudno się oderwać, aż nie pozna się zakończenia.
Tym co najbardziej
straszy jest zwykła codzienność ludzi mijanych każdego dnia na ulicy, która
zupełnie niezauważalnie zmienia się w koszmar. Na początku wszystko wydaje się
niewinne. Jedno przypadkowe spotkanie,
jedna rozmowa, jedna decyzja o zmianie pracy stopniowo burzy uporządkowany
dotąd świat Louise. Na jej przykładzie obserwuje się niszczącą siłę manipulacji
zdolnej zmienić człowieka w bezwolną marionetkę w rękach psychopaty. Manipulator
potrafi sprytnie sterować zachowaniem
innych ludzi i otrzymywać od nich wszystko to, czego od nich oczekuje, a nawet
kreować zgodnie z własną wolą posiadanych przez nich osąd dotyczący
otaczających ich osób i wszystkiego, tego co wokół nich się dzieje. W ten sposób widać możliwości umysłu i zło drzemiące w ludzkiej naturze
potrafiące zamienić życie drugiego w prawdziwe piekło.
Finał książki należy do
jednych z najbardziej kontrowersyjnych zakończeń. Dzieje się tak, za sprawą
wprowadzenia czynnika nadprzyrodzonego – będącego w moim odczuciu strzałem w
dziesiątkę. Ostatnie 150 stron stanowi istny
rollercoaster, gdzie akcja gna z zawrotną prędkością. Dopiero w pewnym momencie
zorientowałem się, jak sam łatwo dałem się wciągnąć w grę prowadzoną przez
Martinów. Nie wiedząc kto w tej historii jest ofiarą, a kto katem. Atmosfera
napięcia i grozy rosła z każda stroną, zaś sam koniec jest kompletnie
nieprzewidywalny. Gdy przeczytałem ostatnie zdanie, miałem wrażenie jakbym
dostał obuchem w głowę. Dopiero wówczas poczułem na ciele prawdziwe ciarki i
strach przed złem czającym się rogu.
Nie znaczy, że książka
nie ma swoich minusów. Przede wszystkim, to co mogę jej zarzucić to schematyzm.
Obserwujemy psychopatę trzymającego w ręku wszystkie sznurki, zdolnego kontrolować
każdy krok ofiary, wiedząc o niej wszystko i nieustannie ją obserwującego.
Co
kryją jej oczy stanowiło moje pierwsze spotkanie z
prozą brytyjskiej pisarki i na pewno nie raz jeszcze do niej wrócę. Łączy ona w
sobie elementy thrillera psychologicznego z czynnikiem paranormalnym. W
prawdzie pojawia się ono dopiero w zakończeniu, jednak stanowi klucz do zrozumienia akcji powieści.
Temat manipulacji i domowej przemocy zmusza czytelnika do skonfrontowania się z
wszystkim tym, co jest dla niego bolesne i niewygodne. Wyostrza zmysły zmuszając do większego
zwracania uwagi na rzeczy rozgrywające się za zamkniętymi drzwiami naszych
przyjaciół i znajomych. A przede wszystkim chwili zastanowienia nad tym, czy na
pewno ci obdarzeni zaufaniem, którym wierzymy w każdy słowo; rzeczywiście są
tacy za których uchodzą. Skonfrontowani zostajemy z zawodnością naszych
zmysłów. Nie wszystkie rzeczy widziane na własne oczy, usłyszane na własne uszy
są takie, jak nam się jawią. Rzeczywistość może być zupełnie inna. Pinborough
skupia się nad tym, co ulotne i niezauważalne na pierwszy rzut oka. Opowiada o
złu czającym się w każdym człowieku. O jego lękach przed zranieniem, oszukaniem
i wykorzystaniem do własnej gry.
Polecam.
Moja ocena 6/10